Lipcowe 2015! :)

[izabelap]

Wiecie co i zaczyna się u mnie jeszcze gorszy problem. Wczoraj kichnelam i popuscilam... wstyd się przyznawac ale pewnie dzidzia gdzieś na pęcherz uciska i dlatego tak się dzieje, beznadzieja.

[nala]

żaden wstyd! ja się obawiam właśnie tego że czeka mnie to po porodzie są na to może jakieś sposoby żeby tego uniknąć?

[izabelap]

Podobno ćwiczenie mięśni kegla jest skuteczne, ale nie sprawdzalam. Dziś czytałam, że jak po porodzie pojawia się taki problem to skuteczne są zabiegi laserowe, ale drogie dość.

[blondmama87]

Popieram Izabele-ja ćwiczę mięśnie kegla. W 3 seriach po 12 powtórzeń i przetrzymuje 10 sekund. Nie chce po urodzeniu robić pod siebie jak moje dziecko.

[blondmama87]

Odnośnie cery to mi się od jakiś dwóch tygodni zaczęła poprawiać, bo od początku ciąży była jakaś masakra.

Z mężem do kina jeździmy, bo lubimy. Od czasu do czasu serwujemy sobie seans.

17 lutego wizyta. Dzidzia fika w brzuchu. Ach. Piękne uczucie. :-)

[emi19900]

Jest tu jeszcze ktoś o tej porze ? :)

[nala]

ja! ja! :)

[emi19900]

Spać nie mogę ! Nos zapchany , oddychać nie idzie :(

[nala]

Nie masz soli fizjologicznej albo morskiej? :( Pomaga, zawsze na noc wpuszczam i mam spokój.. albo może spróbuj przewietrzyć pokój świeże powietrze też powinno chociaż trochę pomóc ;*

[emi19900]

No właśnie nie mam . A o tej porze nie kupię juz nigdzie. I tak sobie siedzę i niucham amol ;)

[nala]

No ja mam niedaleko od domku nocną aptekę już nie raz Artur jechał po coś, jak nie właśnie po tą sól bo mi się skończyła a zatkało mi nos przed spaniem to po plaster chłodzący z apapu na głowę..amol też słyszałam że działa na odetkanie nosa aczkolwiek ja nie próbowałam, trzymam kciuki aby choć trochę pomógł

[emi19900]

U mnie w mieście nie ma nocnej apteki . Takie zadupie to jest . Amol pomaga, na chwilę ale pomaga .

[nala]

Ale jestes podziębiona czy to ten nieszczęsny ''katar ciążowy''?

[emi19900]

Chyba bardziej jakieś przeziębienie . Cały dzień kicham , aż mnie już brzuch bolał od tego.

[nala]

To jutro calutki dzień w łóżeczku żeby się bardziej nie rozwinęło :)

[emi19900]

Zdecydowanie ! :) chociaż pewnie nie wytrzymam całego dnia w łóżku ;)

[nala]

Chociaż się postaraj! :) Zawsze łatwiej mówić, sama bym pewnie nie wytrzymała.

[emi19900]

Otóż to ! :) my obie chyba jesteśmy strasznie żywiołowe co ? :)

[nala]

Oj zdecydowanie! Ja to jak mam siedzieć cały dzień w domu to aż się odechciewa wszystkiego, dobrze że mam Was tutaj, w miare blisko rodziców bo inaczej bym chyba zwariowała, przed ciążą to tutaj siłownia, tu praca, tu jakiś aerobik, tu zakupy z przyjaciółką, tu coś posprzątałam, tam coś umyłam a teraz?? No trzeba się oszczędzać zrozumiałe ale czasami idzie zwariować. :(

[emi19900]

Ja to samo . Praca, praca, praca, jakieś zakupy, sprzątanie, szybko coś dla siebie, przyjaciółki . A teraz na L4 wariuje .

[nala]

Powiem Ci że ja czasem lubię sobie poleniuchować jeszcze jak pracowałam to czekałam na dzień wolny jak na zbawienie aż w końcu tak miałam dość pracy że w cholere się zwolniłam pierwsza praca po liceum, czego tutaj wymagać żeby była jakaś nie wiadomo jak idealna.. stwierdziłam że trochę wolnego mi się należy, podjeliśmy decyzję o dziecku jeszcze jak pracowałam ale i tak była mowa że jak zajdę w ciąże to się zwolnię bo to praca na zlecenie także i tak pieniędzy by nie było a jak mam barć cały czas zwolnienia to bez sensu, a niestety chodzenie do takiej pracy w ciąży to w ogóle nie możliwe.. nie wyobrażaliśmy sobie tego, każda dziewczyna która zachodziła w ciąże u nas odrazu odchodziła :)

[emi19900]

Ja mam umowę na cały etat ale warunki i podejście do mojej sytuacji wykończyły mnie psychicznie. Też jak na zbawienie czekałam na dzień wolny. Podjęliśmy decyzję o dziecku ale nie zamierzałam o tym informować szefostwo. W końcu to nie ich interes . O urlop 3 dni musiałam wręcz walczyć . A później było już tylko gorzej . No ale to już wcześniej pisałam...

[nala]

Ja mimo że miałam siedzącą pracę, szefostwo też mili ludzie, zawsze starali się rozumieć, płacić jak na dzisiejsze realia w Polsce nawet dobrze ale klienci...

[emi19900]

Moje szefostwo jakieś mniej wyrozumiałe . Przez 6 lat żadna dziewczyna nie odważyła się na dziecko . Ja jestem pierwsza ;) i strasznie dumna z tego powodu !

[nala]

No to jestem z Ciebie dumna :) u nas by się cieszyli, zwolnić na pewno by nie zwolnili ale pracować i tak trzebaby było, jedna dziewczyna była u nas w ciąży i pracowała to jak była w 6 miesiącu pogotowie ją zabrało do szpitala z pracy... kolejne już się nie odważyły pracować będąc w ciąży :)