Skocz do zawartości
Forum

Porodówka Kozienice


Gość Akemi

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy będą tu mamy zainteresowane tematem porodu w Kozienicach,ale sama szukałam kiedyś podobnego wątku dlatego go zakładam.
Rodziłam w Kozienicach 2 razy,ostatni w 2016. Mogę z ręką na sercu polecić poród w tym szpitalu każdej mamie.Mi za pierwszym razem bardzo nie podobało się że po przyjęciu położna zakłada nam szpitalną koszule do porodu.Są one poprostu okropne i pamiętają czasu Gierka,jednak w trakcie porodu masz to poprostu gdzieś w czym jesteś a po,jeszcze na porodówce położna zabiera tą brudną i daje ci czystą.Dzieki temu jeszcze zanim pójdziesz pod prysznic możesz czuć się w miarę dobrze.Pozniej przebierasz się w swoją piżamę i nie obchodzi cię co dzieje się z tą brudną szpitalną.
Później kolejnym punktem po przyjęciu jest badanie,KTG i spisywanie papierologii.U mnie zawsze wyglądało to tak że podczas KTG położna wypełniała kartę i plan porodu,który w tym szpitalu jest bardzo przestrzegany.Jesli na coś się nie godzisz,położna czy lekarz tego nie zrobi.To dawało mi spore poczucie bezpieczeństwa,w porównaniu z lubelskim szpitalem gdzie nikt nie patrzył na moje preferencje,które widniały w planie porodu.Poprostu byłam kolejna na porodowej taśmie.Tutaj tak nie ma.
Są 3 sale porodowe.Jedna naprawdę duża,gdzie do dyspozycji jest nawet wanna.Niestety mi ani za 1 ani za 2 razem nie pozwolono z niej skorzystać,chyba że względu na duże rozwarcie i bały się że im urodze w wannie.Do momentu skurczy partych można robić wszystko co się chce.Chodzenie,drabinki,piłka,prysznic.Wszystko wchodzi w grę.Mozna pić i wychodzić do toalety kiedy jest tylko taka potrzeba,co też za pierwszym razem było dla mnie dużym zaskoczeniem.
Jedyne co mi się nie podoba to to że nie można wybrać pozycji w jakiej się chce rodzić.Na finał jest rozkładane łóżko i trzeba się położyć.Ja autentycznie miałam wrażenie że moja pupa jest wyżej niż głowa i naprawdę ciężko się prze w takiej pozycji.Na szczęście nie trwało to długo od 5-10 min.Takze w zasadzie chwilę i już było po.
Na porodówce spędza się z maluchem jeszcze 2 godziny.Caly czas był ze mną mąż.Pozniej przejazd na poporodową,która jest na tym samym poziomie.Chyba dopiero wtedy zabrali malucha na dokładne pomiary i ubieranie.Nie myją od razu dzieci,są jedynie wycierane.Mąż był cały czas ze mną.Jako że rodziłam wieczorem to za każdym razem przynosił mi kolację.Dzieciaki zabierali na jakieś 2-3 godziny,żeby można było odpocząć i skorzystać z prysznica jak ktoś był już na siłach.Poza tym położne bardzo miłe,przychodziły pytały czy nic nie potrzeba,czy wszystko w porządku czy się dobrze czuje.Podobnie później pytały czy nie potrzebujemy pomocy przy dzieciach czy karmieniu,czy nic nie boli.Same wychodziły z inicjatywą,ale były przy tym bardzo dyskretne i nierzucające się.
Nigdy nie usłyszałam z ich strony złego słowa czy krytyki.Opieka naprawdę wzorowa zarówno dla mamy jak i dla dziecka.Jeszcze wspomnę że mają naprawdę dobrego pediatrę neonatologa.Nie tylko świetny lekarz,ale i cudowny człowiek z mega podejściem do maluchów.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...