Skocz do zawartości
Forum

Kwietniówki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Moje kochane dzis termin i miałam wizyte zero rozwarcia bo szyjka nie jest nawet dobrze do połowy skrócona wiec skierowanie na 30-1 maja ogółem ma buc klops ma dość dobry sprzęt przyjmuje tylko prywatnie wiec u niej wychodziły 3 próby pomiarów 3800 3800 i cos i 4000 mam liczyć tez to Żr z kazd tygodniem dziecko nabiera tez wagi i co
Teraz ?;/

http://s10.suwaczek.com/201504237151.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

pysiek
Moje kochane dzis termin i miałam wizyte zero rozwarcia bo szyjka nie jest nawet dobrze do połowy skrócona wiec skierowanie na 30-1 maja ogółem ma buc klops ma dość dobry sprzęt przyjmuje tylko prywatnie wiec u niej wychodziły 3 próby pomiarów 3800 3800 i cos i 4000 mam liczyć tez to Żr z kazd tygodniem dziecko nabiera tez wagi i co
Teraz ?;/

Pysiek ja mam jutro wizytę,moje dziecię też będzie koło 4kg ponoć więc też nie wiem, termin pojutrze także niestety starszą przenosiłam i pewnie ta małą też przenoszę

Odnośnik do komentarza
Gość Przeterminowana

A myślałam, że problem z karmieniem mam tylko ja.

Otóż moja Mała w szpitalu karmiona była butelka gdyż ja po cięciu cesarskim nie mogłam sobie z karmieniem zbytnio poradzić (a piersi mam ogromne o brodawkach nie wspomnac i jak tu wsadzić Małej do buzi większą część otoczki, dorosły by nie złapał). W domu się zmotywowalam i pomimo iż sutki miałam masakrycznie poranione zaczęłam ją przystawiac. Na początku bolało masakrycznie, teraz już trochę mniej, ale dalej zagryzam zęby i zastanawiam się czy to kiedyś minie. Mała w nocy najczęściej budzi się 2-3 razy, no chyba, że ja boli brzuszek, zasypia najczęściej przy cycu. Pokarm z piersi wyplywa mi często samoistnie. W nocy budzę się z mokra koszulka a jak karmie jedna piersią to z drugiej równiez wyplywa i musze podkladac pieluszke. Jak Mala ma dluzsze przerwy w karmieniu to piersi mi twardnieja a jak nie to tez mam miekkie. Niby wszystko jest pięknie, ładnie a i tak jest problem.

Na ostatniej wizycie, 7 dni po porodzie położna zwazyla Mała i okazało się, że nic nie przybrała od 7 dni i kazała Mała dokarmiac mm. Dałam Małej 2 razy tą butle to nie chciała, zjadla maksymalnie 30 ml.

Teraz mi przy piersi też grymasi, z piersi jak przycisne to mleko leci a jak ona ssie to nie słyszę przelykania czasem lub bardzo rzadkie przelykanie. Piersi zrobiły mi się też miększe i nie twarnieja tak szybko. I co tu robić? Kolejna wizyta we wtorek, tym razem już u lekarza.

Do tego przychodzi siostra i mowi ze nie ma czegos takiego jak malo mleka albo ze nie potrafi ssac bo ona sie oczytala gazet i ksiazek i to wie i zebym mlekiem z butelki nie karmila a ja nie chce dziecka glodzic.

Co wy myslicie?

Odnośnik do komentarza

Mi sie wydaje ze moze mała jakos inaczej chwyta brodawkę i zamiast pic to sie bawi tak samo jak próbowałam w ciazy wycisnąć mleko to jak ściskam sutki nic nie leci bo trzeba umiejętnie ścisnąć brodawkę i wtedy cos poleci . moze położna pokaze Ci jak odpowiednio przystawić dziecko no ale ja sie nie znam nie miałam nigdy dzidcka a położna pewnie nie raz pokaazala w szpitalu przepraszam ze Cie pouczam nie znam sie

http://s10.suwaczek.com/201504237151.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

I tak sie zabija chec do karmienia. Zamiast przyjsc, pomoc, doradzic, bo moze niewiele brakuje do sukcesu, to nieeeee. Prosze wetknac dziecku butle,.bo jest pani niewydolna...o co tu chodzi
Mleko jest, dziecko chce, brodawki są wiec o co tu chodzi??mówię Wam, jak ja daję rade karmić po cesarce, z płaską jedną brodawką, przy ogólnym niezadowoleniu teściowej, to każda z Was może. U mnie po dwóch tygodniach od porodu dziecko odrobiło fizjologiczną stratę wagi. Teraz po pełnych trzech.tygodniach tylko na cycku zaczyna rosnąc. Czasem karmię krótko i efektywnie a czasem długo i zmieniam piesi. Ona tubrządzi, moja dzidzia. Tylko jak przesadza ze spaniem musze ją obudzić i przystawić choćby na dwa łyki. Wtedy piersi też inaczej pracują. Żaden laktator tak nie stymuluje

http://fajnamama.pl/suwaczki/xl0y2rx.png

Odnośnik do komentarza

Antjee
I tak sie zabija chec do karmienia. Zamiast przyjsc, pomoc, doradzic, bo moze niewiele brakuje do sukcesu, to nieeeee. Prosze wetknac dziecku butle,.bo jest pani niewydolna...o co tu chodzi
Mleko jest, dziecko chce, brodawki są wiec o co tu chodzi??mówię Wam, jak ja daję rade karmić po cesarce, z płaską jedną brodawką, przy ogólnym niezadowoleniu teściowej, to każda z Was może. U mnie po dwóch tygodniach od porodu dziecko odrobiło fizjologiczną stratę wagi. Teraz po pełnych trzech.tygodniach tylko na cycku zaczyna rosnąc. Czasem karmię krótko i efektywnie a czasem długo i zmieniam piesi. Ona tubrządzi, moja dzidzia. Tylko jak
przesadza ze spaniem musze ją
obudzić i przystawić choćby na dwa łyki. Wtedy piersi też inaczej pracują. Żaden laktator tak nie stymuluje

Antjee Masz rację! ;-) co do teściowej mojej też się nie podobało bo.... Cytuję,, ona nie widzi ile jej wnuczka zjada,, hehehe
I nie ma dziewczyny co fiksować z tą dietą,pokarm musi być wartościowy -po 2-3 tygodniach jemy wszystko oprócz rozdymajacych,ciężko strawnych,doprawionych, pikantnych smażonych potraw i smieciowego jedzenia :-P rozszerzamy dietę i obserwujemy malucha najwyżej coś wyeliminujemy jeżeli będą kolki ;-) ps. Do przeterminowanej ja gdybym miała wątpliwości czy moje dziecko jest głodne też bym zrobiła mleko mod. I żadna książka by mnie nie przekonała czy tak wolno czy nie wolno:-*

Odnośnik do komentarza

MamaJG
Sandra, nie przejmuj się za zapas. Teraz już i tak nic nie poradzisz na tę bliznę, a Twój nastrój niestety udziela się też dla Maluszka.
Ja też miałam przygodę jeszcze w szpitalu... Po 5 dniach po porodzie miałam zdejmowane szwy przez położną i po zdjęciu zaczął się krwotok. Jakieś naczynko podobno puściło "tam wewnątrz", ale ja twierdzę, że młoda pani doktor, która mnie zszywała coś spartaczyła, bo motała się przy szyciu dość długo. Więc byłam szyta na nowo :/ Tym razem założone miałam szwy samorozpuszczalne, więc na szczęście nie musiałam ich znów zdejmować. Będąc już w domu miałam wrażenie, że jeden szew puścił. I znów stres... Zadzwoniłam na oddział i położne kazały mi przyjechać, sprawdziły wszystko i uspokoiły - jest ok.
Teraz minęło już 1,5 tyg od drugiego szycia, a ja nadal ostrożnie chodzę, siadam, wstaję, żeby tylko nic nie puściło.

A z karmieniem to też tak miałam, że obwiniałam siebie za to, że nie mam wystarczająco dużo pokarmu, by wykarmić synka. Fakt, że daję czasem dziecku butelkę traktowałam na początku jako swoją porażkę. Ale dzięki mężowi zmieniłam nastawienie - nie nasze dziecko pierwsze i nie ostatnie jest dokarmiane sztucznym mlekiem :) Poza tym dobrze, że mam w ogóle pokarm, bo zawsze lepiej jest najpierw nakarmić cycem, a sztucznym mlekiem dokarmić.


Najgorsze jest to, ze te cięcie mi się nie zejdzie bo czuje szczelinę jaka jest między tym. Szwy mi same odpadły po kilku dniach. I teraz się zastanawiam czy nie pojechać na IP żeby to zobaczył lekarz. I czy w ogóle jest możliwość żeby ponownie mi to zszyli.

Odnośnik do komentarza

Sandra26
MamaJG
Sandra, nie przejmuj się za zapas. Teraz już i tak nic nie poradzisz na tę bliznę, a Twój nastrój niestety udziela się też dla Maluszka.
Ja też miałam przygodę jeszcze w szpitalu... Po 5 dniach po porodzie miałam zdejmowane szwy przez położną i po zdjęciu zaczął się krwotok. Jakieś naczynko podobno puściło "tam wewnątrz", ale ja twierdzę, że młoda pani doktor, która mnie zszywała coś spartaczyła, bo motała się przy szyciu dość długo. Więc byłam szyta na nowo :/ Tym razem założone miałam szwy samorozpuszczalne, więc na szczęście nie musiałam ich znów zdejmować. Będąc już w domu miałam wrażenie, że jeden szew puścił. I znów stres... Zadzwoniłam na oddział i położne kazały mi przyjechać, sprawdziły wszystko i uspokoiły - jest ok.
Teraz minęło już 1,5 tyg od drugiego szycia, a ja nadal ostrożnie chodzę, siadam, wstaję, żeby tylko nic nie puściło.

A z karmieniem to też tak miałam, że obwiniałam siebie za to, że nie mam wystarczająco dużo pokarmu, by wykarmić synka. Fakt, że daję czasem dziecku butelkę traktowałam na początku jako swoją porażkę. Ale dzięki mężowi zmieniłam nastawienie - nie nasze dziecko pierwsze i nie ostatnie jest dokarmiane sztucznym mlekiem :) Poza tym dobrze, że mam w ogóle pokarm, bo zawsze lepiej jest najpierw nakarmić cycem, a sztucznym mlekiem dokarmić.


Najgorsze jest to, ze te cięcie mi się nie zejdzie bo czuje szczelinę jaka jest między tym. Szwy mi same odpadły po kilku dniach. I teraz się zastanawiam czy nie pojechać na IP żeby to zobaczył lekarz. I czy w ogóle jest możliwość żeby ponownie mi to zszyli.

Sandra ja bym pojechała, ja miałam poprawione po porodzie szycie tzn po powrocie do domu to był 4dzien po urodzeniu miałam założony szew dodatkowy bo mi poszedł w domu :-S. Niestety bolesne to było i założyli mi rozpuszczalne czyli chodziłam że szwagier.prawie dwa tygodnie:-/ ale poprawili

Odnośnik do komentarza

Sandra tylko ja to zrobiłam tam awanturę na IP bo przyszedł młody lekarz z aparatem na zębach, zajrzał i powiedział że nic się nie da zrobić bo rana stara a oni szyją do 72h po... Ja się tak wku...rzyłam trzęsłam się. Położną zawołała jakąś lekarz z oddziału i powiedziała że zszyje...mi to.poszły dwa szwy...nie wiem jak to opisać ale było widać gołym okiem dziurę z boku.. Przerwę taką :-S znowu lekarka tak mnie.zaszła że masakra. Źródłem się nie przejmuj miałam na początku jest twardy ale z czasem od smarowania i czasu zmienię i stanie się bardziej elastyczny po roku zostanie niewielki ślad.

Odnośnik do komentarza

~Magda32
Sandra tylko ja to zrobiłam tam awanturę na IP bo przyszedł młody lekarz z aparatem na zębach, zajrzał i powiedział że nic się nie da zrobić bo rana stara a oni szyją do 72h po... Ja się tak wku...rzyłam trzęsłam się. Położną zawołała jakąś lekarz z oddziału i powiedziała że zszyje...mi to.poszły dwa szwy...nie wiem jak to opisać ale było widać gołym okiem dziurę z boku.. Przerwę taką :-S znowu lekarka tak mnie.zaszła że masakra. Źródłem się nie przejmuj miałam na początku jest twardy ale z czasem od smarowania i czasu zmienię i stanie się bardziej elastyczny po roku zostanie niewielki ślad.

Magda, mam dokładnie tak samo. Widoczna przerwa z boku. I zamiast ból ustępować, to mam wrażenie, że się nasila.
I nie dam się ponownie szyć bez znieczulenia. I podejrzewam, że w moim przypadku bez awantury również się nie obejdzie.

Odnośnik do komentarza

Sandra ja.na fotelu puszczała i czułam igłę pomimo jakiegoś znieczulenia w sprayu czymś psikała ale i tak szczęśliwa byłam że mi poprawiła.. Jednak kobieta kobietę zrozumie.. Ja się tej lekarz zapytałam czy ona sobie wyobraża u siebie coś takiego? Pocmokała i pow. że zszyje. Dwa tygodnie jeszcze miałam te szwy zanim się rozpusciły i nie siadałam ze strachu na toalecie nawet na początku (zresztą szczupła) siusiu na stojąco w wannie :-S

Odnośnik do komentarza

Na pocieszenie powiem że po tym całym szyciu zrobili że mnie dziewicę hehe zszyli na ścisk a wiadomo że ten zrost no nie jest elastyczny długo po porodzie.Teraz przez to na 100% mnie natną. Sandra uwierz też byłam załamana bo oczywiście zawsze mi siemasz cos takiego przydarzyć
Jedź jutro i niech Ci to poprawią,żeby nie rzutowało to później na twoje odczucia sexualne i zdrowie.

Odnośnik do komentarza

Magda 32 nie przejmuj sie przenoszę razem z Toba liczysz na to Że ponad pol szyjki skróci mi sie bede miec rozwarcie 4 cm i skurcze porodowe w tydzien przed 8 dniem po terminie ? Myslisz ze urodzę do tego czasu albo do dzis do północy ? Szpital sie kłania tym bardziej ze mam zwolnienie do pierwszego i 8 dnia mam sie zjawić bo szpital ma wypisać reszte zwolnienia do porodu mam nadzieje Że nie bedzie problemów ze nie dostanę za ten tydzien kasy z zusu i bede musiała zapłacić za pobyt i porod ? Jak to wyglada ?

http://s10.suwaczek.com/201504237151.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość Przeterminowana

Antjee, dzięki za pocieszenie.
A powiedz mi piersi bolą Cię dalej przy karmieniu lub po karmieniu? I nie próbowałas na płaska brodawke ciepłym wacikiem podrażniac żeby wyszła przed karmieniem?

U mnie Mała zaczęła się coś denerwować przy karmieniu i nie wiem czy za mało jej leci, czy ją brzuszek boli, czy powietrze łyka. Często też się ksztusi lub czkawke dostaje po lub w trakcie karmienia.

Aa i położna była u mnie przedwczoraj, pokazywalam jej jak karmie i powiedziala ze wszystko jest w porzadku tylko zeby slyszec odglos przelylania u Małej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...