3,5 miesięczne niemowlę nie chce jeść

[Gość To tylko ja]

Piszę tutaj, bo już nie mam siły do tego wszystkiego i liczę na to, że któraś z Was miała ten sam problem i jakoś sobie z nim poradziła. Bo ja już czuję się zdesperowana.. Mój synek już od kilku dni nie chce jeść. Najpierw zaczęło się od tego, że przestał jeść w nocy jakiś miesiąc temu i całe przesypiał. Po wyjściu ze szpitala ważył 3340g, w drugim tygodniu ważył już 3720 i jego waga skoczyła sporo do góry bo w ósmym tygodniu ważył już 5220g, ale tu się właśnie zaczął problem.. Bo teraz ma 14nascie tygodni i waży 5900g. Byliśmy niedawno u Pani doktor i powiedziała, że waży zgodnie z normą, ale przybył w tym miesiącu za mało. Przez 6tygodni niecałe 700g. A waży tyle ile powinien bo sobie nadrobił w pierwszych miesiącach. Zaczęłam odciągać pokarm i karmię z butelki bo występuje u mnie problem wklęsłych brodawek, którego nie zdołałam pokonać i dlatego, że wiem przynajmniej ile je. Ale w nocy i rano karmię piersią przez smoczek od butelki Od trzech dni zaczął się budzić w nocy, ale tylko raz. Rano je mniej więcej 7-8 a później cały dzień jest problem. Bo nie da się przystawić ani do piersi, bo jak zacznie lecieć mleko to płacze, ani nie chce jeść z butelki, bo się pręży, wygina, ucieka od tej butelki.. Próbowałam już dawać mleko modyfikowane, ale tego też nie przyjmuje.. Od godziny 8ej do mniej więcej 16 je ogólnie 60-70ml. CZasem udaję mi się wcisnąć mu 100ml. Później już je normalnie. O 16, po 19 i po 22. po 100-120ml. Sama pani doktor powiedziała, że je za mało. Ale ja już naprawdę nie wiem co mam zrobić, żeby jadł więcej. I stąd nasuwa mi się pytanie ile tak naprawdę powinno jeść mleka matki niemowlę w tym wieku. Czy któraś z Was miała podobnie i może coś poradzić? Bo jak tak dalej pójdzie to zwariuje.. Od samego początku chodzę zestresowana, że nie potrafię wykarmić swojego dziecka.

[Margeritka]

ściskam Cię bardzo mocno i pamiętaj, że nie jesteś jedyna z takim problemem, musisz się trochę odstresować i nabrać dystansu do tego wszystkiego:) dziecko na piersi powinno jeść na "żądanie", czyli tyle ile chce, a to czy się najada czy nie, sprawdza się po pieluszkach, ile jest zsikanych i ile jest kupki w ciągu dnia, jeśli pieluchy są w normie i nie zauważyłaś jakiś dużych zmian, to powinno być dobrze, Spadek apetytu może być związany z ząbkami lub chorobą, czesto przed chorobą dzieci mają spadek apetytu...jeśli to ząbki, ssanie może podrażniać dziąsełka i dlatego dzieci nie chcą wtedy butelki czy piersi (dziąsełka są rozpulchnione, takie troszkę nabrzmiałe), jeśli nie chce ani smoczka ani piersi, to podaj mleko przez kubeczek medela z taki m wydłużonym dziubkiem lub spróbuj łyżeczką...i obserwuj też, czy po mleku Twoje dziecko nie dostaje żadnej wysypki na policzkach i czy po jedzeniu nie boli go brzuszek? - może to też być skaza białkowa, obserwuj dziecko i trzymaj się, będzie dobrze

[marzen@]

Zaczęła ci wczoraj odpisywać, ale córa wzywała.
Wiem, że łatwo się pisze, ale musisz się wyluzować. Maluszek czuje twój stres i może to powodować kłopoty przy karmieniu.
Niski przyrost wagi mógł byc spowodowany np. infekcją lub rezygnacją z nocnego karmienia - mleko w nocy jest najbardziej treściwe. Przystawiaj dziecko w nocy, jeśli będzie potrzeba to budź, połóżcie się razem w łóżku i karm. A w dzień zminimalizuj ilość bodźców zewnętrznych - nie włączaj tv, radia, jeśli trzeba zasłoń zasłony - w tym wieku dzieci zauważają coraz więcej otaczajacego je świata i zbyt duża ilość bodźców działa na nie rozpraszająco. Takiemu wrażliwcowi trzeba zapewnić "romantyczną atmosferę". Może trzeba też mienić pozycję karmienia.
Poza tym kup lub wypożycz wagę i waż dziecko, ale nie codziennie. Tylko raz w tygodniu o tej samej porze, np. po "śniadaniu". Bardzo istotne jest to, żeby waga była ta sama cały czas, bo różne wagi maja różne "granice błędu". Wystarczy, że w podczas wizyty u lekarza dziecko było zważone za każdym razem na innej wadze i już wynik nie jest do końca miarodajny.
I jak Margeritka pisze, może być ząbkowanie lub infekcja.
A ilości mleka kobiecego nie ma sensu mierzyć bo po pierwsze to nie jest mm, że skład jest zawsze taki sam. Inny jest pokarm nocny (bogaty w tłuszcze) inny w dzień, inne mleko I fazy (picie) i II fazy (konkret). Jeśli odciągasz to może być tak, że odciągasz zbyt krótko i podajesz smykowi sporo pokarmu I fazy, a za mało II i wtedy pokarm nie jest zbyt treściwy, a dziecko napycha brzuszek i dalej nie chce jeść. Jeśli dziecko używa smoczka to go ograniczcie tylko do sytuacji, kiedy jest niezbędny.
Staraj się mimo wszystko przystawiać - moje brodawki też były nieco wklesłe, mojej siostry bardzo wklęsłe, a obie wykarmiłyśmy dzieciaki i z czasem dzieci nam te brodawki "wyciągnęły". Kwestia prawidłowego przystawienia - dziecko ma objąć buzią całą brodawkę, a nie tylko sutek, a pokarm wypływa pod wpływem masowania dziąsłami brodawki, a nie ciągnięcia za sutek. Możesz też uzywać nakładek.
Powodzenia życzę, nie stresuj się, nie myśl, że nie potrafisz. Pomyśl raczej, że tyle dziewczyn dało radę to i ty też dasz.

[Gość Marlena123]

Cześć,
Miałam ten sam problem. Dziecko z dnia na dzień przestało chcieć jeść, wyginał się , kręcił głową, do tego brzydkie kupy i wysypka na twarzy i ciele. Zmieniłam mleko podejrzewając skazę białkowa. Pediatra rodzinna stwierdziła że to napewno nie skaza. Udaliśmy się do dermatologa, gdzie usłyszałam info że jednak tak i zmieniamy mleko na Bebilon Pepti. Tegoz mleka synek nie chciał pić tymbardziej. Udaliśmy się w akcie desperacji do innej pani doktor, która powiedziała że to alergia, zmieniamy mleko na nutramigen, jeśli dziecko będzie tracić na wadze idziemy do szpitala. Po 4 dniach Oluś zaczął jeść, wypija ok 200 ml na raz, ma 4 m-ce. Wysypka jakby schodzi. Mam nadzieję że to już koniec naszych kłopotów. Zgodnie z radą pani doktor dosładzamy mleko odrobina cukru.