Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Ola no historia przerażająca. Ale niestety, takie rzeczy też się zdarzają.

GosiaMat nie ma co rozstrzygać i martwić na zapas. Na pewno sobie poradzisz, zwłaszcza, że poziom standardu opieki okołoporodowej zazwyczaj w szpitalach mocno poszedł w górę. Gdy tylko będziesz miała wątpliwości np. Co do karmienia, to doradca laktacyjny z pewnością pomoże.

Kieliszki gratulacje!

Ja melduję, że imię już wybrane i... Korzystając z chwili spokoju, gdy starszak spał, pstryknęłam córce kilka zdjęć. (Wiem, że dużo anonimów nawet mężczyzn czyta forum-jak pisała GosiaMat - ale jako blogerka już nie raz publikowałam zdjęcia z moich domowych sesji :D)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Kelis gratulacje! Zdrówka dla Was!!!
A mała nie miała problemów z oddychaniem, była po sterydach?
A ja odliczam dni do 37 tc, wtedy odstawiam leki i zobaczymy co będzie. Przy córce po odstawieniu leków urodziłam jeszcze tego samego dnia...
Miłego dnia dla wszystkich :)

Odnośnik do komentarza

Tak, to 36tydzien. Dokładnie 36+2. Mała wogole nie była w inkubatorze, na szczęście nie było takiej potrzeby. Płuca zdążyły się rozwinąć. Sterydów nie brałam. Akcja się zaczęła, doszłam już do 4 cm. Meczylam się cały dzień, w o 23 była cesarka. I tu zaczęły się dodatkowe problemy. Macica nie zaczęła się obkurczac, wystapil krwotok. O mało nie usunęli mi lewych przydatkow. Na szczęście sytuacja jest opanowana, chociaż istnieje jeszcze ryzyko, że krwawienie wystąpi. Powiem Wam, że najadlam się strachu.

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqhgqsnqy5ljln.png

Odnośnik do komentarza
Gość Aleksandra82

Gratuluję Kelis!
Patrzę na tabelkę i tak bym już chciała, Dziś skończony 38tc.
Mae - nie wiem jak interpretować -ciaza wprawdzie 4 ale poród 3.
My ostatnio taka dwudniowa infekcje przechodziliśmy, łącznie moja babcia. Wyglądało kiepsko ale szybko przeszlo

Odnośnik do komentarza

Kelis oba ładne i dziewczęce. Ale jak dla mnie Marcelińska :) ale też musisz dopasować imię do malutkiej :)
Dobrze, że wszystko się unormowało. To odpoczywajcie dzielne dziewczyny.

Mae proszę jak będziesz mieć czas, to wpiszesz mi datę? Bo nie mam teraz dostępu do komputera (w domu nie mam neta a nie umiem w swojej komórce udostępnić), a sama rozumiesz, że jestem nieco uziemiona. I dzięki za obsługę tabelki ;)

GosiaMat nie obawiaj się, że sobie nie poradzisz :) w szpitalach teraz bardzo pomagają (zazwyczaj), wie jeśli obawiasz się karmienia to możesz uzyskać poradę doradcy lakacyjnego. Na pewno będzie lepiej, niż teraz sobie wyobrażasz ;)

Marja dzięki, właśnie teraz zauważyłam, że cały post mi się nie dodał.

monthly_2018_05/czerwcowe-maluszki-2018_67615.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Kelis,to wprowadzę zamęt-dla mnie ładniejsze Alicja...;)
Nie zazdroszczę "atrakcji" przy porodzie,teraz to tylko lepiej będzie:)

Bina,śliczna malutka:) Zdradzisz imię czy wolałabyś zachować dla siebie?

Aleksandra,Mae,mam nadzieję,że u nas też szybko przejdzie. Ja-odpukać-mam się lepiej,synek też miał gorączkę rano,teraz na szczęście nie ma. Zobaczymy jak będzie wyglądała noc...

Marija,mam 3 sukienki ciążowe na teraz i 2 takie mniej ciążowe (ale w nie wchodzę jeszcze i je ubieram na co dzień). Spośród tych ciążowych mam 1 szmijzerkę,1 bardziej "wyjściową" czarną (kupiona na komunię i takie okazje),a 3cia to typowy worek;) ale mam to gdzieś,byle było wygodnie:) nie mam już zamiaru wydawać kasy na swoje ciuchy ciążowe,bo nie ma sensu raczej,a więcej letnich nie mam...

Topię się w domu z synkiem i chrześniakiem,zrobiłam obiad i zjedliśmy,chłopaki złożyli ogromne klocki lego i teraz się bawią. Mąż pojechał na przejażdżkę motorem,my póki co nie wychodzimy w ten gorąc; wieczorem mamy grilla u moich rodziców,wtedy się wyłonię z domu:)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Przez te upały chyba nie dotrwam do końca,na dodatek córka mnie denerwuje i czuje się coraz gorzej. Zrobił się straszny płaczek i wszystkiego się boi i wstydzi....nie poznaje jej normalnie. Dzisiaj pojechaliśmy nad jezioro i wymyslala okropnie, nosiłam ja na rękach w tą i z powrotem bo chciała kółko, później juz nie, na materacu. Najlepiej aby cały czas z nią stać i na rękach trzymać. Doprowadziła mnie do szału swoimi fochami i wybuchlam. Jestem wykończona.

Odnośnik do komentarza

Angelika,ja na swojego dziś też się darłam... i obawiam się,że będzie gorzej... u mnie obaj-syn z chrześniakiem-jak się zbiorą do zabawy,to jest początkowo ok. Ale po jakimś czasie chrześniak robi na złość mojemu (a to mu zabierze zabawkę,a to szturchnie,a to nastraszy),potem mój zaczyna histeryzować i tak się nakręcają...
Poza tym mój zaczyna już się cofać-nie da rady np wydmuchac nosa (twierdzi,że nie umie),ubrać się,zaczyna zdrabniać słowa jak dzidziuś. Zapowiada się ciekawie:/

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

ola2710 to u mnie to samo, pieści się zamiast normalnie mówić,cały czas płacze o wszystko.Cały czas coś nie tak,rok temu nad jeziorem super się bawiliśmy, kapalismy się razem i wyglupialismy a teraz jak z malutkim dzieckiem,usiadłam i zastanawiałam się co z nią się dzieje i kiedy jej to minie... Jak sobie jeszcze pomyślę ze jeszcze będzie dwa miesiące w domu to masakra....

Odnośnik do komentarza

Kelis, gratuluję:)
Bina, śliczna ta Twoja dama:) i cudnie wystylizowana:) ja właśnie zaczynam się bawić w opaski dla dziewczynek;)

A u mnie jak wczoraj wydawało się, że to już, tak dzisiaj cały dzień spokój. Jedynie ciśnienie dalej podwyższone, za to cukier baaaardzo niski.
Mąż jutro jedzie 250km obejrzeć/kupić auto, więc cały dzień wprowadzam tryb leżący, żeby dotrzymać do wieczornej wizyty u gina i jego powrotu:)

Odnośnik do komentarza

Dziękujemy za komplety :) faktycznie tu wygląda na starszą, ale to kwestia ujęcia i miny.

Mae 26.05.2018 o 13.10 sn niezmiennie ;) imię nadaliśmy Nina

MartusiaM właśnie opaska mojej roboty ;) ah... Jak mnie cieszą takie twory dla dzieci :D robisz ręcznie opaski? Pochwal się :D

Ola jak wyżej ;) mamy Ninkę

Angelika coś Jet na rzeczy, bo mój Niko też od wczoraj jakiś marudny, płaczliwy, złości się bardzo "na pokaz". I to nie wina zazdrości, bo na małą reaguje zawsze bardzo pozytywnie i cieszy się nią, gdy stroi miny.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Bina, wrzucę jak będę miała do nich dostęp:) ja kupiłam same opaski na Ali, mama robi mi do nich dodatki na szydełku:)

Co do zazdrości, póki co nie mam doświadczenia z własnymi dziećmi. Zdaję sobie sprawę, że zawładnięcie nad rozbieganym i zazdrosny rodzeństwem bobasa, kiedy trzeba się maksymalnie skupić na noworodku to ciężka praca. Ale na pewno polecam nie posyłać dziecka w tym czasie do przedszkola, również w trakcie wakacji. Wiele się napatrzyłam i napracowałam z dziećmi, które czuły się odrzucone przez rodziców. Bo jak ma się czuć dziecko, które jest odstawiane do przedszkola, a wie, że rodzic zostaje w domu i to dla "innego" dziecka. Nikogo nie oceniam, bo każdy jest w innej sytuacji, dzieci też różnie przeżywają pojawienie się rodzeństwa. Przytaczam jedynie punkt widzenia przez pryzmat pracy.
A Wam dziewczyny życzę wytrwałości z tymi małymi zazdrośnikami:) mam nadzieję, że w przyszłości też sobie poradzę:)

Odnośnik do komentarza

Martusia,nie wyobrażam sobie nagle rezygnować z przedszkola mojego 4.5 latka dlatego,że w domu pojawia się rodzeństwo... może miałaś na myśli sytuację,kiedy starsze nie chodziło jeszcze do przedszkola,a wraz z pojawieniem się brata/siostry zaczęło? To tutaj jeszcze mogę się zgodzić:)
Mój syn od kiedy miał ok 1.5 roku chodził do żłobka,potem do przedszkola. Nawet teraz jak jestem w domu,to odbieram go wcześniej i zawożę nieco później niż gdy pracowałam,więc spędza tam ok 2-3 godzin mniej niż kiedyś. Od września już idzie do grupy starszaków,podoba mu się tam :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ola, nie chodzi mi absolutnie o całkowitą rezygnację z przedszkola, ale tylko o czas tych wielkich zmian.. Wręcz uważam, że dzieci powinny być zapisywane jak najwcześniej.
Miałam na myśli moment pojawienia się nowego dziecka w domu. Wiadomo, że są dzieciaczki, które zrywają się rano i nie wyobrażają sobie dnia bez kolegów z przedszkola, ale są też takie, które bardzo przeżywają pojawienie się rodzeństwa, a posłanie do przedszkola w okresie tak ważnych zmian dla wszystkich domowników często jest odbierane przez starsze dziecko jako odtrącenie na rzecz malucha.
Zdaję sobie sprawę, że zajmowanie się niemowlęciem i starszym dzieckiem to trudna praca.
Ale tak jak pisałam wcześniej- ja znam to z drugiej strony. Smutne dzieci, które uciekają w ramiona nauczycielki... Łzy stanęły mi w oczach, kiedy największy oprych, pogodne dziecko snuje się po kątach i popłakuje, bo jak sam powiedział "mama ma nowe dziecko".
I podkreślam- każdy przypadek jest inny, a dzieci reagują w przeróżny sposób.

Odnośnik do komentarza

Martusia, nauczyciel mojego synka z przedszkola mówił mi dokładnie tak samo jak ty. Akurat teraz, przez cały lipiec, nasze przedszkole jest zamknięte bo mają przerwę wakacyjną. W rozmowie o drugim dziecku mówił mi właśnie, że uważa że to się świetnie składa, że starszak będzie w domu tuż po narodzeniu braciszka. I właśnie przytaczał ten argument, że nasz starszak może czuć się odrzucony, że jest wysyłany do przedszkola a mama zostaje z innym dzieckiem z domu. Tym bardziej, że akurat nasz syn, mimo że chodzi do przedszkola już prawie 3 lata, to nadal często płacze przy zostawianiu i muszą mi go z rąk zabierać.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Ech,mój ma tak,że wychodząc z domu mówi,że nie chce iść do przedszkola,a potem nie mogę go w szatni utrzymać do końca przebierania się,bo już leci do dzieci,pań i zabawek:)
Rozumiem te argumenty,ale jest też druga strona-dzieci chodzące 5 dni w tygodniu do przedszkola mają jakiś swój rytuał/schemat i nie chciałabym go wybijać z niego. Wiadomo,że jak będzie przerwa wakacyjna,to będę miała 2 dzieci w domu (mamy wyznaczone przedszkole w miejscowości obok i tam chodzą wszystkie dzieci przez miesiąc,ale nie dam tam więcej młodego,bo mam złe doświadczenia z zeszłego roku), z dwójką też dają radę:) chciałabym tylko uniknąć sytuacji,w której pobyt w domu synka się przedłuży i będzie problem z powrotem do przedszkola np po wakacjach.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...