Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny z Cafe


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kostewcia

Hej dziewczyny.
Wyszłam ze szpitala. Jestem już w 34 tyg i 6 dni. Powiedzieli, że na tym etapie ciąży nie mogą powstrzymywać skurczy i nie jest wskazane przyjmowanie progesteronu. Teraz pozostaje mi jak najwięcej odpoczywać i czekać na poród. Mam nadzieję, że skurcze nie wezmą mnie za szybko a mój synek poczeka jeszcze ze 2 tygodnie.
Nie wiem co myśleć o porodzie, nie boję się bólu, bardziej obawiam się tego czy urodzę naturalnie, a może zacznę naturalnie a skończy się cesarką, martwię się też czy jak bym urodziła na dniach to synek będzie zdrowy i silny. Samym porodem nie jestem przerażona, raczej dochodzeniem do siebie po porodzie.

Odnośnik do komentarza

Annaanna super brzuszek, jak mąż mi zrobi fotkę to też wrzucę. Kostewcia super, że już w domku, trzymam kciuki żeby mały zaczekał chociaż do nowego roku. Ja też biorę luteinę i właśnie zastanawiałam się kiedy ją odstawię.
Dziewczyny jak ten czas szybko leci jeszcze niedawno zastanawiałyśmy się jakie są objawy implantacji :P a tu już zaraz pierwsze z nas mają termin! Swoją drogą najwięcej objawów ciąży mam dopiero teraz.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza
Gość Kostewcia

U mnie podobnie z tymi ruchami, jak śpi to śpi, a jak zacznie się wiercić to nie potrafi przestać. Jak się wierci to mówię sobie, że jemu dobrze w brzuszku i nie mam czym się martwić.
Wiecie co, moja macica osiągnęła najwyższy punkt i jest mi strasznie ciężko przyjąć pozycję siedzącą. Kończy się linia biustu i zaczyna macica, a jak mnie wezmą skurcze to muszę koniecznie się położyć ponieważ nie mam jak oddychać.
Anna, Tantum nie wiem co u was lekarz zdecyduje z luteiną, mi powiedzieli, że nie mogą już dłużej wstrzymywać skurczy, ale dostałam zalecenie aby przez około 5 dni brać na noc globułki z progesteronem. Jak byłam w szpitalu to lekarka powiedziała, że po skończeniu 34 tyg nie podaje się zastrzyków z progesteronu domięśniowo.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, to już naprawdę niedługo. Tak, jak Tantum pisze - dopiero co dowiadywałyśmy się, że jesteśmy w ciąży, a tu już za parę dni styczeń, luty!

Kostewcia, odpoczywaj. Zobaczysz, w styczniu, nie wcześniej, będziemy tulić nasze maluchy. Musimy w to po prostu wierzyć i się tego trzymać. Każdy dzień do przodu jest cenny.

Annaanna, mnie lekarz dał kartę do zaznaczania, czy ruchy mają miejsce 3x dziennie. Ostatnio mały bardzo słabo się ruszał, mimo dobrych wyników usg. Martwiłam się. Po przeprowadzce znów daje znać o sobie. Uff. Zdjęcie brzucha dziś wrzucę.

Lea, często jest w życiu tak, że coś wygląda inaczej, niż to sobie wyobrażałyśmy, także w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W przypadku naszych wyobrażeń o porodzie też może tak być, a już na pewno nie zaszkodzi wziąć takiej opcji pod uwagę. Wszystkie będziemy to przechodzić, będzie nam raźniej. :)

Majka, dobrze mieć wśród nas kogoś, kto już poród przechodził. To, co napisałaś, pozwala stwierdzić, że wszystko jest do przejścia.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Kostewcia, super że juz jesteś w domu, bądź dobrej myśli i my tu wszystkie trzymamy kciuki, żeby dzidziuś siedział w Twoim brzuchu jak najdłużej się da!!
Anna mi lekarka kazała liczyć ruchy i wymyśliła ze ma być 12 na fodzinę:) no ok wszędzie słyszę o metodzie 10 na godzinę ale może ona jest ostrożna ze względu na to moje małowodzie. Moja córcia jest raczej spokojnym dzieckiem, tzn jak już się obudzi to trochę się poprzeciaga, czasem się z nią tak bawię, że jej pukam w różne miejsca a ona mi odpukuje, albo łapię ją za nogę bo czasem mi taką gulę wysadzi na brzuchu, że masakra:) Ale potem się uspokaja i znowu idzie spać. Uaktywnia się tak ok. 3, 4 razy dziennie. Dzisiaj np. obudził ją budzik męża:/ Albo ostatnio jak miałam bardzo ciężką noc i praktycznie nie spałam, to ona wtedy była bardzo aktywna, a potem większość dnia odsypiała biedna... Także dzieciaczki mają już swoje rytmy i pokazują swoje usposobienie.
Malinka właśnie na to liczę, że rzeczywistość nie dorówna moim strasznym wyobrażeniom:)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, ja nie dostałam jeszcze żadnej karty do liczenia ruchów, ale może dziś mi da bo jednak słyszałam że daje. Szczerze mówiąc to się tego boję, bo to będzie kolejny powód do zmartwień jak nie będzie idealnie tyle ruchów co ma być. Mój mały najbardziej rusza się w nocy, teraz kiedy w ogóle spać nie mogę to dopiero czuję co to znaczą jego ruchy ale z drugiej strony jak mam w nocy liczyć to w ogóle nie zasnę:) Czasami jak się zacznie ruszać to 10 ruchów zrobi w kilka minut, ale czasami w dzień to tylko się przewróci, jak gdyby podczas snu. I jak to wtedy liczyć?
W ogóle boje się dzisiejszej wizyty, dziś miałam sen że byłam u dermatologa jakiegoś starego dziwnego dziada. Eh w ogóle moje sny do są takie dziwne. Oczywiście jak już uda się mi zasnąć. Wysypiam się chyba dopiero między 7 a 9 rano.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Ulalaaa, gdybym miała zliczać 10 ruchów na godzinę, nieźle bym się denerwowała. Ja mam kartę, na której mam zaznaczać aktywność 3 x dziennie, krzyżykiem, w godzinach: 7:00-8:00, 12:00-13:00 i 18:00-19:00. A mały i tak rusza się przed lub po tych godzinach ;).

Tantum, masz stresa, ale głowa do góry! Ja też mam dziwne sny, budzę się z płaczem, ale to chyba dlatego, że nocami mam nos zatkany :} mam alergię, a tabletek w ciąży nie biorę.

Dziewczyny, wietrzyłam wczoraj cały dzień i dziś pół nocy i już bardzo mało czuć tą farbą. Mama dziś u mnie była, i powiedziała, że wymyślam 8->.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem właśnie po wizycie, mój maluszek waży 1,5 kg. Lekarz mierzył mi szyjkę i wyszła ok 2,85 cm i powiedział, że jest bardzo dobra. Mówił, że planował mnie w tym tygodniu wysłać na oddział na sterydy, ale widzi, że szyjka twarda zamknięta i długość ok więc jest lepiej niż się spodziewał. Ja się trochę zdziwiłam bo jak tu pisałyście to to nie jest dużo jak na szyjkę, ostatnio miałam prawie o,5 cm dłuższą. No ale muszę mu wierzyć.
Mały niestety jest ułożony główką do góry, dlatego jak wierci się na dole. To kolejne wskazanie do cc, mówił, że są małe szanse że się obróci bo ma jakieś tam ułożenie nóg które świadczy, że się do tego nie przygotowuje. Ale też mówił, że wszystko się może zdarzyć i może uda się naturalnie. Na razie mam się nie nastawiać na konkretny poród.
No i nareszcie mały pokazał twarzyczkę, ma śliczne usteczka ale nosek na usg taki wielgachny bo akurat był lekko zgnieciony i przyklejony do ściany macicy. No ale mój mąż ma dość duży nos, mój też najmniejszy nie jest to wszystko możliwe:). Na ból nóg mogę smarować lioton 1000, do połowy ciąży brałam zastrzyki z czymś jak heparyna i może teraz tego brakować. No ale oczywiście zapomniałam z wrażenia kupić.
Malinka ja nie dostałam żadnej kasty liczenia ruchów tylko mówił, że jak coś będzie mnie nie pokoi to mam na izbę lecieć na ktg. A w tych godzinach co podałaś to mój też w sumie raczej mało aktywny jest.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Jeny dziewczyny ale dzisiaj rano się zdenerwowałam. Ogólnie miałam kiepską noc bo od ok 3 w nocy spałam bardzo niespokojnie i ciagle sie budziłam, a mała w ogle sie nie ruszała. Wstałam ok. 7 pukałam do brzucha, potrząsałam i dalej nic. No to poszłam coś zjeść i wypić i kurcze dalej nic. Myślałam, że zawału dostanę. Aż w końcu po jakiś 10 min od zjedzenia coś tam leniwie się ruszyło, no i niby naliczyłam te 10 ruchów w jakieś pół godziny, może mniej ale jakoś dalej się martwię, bo normalnie mała rano szalała a dzisiaj nie wiem co jej się stało... jak tak dalej pójdzie to będę musiała jechać na IP.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Lea nie dziwię się, że się wystraszyłaś. Ja też tak często mam, że niby już wiem kiedy mały się rusza i czekam na to a on nagle tego dnia ma zupełnie inny harmonogram. Boję się też później, że nagle zaczyna się mocniej ruszać. Jak będziesz dalej niepewna to pojedź na ktg ale myślę, że wszystko ok zwłaszcza, że się jednak rusza. Dlatego te liczenie ruchów jest takie stresujące. Może przyłóż zimną albo ciepłą rękę, mój np. wczoraj na ktg jak pani przyłożyła zimny żel i ten czujnik to od razu kopnął w to miejsce, jakby odruchowo.
Ja wczoraj dostałam płytkę z nagranym usg 4d i sobie właśnie oglądam i już się nie mogę doczekać jak będę go na rękach trzymać

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Uważam, że to bzdura liczyć te ruchy. Wczoraj mały walczył 5 godzin w brzuchu aż zdziwiło mnie dlaczego nie przestaje. Pokopie i to mocno wrażenie mam jakby miał mi już brzuch peknac przestanie i znowu pokopie, miałam posprzątać ale myślę chwila to będzie się zmeczya tu kilkugodzinne chasanie było :-). W 9 mies może w ogóle się nie ruszać z powodu braku miejsca.

Odnośnik do komentarza

Liczenie ruchow nie jest takie zle , ale zeby lekarz nazucal godziny w jakich ma sie dziecko ruszac.Ruchy czesto zaleza od tego co my robimy przez caly dzien bo jak sie duzo mama rusza to dziecko malo.Nasze maluchy maja coraz mniej miejsca i sa spokojniejsze.Jak bylam w tygodniu na usg to widzialam jak sie mala rusza np raczkami przy buzi, ziewa a tego nie czulam bo odwrucila sie przodem do mojego kregoslupa.
Dziewczyny nie popadajcie w obłęd , bo ta ciaza bedzie dla was koszmarem.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

Lea, rozumiem Cię, też czułam się niepewnie w ostatnich tygodniach - np. mały zawsze szalał po 19 i nagle przestał. Wydaje mi się, że dzieciaki też miewają swoje chwile zawieszenia, kiedy by tylko leżały, tak, jak my :) i tak, jak pisze Majka, my ruchów nie czujemy, a one jednak w tym czasie wykazują jakąś tam swoją aktywność. Myślę, że nie tyle ważna jest ilość ruchó, jak to, że w ogóle się ruszają, a Twoja mała jednak się poruszyła po tym chwilowym dłuższym odpoczynku. A, i jeszcze coś dodam od siebie :) kiedy wydaje mi się, że tych ruchów nie ma, bo ich nie czuję, to często jest tak, że zerkam na brzuch, a on leciutko faluje :)) uszy do góry!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny, już jest lepiej bo Mała się ruszała podczas dnia. Ale dzisiaj rano przezyłam horror bo próbowała wszystkich metod, żeby ją rozruszać, łącznie z szamotaniem brzucha:) a ona nic... i jeszcze brzuch miał dziwny kształ, w jednym miejscu cos wystawało ja to ręką uciskałam i nic, zero odpowiedzi. Jutro na szczescie mam kontrolne usg, czy zmieniło się coś z moimi wodami i przy okazji podejrzę czy tam wszystko ok w środku. A tak z pozytywnych rzeczy, to złozylismy dzisiaj łóżeczko, jutro mąż składa komodę i w końcu będę mogła zacząć układać rzeczy, poprać i poprasować ubranka, już się moge doczekać. Chociaż jak dzisiaiaj prasowałam koszule nocne do szpitala to po 3 szt. byłam kompletnie wyczerpana:) więc nie wiem jak ja niby mam poprasować te małe ciuszki wszystkie bo jest ich na prawdę sporo.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Lea mała ma teraz coraz mniej miejsca więc pewnie dlatego te ruchy są słabsze. Ale dobrze, że masz to usg to się uspokoisz przed świętami. Ja też nie mam nic popranego ani poprasowanego. Dostanę w święta jeszcze ciuszki więc zajmę się tym w nowym roku. Nienawidzę prasowania, nigdy nie prasuję na zapas tylko wtedy gdy chcę coś ubrać. Myślę, że męża do tego oddeleguję bo długie stanie na pewno mi nie służy. Wczoraj piekliśmy z mężem ciastka i pierniczki, tzn. on to robił ale ja stałam i mówiłam co i jak. I tak strasznie mnie później plecy bolały, że zgiąć się nie mogłam. Małemu się moje stanie chyba też nie podobało bo strasznie się wtedy wiercił a normalnie raczej robi to jak leżę. Więc mam nadzieję, że mąż nie będzie robił problemów, w końcu to też się "trochę" przyczynił do mojego stanu :P

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Ja prasowałam na siedząco, nie było szans żebym wystała tyle przy desce.
Lea daj znać po wizycie.
Dziś mnie znów męczą bardzo częste skurcze, dobrze że mam wizytę już w poniedziałek.
Zawsze uwielbiam kupować prezenty a potem je pakować, ale w tym roku, mąż musi sam coś poszukać, ciekawa jestem jak mu się udadzą zakupy samemu. Na razie robi generalne porządki, a ja zaraz idę spać bo prawie całą noc nie spałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna u mnie prezenty w wszystkie przez internet. Zrobiłam świąteczne wypieki dzięki mężowi on był moimi rękoma. Podziwiam go bo ja bym nerwowo nie wytrzymała gdybym musiała ugniatać ciasto a ktoś stałby nade mną i mówił jak to robić i ochrzaniał cały czas.
Ja dzisiaj przespałam prawie całą noc, pomógł mi chyba ten lotion 1000 nogi mi tak nie dokuczały.
Co do tych skurczy mam nadzieję, że nie wpłynęły na nic i są normalnym objawem. Mi znowu lekarz tłumaczył, że prawdopodobnie to od rozciągania macicy. Macica jak rośnie to właśnie musi się najpierw spiąć a później rozprężyć. I jeżeli nie ma bólu i przechodzi to jest ok, no ale muszę obserwować jakby co na izbę.Bo gdyby to były prawdziwe skurcze to miałabym już szyjkę rozwartą. Na ktg też nic nie wyszło.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Jestem już po badaniu, i na szczęście ilość wód wzrosła i są już w normie nawet. No ale musze pić ok 3l. dziennie, powiem wam, że to jest ciężkie do wykonania:) Moja córcia obrociła i ma teraz ułożenie poprzeczne ( wcześniej już od dawna wisiała głową w dół), właśnie mnie dziwiło ostatnio, że mam taką gulę z boku brzucha a na usg pani mi to zbadała i okazało się zę to noga:)
Tantum ja też nie nawidzę prasować, chyba też będzie to musiał zrobić mój mąż.
Anna ty biedna jesteś z tymi skurczami, ja mam bardziej takie uporczywe napinanie się brzucha ale to ustępuje po czasie i jest niebolesne (relatywnie).
Co do prezentów, to ja większość zamówiłam przez internet a dokupywałam w sklepach stacjonarnych jeszcze w listopadzie kiedy miałam wiecej siły. Reszta spoczywa na barkach męża ale jemu też już niewiele zostało więc nie jest źle. Ja mam dzisiaj wigilię z moimi znajomymi, robimy takie co roku i już się nie mogę doczekać, chociaż padnięta jestem nieludzko, bo w nocy znowu kiepsko spałam. Trzymajcie się dziewczyny:)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, super, że mąż Ci pomógł :) i że się wyspałaś ;)
Annaanna, kurczę, żeby Cię te skurcze tak nie męczyły :( dobrze, że masz niedługo wizytę!
Lea, baw się dobrze ze znajomymi :) super, że Ci się wody unormowały :)

My też dziś skręciliśmy łóżeczko. Ja też jeszcze nie wyprałam ciuszków ani pościeli, a to dlatego, że w domu rodziców pralka dziurawi ubrania i chciałam zrobić pranie już na stancji - a tu z kolei szafki śmierdzą (heheh, mi wszystko śmierdzi:)) i kupiłam wczoraj na allegro worki próżniowe, w które chcę zapakować wyprane ciuszki. Sprzedawca je wysłał od razu, mam nadzieję, że przyjdą w poniedziałek 8-). Zaczynam też pakować torby do szpitala, czas najwyższy, w końcu termin już za miesiąc :)...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...