Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Dziewczynki!
U nas tez super - Mikołaj dalej śpi, j e i robi kupki. Na cysiu nie wisi - zje i wypluwa, więc pełna kultura po posiłku :-)
Od soboty przybrał na wadze 300g - dziś ważyła go położna i ma już 3370g :-) pępek odpadł nam wczoraj i wszystko super :-)
U mnie już praktycznie szwy rozpuszczone - myję się tylko szarym mydłem - ale kilka razy dziennie, po tym wysuszam porządnie, pryskam oceniseptem i dużo wietrzę krocze. Także u mnie też ok :-)

monthly_2016_02/lutowki-2016_43821.jpg

monthly_2016_02/lutowki-2016_43822.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ale macie śliczności:-) Jak się ogląda Wasze dzieciaczki to aż się serduszko cieszy :-)
Ja spacerek zaliczyłam i od razu humor lepszy :-) Ta pogoda to dziś rzeczywiście piękna na spacer z wózkiem :-p
mimka ten Twój mąż to ma genialne pomysły :-]
emma to teraz wypoczywaj i czekaj na cc :-)
Lutówka Twoja mała ma maskotko-obrońce:-)
Nika pięknie synek przybiera na wadze, fajnie że szybko dochodzicie do siebie :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mm1iwir8w0.png

Odnośnik do komentarza

niunia mogę dodać że to jeden z wielu genialnych pomysłów mojego męża. On się stara po prostu umilić mi czas oczekiwania bo widzi że zaczynam się bać że będą mi indukować poród i próbuje rozładować moje napięcie chociaż w taki sposób.

Ja upiekłam ciasto, poprasowałam, zrobiłam obiadek i na spacer już nie wystarczyło mocy. No i oczywiście nogi spuchły jak cholera. Teściowa ma przyjść na kawkę do mnie. Nie wiem czy też tak macie ale mi przeszkadza teraz jak ktoś mnie odwiedza, normalnie męczy mnie towarzystwo. Teściowa niby nic mi złego nie robi, bo troszczy się jak o córkę a i tak nie mam ochoty na jakiekolwiek kontakty i tak te wizyty znoszę bo muszę.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja w taki piękny dzień:-) takie słońce że nic tylko wziąć się za wiosenne porządki:-D mieliśmy dzisiaj szykować pokój ale mój M tak niefortunnie otwierał syrop malinowy że zalał mi całą kuchnię, więc od rana walczyłam z lepiaca się podłogą i meblami:-] pokój zostanie na jutro. Idze oczywiście porządki nie przeszkadzają w kopaniu mamy, w nosie ma wiosenną pogodę i siedzi w brzuszku.. W nocy bolal mnie brzuch i głowa okropnie ale przeszło i cisza.. Czekamy dalej..
Patrząc na te Wasze pociechy aż serce się raduje.. I jeszcze jak się czyta że tak świetnie sobie radzicie to nic nie zostało jak tylko liczyć dni do porodu:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza
Gość Lemoniada

Mimka ja Cie doskonale rozumiem odnosnie przyjmowania gosci. Mnie to nawet denerwuje jak ktos do mnie dzwoni a co dopiero mnie odwiedza... ze juz nie wspomne o tych ciaglych pytaniach jak sie czuje albo czy mnie " nic nie bierze"... jak to slysze to doslownie dostaje bialej goraczki. Do terminu tylko jeden dzien a my w ciaz nic, stad te wszystkie pytania :P Ale powiem Wam ze siedze I czytam to forum i ogladam te Wasze slodkie malenstwa, troche mnie to uspokaja, ze w sumie tez juz niedlugo bede tulic taka slodka istotke. Juz nie moge sie doczekac ;)

Odnośnik do komentarza

Hehe, dobrze że ktoś mnie rozumie... Myślałam że ja się po prostu jakaś aspołeczna zrobiłam. Jeśli chodzi o telefony i sms to jak odpowiadam to na koniec dodaję że jak się Karol urodzi to poinformuję żeby ten ktoś po prostu nie pisał/ nie dzwonił co drugi dzień czy już aby nie jestem rozpakowana. Dosłownie z nikim się nie chce rozmawiać. Wolę wejść na forum, popisać, poczytać i tyle mi wystarcza ;)

Anuś nie wiem jak dałaś radę myć podłogę - dla mnie to katorga wszystko co mam robić schylona czy na kolanach. Już nawet nie wykonuję takich ruchów - mój małżonek się tym zajmuje.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

mimka i dobrze że stara się Ciebie odstresować:-) nie pozostaje nam nic innego jak dobrze się nakręcić na poród, raz dwa urodzić i wrócić do domku z maleństwem :-)
ja humor odzyskałam... No i moja mama wraca z sanatorium wkońcu.
Ja tam odwiedzin u siebie nie mam... Na szczęście bo też nie wiem czy by mnie nie wkurzały... Wolę sama gdzieś się wprosić na kawę :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mm1iwir8w0.png

Odnośnik do komentarza

Ja muszę przyznać że mi humor dopisuje całą ciążę, może miałam 1-2 dni gorsze a tak to banan na ustach dzień w dzień. A najlepsze jest to że często mi się chce tańczyć:D nawet mi się śni to że jesteśmy na jakimś weselu i jak wstajemy z moim na parkiet to przypominam sobie że mam brzuch:D:D W domu coś sobie próbuję potańcować ale nie powiem żeby to szło mi najlepiej - moje ruchy z brzuszkiem są zbyt wolne zwykle w stosunku do muzyki i zaraz coś zaczyna boleć więc odpuszczam. Jak mojemu o tym mówilam to stwierdził że strach mnie w domu zostawiać bo jeszcze jakąś balangę tutaj rozkręcę ;p

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

O z tymi pytaniami to ja już szału dostaję. Ostatnio w jednym dniu dostałam trzy smsy z pytaniem czy już rodzę. A to mnie jeszcze bardziej stresuje bo bardzo bym chciała ale przecież go sama sobie nie wyciągnę :). Najlepszy jest mój tata który dzwoni do mnie codziennie albo co drugi dzień i się tak pyta. Mama na niego już krzyczy żeby dał mi spokój bo ona wie jakie to wkurzające jest. Przecież jakby się coś działo to rodzice pierwsi będą wiedzieć :D . A tak w ogóle to już naprawdę mam dość. Dzisiaj poszłam na bardzo długi spacer i myślałam że już nie wrócę tak mnie nogi rozbolały. Piękne te wszystkie zdjęcia Waszych dzieciaczków. Lutówka obrońca córki super. Myślę że lepszego nie mogła mieć. A nie jest zazdrosny?

Odnośnik do komentarza

Ja na humor nie narzekam, ogólnie jak pomyślę, że to już końcówka to nie mogę uwierzyć że tak szybko zleciało... Dziś nawet lekarz mi powiedział, że nie spodziewał się że tak szybko minie... U mnie cisza ani smsów nie piszą ani nie dzwonią w sprawie porodu :-) i dobrze! Ciężarnej lepiej nie wkurzać.
Joasiu co tam u Was?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mm1iwir8w0.png

Odnośnik do komentarza

Mimka bardzo dobrze że cię wyrecza mąż!!! Mój też by myl ale niestety musiał jechać do pracy a wiecie jak lepi się sok:-D ja dzisiaj poszalalam kucalam, na kolanach chodziłam, ba nawet na stół się wdrapać chciałam ale stwierdzilam że to niebezpieczne i nic!!! Oprócz bólu nóg nic mi nie dolega...
A propo telefonów i odwiedzin to do mnie dzisiaj nikt jeszcze nie dzwonił... dziwne.. :-D
Za to tesciowa mnie wkurzyla.. Odkąd wiemy że będzie dziewczynka to imię jest wybrane zresztą zawsze było, nie mieliśmy z tym problemu a ona dzisiaj do mnie, czy sprawdziłam chociaż czy takie imię w kalendarzu jest i że może lepiej byłoby Zosia...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Anuś powiem Ci że gdybym sama to miała zrobić to pewnie bym z tej podłogi się już nie podniosła:) Ogólnie nie mogę na kolano jedno klęknąć bo mnie boli jakby się tam coś przestawiło a o kucaniu już pisałam dlatego Ciebie podziwiam że byłaś w stanie to zrobić;-)

Co do imion to u mnie nikomu się nie podobał Karol ani teściowej ani mojej mamie i wiesz co my na to:) Tak samo Ty zrób, olej system im się nie musi podobać to przecież Wasze dziecko:))

Co do wdrapywania się to ja też czasami mam takie pomysły, ale jak się głębiej zastanowię to mi przechodzą. Ostatnio chciałam firanę ściągać także tego ... Pomyślałam że biurko może nie wytrzymać pod moim ciężarem i odpuściłam :D

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Ale ja się nie przejmuje, tak jak mówisz to moje dziecko, mieli swoje to nazywali jak chcieli:-D mi nikt nie będzie mówił jak moje dzieci maja się nazywać, czy np kogo mam na chrzestnych wziąć bo oczywiście jeszcze się nie urodziła a już "porad" w tym zakresie było że hoho..
Nie no biurko to myślę że by wytrzymało tylko czasami może w głowie się zakręcic, w końcu nasze ruchy są teraz trochę inne:-D
Któras pisała o tanczeniu, ja też probowalam ale mam wrażenie że mój brzuch i dupka słabo wtedy wspolpracuja i wyglądam jak ta hipopotamica z Madagaskaru:-D
A jeszcze co do pytań o poród to ja już zapowiedziałam w calej rodzinie i wsrod znajomych że jedyną osoba która poinformuje że się zaczęło będzie mój mąż, bo tak to zamiast rodzić musiałabym telefony odbierać.. I że po porodzie żadnych gratulacji telefonicznych i najazdu rodziny na szpital sobie nie życzę proszę się kontaktować z moim mężem:-D
Moja siostra zapowiedziała że jak tylko wyjde ze szpitala to ona przyjeżdża na co ją do niej że na szczęście wypis może być późnym popołudniem, nie wiem czy się domyśliła o co mi chodzi:-D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Witam :) mimo że nadal w 2paku to jakoś mam lepazy humor niż wczoraj.
Lutowka zdjęcie super :)
Ale się posmiałam z braku współpracy między dupką a brzuszkiem i wyobrazilam sobie siebie na parkiecie :) :) cała podłoga by pode mną się uginala...
No jeżeli chodzi o te smsy i pytania to też mnie irytują ale rozbawila mnie Moja Babcia bo pytała czy jej prawnuczka w takiej długiej kolejce stoi czy co.... I stwierdziłyśmy ze w sumie po 10 to pewnie tak ( 10 to w naszym rejonie dzień wypłaty i w miastach są tłumy)
A jeżeli chodzi o odwiedziny to tylko Tesciowie. Albo aż. Kiedyś pisałam, że mieszkamy drzwi w drzwi. Ogólnie to lubie z Nimi pogadać itd. Ale ostatnio jak przychodzą 7 razy na dzień to jakoś coraz mniej mam ochotę na pogawędki. A najgorzej jak sobie leżę odpoczywam i jest puk puk puk. I muszę się zwlec.... :/

Byłam dziś na wizycie, jeżeli do Środy nie urodze to szpital. Ale zaczęło się coś dziać szyjka skrócona i rozwarcie na palec.....

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nkrhm8zi296t0.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Sandra86
Wiesz Anuś ja z kolei bym się bardzo ucieszyła jakby mnie rodzina po porodzie w szpitalu odwiedziła ale niestety nie mam na co liczyć bo mieszkają w innym mieście 220 km dalej :(

Sandra, nie martw się. U mnie podobnie - może kilometrów troszke mniej bo ok.150 jakoś ale każde odwiedziny to wielki problem i tysiące wymówek. Siostrę ze szwagrem rozumiem - oboje pracują, u siostry szef terrorysta urlopu nie chce dawać. Mój tata za granicą w tym momencie więc też nagle nie wróci żeby tylko na wnuka popatrzeć. No a mama może siedzieć w domu całymi dniami, dzwonić jaka to ona biedna jest i pokrzywdzona ale w pociąg nie wsiądzie bo przecież nie będzie się aż tak męczyć... Także wiesz ... Ja się cieszę że mój mąż jest przy mnie cały czas i na niego mogę liczyć. A reszta jak chcą - mogą i nie muszą przyjeżdżać.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Widzicie każda z nas ma z tym inny problem, nadmiar gości to problem ale i brak rodziny blisko to tez problem. Moi rodzice mieszkają 50km ode mnie, a ostatni raz byli u mnie rok temu jak w szpitalu na wyrostek leżałam, to jak wyszłam to mnie odwiedzili.. Ja mam bardzo dużą rodzinę i najbardziej mecza mnie te ciągle telefony, w szpitalu to po południu mogłam się w ogóle nie razlaczac bo ciągle ktoś dzwonił, dlatego "boje" się że po porodzie żyć mi nie dadzą:-D
Moi teściowie to teraz w ogóle nie przychodzą do mnie na górę, czasem sobie myślę że jakbym tu zaczęła rodzić to w jednym domu a nikt by nie sprawdził czy wszystko oki, ale pewnie jak mała się urodzi to dziadek będzie z nami siedział, bo tesciowa opiekuje się leżąca Babcia to nie bardzo ma czas,
Mimka dobrze że masz takiego fajnego męża i tyle wsparcia w nim zawsze to łatwiej zwłaszcza jak tak jak piszesz szczególnie z mama jest kłopot żeby np odwiedziła cie, czy wsparła.
Szacha do środy dużo czasu może jednak mała się zdecyduje, już będzie po 10:-D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie,
Piękne fotki maleństw, nadrobiłam czytanie i o dziwo brak nowych rozpakowanych. Teraz nie znamy dnia ani godziny.
Tak jak piszecie, mi też najlepiej wychodzi odpoczywanie. Gdy robię cokolwiek innego stopy nie mieszczą się w kapciach ani w butach. Mój m mówi, że mam stopy Hobbita dziś po obfitym proszonym obiadku. Wszystko mi w stopy poszło ;-)
Jeszcze dwa dni. W poniedz do szpitala i rodzinka nam się powiększy.
Z rzeczy przyspieszających na s tylko schody i sprzątanie ;-)
Mężczyźni widzę mają blokadę na tym etapie... no to sobie poczekają ;-)
spokojnej nocy wszystkim życzę

Odnośnik do komentarza

Z tymi gośćmi odwiedzającym to was rozumiem miałam podobnie ale u nas to już była przesada w związku z wprowadzeniem się do domu od 31grudnia co weekend ktoś u nas był zaliczyłam imprezy 3 os i 18 os ostatnia większą do 2 w nocy była 30 stycznia a jeszcze w tłusty czwartek 3 dni przed porodem miałam siostrę z mężem i dwójka dzieci to już ledwo co funkcjonowałam ale i tak są poobrazane osoby np brat męża który mimo że był na sylwestrze ( parapetowa) to stwierdził że sylwester to sylwester i teraz pretensje bo on nie był. Ludzie są niewyrozumiali.
Ale znowu już po porodzie mąż zaczął wydzwaniac i wysyłać mmsy jeszcze na porodowce więc miałam natłok smsowalam i telefonów ale jakoś mi to nie przeszkadzalo byłam taka w euforii że chciałam wszystkim pochwalić się corcia.
Za to teraz mnie denerwują że już chcą przychodzić na pepkowe.... nie zniose tego nachylania się nad mała czy brania na rece już się stresuje jak o tym pomyśle a mój m to już w ogóle powiedział że nikt jej nie będzie brał i plul nad nią bo teraz zarazki i wirusy szaleja nawet położna nam powiedziała żeby ograniczyc gości do minimum.
U nas tym minimum są moi rodzice i brat z bratowa bo mieszkamy na jednym podwórku więc siłą rzeczy. No i tesciowie maj przyjść w weekend. Zgrywaja dobrych dziadków bo kupili śpiworek do wózka za całe 43zl bo mi wysłali zdjęcie jaki chce kolor bo oczywiście tesciowa chciała wziąć beżowy bo do wszystkiego pasuje a ja chciałam pudrowy róż to zła była bo musi zamawiać hehe :-) pierwsza rzecz jaka babcia kupi swojej pierwszej wnusi.... a jej tekst w szpitalu że dobrze ze żadnych ciuszków nie kupiła bo przecież niewiadomo jaka się urodzi to juz mnie kompletnie rozbroil no ale coz rodzinka to rodzinka ;-)
Przyszły mi dziś literki nad łóżko imię Laura są świetne i tylko 5 zł za jedną sztukę jutro może przywiesimy to zrobię fote i wam pokaze jakby któraś chciała.

Mimka a co do zakupów higienicznych oczywiście te same będziemy używać tak jak napisałaś ale to nie nowość ;-)

A jak tam inne mamusie i dzieciatka?
I samopoczucie jeszcze dwupaków? :-)

Kocham Cię Krolewno :*http://www.suwaczek.pl/cache/2b92a62998.png

Odnośnik do komentarza

Dokladnie Anus-wazne ze na meza moge liczyc i tak na prawde na jego rodzine bardziej niz moja... no ale coz.Niedlugo pewnie nie bede sie tym w ogole przejmowala, urodzi nam sie nasze oczko w glowie i nie bedziemy zwracac uwagi na to ;) Hesia to juz blizej niz dalej;))A u nas oczekiwanki nadal i gladzenie brzusiow.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie faceci maja blokadę, ale zanim wyjeli mi pessar to tak mi obiecywał, że jak tylko będziemy mogli, to on będzie takie rzeczy że mną robił:-D a jak wyjeli? To ja musialam jego namawiać!!! No ja rozumiem że wyglądam jak hipcio i odkąd jestem w ciąży to raczej jestem bierna partnerką, ale to po co tyle obiecywał:-( :-D więc wzielam się za sprzątanie:-D
Hesia nie stresujesz się tym że wiesz że w poniedziałek to będzie już?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72233.png]Tekst linka[/url]Tekst linka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...