Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym chciała urodzić jutro - w dzień taty. Najpiękniejszy prezent dla męża a jeszcze jakby był synek to już w ogóle niespodzianka.... Dzisiaj jakoś wstałam i mówię do męża-jak będzie chłopiec to nazwiemy Nikodem! On że nie, ale strasznie mi się spodobało to imię :)
Mam cały czas twardy brzuch martwię się ze może mam mało wód.... Dzisiaj zadzwonię do położnej i zapytam czy mam się martwić i iść do lekarza na kontrolę czy to normalne. Skurczy jako takich nie mam,tylko ten brzuch twardy jak kamień. Mogę ją urodzić ostatnia-39t2d dzisiaj

Odnośnik do komentarza

Hej
u mnie możliwe że się coś zaczęło. Obudziły mnie lekko bolesne skurcze i się już utrzymują od dwóch godzin. Są nieregularne tzn między 6 a 11 minut, do tej pory głównie co 8-10 ale się chyba nasilają jeśli chodzi o czas i ból.
Męża wysłałam do pracy, bo nie wiadomo czy to fałszywy alarm czy nie. W końcu w weekend też miałam trochę skurczów a potem przechodziło.
Jakby co kazałam mu powiedzieć szefowi, że musi być blisko miasta i czekać na mój telefon (jeździ ciężarówką i czasem jest 120 km od domu w trakcie pracy).
A tymczasem ja muszę poczekać do godziny 7, żeby zaprowadzić synka do przedszkola. Wtedy mamy z głowy opiekę nad nim do 16.
Jak mi do siódmej skurcze nie przejdą to wybieram się potem do szpitala, żeby mnie zbadali.
Tylko co tu jeszcze porobić przed tą ponad godzinę... Chyba wezmę prysznic i się pokrzątam po domu, żeby ten czas zleciał.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Mae, tak myślałam że będziesz kolejna. Mam nadzieję że nie masz daleko do przedszkola. Powodzenia:)
Angelika myślę że na tym etapie chyba ten brzuch taki twardy jest, macica ćwiczy. Ale dla pewności zadzwoń do położnej.

Odnośnik do komentarza

Zadzwoniłam do położnej w szpitalu. Powiedziała, żebym jeszcze posiedziała w domu i poczekała czy skurcze zrobią się bardziej regularne. Cały czas mam taki rozstrzał, czasem są już co 3-5 minut a potem się robi po 12 minut przerwy. Ale są już konkretnie bolesne, więc myślę że to faktycznie poród się zaczął.
Czekam teraz na męża aż wróci z pracy, pozwolili mu się zwolnić szybciej i jechać do mnie. Przynajmniej nie będę musiała do szpitala iść pieszo :)

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem w szpitalu zła na siebie bo niepotrzebnie tak się pospieszylam. Leżę na patologii,mam skurcze krzyżowe i położna mówi ze zaczął się poród ale to jeszcze potrwa.... Teraz mam rzadsze skurcze, w domu co 4min a teraz co 6-7. Ale już mnie przyjęli,myślałam że mnie zbadaja i puszcza jak jeszcze będzie za wcześnie. Mogłam jechać najpierw do swojego lekarza

Odnośnik do komentarza

Wow, zazdroszczę wam że coś ruszyło ;)
No ja do szpitala pewnie spędzić miło weekend leżąc w łóżku bo podejrzewam że nikomu nie będzie się chciało wywoływać przez weekend. Odwlekam tą wizytę, jeszcze pomyje podłogi ;)

Odnośnik do komentarza

Mnie ostatecznie zostawili. Mój lekarz prowadzący wrócił wcześniej z urlopu i wahał się co ze mną zrobić ale mam trochę mało wód i zostawili mnie na obserwacji. Zlecone mam ktg 3 razy dziennie. W niedzielę chyba ruszymy z kroplówką bo on będzie, tzn zdecyduje jeszcze po badaniu. Ciekawe jak tam dziewczyny ;)

Odnośnik do komentarza

Hej. Ja pojechalam do szpitala po 12 ostatecznie. Zrobilo mi ktg ale te skurcze ciagle nieregularne i rozwarcie na 3cm. Dostalam polecenie isc na godzinny spacer i znow wrocic na ktg. Drugie ktg pokazalp mocniejsze skurcze ale postepu nadal brak. Polozna mi troche pomasowala szyjke i mam sama zdecydowac czy wracam do domu i czekam czy tez zostaje w szpitalu. Maz pojechal odebrac synka a ja krece sie po korytarzu szpitala. Ale teraz mam skurcze co 3-4 minuty (wczesniej bylo 6-9 minut )wiec mysle ze juz po prostu zostane w szpitalu.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

A ja urodziłam o 15,miałam bardzo bolesne skurcze krzyżowe,chyba gorsze niż za pierwszym razem. I na dodatek coś nie bardzo parte miałam wiec parłam w trakcie tych krzyżowych jak juz miałam rozwarcie pełne .... Ból jak nie wiem,krócej ale bardziej boleśnie niż za 1szym razem. Wody mi w ogóle nie odeszły,dopiero przy 7cm przebiła mi położna, były już zielone dlatego mała jest na badaniu czy nie ma infekcji....na dodatek łożyska nie mogłam urodzić juz po porodzie to dali oxsy ale nic dała i wycisneli mi je.Polozne super,bardzo mi pomagały,dostałam gaz po którym zasnęłam w trakcie porodu,myślałam że mąż tam zejdzie ze strachu :P
Łucja ma 54cm,3460kg i piękne czarne włosy wymodlone przez babcie męża :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...