Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

~Tangoyaa
Madika
Ann1ee
Ciąża nie wyrzucaj sobie, ze czasem masz wszystkiego dość i że nie dajesz rady. I tak jesteś najlepszą mama jaka Mya mogla sobie wymarzyc! To normalne, ze po marudnych dniach i nieprzespanych nocach wszystkiego się czlowiekowi odechciewa, tym bardziej jak moze liczyć tylko na siebie. Zmeczenie robi swoje i niestety często jest większe niż radość z macierzynstwa. Pozostaje zaufać dziewczynom, które mówią, ze to minie :-) bardzo się cieszę, że trafilam na to forum, mozna sie wygadać i inne mamusie zrozumieją i pocieszą i nikt nikogo nie ocenia. Takze jak Ci źle i ciężko to pisz i wyrzuć to z siebie, a my przytulimy :)
Alexann nie wiem co napisać, ostro dostajesz w kość, a tu jeszcze ciąża wiec na pewno jest Ci bardzo ciężko :-( trzymam kciuki żeby synek dał mamie troszkę się wyspać. A jak mąż wraca z pracy masz możliwość trochę odpoczac i odespac?
Olija jak pierwszy dzien w pracy? Z jednej strony tak sobie myślę, ze to w sumie fajne wyrwać się do ludzi. Dobrze ze nie kazali Wam powtarzać badań i tak Nela swoje wycierpiala.
Renia to niezlego masz agenta, my jutro powiekszamy przestrzeń, przyszly kolejne piankowe puzzle ;)
Misiakowata Ty popierzesz a potem dogadaj się z Madika to Ci wyprasuje ;)
Lilijka, Maqdalena, Alexann, Ciąża życzę Wam jak najmniej pobudek w nocy. No dobra-sobie i pozostalym dziewczynom również :-)

Pewnie Misiakowata dawaj ciuchy do paczki i poprasuje :D

Aaaa dziewczyny zebyscie nie myslaly ze u mnie jest tak super mega dzis 2 razy. Raz na przytulenie i uspienie a 2x na jedzenie.
Ale i tak bylo spoko :D

Aaaa pamietacie jak zazdroscilam Misiakowatej tego wyjscia i szykowania sie???:D
Moj mezulek jak zwykle chyba podczytywal :D heheh i dzis zabiera mnie na kolacje :D i to wieczorem bo dogadal sie z moja mama ze zostanie z Hanula :D
Jejkus jestem podniecona jak nastolatka czekajaca na randke :D

Madika, super że Hanula daje ci przepustkę :D Zrób wcześniej test :) Taka kolacja byłaby dobrą okazją do zakomunikowania mężulkowi, że drugi raz zostanie tatą hehehe :D Tylko uważaj, żeby nic wtedy nie przeżuwał :)))

Chyba bym najpierw sama zeszla na zawal jakbym 2 kreski zobaczyla na tescie :D hehe

Kolacja udana i nawet na kreglach bylismy :D
Ale powiem Wam ze tak dziwnie sie czulam tak niesfojo... i jakby nie na tym miejscu.
Jak wrocilismy do domku to Hanula sie obudzila jak podeszlam do lozeczka to sie tak ucieszyla jak mnie zobaczyla :D i poczulam ze to jest wlasciwe miejsce :D GUPI GUPEK ze mnie :D

No ale dzidzius mial racje- chcial nam przypomniec ze jest:D i sprowadzil nas na ziemie :D Przebranie pamperzaka nakarmienie mleczkiem i uspienie.

Ajjjj ale fajnie bylo :D Powiem Wam ze nie pamietam kiedy bylam na kreglach pewnie jakies 1,5 roku temu.

Aaaa apropo kregli :D Kula wazyla 8kg a Hanula 8,6kg ale ta kula i tak ciezsza sie wydawala :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

maqdallena
Madika
Ciaza316
A Wasze maluchy tez takie pieszczochy? Moja odslania szyje zeby ja tam miziac, policzek do policzka uwielbia, noski eskimoski, gilganie po plecach. No mowie Wam:-)

Oooo nie to raczej nie jest w stylu mojego dzidziusia :D

Ona owszem moze sie przytulic ale bez przesady :D No chyba ze sie wyglupiamy to wtedy wszystko wolno :D

Inga to raczej z tych niedotykalskich będzie, po mamusi niestety :D
Nie lubi przytulania, głaskania po główce, ani buziaków :(

Co do imienia to racja miała być Iga, ale jeszcze długo przed ciążą i na początku chciałam Ingę, potem mi się zmieniło na Iga, a koniec końców jednak Inga :D Ogólnie chciałam żeby miała imię raczej mało spotykane żeby nie musiała mieć w klasie kilku koleżanek o tym samym imieniu ;)

Mysle ze efekt zostal osiagniety :D
Ja mialam w podstawowce kolezanke Ige i wiecej nie spotkalam nikogo o tym imieniu.
Inga juz czesciej sie chyba zdaza jiz Iga. Ale moze to zludzenie poprostu :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~strrrunka
Inga! Ja tez pamiętam ten fakt zaskoczenia imieniem ;) tzn zmianą...

Madika, mię zrozumie. Prędzej sciana się przesunie jak o to ja poproszę niz teściowa...
Ja juz jej dwa razy mówiłam, ze to TZ najbardziej zalezy na dobrych relacjach i on cierpi, ze jest jak jest. I jest miedzy mlotem a kowadlem. A ona nie liczy sie z nikim! Nawet własnym mężem. Teściu zostanie świętym przy niej. A on jak i mój mąż dobre chlopy są.
Ech, szkoda pisac... Duzo mozna pisac... Dla niej wszyscy sa głupkami, a jak pytam dlaczego. Odpowiedz: Bo jest głupi. Nie pogadasz z nią.
A jest taka franca, ze jak widzi, ze Ci dogryzla, to wbija głębiej szpile. A jak zwrócisz jej uwagę, to powie, ze zartowala.
Po ostatniej awanturze (prędzej moim monologu) stwierdzila, ze jej nie szanuję, ze ja ją mam za wroga no i ze jej nie znoszę.
No cos, sama sobie zapracowala. Co do szacunku??? Hm, nie mnie oceniać. Bylam uczona szacunku do starszych, ale sam moj mąż mowil mi, ze mam się postawić jej. I wyszlo, ze jak się postawiłam, to ja jestem ta zla. Zreszta od poczatku jestem ta zla, bo nie robimy po jej myśli. Chciała rządzić naszym życiem i szantażowała emocjonalnie syna jak nie szlo po jej myśli. Naprawde byly niezłe jazdy.
Dam jeden przykład.
W okresie narzeczeństwa chciałam żebyśmy sami cs wynajmowali, bo dwie gospodynie w jednym miezkaniu... To za dużo. Zwłaszcza z nią... I jak ona to uslyszala to do mojego M haslo,,ze byla w przychodni i,miala stan przedzawałowy i to przez niego, bo chce sie wyprowadzić. Zagrozila mu.,ze jak się przeprowadzi to nie przyjdzie na ślub. Taka franca. No cóż,zeby mojemu nie bylo przykro wprowadzilam sie (on do tej pory o tym,nie,wie, bo nie zamieszkałabym z teściami nigdy) na jakis czas,z,mysla zeby potem gdzie indziej... Po ślubie po jakimś czasie ciaza i myśl zeby pitac stamtąd, bo się nie pomieścimy. To ta franca za naszymi plecami dzwonila do syna sąsiadki, ktora ledwo co zmarla zostawiając puste mieszkanie, czy nie wynajmie nam! Nosz kurka! Ręce mi,opadly. Dobrze, ze mój sie postawił i powiedział, ze przez jej postępowanie moze doprowadzić do naszego rozwodu.

Strunka wspolczuje Ci bo wiem co przechodzisz bo ja mialam to (cale szczescie jak sie okazuje) tlko przez moment.

Mysle ze to nie Ty powinnas sie stawiac tylko Twoj maz. I to on powinien jej powiedziec co o tym sadzi. Nie powinien dawac sobie wchodzic na glowe.

Ale powiem Wam ze trzeba byc juz mega wyrachowanym i bez uczuc czlowiekiem zeby takie rzeczy robic. Co ona sobie mysli? Ze fo czego to doprowadzi? Ze bardziej bedziecie skakac przy niej.
Tescia to Ty masz JUZ swietego. Ja na jego miejscu juz 3 razy bym ja kopnela w dupe albo poprosila o zamkniecie w wiezieniu zanim ja bym zabila :D nooo chyba ze zasponsorujesz bilet do Mexico city :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~strrunka
Sory za długiego posta :( wolałabym zeby bylo dobrze.
Najgorsze jest to,,ze mi serce mięknie... :(
Ja dziadków nie miałam i chciałabym żeby moje dzieci nacieszyly sie obecnością swoich...

No ale z tego co pamietam to ona tez nie jest jakas mega wylewna w stosunku do wnukow. Wiec chyba nie ma czego zalowac.

To chyba tak jak z rozwodem- nie ma co sklejac na sile zeby wszyscy byli nieszczesliwi.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia921125
Hej mamusie. Nie bylo mnie tu z tydzień i widze, ze mam 40 stron do nadrobienia, ale nawet nie bede próbować bo nie mam ostatnio za bardzo czasu. Musze nadrabiac zaleglosci z Angielskiego a to silownia, gotowanie, sprzatanie i jeszcze pare problemow. Mam nadzieję, ze nic waznego mnie nie ominelo i u Was wszystko w porzadku =) buziaki dla wszystkich mamus :* i maluszkow :*

Noooo Sylwia nareszcie jestes!!!! Juz Cie szukalam :D Jeszcze troche a psy goncze bym wyslala zeby Ciebie z Martynka wytropily :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~kalae
Tosia mi dziś zasnęła przy jedzeniu kaszki, chyba ją też męczą te pobudki, ale nie chce zdradzić czemu się budzi, no cóż. Mi się zdaje że odkąd grzeją to ona się zaczęła budzić w nocy, ale nie wiem czy to ma związek. Może to ten lęk separacyjny? W sumie coś tam się zgadza, np potrafi marudzić i płakać w pokoju gdzie ma plac zabaw, a jak tylko przyjdę do niej położę się obok to już się śmieje.

Lilijka - Ale przecież Ania nie jest złym czarownikiem, żeby w Azkabanie być, to ja nie rozumiem :D

Madika, Ciąża - Z wdzięcznością to już tak jest, niestety, ale z drugiej strony uważam, że nie należy jej oczekiwać. Choć Madika, Ciąża przyznajcie, że nawet jeśli wiedziałybyście o tym teraz to i tak zajmowałybyście siostrzenicą/bratanicą.

Strunka - no w sumie w tym wszystkim najbardziej szkoda twojego męża.

Maqdalena - Tosia też nie jest zbyt wylewna, też nie szczególnie się przytula itd. Ona jest strasznie ciekawska, co nawet na rehabilitacji stwierdzili, więc chyba jest ponad przeciętną w tym, bo oni mają do czynienia z dużą ilością dzieci.
A jak z nią siedzisz/leżysz na podłodze to też taka marudna? Ja rozkładam kołdre (taką do zabawy) na podłodze, daje poduszki jak chce podrzemać, a ona się bawi albo wspina na mnie (bo to ostatnio najlepsza zabawa) i wtedy jest mniej marudna jak jestem przy niej.

Ja tak jak pisalam do tej pory pomagam. Ale to ze wzgledu na dziewczynki bo je bardzo kocham. To jest dziwne ale ze starsza jestem bardzo zwiazana i traktuje ja prawie na rowni z Hania... Jest to taka dziwna metafizyczna wiez miedzy nami jak to okreslil moj mezulek.

Co do leku separacyjnego to cos w tym jest bo Hanula tez zaraz marudzi jak jej znikam szczegolnie jak np jest moj mezulek albo ktos inny. Bo jak jestesmy same to ona tak nie krzyczy jak znikne w kuchni lub pojde do wc.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
Strunka, trzeba sie uczyc od najlepszych ;-)
Martita, Moja raczki wsadza do buzi juz od miesiecy! I to tez tak moga sie zeby wczesnie zaczac i nawet nie przebijac
Madika zazdroszcze tego wyjscia:-) kiedy Moja tak zostanie ahh
Alesandra trzymaj sie tam!
Madika posadzilam Mala w krzeselku dzis 2 razy, dla zabawy i dala rade:-) chociaz wyrzuca wszystkie zabawki i ja mam podnosic:P w sumie to stoliczek czy bez, nie robi wiekszej roznicy
Co mowia o Uk? :-) ciekawa jestem
Magdallena, Moja tez tak miala, dzis lepiej. A na cycka nie dawalam tak czesto bo balam sie ze pozniej bedzie ulewala. Zeby pewni no bo co innego. Na spacer staram sie wtedy wyjsc bo czasami troche ciszy na troche. Dzis pol godziny tylko bylysmy. Ta warstwa ciuchow chyba nie pomaga
Cdn

Ciaza jutro juz napisze bo dzisiaj juz nie mam sily a troche tego jest :D i musze zrbrac nysli zeby mialo to rece i nogi :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

maddalena82
Ale się dzisiaj zdenerwowałam...pogoda paskudna,jechałam z Mateuszem na rehabilitację (45 min gdzie zazwyczaj jadę ok 20) i jakiś jełop wylazł mi przed samą maskę że musiałam gwałtownie hamować...przynajmniej zdawało mi się że było gwałtownie bo Mateusz się nawet nie obudził).Wrrrr....
Dziewczyny współczuje nocek:(u nas nie jest taj dobrze jak kiedyś ale też bez dramatu. Dzisiaj kilka wybudzeń bo których szybko usypiał ale dzień zaczął radośnie o 5.10. Wczoraj była przerwa w spaniu 3-4.30. W dzień też spędzamy dużo czasu na podłodze. A jak już coś koniecznie muszę zrobić to w leżak i biorę go ze sobą. Mam też dwie zabawki które lubi a które daje mu tylko jak jest w leżaku-pomaga bo jest w stanie się nimi dłużej zająć.
Madika -udanej randki:)
Strunka-w tej sytuacji to ten twój mąż naprawdę najbiedniejszy jest...
Oilja-jak pierwszy dzień w pracy?
Alexann-tulę :'(mam nadzieję że jak mąż będzie w domu to trochę wypoczniesz...
Dla mnie też kogiel mogiel jest bleee...i jajko na miękko też...jajecznica i sadzone musi być mocno ścięte bo inaczej nie ruszę :)

Nooo to mialas dzisiaj przezycia.

A gdzie chodzicie na rehabilitacje?

Renia wlasnie ugotowalas Michasiowi jajo? Jak tak to jaki byl efekt?:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ernesto
Madika
maddalena82
Ile tematów poruszałyście:)więc jak zwykle będzie długo więc kto nie chce się zanudzić niech od razu przejdzie do następnego posta:)
Strunka- zdrówka dla Starszaka i Malutkiej. Obyście się szybko wykurowali.

Misia- współczuje swędzenia. Może to faktycznie kilka rzeczy się na siebie złożyło- jakaś alergia i rozpoczęcie sezonu grzewczego? Mam nadzieję że dzisiejszy wypad z P. Wam się udał:)

Jola- nosz co za babsztyl...szkoda słów, też by mnie pewnie zatkało no bo co na takie głupoty powiedzieć...ech...a i to ja się dopytywałam o frytki z dyni i batatów:) ale już zrobiłam Mateuszowi z dyni raz i bardzo mu smakowały i spodobało mu się jedzenie paluszkami:)

Alexann- ja też uważam, że to nie ważne czy kp czy mm bo i tak robimy wszystko żeby naszym dzieciom było jak najlepiej. A rodzaj mleka to sprawa drugorzędna. Ja też chciałam kp ale niestety pokarmu nie było, zaczęliśmy dokarmiać mm, jak pokarm się pojawił to było go tak mało że sama położna mi powiedziała żebym nie męczyła siebie i młodego tylko przeszła na mm. Następnego dnia już nawet nie miałam co ściągać laktatorem. Owszem, pojawiają się czasem myśli że może jakbym kp to Mateusz nie miałby takiej ciężkiej tej alergii, nie lądowalibyśmy dwa razy w szpitalach- ale tego tak naprawdę nie wiem, a czasu się nie cofnie. Jest dobrze jak jest:)

I jeszcze co do porodów- podziwiam Was za sn, ja od razu mówiłam że chcę cc i im bliżej było terminu tym bardziej się w tym utwierdzałam. I wkurzały mnie teksty- no jak to, nawet nie chcesz spróbować. A tak to - to moja decyzja i nie chce. Nawet pomimo późniejszych komplikacji drugi raz też bym chciała od razu cc.

I też oddałam Mateusza na pierwszą noc i jak teraz o tym pomyślę- jak ja mogłam to zrobić????Ale przynajmniej się wyspałam;)

Nie wiem jak to jest dokladnie z karmieniem przy skazie ale pamietam jak Ernest cierpiala i jak z bolem serca odstawila Paulinke i przeszly na mm. I od tej pory jednej i drugiej sie poprawilo :D

Wiec nie miej wyrzutow :D

Dokładnie, przeżywałam to strasznie, ale teraz Misia czuje sie dobrze. A co do laktacji mi wygasała bardzo powoli. Ostatnio jak Miśce pobierali krew i bardzo płakała i mi tak bardzo żal jej było to pociekło mi mleko z piersi. Także tego natura jest niesamowita :D

No i jeszcze was nie nadrobiłam (jak za starych czasów ;) ).

Ja poród wspominam dobrze. Też chciałam rodzić naturalnie, zwykła ciekawość, ale los zaplanował inaczej i była cc. Warunki w klinice rewelacyjne i gin super. Cieli mnie o 22 a już 12h póżniej byłam na nogach :) I co najwazniejsze wszystko pamiętam, zero odczuć co się działo za parawanem. Nawet nie czułam jak mi Misię z brzucha wyjmowali, bo w tym czasie haftowałam :P Ledwie znad miski podniosłam głowę a nad parawanem podnieśli Misiulkę :) a potem czułam kruszynkę przytuloną do policzka :) a pan anastazjolog fotki strzelał :D (stąd mam super pamiątkę w postaci fotek pierwszego kontaktu z córką). Małą na noc zabrali do "żłobka" wierzę, że miała tam dobrą opiekę.

Ty ale jak anestezjolog zrobil fote? Czym?:D zaraz odpowiesz ze aparatem :D heheh

Co do Twojego haftowania to nie martw sie ja za to dostawalam migreny i slabo mi sie robilo. Musialam gleboko oddychac i na tym sie skupic. Noi wiecej srodkow mi podawali jakis bo cos mialam wlasnie z cisnieniem czy cos tam... Wiec przez wiekszosc czasu mialam zamkniete oczy i oddychalam. Mi pokazali Hanule przed wyjazdem do tatusia na chwilke :D I to co pamietam to taki malutenki tyciutenki noseczek :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Alesandra
Strunka, Ty to masz Skurcza, wredne babsko. Zrobi wszystko żeby było po jej myśli, nie zważając że krzywdzi innych. Szkoda Ciebie, męża i dzieci. Dobrze, że chociaż teść jest w porządku no i mąż w pełni Cię rozumie. Moja teściowa to złota kobieta, bardzo dobry z niej człowiek. Za to poprzednia, niedoszła mogłaby konkurować z Twoją. Knuła za moimi plecami, próbowała rządzić, ale na szczęście los tak się obrócił, że nie ma jej w moim życiu.

Moja cierpliwość jest u kresu wytrzymałości. Nie dość że Misio budzi się w nocy, marudzi w dzień to jeszcze dziś nie chce wcale zasnąć. Wyczynia cuda na łóżku, a że przyjechaliśmy na weekend do teściów to nawet nie mogę odłożyć go do łóżeczka, wiec tak od 2,5 h walczę z nim w łóżku :(

Kurcze biedna jestes:( Ale mam nadzieje ze wkoncu maly terrorysta sie poddal i poszedl ladnie spac. Moze tez przez zkiane miejsca tak sie porobilo?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Strunka - no w taki dzień to trzeba sobie prezent sprawić:)udanych fryzjerowo-kosmetyczkowych odpoczynków:)

Madika-to wieczór wam się udał :)i doskonale Cię rozumiem bo my po powrocie z wesela pierwsze co to do łóżeczka i najchętniej od razu byśmy wzięli Młodego do siebie. A na rehabilitację chodzimy na Sojczyńskiego do intermedicusa.

A u nas nocka już dawno nie była taka ....dobra:)usnął o 19, krótka pobudka na picie po 2 ale od razu zasnął i obudził się po 6. Więc naprawdę się wyspaliśmy i z tej okazji jedziemy zaraz do Skurcza;)

Odnośnik do komentarza

Wiem, że zabrzmie jak wyrodna matka, ale marzę o jednym dniu i jednej nocy odpoczynku od małego...

Nie wiem co się ostatnio dzieje, marudzi cały dzień i całą noc, w ciągu dnia śpi 2-3 razy po 20 minut, dzisiaj w nocy walczył od 23:52...
Zaczynam się martwić, czy u małego nie odzywa się nietolerancja glutenu, do tej pory zwalamy wszystko na zęby, ale ponoć u mnie zaczynało się tak samo. Nie chce się niczym bawić, wszystko jest złe, nic nie ciekawi, na rękach źle, w wózku źle, a nie daj Bóg położyć małego na podłodze. Bujaczek i wysokie krzesło też nie pasują. Z dziecka, które samo bawiło się w łóżeczku i spało całą noc zrobił się absolutnie marudny maluch, któremu nie idzie dogodzić. Nie tylko ja uważam, że coś jest nie tak, bo obie babcie tez rady dac sobie nie mogą.

Mam super męża, i o ile jest w domu to bardzo dużo pomaga, ale ostatnio biedak wiecznie w pracy, teraz jest na dyzurze 24h, wcześniej miał 4x12 dzień po dniu. On sam jest wykończony i nie mam serca tak go jeszcze wykorzystywac.

Eh, nie dość że wyrodna matka która by powoli dziecko spakowala, to jeszcze wylewa publicznie żale.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jo7esm9i7df8f.png
https://www.suwaczki.com/tickers/km5so7esfvb0ei1q.png

Odnośnik do komentarza

cześć :D
Dziś usłyszałam najpiękniejsze słowo na świecie :MAMA! :D
Przewijałam Matiego i on bawił się ustami jak rybka i mówił MA.To ja mówie do niego:"Powiedza mama,maaaamaaaa"..
-"MAMA" :D:D:D
Zryczałam sie :D Mój malutki :)
Później się bawił klapkiem P.i tez powtarzał Mama mama :D hehe
nawet jak to nie świadome..ale te pierwsze, to patrzył na mnie achhh :D

Wczoraj zabiegany dzień..sprzataliśmy,potem do teściowej na urodzinową kawe i ciach,potem zakupy,potem mieliśmy gości i tak zleciało :D
Sorki..Może nadrobie wieczorem,bo teraz szykuje kuraka na obiad :* Buziaki dla Was i dla wszystkich chorowitków !!!! :*** Misiowe uzdrawiające tulaski :****

Odnośnik do komentarza

Madika, tak ugotowałam młodemu jajko. Na początek dałam mu niecałe żółtko, no i jadł. Może nie rzucił się jak pies na kość, ale nie pluł i nie wykręcał głowy, więc chyba będzie mu smakowało :)
Wczoraj wieczorem żeby uśpić moje maleństwo musiałam zgasić światło, telewizor, zamknąć drzwi od sypialni i w ciemnościach trzymać go przy cycku. Po pewnym czasie zasnął a że była już 23 to też poszłam spać.

Odnośnik do komentarza

Renia. Brawo!

Anna13, niestety tak. Nawet częściej i z przerwami kilkugodzinnymi w spaniu.

Wczoraj zrobiliście mi,smaka na jajka i tez jadlam :D

Kalae, u mnie to samo. Ryk jak się oddalę.

Alexan, moja mamusiowa bohaterko! Nawet najsilniejszy ma prawo na chwile słabości. A u mnie ich wiele... Nie potrafię sobie wyobrazić co przeżywasz. Dwoje dzieci naraz Cie potrzebuje, to sie nie dziwię. I pewnie ta senność w ciąży... Tulę!

Maddalena, skurcz grzeczny? Bo jak nie... ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...