Rodziców przedszkolaków- zapraszam

[Kathrin]

Małgosia

tak, na weekend mamy pozwolenie przyjechac do swoich zuchów ;)
i on bardzo chce wyjechac, ciekawy maja program i wychowawca godny zaufania
ale wiem, ze im blizej wyjazdu tym bedzie gorzej

Nie dziwie sie, ze sie martwisz - tez bym sie tak czula...Trzymaj sie!

[Małgosia]

Kasia- w pierwszej chwili pomyslalam, ze za mały potem doszłam do wnosku ze kiedys musi byc ten pierwszy raz
a jedzie ze swoim terenerem
z cała swoja grupą z judo i inni rodzice bez obaw puszczają-= wiec i ja zapisałam
musze miec jakies zaufanie do niego

[Kathrin]

Małgosia

Kasia- w pierwszej chwili pomyslalam, ze za mały potem doszłam do wnosku ze kiedys musi byc ten pierwszy raz
a jedzie ze swoim terenerem
z cała swoja grupą z judo i inni rodzice bez obaw puszczają-= wiec i ja zapisałam
musze miec jakies zaufanie do niego

Bedzie na pewno wszystko dobrze Ciekawe kiedy mnie czeka taka sytuacja, ale to pewnie jeszcze troszke, zanim pojdze do szkoly. Choc na dwa dni juz wyjezdzala, ale to bylo z babcia i ciocia i w sumie do rodziny...

[Małgosia]

w sumie do rodziny ale pewnie jakies nerwy mialas???

[Kathrin]

Małgosia

w sumie do rodziny ale pewnie jakies nerwy mialas???

No jasne...wtedy jeszcze nie bylo Phillipka, wiec nie mialam sie kim zajac, a mysli biegaly jak szalone...

[Małgosia]

pamietam, ze pomyslalam sobie- odpoczne te kilka dni, pospie, zrelaksuje sie i zatesknie ( jak moj wyjechal z opielunką do niej na działkę)
a juz wieczorem wyłam z tesknoty
czegos mi brakowalo
nie bylo to normlane ;)
i zastanawialam sie czy nie jestem szaloną matką- ale mysle, ze wynika to z faktu ze szalenie kocha sie te swoje dzieci i chociaz czasem człowiek ma ochote je rozszarpac ;) to z drugiej nie wyobraza sobie zycia bez nich

[Kathrin]

Małgosia

pamietam, ze pomyslalam sobie- odpoczne te kilka dni, pospie, zrelaksuje sie i zatesknie ( jak moj wyjechal z opielunką do niej na działkę)
a juz wieczorem wyłam z tesknoty
czegos mi brakowalo
nie bylo to normlane ;)
i zastanawialam sie czy nie jestem szaloną matką- ale mysle, ze wynika to z faktu ze szalenie kocha sie te swoje dzieci i chociaz czasem człowiek ma ochote je rozszarpac ;) to z drugiej nie wyobraza sobie zycia bez nich

Sluszne slowa

Kolorowych snow!!!

[Małgosia]

kolorowych Kasiu!!!!!

spijcie smacznie

[Małgosia]

zgasiłam to i zapale
czwartki to intensywny czas w przedszkolu B ;)
a ja ide po

[Małgosia]

to i dzisiaj sie sama ze soba przywitam ;)

[Kathrin]

Czesc Malgosiu Pijemy kawke?

[Małgosia]

jasne, ze pijemy ;)

odstawiłam starszego na ang
i taka zimnica ze wpadłam do jednego sklepu i wypadłam mam 40 min na wypicie kawki ;)

[Kathrin]

Małgosia

jasne, ze pijemy ;)

odstawiłam starszego na ang
i taka zimnica ze wpadłam do jednego sklepu i wypadłam mam 40 min na wypicie kawki ;)

Spoko, zdazymy

U nas tez dzis zimno, a chcialam isc z dziecmi do restauracyjnki ( ale posiedziec na podworki )...juz sie nastawilam, ze nie bede gotowac:Smutny:

[Małgosia]

ach co za jesien :(

u nas dzisiaj naleśniki z serem i rybka z sałatką

[Małgosia]

dobranoc

[Kathrin]

Dzien Dobry!

Co slychac???

Viki juz poszla dzis do przedszkola:Smutny: Mnie bylo lepiej, jak siedziala w domu...

Pozdrawiam

[Małgosia]

Kasia witaj

czem,u lepiej???wygodniej??

[Kathrin]

Małgosia

Kasia witaj

czem,u lepiej???wygodniej??

Wygodniej zalezy z ktorej strony ( na pewno pod wzgledem pospiechu i wczesniejszego wstawania )...Viki przez czas bycia w domu byla grzeczna, a teraz znowu sie zacznie:Smutny: Nie wspomne juz o drzemkach Phillipka - jak byla w domu, to spal po dwa razy na dzien ( za kazdym razem ok.2h ), a teraz zasypia na podworku jak wracamy z przedszkola i jak go wniose na gore, to sie rozbudzi i nie chce spac:Smutny: Wkurzam sie...Jedyna dobra rzecz...mam prawie caly dzien tylko jedno dziecko na glowie:Uśmiech:

[Małgosia]

Kasiu no właśnie- jedno dziecko w domu
a ona bardzo duzo uczy się w przedszkolu
i pewnie wiele, wiele jej daje bycie tam
poukłada Ci sie rozkład dnia i zobaczysz ze wszystko będzie super

ja mam czasem dosyc weekendów jak sa obaj w domu- kłóca sie, bija, skarza, robią sobie na złosc, jeden drugiego gołymi rękami bije
i jak przychodzi poniedziałek i ta cisza to moge spokojnie pracowac - i strasznie tęsknic ze nie mam ich w domu - paranoja ale tak to działa

[Kathrin]

Tak Malgosiu, masz z tym racje:Uśmiech: Tylko, wiesz ja lubie miec pod kontrola zachowanie corci, a przez przedszkole mi sie to nie udaje...Ale co tam, taka kolej rzeczy i juz

[Małgosia]

no to juz wszystko jasne

u moich sąsiadów za scianą ospa- i albo moi sie zarazą albo nie wiem skąd nabiorą odpornosci

[Kathrin]

Małgosia

no to juz wszystko jasne

u moich sąsiadów za scianą ospa- i albo moi sie zarazą albo nie wiem skąd nabiorą odpornosci

To wspolczuje...Zycze, zeby ich ominelo!!!

Pozdrawiam

[Małgosia]

Kasia tak naprawdę to mogliby ją dostac po naszym poworcie- ale mieliby już za sobą

[Małgosia]

och alez tu pusto ;)

to ja wrzuce wam to co na innych wątkach ;)

wróciliśmy wczoraj i Kuba wracał juz z temp, w nocy miał ponad 39, niebawem dzwonie do lekarza

a wyjazd rewelacja!!! domek super, pogoda dopisała, pierwsze dnia byliśmy na spacerze po okolicznej wsi i w ogrodzie dendrologicznym.
Wieczorem czytanie przy kominku i blokus i winko i czekanie na resztę brygady
Drugiego dnia Malbork, chłopcy super zwiedzali i w nagrodę kupiliśmy im stroje krzyżackie
Trzeciego dnia pojechaliśmy do Szymbarku ( najdłuższa deska świata, domek Sybiraka przywieziony z Syberii, pociąg którym wywożono ludzi na Syberię schron w którym zgasili nam światło i puścili odgłosu nalotu -niesamowite wrażenie az serce ściska.
No i potem dom do góry nogami gdzie zachwiania równowagi są na porządku dziennym ;)a z Szymbarku mieliśmy 20 km do Gdanska, także spacer po starówce, kolacja w knajpce- jadłam super rybkę w sosie porowo- smietanowym
Czwartego dnia - zamek w Gniewie i spacer po starówce a potem byczenie się przy kominku, strzelanie z łuku, granie w piłke
i wczoraj pakowanie i zjazd do domu i zaraz telefon do lekarza w sprawie Kuby.
Tyle z naszego wyjazdu, jak sie odkopie z totalnych zaległości firmowo- domowych to wrzucę zdjecia.

[Kathrin]

Małgosia

och alez tu pusto ;)

to ja wrzuce wam to co na innych wątkach ;)

wróciliśmy wczoraj i Kuba wracał juz z temp, w nocy miał ponad 39, niebawem dzwonie do lekarza

a wyjazd rewelacja!!! domek super, pogoda dopisała, pierwsze dnia byliśmy na spacerze po okolicznej wsi i w ogrodzie dendrologicznym.
Wieczorem czytanie przy kominku i blokus i winko i czekanie na resztę brygady
Drugiego dnia Malbork, chłopcy super zwiedzali i w nagrodę kupiliśmy im stroje krzyżackie
Trzeciego dnia pojechaliśmy do Szymbarku ( najdłuższa deska świata, domek Sybiraka przywieziony z Syberii, pociąg którym wywożono ludzi na Syberię schron w którym zgasili nam światło i puścili odgłosu nalotu -niesamowite wrażenie az serce ściska.
No i potem dom do góry nogami gdzie zachwiania równowagi są na porządku dziennym ;)a z Szymbarku mieliśmy 20 km do Gdanska, także spacer po starówce, kolacja w knajpce- jadłam super rybkę w sosie porowo- smietanowym
Czwartego dnia - zamek w Gniewie i spacer po starówce a potem byczenie się przy kominku, strzelanie z łuku, granie w piłke
i wczoraj pakowanie i zjazd do domu i zaraz telefon do lekarza w sprawie Kuby.
Tyle z naszego wyjazdu, jak sie odkopie z totalnych zaległości firmowo- domowych to wrzucę zdjecia.

Super mieliscie ten wypad!!! Zdrowka dla Kuby!!!