Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny jestescie bliżej niz dalej :) Dacie rade jak już tyle wytrzymaliscie :) Nie długo bedzie tulic swoje pociechy :)

Ja po wizycie. Lekarz nic nie widzi mówi,że to za wczescie :) No ale zrobiłam test znowu i blada kreseczka sie pojawia wiec nie wiem co myslec :) Ale jak nie teraz to za miesiac te staranka bardzo mi sie podobaja he he :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribsbwki7my.png

Odnośnik do komentarza
Gość Lemoniada

Ojj dziewczynki rozpakowane ale Wam zazdroszcze ;) ;) ;) Ja nadal w dwupaczku, juz 5 dzien po terminie... mimka ja tez mam kryzys okropny, to czekanie mnie juz dobija, co chwile mam dol okropny I ryczec mi sie chce. Dzidzia sie rozpycha okropnie az mnie boli, a w ciagu ostatniego tygodnia wiecej rozstepow mi sie zrobilo niz w ciagu calej ciazy... masakra.
Ale dziewczynki Wasze dzieciaczki sa cudowne I to jest bardzo motywujace, bo w koncu I ja bede miala taki maly cud ;)
Wszystkim nowo rozpakowanym gratuluje! Rodzacym powodzenia! Jestem z Wami i trzymam mocno kciuki ;)

Odnośnik do komentarza

Wizyta kardiologiczna wypadła ok mimo, że Filipek ma maleńką dziurkę w przegrodzie i przez to minimalny "przeciek" między komorami...ale z ZD nie ma to nic wspólnego...najprawdopodobniej sama się zarośnie, a jak nie, to nie wymaga operacji tylko wprowadzenia cewnika przez żyły i zamknięcia tej dziurki...ale TYLKO wtedy gdyby dziurka sie powiększyła i przeciek przez to też był mocniejszy...lekarka zapewniała że póki co nie ma podstaw do obaw...musimy sie temu przyglądać...zaznaczyła że dużo dzieci ma taką "wadę" i żyją z tym bez żadnych trudności....A poza tym, lekarka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie...mimo, że poszłam prywatnie, to zacheciła mnie żebym przyszła do niej za tydzień, ale do kliniki...podkresliła ze tam nie bede musiała płacic, bo wizyta bedzie z NFZ-tu...powiedziała, że tam ma jeszcze lepszy sprzęt jeśli chodzi o tak maleńkie dzieciaczki...gdy spytałam jak to ogarnąć skoro są takie kolejki... Odpowiedziała, ze mam prosic u pediatry o skierowanie PILNE, a rejestratorce mam powiedziec ze ona zaleciła przyjecie bez kolejki w czwartek o 8.30, bo wtedy nie bedzie ludzi (bo nie ma oficjalnych godzin przyjec i ona przyjdzie ze szpitala specjalnie dla Filipa) bo nie chce narażać maluszka na panujące infekcje ...a w kolejce jest zawsze ze 100-120 osób....a wiec ryzyko zarażenia maluszka byłoby bardzo duże gdybym z nim miała być w takim tłumie...
Chyba pierwszy raz w życiu spotkałam się z tak ogromną troską ze strony lekarza...i to bezinteresownie...bo przeciez mogła mi kazać przyjsc prywatnie...
Jak o tym mysle to, aż miękko mi sie robi na sercu i oczy się zaczynają pocić...są jednak jeszcze na świecie WIELCY LEKARZE...chołd im za dobre serce...Mój Filipek to chyba jednak wielki szczęściaż ☺

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72106.png

Odnośnik do komentarza

Hołd ****oczywiście ☺
Misia ...ja tez za wczesnie poszłam do ginekologa i nic nie stwierdził ...ale wcześniej zrobiłam test ciążowy w laboratorium z krwi...dwa dni po oczekiwanej miesiączce i odrazu wyszło ze jestem w ciąży ...dlatego jak juz byłam u tego gina to wiedziałam na 100% mimo ze on nie był jeszcze w stanievtego potwierdzic..polecam to badanie ....u nas prywatnie kosztowało 20 zł wiec zaden koszt...a ile radochy bys miala ☺ powodzenia nasza kochana Misiu :*:*:*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72106.png

Odnośnik do komentarza

Joanno- Filipek napewno bedzie spotykał dobrych ludzi tylko:) I mamusia Filipka też jest bardzo dzielna i zobaczysz Bóg ci to wynagrodzi :)

Tescik z krwi mam jutro o 8 rano wiec zobacze:) Ale pani położna mówiła,ze o wynikach sie dowiem w przyszłym tygodniu na wizycie :) Bo taka niecierpliwa jestem. Bo jej powiedziałam,że do niej zadzwonie zeby sie dowiedziec jaki wynik A ona mówi O nie kochaniutka nic nie powiem, troche naucz sie cierpliwosci :) A ja zaczełam sie smiać i wyszłam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribsbwki7my.png

Odnośnik do komentarza

Lemoniada, mimka ja już też łapie smutki... A nie miałam tak przez całą ciążę. Końcówka jest bardzo trudna jednak...
Może z dwa, trzy razy w ciąży zdarzyło mi się płakać i niestety dziś właśnie był ten dzień. Mimo, że dziś fizycznie czuję się dobrze :-) Jutro mam wizytę ale pewnie nic się nie dowiem... Już mi wszyscy mówią że gorzej z lekarzem wybrać nie mogłam :/ ani szyjki nie sprawdzi ani usg nie zrobi... Tylko czekać jak się zacznie coś dziać.
Joasiu cieszę się bardzo że spotkałaś takiego lekarza, bo to znaczy że są jeszcze lekarze z powołaniem i serduszkiem do tego co robią. A Filip na pewno będzie miał szczęście mając taką mamusię jak Ty :-) Dobroć zawsze wraca!
Misia to pewnie za szybko jeszcze... Ale testy zrobiłam trzy praktycznie od razu.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mm1iwir8w0.png

Odnośnik do komentarza

Misia to normalne że jesteś niecierpliwa:-)
Będziemy trzymać kciuki za Twoje wyniki:-)
Joanna dobrze że z Filipkiem w porządku, myślę że ta dziurka sama się zamknie i wszystko dobrze się skończy:-)
Jak opisywalas sytuację z panią kardiolog, to przypomniała mi się moja sytuacja z panią pulmunolog, która też okazała się złotym lekarzem i dzięki niej przeszłam krztusiec jako tako łagodnie:-) tez zawsze przyjmowala mnie bez kolejki zebym w ciazy nic nie podlapala dodatkowo, także wierze Ci że są tacy lekarze nawet u nas w Polsce nie tylko na filmach:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Anuś to lekarz starej daty... Uważa że im mniej ingerencji tym lepiej :-p teraz ostatnie wizyty to bada tylko brzuch.
Chodzę do niego na nfz, nie miałam wyboru bo kolejki były że ho ho... A wtedy zależało mi na czasie żeby ciąże potwierdzić. A i tak jeździłam do innego miasta do specjalisty prywatnie, ale już w 6 mcu mi powiedział że szkoda i pieniążków i moich dojazdów bo wszystko przebiega prawidłowo.
Niby nie mam mu nic do zarzucenia... Ale w następnej ciąży do niego nie pójdę ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mm1iwir8w0.png

Odnośnik do komentarza

mimka tylko czekać nam zostało :-) ja tak myślę że najlepiej by było żeby wody odeszły... Bo to będzie znak że można jechać, albo skurcze tylko czy je poznamy ;-) Mi niby w większości kalkulatorów i wpisanego w kartę ciąży terminu wychodzi 23.02 więc 5 dni. Ale od genetycznego usg kieruję się datą 20.02 bo tak mi wszędzie podawali... Czas jeszcze niby jest :p

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mm1iwir8w0.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze.. Po brzuchu, jakoś tak dziwnie dla mnie.. No chyba lepiej będzie jak zmienisz lekarza następnym razem.. Nie wiem nie spotkałam się z czymś takim, moja gin to zawsze mnie bada, fakt z USG nie przesadzala, miałam może 5razy przez całą ciążę, ale badanie to była podstawą, nie dziwie się że się stresujesz no i w sumie nie wiadomo po co do niego iść jak i tak się nic nie dowiesz.. Najwazniejsze że z dzieciątkiem wszystko oki:-)
Bóle na pewno rozpoznamy, myślę że to jest niemożliwe nie wiedzieć że to już, ja to uważam że nam instynkt to podpowie:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza
Gość Lemoniada

Dziewczyny macie racje, tylko ciazarna ciazarna zrozumie... Ale powiem Wam ze chyba ja jedna z lutowek az tak dlugo przenosilam... Ale przeciez cale zycie w ciazy nie bedziemy, kiedys to rozwiazanie nastapi - oby predzej niz pozniej ;)
Niunia a Ty sie nie martw, ja cala ciaze ginekologa nie widzialam, bo tutaj opiekuje sie mna polozna, ktora badan ginekologicznych nie robi, wiec ja nie wiem jak sie ma moja szyjka... na wizytach to tylko sprawdzi mi mocz, cisnienie i brzuch pomierzy i pomaca... masakra. A masz racje, ze marchewka z jablkiem na poprawe humoru najlepsza;) cale 9 miesiecy sobie tak humor poprawiam ;)

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki ja też jeszcze nierozpakowana. ..dziś nawet byłam na nieplanowanym ktg bo mi jakaś infekcja intymna chyba się robi i sie wystraszyłam wiec pojechałam do gina przepisał mi jakąś maść z jednorazową aplikacją mam nadzieje że pomoże , dlatego niech niunia sobie jeszcze siedzi w brzuszku( chociaż też już nie daje rady)...
ale za to dziś na smutki mam koło siebie mojego drugiego skarba, nigdy tego nie robię ale dziś synek śpi ze mną w łóżku bo już mam dość tej samotności i szczerze to mi już ciężko wstawać do niego w nocy bo prawie zawsze coś go budzi... na ktg nie wyszło nic co by mówiło że dziś się zacznie coś dziać więc też czekam...
Joanna tak się cieszę że tyle dobrych wiadomości z Filipkiem...tym z was które tęsknią za swoimi m wcale się nie dziwie bo wiecie jak jest u mnie niby jest ale go nie ma...
Misia ja wierzę że wszystko jest ok i te 2 kreseczki się potwierdzą.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57v3a3f9e6dcexa.png

Odnośnik do komentarza

Moj na brzuch patrzy czy macica sie obniza i dotyka czy twardy czy miekki,ale bada za kazdym razem na fotelu.. rzeczywiscie niewiedza by mnie tez pewnie martwila.
Lemoniada ile juz jestes po termnie??
Roza- wierze Ci kochana... na pewno o wiele trudniej jest Tobie niz np.mi gdzie moj maz jest przy mnie a i nie mam jeszcze potomstwa ktore rowniez wymagaloby opieki...Jestes na prawde silna kobietka..

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Lemoniada

Mimka 5 dni po terminie juz, jutro szosty... no i nadal nic die nie dzieje. Jedynie dzis znow czop mi odszedl... drugi raz juz, wiec mam nadzieje ze calosc w koncu odkorkowana ;)
Roza dzielna z Ciebie kobietka, ja bez wsparcia mojego m bym pewnie nie dala rady, a ty sobie tak dobrze radzisz ;)

Odnośnik do komentarza

No dziewczynki o 23:17 urodziłam zdrowego dorodnego chłopczyka. Waży 4260 i ma 59 cm.
To zdam Wam teraz relację bo i tak nie mogę spać a zdjęcie wkleję jutro. Wody mi zaczęły odchodzić chyba koło 8 ale miałam umówione w przychodni przyszpitalnej ktg więc tam poszłam. Skurcze bardzo słabe ale bali się ze przez te wody odplywające może wdać sie zakażenie więc dali mi skierowanie do szpitala. Od razu mnie przyjęli i stwierdzili że podadzą oksytocyne bo postępów brak i żebym się nie meczyła za długo. Niestety okazało się że skurcze mam takie że mam ochotę po ścianach chodzić taki ból a rozwarcie na 3 cm. No to zapytali czy zgadzam się na znieczulenie zewnątrzoponowe a ja oczywiście się zgodziłam i to mnie chyba trochę uratowało bo po tym znieczuleniu po pierwsze zaczęłam kontaktować a po drugie w końcu ruszyła sie akcja porodowa i po 6 parciach urodził sie synek. Niestety musieli mnie naciać bo taki duży. Dziewczyny ale najlepsza z tego wszystkiego to była chyba opieka. Położne i lekarze cudowni. Każdemu życzę takiej opieki. W dodatku byłam sama rodząca więc cała uwaga skierowana na mnie. Jakby któraś z Was rodziła w Warszawie i nie wiedziała jaki szpital wybrać to tylko Solec. Nic sie nie trzeba prosić a opieka jak w szpitalu prywatnym a na nfz. Położnej też nie wykupiłam. A cały czas była ze mną. I polecam każdej, jak macie możliwość znieczulenia to się nawet nie zastanawiajcie. :) no to jutro postaram się wkleić jakieś zdjęcie :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...