Skocz do zawartości
Forum

Samotna, mimo że nie sama.....


dziabdol

Rekomendowane odpowiedzi

Gość samotna w duszy

Ja również jestem samotna. Mam cudowne dzieci ale męża tyrana.Nie wytrzymuje psychicznie i zamykam się w sobie z fałszywym uśmiechem na twarzy.Nie mogę kontaktować się z koleżankami więc po cichu piszę na forum.Może odnajde bratnią duszę i chęć do uśmiechu.

Odnośnik do komentarza

Annaa,ja najpierw muszę ją zwinąć strzałką,odczekać z 15 sekund,wtedy pojawia się krzyżyk,po naciśnięciu którego czekam od 30 sek wzwyż...trochę to irytujące,zwłaszcza,że robi mi się tak za każdym razem (otwieranie strony,wejście do wątku,okno do odpisywania...).

Samotna,napisz coś więcej o sobie.Witamy! :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

co u mnie? Chyba zaraz się wścieknę. Córka przez cały dzień jest tak marudna, płaczliwa że chyba ją zaraz rozszarpię. Nic nie działa na nią, skrzeczy jak sroka. Boże, daj mi cierpliwości. Aż musiałam się zamknąć w pokoju, włączyć to forum i popisać dla uspokojenia, a mąż niech się męczy.
Czy Wasze dzieci też mają takie chwile, dni, godziny że są nie do zniesienia? Co wtedy robicie? Jak im poprawiacie humor?

Odnośnik do komentarza

Adasaga,przesyłam wór cierpliwości! :) jutro pewnie będzie miała lepszy humor :)
Mój synek ma "dni jęczenia",ale on jest nieco mniejszy od Twojej córci.Zwykle wkurzam się"w środku",czasem obwiniam potem,że byłam na niego zła...a jęczy dość często,dziś miał Np dzień "mama,mama,mamaaaa!"-i na ręce,i przyczepić się do mojej nogi... Bywa;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

adasaga och skąd ja to znam.. jak nie jedna marudna to druga albo obie na raz a wtedy do tego wszystkiego kłótnie i bijatyki nawet. Ja przeważnie wtedy je ignoruje (potem mam wyrzuty sumienia no ale ) ..
w tym momencie moja młodsza córunia chyba przechodzi jakiś kolejny bunt ..bo od paru dni jest mega złośnicą a jak jej odmówić albo powiedzieć coś po nie jej myśli to wielki foch i kopanie nawet nasz czasem. :/- nie mam pojęcia co jej się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

O mój mały był wczoraj marudny i nic nie pomagało, trzeba czasem zacisnąć zęby i pięści i przeczekać.
Ostatnio mąż był na zwolnieniu i w sumie 6 dni po kolei w domu, koszmar. Jak dzieci były mniejsze to lubiłam jak jest w domu bo pomagał, teraz chciałabym żeby i w sobote pracował

Odnośnik do komentarza

Martek a no fajny w sumie ..choć są momenty dosyć straszne więc u nas by w 3d nie przeszedł na pewno .. jedno dziecko w kinie się rozpłakało bo jelonka umarła (na chwilę bo zaraz ożyła)
joanna skądś to znam :P ..z jednej strony fajnie jak jest bo uwaga dziewczyn rozłożona na nas oboje ale z drugiej strony to wkurza często..
adasaga a mnie przeważnie ..tatuś ma do niej słabość wielką więc często jest tak, że jak ja czegoś zabronię to leci do niego i niestety bywa (teraz już mniej) że on pozwala .. bo albo ulegnie albo nie wie, że ja zabroniłam.więc tatuś jest naj .. a jak tatusia nie ma to się złości i ostatnio potrafi właśnie kopnąć ..niby nie specjalnie bo to wygląda jakby chciała kopać powietrze ale że za blisko stoi to wiadomo ;)
No wiadomo, że dziecko nie będzie posłuszne zawsze i wszędzie ale choć minimalny posłuch by się przydał..
np. wczoraj po wyjściu z galerii gdzie byliśmy w kinie .. powiedziała, że chce pić ..plus chciałam ją ubrać .. gdy szukałam wody ona się mocno oddaliła.. potem ją wołałam ze trzy razy po imieniu - nic-zero reakcji, gdy dodałam "papa" to od razu się odwróciła .. wiem, nie jest to dobry sposób ale jedyny który działa na nią bo tak to sobie można wołać.

Odnośnik do komentarza

Annaa,słyszałam o bardziej drastycznych pomysłach w tym temacie i szczerze mówiąc uważam,że są odpowiednie dla niektórych niesfornych dzieciaczków... Znajomy miał kolegę w ochronie jednego z marketów i postanowił się z nim dogadać,bo syn znajomego w takich miejscach na złość uciekał rodzicom (nic nie robił sobie z próśb,gróźb czy wszelkiego rodzaju tłumaczeń; a,i dziecko było wtedy 5-letnie). Market w swoim mieście to jeszcze pikus,ale galerie we Wrocławiu to już nie przelewki,więc znajomy poszedł z synem do marketu tuż przed zamknięciem,syn mu oczywiście uciekł,wiec tatuś się schował...dziecko przerażone,popłakało się,ale chyba zapamiętało - już tak nie robił. Wiem,może i trauma dla dziecka,ale chyba gorzej,gdyby się to stało w dużym mieście i naprawdę?

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Inne wyjście to nie zabierać dzieci na zakupy...tylko mało realny,nawet u mnie (choć mam niedaleko rodziców czy siostrę,zwykle albo ich nie ma,albo zajęci),i zakupy robię ze Stasiem w sklepowym wózku.A jaki z niego maruda...10 min to "czas operacyjny",więc muszę planować,jak przez ten sklep przebiegnę z listą zakupów;) A pewnie jak urośnie,to będzie"kup mi to!"(już to przerabiałam z siostrzeńcem...).

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

to moje uwielbiają jeździć z nami na większe zakupy ale... o ile starsza by szła koło nas..to młodszą co chwilę coś zainteresuje i chce pomacać (ostatnio do kieliszków z kolorową nóżką się doczepiła ) ..i strach, że coś stłucze, popsuje a przy okazji niechcący może się zgubić.
u nas na szczęście nie ma takiego nachalnego kup mi.. bardziej pytanie ..a tak to raczej takie plastyczne rzeczy chcą .. i słodycze ;)

Odnośnik do komentarza

ola wcale nie musi tak być u mnie dzieci nie marudziły i nie marudzą i nie wywierają presji na zakupach żeby im coś kupić a Natasza musi przestrzegać dwóch zasad
1. nie kupujemy zabawek bez okazji
2.może wziąć tylko jedną rzecz jeśli chodzi np o słodycze jak zachce jej się jeszcze coś wziąć to odkłada to co wzięła wcześniej i o dziwo to działa sama się kontroluje

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

Łatwiej nie brac dzieci ze sobą ale inaczej się nie nauczą. Jest mi ciężko w sklepie bo moje to wszystko chcą kupować ale zabieram je żeby nauczyć albo chociaż pokazac jak mają się zachowywać ,kiedyś doznają olśnienia. Chyba ze sobie cos kupuję to ide sama.
Ale mnie strach ogarnia na myśl o podjęciu pracy, od czerwca zaczynam szukac bo może mały pójdzie do przedszkola. Boję się po tylu latach

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...