Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Angelika tak sobie pomyslalam ze jak w tych samych.godzinach to moze to kolki??
U nas z placzem przy cycku tez roznie. Noce i ranki sa.super a w dzien roznie. Czasem takie nerwy u Małej ze odbija mi sie od uszu krzyk. Rozmawialam z pediatra i zasugerowal ze mleko za szybko leci. No i sprawdzilam i widze w tym racje. Jak karmie na lezaco to nie ma problemu. Jest tez upalnie wiec dla kazdej z nas komfort karmienia jest nizszy. Chociaz tez np. Po 3-5 minutach jedzenia jest krzyk to odstawiam od piersi i okazuje sie ze Mala juz sie najadla. Tak moze byc ze nie potrzebuje pol godziny aby oproznic cycka. Nawet w upały spacery w cieniu w parku gdzie jest chlodniej niz w domu owocuja snem i spokojem rowniez w dzien bo noce mamy spokojne od poczatku.

Odnośnik do komentarza

Xyza myślisz? Tez się zastanawiałam nad tym ale kolki kojarzą mi się z nieprzespanymi nocami a u nas noce spokojne w miarę,bez płaczu...No i nie jest tak ze się w ogóle nie uspokaja,wczoraj kolo bloku z 30min leżała spokojnie...Dzisiaj spróbuję uniknąć upałów w ogóle,po południu zmienię pokój i pójdę do córki,tam jest chłodniej i postawie wiatrak, malutki pokój to szybko się ochlodzi. Wypiore firanki bo i tak będę myć okno to dodatkowo będzie chłodniej. I zobaczę czy też będzie marudna... Łapie się wszystkiego aby jakoś jej pomóc. Czytałam ze są dzieci bardzo wrażliwe na zmiany temperatur,może trafił mi się taki egzemplarz.... A może jak ona się tak denerwuje przy piersi to nalyka się powietrza i wszystko jej się nie odbija? Chociaż przy cycku nerwy ma też tylko popołudniami...w nocy czy rano normalnie. No juz sama nie wiem, dzisiaj spróbuję wykluczyć upały,odstawie tez nabiał chociaż wątpię że to to ale nie zaszkodzi....

Odnośnik do komentarza

Angelika,też pomyślałam o kolkach,ale jeśli to nie jest taki okropny płacz,to pewnie nie to,tylko ta parszywa gorąca pogoda... i dopatruję się podobieństw do naszej sytuacji-myślę,że możemy mieć to samo. Tadziu jest od rana spokojny zazwyczaj,akcja zaczyna się po kąpieli (ale nie widzę tu związku z samą kąpielą,tylko porą dnia,bo kąpiemy o tej samej porze): ciągle przy cycku,possie trochę,potem jest niespokojny (macha główką,wypuszcza pierś,próbuje nerwowo ją złapać,pręży się,odpycha się nóżkami) i tak zazwyczaj do 22.00-23.00. Nie płacze przy tym strasznie,ale dla mnie i taki mniej straszny płacz jest w jego przypadku dziwny (bo takie spokojne dziecię mam:). Nie wiem jak u was,ale u nas jak w dzień jest gorąco,to potem dach i dom w ogóle "oddaje" to ciepło wieczorem,więc jest bardziej duszno i cieplej niż w dzień (maksymalną temp mam wieczorem właśnie...mimo że otworzę okna,to trzeba czasu,żeby się lepiej oddychało). A potwierdzeniem mojej teorii jest fakt,że jak raz byliśmy w porze kąpieli małego u moich rodziców w domu (gdzie jest przyjemnie chłodno),to zjadł w kilka minut i spał 2 godziny!:) zero nerwów,płaczu itp. Pozostaje nam czekać na "normalne" temperatury :)

Dziś mam obiad z wczoraj,ale to dobrze,bo muszę koniecznie wyprasować ubrania-nie ma już w czym chodzić;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Angelika
Współczuję takich niepokojów. Ktoś Ci sugerował odstawienie mleka? Masz jakieś podejrzenie alergii? Bo jeśli nie ma wysypki, brzydkiej kupy albo innych objawów to raczej nie ma co. Oby to nie była kolka, ale tak jak dziewczyny piszą wtedy to jest nieutulony płacz o tej samej porze co trwa kilka godzin. Jeżeli twoje maleństwo daje się uspokoić to raczej nie to.

U nas ciężka noc znowu. O ile wieczorem było spokojnie, nawet bez większych nerwów przy piersi, to w nocy mały przez kilka godzin się co chwilę wybudzał i marudził. Dopiero nad ranem najadł się porządniej i zasnął trochę. Ja wstałam późno i dopiero do siebie doszłam jakoś.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

https://mataja.pl/2015/04/niemowle-wieczorowa-pora-czy-to-normalne-ze-moje-dziecko-az-tak-placze/ trochę mnie to uspokoiło. Tez mi się wydaje ze to nie kolka, zobaczymy....
Mea nie,sama już myślę co może jej być.Kupa normalnie, wysypka jest na brzuszku ale to chyba potowki....Ten cholerny upał mam wrażenie tak na nią działa, a niestety u nas nie zapowiada się na zmianę... Dobrze że mam wsparcie w mężu,sama bym chyba zwariowala. Dzisiaj urwie się wcześniej (robi nadgodziny) i pojedzie ze starszą do pediatry to podpyta o młodsza co jej może być. Nie chcemy jej brać do przychodni bo jeszcze coś zlapie

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika1245

ola2710 tak sobie... lekarz powiedział że musimy to przetrwać, za parę miesięcy jej minie. Ogólnie nie jest tragicznie ale martwi mnie ta jej nerwowość. Wystarczy ze np. zaświeci jej słońce w oczy przez sekundę i koniec-placz na całe osiedle przez pół godziny. Bo oczywiście w wózku tez nie chce wcale jeździć...Powoli godzimy się z myślą że po prostu taka jest :) Ale synek siostry tez taki był,pocieszyla mnie ze po 3msc jak ręką odjal i przestał tak płakać

Odnośnik do komentarza

Angelika,może masz po prostu high need baby...mój starszy taki był,ale pocieszam-przeżyłam to i mam drugie,więc nie zniechęciło mnie to ;) mojemu nie minęło po 3 mies,w wózku wcale nie jeździł,nosiłam go w chuście. Wczoraj też wzięłam chustę od siostry,ale akurat ma taką grubą,więc na jesień będzie; póki co mamy wózek,Tadziu lubi wózek na szczęście.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Angelika, trzymamy kciuki żeby małej minęło szybciej ;)
U nas każdy dzień inny. W piątek była u mnie doradczyni laktacyjna i oczywiście wszystko robię dobrze, niepotrzebnie się stresuję po prostu. Trafił mi się cycoholik i muszę mu się poświęcić. Też mówiła że dzieci na piersi rosną skokowo i żeby nie ważyć za często. Następne na szczepieniu za dwa tygodbue. Wyluzowalam.ł już się tak fajnie uśmiechać więc to też ku pokrzepieniu mamy ;)
My każdy dzień mamy inny. W sobotę tylko krótkie drzemki i walka do północy żeby zasnął. Wczoraj udało się wcześniej, za to mały w dzień odsypiał ten ciężki dzień. Dzisiaj leżymy na cycusiu dużo, pewnie przez ten upał.

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika124

ola2710 może,tez myślę że tak może być. Przeżyjemy to,wyboru nie mamy :) Ale wypomne jej to kiedyś jak to mi nie dała nawet zębów rano umyć normalnie :)
Teraz śpi juz 3godzine,aż się boje co będzie jak wstanie :D
marja89 no widzisz,ciesze się ze wyluzowalas :)

Odnośnik do komentarza

Marja,u nas teraz widzę,że to na pewno przez tą temperaturę w domu-jak się robi chłodniej i mamy otwarte/uchylone okna,to on się przy tym cycku po kąpieli męczy dopóki się nie zrobi znośna temperatura w pokoju. I uśnie przy piersi,ale to na chwilę,znowu się wybudza i je/pije,znowu zasypia...starszemu synkowi to za to nie przeszkadza-golusieńki kładzie się spać obok nas i w 2 minuty zasypia:)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie, jedzenie i mycie zębów to czynności luksusowe:D dla mnie wczorajsze 10minutowe "wylegiwanie się" w wannie, połączone z myciem głowy to jak wizyta w spa:D mąż tulił małą po karmieniu, żeby zasnęła A ja szybko ogarniałam kuchnię i kąpiel, ale malutka przypomniała sobie, że nie dopiła 2óch kropelek i wrzeszczała w niebogłosy:)

Moja Anitka nie radzi sobie z upałami, szukamy ochłody na podwórku w cieniu, bo jak jest za ciepło to nie zaśnie.. A tu końca nie widać takiej pogody..

Odnośnik do komentarza

Dla mnie też wzięcie prysznica jest nie lada relaksem. Dzisiaj jakoś dopadło mnie zmęczenie macierzyństwem, muszę odwiedzić koleżankę popołudniu bo skisne. Gdyby nie ta pogoda to można by było wyjść gdzieś a takto tylko w upalnym domu siedzimy i mały też chyba dlatego nie spokojny wiecznie.

Odnośnik do komentarza

Wszystkie dzieciaczki widzę mają problem z tą pogodą... my się ratujemy "ucieczką" do domu moich rodziców po południu,tam jest cudownie chłodno na dole i mały zasypia tam niemal od razu... a tak to w domu drzemki kilkunastominutowe,wiszenie na piersi (przez to w nocy budzi mnie mokra koszula,czasem i poduszka..). U mnie też codziennie prognozują burze,a od tygodbia NIC nie spadło...Oby to się szybko skończyło...

Rozumiem Was z tym jedzeniem i prysznicem;( choć bardziej odczuwałam to przy starszym synku,teraz mam z tym problem sporadycznie-odpukać. Mały nawet jak nie śpi,a ja muszę coś zjeść albo zrobić obiad,kładę go na chwilę do huśtawki albo do łóżeczka i on sobie spokojnie leży,a ja robię co mam zrobić:) raz mi się zdarzył kryzys,tzn nie miałam obiadu;) ale teraz mały jest super pod tym względem,nie mam co narzekać.
Starszego synka jutro pewnie zaprowadzimy do przedszkola,choć to jeszcze zobaczymy,bo jak ma być tak upalnie,to się zastanowię nad tym...w każdym razie w sierpniu jest otwarte i nie zamierzam słuchać pań (mówiły,że w wakacje przedszkole jest tylko dla dzieci,których oboje rodzice pracują; podobno na to jest jakiś przepis,ale do tej pory go na oczy nie widziałam).

A pogoda jest o tyle okropna,że mój starszy o 19 wczoraj wyszedł z dziećmi siostry na trampolinę,po 15 minutach wszyscy wrócili do domu,mokrzy,mój blondynek miał całą czerwoną buźkę...szybko pić,rozebrać się,ochłodzić i po jakimś czasie do wanny...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika 124

Wszystkim doskwieraja upały a niestety maluszki nie potrafią inaczej pokazać swojego niezadowolenia jak płacz :(
Ja mam kolejny problem. Z karmieniem...mam tyle pokarmu ze musze ściągać bo by cycki pekly....A Lusi wygodniej się je z butelki bo jej wolno leci,tak się dławi :( Zależy mi na karmieniu piersią dlatego nie pozwalam jej za często z butelki mojego mleka... Czytałam o hiperlaktacji,młoda ma już 6tyg zaraz a laktacja wcale nie jest unormowana u mnie,wiecznie jestem zalana mlekiem.Nawet jak ściągnę to nie może spokojnie zjeść z piersi bo zaraz za mocno jej leci i pryska
Marja ja mam na 17 sierpnia ginka,nie myślałam jeszcze o antykoncepcji

Odnośnik do komentarza

Oj tak dziewczyny upaly afrykanskie sa dla nas bezlitosne. Nasza corka czasem meczy sie z zasnieciem w takich temperaturach ale teraz jestesmh na urlopie i jest troche chlodniej w domu i w cieniu. Wiekszy dom bardziej mozna przewietrzyc. Co do lekarza to bylam 6tyg po.porodzie i w sumie u mnie odpada antykoncepcja. Ze wzgledu na guza i problemy z krzepliwoscia nie za bardzo moge myslec anty innej niz prezerwatywa albo rozwaga. Ale nam to pasuje wiec spoko.

Odnośnik do komentarza

Angelika,to może ściągaj laktatorem tylko do uczucia ulgi,a potem przystawiaj małą? Mój też się czasem krztusi,ale to się zdarza rzadko (raz na 2-3 dni)...teraz są upały,myślę że trudno,żeby nam nie leciało z piersi,jak dzieci ciągle przystawione (ja np nie używam wkładek prawie w ogóle-chyba,że gdzieś wychodzę do miasta itp,a w nocy jestem zalana...). Jak się temp unormuje,to będzie lepiej i z tym :) i przynajmniej masz fajnie,że chce w ogóle z butelki,dla mnie to by było przydatne,bo szkoła od października(a mały silikonem gardzi).

Marija,ja się jeszcze nie umawiałam na wizytę,pewnie w połowie sierpnia pójdę. Żadnej antykoncepcji od niego nie chcę,brałam kiedyś tabletki i już dziękuję bardzo ;) tzn nie chcę ich,bo oprócz dodatkowych kg,których nigdy nie udało mi się zrzucić,miałam taki spadek libido,że nie wiem po co je brałam,skoro nie chciało mi się kochać...;) więc u mnie wszystkie środki hormonalne odpadają,będę jak do tej pory z prezerwatywą albo z niczym;) jak to mawia mój mąż-"mnie nie jest tak łatwo zapłodnić":)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ola,
U mnie byłoby samo przy tabletkach. Od momenty jak zaczęłam je brać stały się w zasadzie zbędne, bo libido leżało i kwiczało, a dotknięcie cyca groziło atakiem agresji:D ale od okolo 3 lat wystarczyło zachowanie ostrożności:)

Marja,
Ja byłam 2 tygodnie po porodzie, wyciągał mi szwy przy okazji załatwiania zwolnienia dla męża i 4 tygodnie po na wizycie poporodowej.

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika 124

Godzina 20 a u nas 30° w cieniu.... A w domu 30,5. Lusia dzisiaj mniej marudna ale spać nie chciała, w sumie się nie dziwię... W taki upał... Ale za to starsza juz dawno śpi.
Mąż usypia ja na ręku,leży mu na przedramieniu jak mały leniwiec :) właśnie się zastanawia jak ja odłożyć :) Nie sztuką jest uśpić,sztuka odłożyć :)

Odnośnik do komentarza

Marja
My się zastanawiamy dopiero z mężem nad anty. Na hormony się nie zdecyduję, pewnie będą prezerwatywy a jak wróci okres to obserwacja cyklu. Do tej pory nas nie zawiodła. Do ginekologa dopiero się muszę zapisać.

Angelika
Może ściągając do butelki dodatkowo jeszcze pobudzasz laktację? Powiem Ci, że u mnie dopiero tydzień temu piersi przestały być tak przepełnione. Natomiasy co do krztuszenia to praktycznie przy każdym jednym karmieniu Maciek się krztusi mlekiem. Wtedy go odrywam od piersi. Zazwyczaj wtedy mleko dalej mocno tryska. Wtedy czekam chwilę aż przestanie albo zmaleje i znowu przystawiam. Nasłuchuję jak je, bo dobrze słychać szybkie przełykanie. Dlatego przerywam mu chwilami żeby odsapnął i znów. Po kilku minutach jest albo już najedzony albo już mleko wolniej leci i się uspokaja.
W trakcie karmienia w domu robię jeszcze tak, że odsłaniam obie piersi, bo zawsze cieknie pokarm też z tej drugiej. Nie tamuję tego tylko podkładam sobie pieluszkę pod pierś i pozwalam swobodnie wyciekać. Zawsze to mniej mleka wtedy jest w drugiej i mniejsze ciśnienie.

Idziemy zaraz na spacer. Dzisiaj nieco chłodniej, 23 stopnie. Ale na piątek zapowiadają rekordowe upały :/

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...