Skocz do zawartości
Forum

Dziecięce pytania


Rekomendowane odpowiedzi

Moja Ola (w kwietniu kończy 3 lata) ma teraz etap zadawania pytań "a dlaczego, a czemu, a co oni robią, a co ty powiedziałaś tacie" itd, codziennie zadaje ich po porostu tysiące, czasem moja cierpliwość się zwyczajnie kończy...ile można odpowiadać na to samo pytanie? Jak przetrwać ten etap i czy to się w ogóle kiedyś kończy?

Odnośnik do komentarza

Marg odpowiadać trzeba do skutku i musisz się do tego przyzwyczaić bo nie wolno tych pytań lekceważyć wydaje mi się ze tak szybko sie to nie skończy mój syn ma 15 lat i jeszcze przychodzi i pyta o rożne rzeczy zresztą już kiedyś pisałyśmy o tym że i nam mimo ze jesteśmy dorosłe też zdarza się pytac rodziców o różne rzeczy
ale wiesz skoro założyłaś taki wątek to możemy sie w nim dzielić pytaniami naszych dzieci i naszymi odpowiedziami na nie
moja Natasza zapytała mnie dziś co to jest Saturn ?
blisko był starszy brat wiec zaczął jej tłumaczyć i nie wiem ile z tego co on mówił zrozumiała ale wie już że jest to planeta :D TO ZAWSZE COŚ

Odnośnik do komentarza

mnie dziś odwiedził mój brat i przypomniał Oli o swoim pieku, z którym Ola się bawi, jak jestesmy u mamy, i Ola powiedziała "Pokażę, jak piesek był smutny" (chodziło jej o zdjęcie psa), pobiegła do szuflady i mówi tak pod nosem "gdzieś tutaj musi być", znalazła dużo zdjęć i opowiedziała wujkowi...fajnie było,
Natka wiem, ze te pytania są ważne i trzeba na nie odpowiadać...czasem to po prostu bardzo męczące: A dlaczego zniknął już śnieg? (to pytanie słyszę kilka razy dziennie)

Odnośnik do komentarza

Marg jak jest jeszcze choć trochę tego śniegu to proponuje przynieść razem z Olą do domu w jakiejś miseczce i pokazać jej co się stanie ze śniegiem jak będzie w miejscu gdzie jest ciepło może łatwiej jej będzie to zrozumieć ja właśnie w ten sposób staram się pokazać dzieciom to co sie dzieje w okół nas w ubiegłym roku Natasza po zabawie w kałuży nie chciała myć rąk bo stwierdziła ze przecież myła w tej kałuży wiec ja jej pokazałam pod mikroskopem bo taki sprzęt w domu mamy co w tek kałuży siedzi była przerażona i od tamtej pory nie mam problemu sama wie że trzeba myć ręce

Odnośnik do komentarza

Moja akurat byla chora, kiedy był snieg. Ale przez okno jej pokazywałam (i częściowo na spacerach, jak juz sie lepiej czuła) codzinnie, że pada deszcz, jest ciepło, śnieg topnieje i jest go coraz mniej. Kiedy wyszłyśmy i śniegu już nie było to córka sama mi oznajmiła, że śniegu już nie ma bo stopniał :)
I tak jest u niej z wieloma rzeczami, najpierw o coś wypytuje, a za jakiś czas sama mi "tłumaczy". Takie małe dzieciaki mają niesamowicie chłonne umysły.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...