Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamy 2020


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Agnieszka1991

Ja nie mam żadnych dolegliwiści oprócz wieeeelkiego zmęczenia. Czasem, głównie wieczorem jakieś mdłości ale to też niezbyt uciążliwe. Za to cere mam straszną, wszędzie pryszcze:( i teraz swędzenie brzucha...skóra się zaczyna naciągać chyba. Co do cukrzycy to w normie cukier jak na razie chociaż dość wysoki. Krzywa przed ciąża też ok.

Odnośnik do komentarza

Justi zazwyczaj w drugim trymestrze każą robić że względu na to że w pierwszym dużo kobiet ma mdłości i po wypiciu glukozy by od razu zwróciły i by nie miało sensu badać.

Zgłaszam się po weselu. Wybawiłam się i mąż mnie przetrzymal do 6 rano więc ledwo żywa byłam wczoraj i trochę chyba za dużo szalałam bo w podbrzuszu troszkę kuje także dzisiaj dzień lenia o ile to możliwe z moim malym lobuzem :)

Michaś 25.02.2018r. ❤️
Aniołek 29.11.2018 6/10tc

https://www.suwaczek.pl/cache/b267dc89b2.png<</li>a>
Odnośnik do komentarza

Witajcie nowe Mamusie :)

Co tam u Was słychać? Jak Wasze samopoczucie? Upały już troszkę zelzaly także mam nadzieję że i nam będzie troszkę lepiej. Mam wizytę dopiero na 15 lipca z usg genetycznym ale próbuję się przepisac na wcześniejszy termin... Nie wytrzymam do tego czasu :O

Wczoraj w dodatku mi się zapomniało i dzwignelam 7latke. Na szczęście nic mnie później nie bolało, krwawienia też żadnego nie było także mam nadzieję że z malenstwem wszystko dobrze... Trochę się zamartwiam :(

Odnośnik do komentarza

Hej
Anella mam nadzieję że nic złego się nie dzieje. Trzymam kciuki.

Lilusia92 czekamy na wiesci.

U nas dziś nadal upał. Nie wychodzę dzis z domu, nie mam siły. Podobno jutro ma być chłodniej.
Nela99 ja to nic dźwignąć nie mogę bo zaraz mnie boli podbrzusze. Nawet kichać mi ciężko :)

Odnośnik do komentarza

Cerrie a z tym kichaniem to też tak mam :D albo czasem jak się podnosze to zakluje w podbrzuszu :) teraz przy podnoszeniu dziecka nic mnie nie bolało więc mam nadzieję że nie nadwyrezylam sobie niczego i dzidziusia nie rozloscilam :)

Anella daj nam koniecznie znać co się dzieje! Trzymam kciuki oby to było nic takiego.

Dziewczyny powiedzcie mi proszę. Weszłam dziś na fb i od razu post dziewczyny ze poszła na wizytę w 13tc i serduszko maleństwa nie biło, maluch przestał się rozwijać :( z czego to wynika? Czy przy takiej sytuacji nasz organizm wysyła nam jakieś sygnały że ców jest nie tak? Czy raczej wszystko wygląda tak jakby było dobrze? Już swiruje i próbuje się umówić na wizytę tydzień wcześniej... :( czy my będziemy miały pewność że od teraz już na pewno będzie wszystko dobrze?

Odnośnik do komentarza

Nela99 ja spotkalam soe z przypadkiem koleżanki ktora poszła na normalna wizyte do lekarza ogólnie wszystko bylo u niej ok do tej pory i na wizycie też się dowiedzisla ze serducho dziecka nie bije.:( 4.5 miesiaca juz bylo w ciąży za nia. Nikt jej nie powiwdzial jaka byla tego przyczyna. Tez boje sie każdej wizyty i tej niepewności ale wydaje mi sie ze pozytywne myslenie lepiej nam wyjdzie niz zamartwianie sie na zapas

[url=https://www.suwaczek.pl/]https://www.suwaczek.pl/cache/13ba8e47d8.png[/url

Odnośnik do komentarza

No widze, ze przybyly nowe mamusie i troche tu zaczelo sie robic ciekawie , z czego oczywiscie bardzo sie ciesze :D
Ja tez mam przed soba za 2 tyg podroz samolotem i jak kazda matka obawiam sie czy to dobra decyzja i ze moze jak bedzie skonczony 12 tydzien to juz powinna byc pewnosc ,ze bedzie wszystko ok . Majac starsze dzieci tez nie wiemy czy jak wracaja same ze szkoly to czy nic sie nie wydarzy, po prostu ufam Bogu, ze On wie co jest dla mnie najlepsze i to On jest dawca zycia i smierci . Niedawno nas opuscila Karolina88 razem z nami tu na forum dzielila sie radosciami, a za chwile powiedziala, ze serce jej aniolka nie bije. Moja znajoma miala super ciaze , wszystko dopiete na ostani guzik w domu kilkuletnia coreczke i podczas pobytu w szpitalu po porodzie zarazili jej noworodka sepsa i do tej pory dziecko jest sparalizowane. Nie wiemy , nie mozemy wszystkiego zaplanowac ,chcemy jak najlepiej ale to my nie jestesmy szefami :)
Dla tych co nie czytaly wszystkiego - mieszkam od 14 lat za granica i spodziewam sie 6 dziecka, nie mialam jeszcze w tej ciazy ani jednego badania krwi , po prostu tu ciaza obowiazuje dopiero od 4 miesiaca, wczesniej jak sie cos dzieje to na prawde sporadycznie jakis lekarz reaguje. Dlatego mam silna wiare, ze tylko jeden Pan Bog wie co bedzie ,a jak widzicie wszystkie te badania testy papa kolejne obowiazkowe wizyty przysparzaja Wam duzo nerwow, o ktorych mi nawet sie nie snilo ;)
W kazdym razie bardzo sie ciesze na prywatne pierwsze usg , ktore zrobie podczas pobytu w Katowicach juz za 14 dni :)
Nie bojcie sie ! Pozdrawiam Was mocno :)

Odnośnik do komentarza

MamaFrancesca powinnaś być naszym forumowym choachem! Przeczytałam Twój post i masz rację wszystko w rękach tego najwyższego a wiara rzeczywiście czyni cuda :) moim cudem jest właśnie moje maleństwo rosnące we mnie które wyprosilam modlitwami u ks. Daniela z Czatachowej. Myśmy długo się starali i na prawdę tracilam już resztki sił i wiary że się uda... Znajomy namówił nas byśmy pojechali na modlitwę uzdrawiająca i uwalniająca. Nie do wiary ale miesiąc później już mały fasolinek robił sobie miejsce :)

Odnośnik do komentarza

To było jednorazowe plamienie. Lekarz odpisał i kazał zwiększyć dawkę luteiny bo ostatnio kazał mi zmniejszyć dawkę żeby odstawić i przez to najprawdopodobniej był ten brudny śluz. Jak się nie powtórzy to kazał mi przyjechać tylko po receptę a jakby dalej coś się działo to na wizytę mam się zgłosić to mnie przyjmie bez kolejki.

Co do poronienia zatrzymanego (czyli to że serduszko przestaje bić a poronienie nie następuje) to ja miałam w listopadzie, gdyby nie wizyta to nawet bym nie podejrzewała że coś jest nie tak bo nawet mdłości cały czas miałam i nic mnie nie bolało ani nie plamilam/krwawilam także boję się cały czas teraz o mój cud, a przed wizyta szczególnie

Michaś 25.02.2018r. ❤️
Aniołek 29.11.2018 6/10tc

https://www.suwaczek.pl/cache/b267dc89b2.png<</li>a>
Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny , nie wiem jak wy ale ten dzisiejszy dzień dla mnie to była jakaś masakra , o 9:30 było już u mnie 33 stopnie w cieniu. Wiatrak nawet nie dawał rady :( Wiecie co odnośnie tego noszenia to codziennie noszę córcie 11 kg i wózek 7 kg z mieszkania jak idziemy na spacerek , ale nie mam wyjścia , póki co nic nie boli , mam nadzieję że z dzidzią wszystko ok. Gorzej jest jak kładę małą spać , leży koło mnie i muszę odgradzać się od niej poduszką bo strasznie kopie właśnie w okolice podbrzusza , lubiła też leżąc na mnie przytulać się teraz jak chce wejść mi na brzuch to jej nie daje i popłakuje bo nie rozumie , szkoda mi jej bardzo :( czy któraś z was też ma takie problemy?

ug37df9hhjep6v50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...