Skocz do zawartości
Forum

Cześć:D


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki dziewczyny:)
Najstarsza Anielka ma 6 lat. Julian 4. Justyn (nie mylić z Justynką;) ma 2.5 roku. Cóż... Takie raczej są... niepokorne;)) Ale dowcipne i inteligentne (aż za bardzo;)) Anielka i Julek chodza do przedszkola.. Justyn jeszcze domowy. Ja, od trzech tygodni jestem na zwolnieniu co doprowadza mnie do lekkiego stanu depresyjnego;) Nie lubię być wyłącznie domową mamą:D Ale cóż... Klara chciała się troszkę za wcześnie wypchać na świat, więc muszę leżeć. To już 35 tydzien, więc byle 2 - 3 tygodnie i można rodzić:))) pozdrawiam serdecznie:)))
ps. czy na forum jest więcej mam wielodzietnych z wyboru??
ps2. dziś wyprasowałam wszystkie śliczne różowo - beżowe ciuszki dla malutkiej i bardzo się cieszę:)

Odnośnik do komentarza

nie ukrywam, że mam wspanialą nianię:) poza tym mój mąż - o ile nie w pracy - też jest ojcem a nie tylko niedzielnym zabawiaczem;)) wiesz, jak miałam jedno dziecko, nie byłam w stanie nic robić oprócz zajmowania się małą. psychicznie i fizycznie. urodzenie Julka już dalo mi większą wolność:) a Justyn był "przyśpieszony" - częściowo wpadkowy;)) chciałam poczekać z urodzeniem go ze dwa lata. a on chciał przyjść na świat szybciej:D
Natomiast po urodzeniu Justyna bardzo szybko zaczęliśmy myśleć o kolejnym dziecku. taka potrzeba chyba. nie wiem. czułam, że nie jestesmy w komplecie. w międzyczasie pracowałam, realizowałam się zawodowo (praca z tzw nienormowanym czasem pracy, choć bez niani by się nie obylo oczywiście). Gdy zaszłam w ciążę, to była ogromna radość. Może to dziwne, ale chyba... największa z dotychczasowych dzieciowych radości.
Myślę, że na moją postawę ma wpływ moja mama. Dwa fakulety, czworo dzieci, zawsze aktywna i twórcza. Poza tym jestem w środowisku wielodzietnych rodzin. dodaję z wyboru, bo w świadomości naszego społeczeństwa, rodzina z trójką to dzika patologia;) jedna z moich kolezanek, mama szóstki, właśnie dwa miesiące temu zrobiła doktorat.
Fajna jest duża rodzina:)
ps. wszystko da sie ułożyć, powaznie. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jak Ty to wszystko robisz?
Chociaż jak z drugiej strony pomyslę, dobra niania to połowa sukcesu, reszta to wolny zawód i dowolne godziny pracy...
Powiem szczerze, że ja chyba zbyt dużą panikarą jestem jeśli chodzi o dzieci. Byle gorączka a ręce z nerwów mi się trzęsą, wszystko mi się telepie w środku. Nie wyobrażam sobie martwić się o czwórkę. Chyba bym osiwiała.
W każdym razie :brawo::brawo::brawo:

Odnośnik do komentarza

Wiesz, jak Anielka była mała, to mierzyłam jej temperaturę kilka razy dziennie:) Po prostu koszmarnie panikowałam. Wmawiałam jej wszystkie choroby świata, zapędzając siebie w nerwicę. Potem, przy Julku było już lepiej. Pewnego rodzaju "psychoterapię" zrobił mi nasz pediatra. Świetny facet: mądry człowiek i rewelacyjny lekarz. Dzięki niemu zaczęłam mądrzej patrzeć na dzieci.
Nigdy nie przestaniemy się o nie bać. Tak to już jest. Jednak "banie" się nie może paraliżować nas samych. Naszego działania, rozwoju. Bo to się źle odbija na dzieciach po prostu.
Co do niani. Owszem, bez niej byłaby klapa. Jednak najwazniejsza jest organizacja. Jasno ustalone reguły, zasady. Bez tego to nawet i 210 niań nie dałoby rady:) dzieciaki, wbrew pozorom, umieją się dostosować, choć najpierw wydaje się to niemożliwe. Wiesz, teraz jesteś w dość trudnym okresie: dwójka maluchów. Ale za rok, będzie suuuper. Nawet nie wiesz jak dzieci z małą różnicą, potrafią się bawić i spędzać razem czas:))
Fajna ta Twoja Majeczka. Maly też, ale ja teraz choruję na małe dziewczynki:))))) pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

moja siostra jest ode mnie mlodsza prawie 6 lat. jeden brat prawie 8, a drugi prawie 12. relacje z braćmi to są takie "ciotkowate". bo jak Karol miał 10 lat, to ja byłam stara baba;)) natomiast relacje z siostrą sa różne, wiadomo. ale to inna jakość. szczególnie, że siostra ma córeczkę 2.5 letnią. to bardzo łączy. a mogę się dowiedziec gdzie rodziłaś Majkę? w jakim szpitalu? teraz dzieją się jakieś cyrki w szpitalach... moja położna, wynajmowana na wczęśniejsze porody, powiedziała mi wprost, że nie wie co będzie. mimo opłaconej położnej można urodzić... w samochodzie...
brrrrrr

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...