Cinka- ja miałam wrócić po pół roku. No ale moje plany swoją drogą a życie swoją. Młodym miała zająć się tesciowa ale oświadczyła, że małych dzieci się boi i się na nas wypieła. Generalnie w nosie ma młodego. Mieszka pół godziny od nas a w odwiedzinach była całe dwa razy. To moja mama która mieszka ponad 200 km częściej wpada. Także nie wiem co z pracą, kiedy wracam i czy będzie do czego.