Dziewczyny z Cafe

[annaanna84]

Witamy aniolmag

[annaanna84]

Tyle sie opisalam i wyslalo tylko pierwsza linijke... A pisze na kom. Rano znow napisze.

[annaanna84]

Tantum ja też jestem bardzo wrażliwa na punkcie sprzedaży żywych karpi.

Kostewica, trzymam kciuki żeby wszystko było ok!

U mnie niestety po wczorajszej wizycie okazało się że szyjka nie wytrzymuje już skurczy i zrobiła się miękka i zaczyna się skracać :( Dostałam luteinę dopochwowo 2x2 i modlę się żeby pomogło. Wizytę kontrolną mam za 1,5 tyg. (23.12) mam nadzieję że dostanę dobrą wiadomość przed świętami...
W nocy tyle się opisałam w nocy na komórce a wysłało tylko pierwszą linijkę.
Mój syneczek ma ok. 1700 g, i wygląda na to że jest o tydzień starszy i wyszło po wymiarach że data porodu wychodzi na 12.02.
Ale teraz w głowie mam żeby maluszek jeszcze co najmniej 6 tyg. wytrzymał...

[annaanna84]

Tantum ja też jestem bardzo wrażliwa na punkcie sprzedaży żywych karpi.

Kostewica, trzymam kciuki żeby wszystko było ok!

U mnie niestety po wczorajszej wizycie okazało się że szyjka nie wytrzymuje już skurczy i zrobiła się miękka i zaczyna się skracać :( Dostałam luteinę dopochwowo 2x2 i modlę się żeby pomogło. Wizytę kontrolną mam za 1,5 tyg. (23.12) mam nadzieję że dostanę dobrą wiadomość przed świętami...
W nocy tyle się opisałam w nocy na komórce a wysłało tylko pierwszą linijkę.
Mój syneczek ma ok. 1700 g, i wygląda na to że jest o tydzień starszy i wyszło po wymiarach że data porodu wychodzi na 12.02.
Ale teraz w głowie mam żeby maluszek jeszcze co najmniej 6 tyg. wytrzymał...

[Gość Kostewcia]

Anna przykro mi, że zaczęły ci się problemy z szyjką. Doskonale Cię rozumiem, u mnie zaczęło się wszystko w 27 tyg, to chyba przez to, że nasze dzieci już trochę ważą i naciskają na szyjkę, a ona się skraca. Dbaj o siebie, wypoczywaj, nic nie rób, nawet drobnych prac domowych bo przed wami ważne 6 tygodni.

[annaanna84]

Dziękuję Kostewica, myślami jestem z Tobą i mocno trzymam kciuki żeby i u Ciebie maluszek jeszcze wytrzymał. Odzywaj się na bieżąco. Który to już tydzień u Ciebie. Powiem Ci że wolałabym być teraz w szpitalu niż zamartwiać się w domu...

[Gość Kostewcia]

Jestem w 34 tyg i 1 dzień. Jeszcze aby tylko wytrzymać 2 tygodnie, potem mogę rodzić.

[Tantumm]

Kostewcia przykro mi, że znowu w szpitalu wylądowałaś, mam nadzieję, że w nagrodę chociaż będziesz miała łatwy i szybki poród.
Annaanna mam nadzieję, że luteina pomoże. Kurcze rzeczywiści może dzidziuś już jest duży i dlatego. 1700 to już kawał chłopaka. Ja mam też jakieś złe przeczucie, że się dowiem czegoś nie najlepszego w czwartek. Chodzą mi ostatnio takie czarne myśli. :(
Mam nadzieję, że jednak wszystko będzie dobrze.

[Tantumm]

Kostewcia na pewno wytrzymasz te 2 tyg a może i więcej zwłaszcza w szpitalu jak jesteś pod opieką. Tego Ci zazdroszczę, że jesteś już na tym etapie. Trzymam kciuki!

[annaanna84]

Dziewczyny ja trzymam mocno kciuki żebyśmy wszystkie dotrwały do min. 36 tygodnia!!!A najlepiej to do 38!!!

[Gość Kostewcia]

Masz rację Anna, najlepiej to 38, zobaczymy jak będzie u mnie. Teraz aby tylko do świąt, potem będę wypoczywać bo chcę aby mały urodził się w nowym roku.
Tantum nie nakręcaj się negatywnie, masz myśleć tylko pozytywnie i koniec, nic sobie nie wkręcaj na zapas, po co Ci te stresy.

[malinka86]

Dziewczyny, musimy na spokojnie tłumaczyć naszym dzidziom, żeby siedziały w brzuszkach do 36 tygodnia. Każdy dzień to wielki krok do przodu. To już naprawdę niedługo! Włączamy pozytywne myślenie i płyniemy z prądem!

[Lea81]

Dziewczyny strasznie mi przykro, że macie takie problemy
:( trzymam za was bardzo mocno kciuki, żebyście jak najdłużej mogły donosić maluchy! Ja jutro mam wizytę i usg i już mnie strach obleciał, też mam dużo różnych bóli brzucha i twardnień i nie wiem jak tam w ogóle sytuacja wygląda...

[malinka86]

Lea, wiem, że się stresujesz, ale mimo wszystko wierzę, że wszystko będzie dobrze.

[annaanna84]

Lea bedzie dobrze trzymam kciuki! Tantum u Ciebie tez! Wiem jaki to stres czekanie na wizyte, ja mam kontrole w nastepny poniedzialek i nie wiem jak dotrwam.

[Gość ruda11]

Kostewcia troche podczytuje wasze forum ja mam termin dopiero na marca ale wlasnie ostatnio przeczytalam ze masz problemy z szyjka.Mnie tez to dopadlo wlasnie jestem w 27tyg i sie dowiedzialam ze mi sie szyjka skrucila i ma 26mm biore luteine i mam jak najwiecej odpoczywac.A jak to u ciebie wyglada chodzi mi o dlugosc.Dokturka powiedziala ze nie jest barzo zle ze 15mm to bedzie powod do martwienia sie.Staram sie duzo odpoczywac ale przy 2,5letniej corci nie bardzo sie da bynajmniej nie caly czas a ty 24h musisz lezec czy jak to wyglada.

[Lea81]

Ja już po wizycie, Mała ma ok. 1800g, nadal pozostaje dziewczynką :) i generalnie niby wszystko ok ale mam za mało trochę wód płodowych:/ i za tydzień muszę iść na usg kontrolne. Kurna zawsze coś. Oczywiście już nie mogę wrócić do pracy z czego się zresztą cieszę bo nie mam już siły pracować. Wlaśnie poczytałam o tym małowodziu i ogarną mnie strach... Niby moja Pani doktor mówi, że na razie nie ma powodu do paniki i jakby to było jakieś poważne to na bank by mnie od razu do szpitala skierowała...

[Gość Kostewcia]

Ruda11 u mnie problemy z szyjką zaczęły się właśnie od około 27 tygodnia. Poszłam na wizytę kontrolną do lekarza i on stwierdził, że miałam już pierwsze skurcze i szyjka zaczęła się skracać. Kazał mi obserwować skurcze i jak będą często to jechać na izbę przyjęć. Skurcze oczywiście się powtórzyły 2 dni po wizycie, pojechałam na izbę i zostałam na tydzień w szpitalu. Podawali mi progesteron domięśniowo, wtedy moja szyjka miała 27mm. Po tygodniu puścili mnie do domu, zalecili leżenie, nic nie robienie, oszczędzanie się oraz branie globułek z progesteronem dopochwowo. Potem w domu oczywiście oszczędzałam się, nic nie rozbiłam a skurcze wciąż miałam. Po 2 tyg od wyjścia ze szpitala pojechałam na izbę bo miałam skurcze, zrobili KTG na którym nic nie wyszło, przepisali mi kolejne globułki i odesłali do domu. Po tygodniu sytuacja się znów powtórzyła, byłam wtedy w 31 +6 dni, skurcze wyszły na KTG a szyjka miała 22 mm, zostałam kolejny raz w szpitalu i znów progesteron domięśniowo oraz kortyzol na przyśpieszenie rozwoju płuc dziecka, po tygodniu wyszłam. 11.12. poszłam na wiz kontrolną i się okazała, że szyjka się zaczyna rozwierać, jest miękka i ma 18 mm, znów zostałam w szpitalu i teraz mam tu być do końca 36 tygodnia, a teraz jestem 34 + 3 dni. Mogę Ci tylko polecić jedno, słuchaj lekarza, leż dużo, nie dźwigaj, nie rób wypadów na zakupy, żadnych spacerów, tak aby jak najmniej dziecko naciskało na szyjkę. Domyślam się, że dla ciebie będzie to trudne bo masz małe dziecko w domu ale staraj się jak najwięcej wypoczywać. To chyba najlepsza kuracja.
Lea skoro lekarz mówi, że nie ma co panikować to zachowaj spokój. Niestety nerwy i zamartwianie nic nie pomogą.

[Tantumm]

Hej dziewczyny, no właśnie nie powinnyśmy się na zapas zamartwiać ale czy tak się da?
Lea Kostewcia ma rację słuchaj lekarza i jeżeli byłoby bardzo źle na pewno trafiłabyś do szpitala. Dobrze, ze masz kontrolę za tydzień. W ogóle jest piszą wszędzie, że na tym etapie wód jest coraz mniej aby zrobić dziecku więcej miejsca. Ja mam wizytę w czwartek i trochę się wkurzyłam bo myślałam, że następną wizytę będę miała już szybciej, zresztą sam gin tak mówił. Ale ponoć on zaraz po świętach wyjeżdża na urlop i dopiero w połowie stycznia będzie. A mnie to czekanie od wizyty do wizyty wykańcza.

[malinka86]

Lea, to Twoja córeczka ładnie rośnie, Anna, Twój synek też :)
Tantum, u Ciebie też będzie dobrze!
Kostewciu, 2 tygodnie szybko zlecą.

[malinka86]

Żeby troszkę odwrócić Wasze myśli od zmartwień, mam pytanie: jakiej firmy kosmetyki pielęgnacyjne wybrałyście/wybierzecie na początek? Chodzi mi o oliwkę, krem pielęgnacyjny, mydełko, zasypkę itp. Ja kupiłam na początek Ziajkę - poszperałam w internecie i ma pozytywne opinie, cenę też korzystną, a zasypkę kupię Linomag. Jeżeli się nie sprawdzą, będę próbować dalej :-)

[annaanna84]

Malinka z tym to też mam problem. Zastanawiałam się nad nivea baby bo sama teraz używam kremu i jest super, ale czy się sprawdzi u maleństwa nie wiem. O ziajce dużo dobrego też czytałam, a położna poleciła linomag i nie wiem co wybrać...

[malinka86]

Anna, no właśnie, tak naprawdę w praktyce dowiemy się, jak nasze bobasy reagują na dany kosmetyk. Nivea jest bardzo dobra także i dla mnie, jej spróbuję w drugiej kolejności, o ile Ziajka nie zda egzaminu.

[Gość Kostewcia]

Dziewczyny moja koleżanka powiedziała, że nie ma co kupować za dużo kosmetyków ponieważ jak dziecko będzie miało alergię na produkt to nie będziecie musiały wyrzucać.
Ja zamierzam kupić Mustelle i do kąpieli używać naturalnej oliwki z migdałów, takiej która nie zawiera parafiny. Wiem, że oliwki z Jonson zawierają i nivea chyba też.

[Lea81]

Jeśli chodzi o oliwki to polecam albo tą z rossmanna babydream albo hipp bo ich składy są bardzo naturalne i nie zawierają parabenów, lub tak jak mówi Kostewcia naturalne oleje np. migdałowy właśnie. Ja do pielęgnacji skóry kupiłam serię alantanów ( sama używam i mam zaufanie), ewentualnie mam też masło shea naturalne. zasypek nie zamierzam kupować, w razie czego położna polecała mąkę ziemniaczaną, to samo jak wyjdą jakieś zmiany na skórze wtedy kąpiel w krochmalu naturalnym:) I tak jak mi mówiła koleżanka wszystko wyjdzie w praniu, bo dzieciaczki jedne kosmetyki tolerują a inne nie, mało tego potrafią się na coś uczulić bo jakimś czasie używania mimo, że na początku jest ok.