Wyjazdy z synkiem

[Gość ojciecchwat]

Witam wszystkich.
Jestem nowy na forum. Z konieczności jestem raczej weekendowym tatą, praca, wiadomo. Ale jak już mam czas chciałbym zabrać gdzieś Antka, w jakieś fajne miejsce gdzie by mu się podobało. No i żeby go trochę odciągnąć od tych gier komputerowych!!! Chłopak ma 10 lat, nie ma jakichś szczególnych zainteresowań... Poradźcie gdzie mógłbym z nim pojechać, na terenie kraju, dalej to nie.
pozdrawiam!
Adam

[Margeritka]

sprawdź, jakie kółka zainteresowań są w sobotę w waszych kulbach kultury, na co moglibyście chodzić razem, a Ty masz jakieś pasje? może zarazisz go tym, co Ty lubisz najbardziej?

[Gość ojciecchwat]

Dzięki za podpowiedź. Moją pasją jest fotografia, próbowałem syna w to wciągać ale on nie ma za grosz cierpliwości, z niego jest takie żywe srebro, więc chyba najlepsze będą zajęcia ruchowe... Ale nie chciałbym żeby to było tylko to! Chciałbym go nauczyć czegoś pożytecznego przy okazji, rozwinąć jego wyobraźnię...

[Gość papasmerf]

Wiesz, to, że chłopak jest żywy nie znaczy od razu, że masz z nim tylko kopać w piłę :P Tak jak wykombinowałeś, fajnie jakbyś zabierał go na wycieczki zawsze wcześniej ułóż sobie dokładny program zajęć i atrakcji. Podpowiem ci kilka opcji wycieczkowych bo sam mam dwóch synów w podobnym wieku:
- Wypady w góry, na biwaki- takie naprawdę traperskie, ze spaniem w schroniskach a latem pod namiotem
- Wypady edukacyjne. To jest rozwinięte w wątku "czy nauka może być rozrywką"- ludzie tam polecają fajne miejsca edukacyjno rozrywkowe: Centrum Nauki Kopernik, Jura Park i Park Ewolucji w Krasiejowie, Ogród Doświadczeń itd. Mnóstwo jest takich parków, wystaw, wystarczy poszukać w sieci...
- Wypady które... zaproponuje twój syn! Może się mylisz, że on się niczym nie interesuje? Może miałby jakieś własne pomysły jak chce spędzać z tobą czas? Mali faceci lubią jak się z nimi liczysz i szanujesz ich zdanie, pamiętaj!

[Gość Olam]

Męski wypad z synem bardzo wzmacnia więź, to jest sposób żeby wyrósł na porządnego chłopaka a nie bójki i używki, oczywiście na takim wypadzie ojciec powinien też dawać dobry przykład:)

[Gość Zuzaanna]

Tu ktoś mądrze napisał, ojcowie dawać przykład swoim małym klonom! Nie ma co liczyć ze ich szkoła wychowa, albo rówieśnicy, bo wiadomo co z nich wyjdzie. A dzieci we wszystkim naśladują. Do tego stopnia, że w przyszłości swoim dzieciom dają dokładnie to co sami otrzymali.

[Gość tatabrzmigood]

No okej, przecież to jasne, że trzeba wychowywać przykładem ale też nie oszukujmy się, święci nie damy być rady. Ja akurat jeśli chodzi o wycieczki z synem to jestem z siebie dumny: nauczyłem go wędkować, rozbijać namiot, jeździć na rowerze. Czy to jest wychowywanie na twardziela? Też coś, tego samego nauczyłem moją córę a jest młodsza od syna o trzy lata. Taki ze mnie gender-potwór :P We wspomnianym wcześniej Jura Parku też byliśmy (a jak!), we czwórkę (bo jeszcze mamo-żonkę łaskawie zabraliśmy) i jak najbardziej popieram, że to idealne miejsce na wycieczki familijne. Nie tylko tato-synkowe! Ciekawie tam jest, samego mnie wciągneło poznawanie prehistorii Ziemi:)

[Gość ojciecchwat]

Dzięki ludzie za odzew. Skorzystałem z waszych rad i na pierwszy raz skusiłem się właśnie na Jura Park. Fantastyczne miejsce, będę szukał dalej miejsc w tym stylu na nasze kolejne wycieczki. Młody zajawiony, może mu nawet coś z tego wypadu zostanie w głowie bo zażyczył sobie żeby mu kupić cytuję "jakąś naukową gazetę w której by mógł więcej się dowiedzieć o prehistorii". Super!

[Ulla]

no to tylko się cieszyć z takiego obrotu spraw

[Gość terazja]

Ja też byłem w jura parku ale z córką nie z synem. Ona chłonie wiedzę jak gąbka, po powrocie wyopowiadała babci wszystko o dinozaurach i prehistorii Ziemi. A ma dopiero 7 lat! Sorry, że tak skrytykuję ale ten temat powinien brzmieć: wyjazdy z dzieckiem a nie z synem. Bo z córkami można robić to samo co z chłopcami. Nie jakieś tam balety a właśnie biwaki, wycieczki, wędkow3anie czy piłka, a co. Okej, wiem, że się czepiam ;) pozdro

[Gość Manika]

~ojciecchwat

Dzięki za podpowiedź. Moją pasją jest fotografia, próbowałem syna w to wciągać ale on nie ma za grosz cierpliwości, z niego jest takie żywe srebro, więc chyba najlepsze będą zajęcia ruchowe... Ale nie chciałbym żeby to było tylko to! Chciałbym go nauczyć czegoś pożytecznego przy okazji, rozwinąć jego wyobraźnię...

takie czasy… szkoda, że praca zabiera nam tyle czasu i tak mało chwil zostaje aby robić rzeczy które mogłyby sprawić radość nam i bliskim, niestety pogoń za kasą bierze tutaj górę, a weekendy to już koniecznie spędzić trzeba w supermarkecie, bo gdzie indziej… Wspaniale, że szukasz rozwiązań na spędzanie wolnego czasu AKTYWNIE z synem!! Pewnie jest też wiele sposobów, żeby z takimi aktywnymi zajęciami połączyć Twoją pasję fotografowania:) z jakiego województwa jesteś?

[Ulla]

moim zdaniem to super pomysł brawo dla ciebie

[Gość Konrad28]

Jurapark to tam, gdzie stoją figury dinozaurów na świeżym powietrzu ? Dzieci się nie nudzą chodząc po takim miejscu?

[Gość obeznanamama]

~tatabrzmigood

No okej, przecież to jasne, że trzeba wychowywać przykładem ale też nie oszukujmy się, święci nie damy być rady. Ja akurat jeśli chodzi o wycieczki z synem to jestem z siebie dumny: nauczyłem go wędkować, rozbijać namiot, jeździć na rowerze. Czy to jest wychowywanie na twardziela? Też coś, tego samego nauczyłem moją córę a jest młodsza od syna o trzy lata. Taki ze mnie gender-potwór :P We wspomnianym wcześniej Jura Parku też byliśmy (a jak!), we czwórkę (bo jeszcze mamo-żonkę łaskawie zabraliśmy) i jak najbardziej popieram, że to idealne miejsce na wycieczki familijne. Nie tylko tato-synkowe! Ciekawie tam jest, samego mnie wciągneło poznawanie prehistorii Ziemi:)

Przejeżdżając widziałam kilka pojedynczych wielkich dinozaurów, robią mega wrażenie nawet zza szyby samochodu, ten park dinozaurów o którym piszesz to świetna opcja. Wiem, że jest tylko kilka takich większych na terenie Polski, niestety w pobliżu nie mam takiej atrakcji:( ale czas z dziećmi również staramy się spędzać aktywnie, mąż zabiera je na basen raz w tyg.:)

[Gość Dinofan]

Faktycznie jest kilka, ale jest ich sporo na terenie kraju. Ostatnio był trend na wielkie dinozaury, widziałem jednego nawet przed pewną szkołą

[Gość pilola]

w Lubinie są trzy brachiozaury w parku na przykład. Faktycznie sporo tego się pojawia w kraju. Lepiej jednak pojechać do parku i dowiedzieć się czegoś o danym gatunku niż tylko zobaczyć model.

[Gość Hania11]

pilola masz rację, Często w juraparkach otoczenie jest stylizowane na to jakie było miliony lat temu. Wielkie paprocie, liany zwisające z drzew, w zwykłym parku czy przed szkołą tego nie ma.

[Gość zoo]

niestety zimą traci swój urok przez wszędzie leżący śnieg :/

[Gość pewienniesmialy]

Witam Panów
Moja żona czytuje to forum i zainspirowana tym wątkiem postanowiła wysłać mnie z synem na wycieczkę do Jura Parku. Samych. Hmmmm, nie mam złego kontaktu z synem ale do tej pory nigdy nie wyjeżdżałem z nim sam. I mam lekkie obawy. Moje pytanie: namawiać żonę żeby jednak nam towarzyszyła czy zaryzykować??

[Gość ojwessss]

hej, tatuśku z poprzedniego postu: jeżeli masz obawy przed wspólnym wypadem z dzieckiem to chyba jednak nie masz z nim tak dobrego kontaktu jak ci się wydaje :P weź bądź mężczyzną i podejmij wyzwanie. zresztą w tym parku tyle się dzieje (chodzi mi o ten Jura Park w Krasiejowie, tam jedziecie?), że nie będziesz miał specjalnie dużo do roboty przy dziecku bo będzie cały czas zajęte atrakcjami...

[Gość missmimbla]

a skąd wiesz jak daleko mają do Jura Parku, co? może już np. sama podróż pociągiem być problemem. Ja jestem za tym żeby zabrać mamę! czemu ma nie zobaczyć dinozaurów? jak będziecie wszyscy w trójkę to nikt się nie będzie o nic bał ani denerwował i będziecie mogli wszyscy w pełni wykorzystać czas wycieczki na zabawę :) pozdrosss

[Gość Sprite Fanta]

A ja jestem za tym, żeby mamę zostawili w domu! To może zróbmy głosowanie?? serio, skoro żona chce wysłać Ciebie z synem to może jest jakiś powód.. Może za mało czasu mu poświęcasz? Może chce trochę odpocząć? Skoro już tak Wam ułatwiła, że znalazła świetne miejsce, w którym jako mężczyźni na pewno nie będziecie się nudzić, to czemu miałbyś nie jechać? może odnajdziecie jakieś wspólne zainteresowanie? pasję do prehistorii i dinozaurów? koniecznie weź aparat!

[Gość Hanna75]

Mój mąż pojechał kiedyś sam z synem, do rodziny, ale tam chodzili po górach i jeździli na rowerach z synem kuzynostwa. Poprawiła się ich więź i kontakt między nimi, choć wcześniej też nie był jakoś szczególnie zły. okazało się, że syn nie umiał naprawić roweru, mąż mu wszystko pokazał i wytłumaczył. od tego wyjazdu mały interesuje się mechaniką, a mąż obrał sobie za cel nauczyć go wszystkich męskich zajęć. Więc polecam Ci takie wyjazdy! Dinozaury to nie rowery, ale na pewno po takim wyjeździe znajdziecie wspólną płaszczyznę porozumienia. Powodzenia!

[Gość Tamara8]

zawsze mogą po takiej wycieczce zacząć kolekcjonować dinozaury, albo lepiej: zaadoptować sobie jaszczurkę, np legwana czy gekona i ją wspólnie wychowywać, taki mały prywatny, domowy dinozaur:_)

[djgrg]

Ja tam często chodzę, jeżdżę na spacery z moim dzieciakiem. Chce mieć z Nim jak najlepszy kontakt:)