Skocz do zawartości
Forum

Odstawienie od piersi a ataki płaczu


Rekomendowane odpowiedzi

IWA23
gotika1
Agnieszka78K
Moja jeszcze nie rozumie, przynajmniej jak budzi się w nocy i wyciąga smoka a usta kieruje na cyca i złości się. Może za pół roku by rozumiała, teraz jeszcze nie pomoże tłumaczenie o chorym cycu.
I faktycznie nie wiadomo kiedy dziecko zapomina. Ale im dziecko starsze tym pamięć dłuższa.

Noi właśnie dokładnie mi o to chodziło:))) bo jak niby wytłuamczyć takiemu maluhowi, że cyc chory czy coś tam kiedy nie rozumie, a mi właśnie chodziło o ten czas, wszędzie na necie też pisano, by dziecku tłumaczyć, tylko jak, kiedy jeszcze nie rozumiało jeszcze nic?
Trzeba czekać aż będzie na tyle starsze bu pojęło, ale co kiedy my chcemy już skończyć z karmieniem wcześniej, bo rok więcej czy pól roku to dla matki dużo jesli chodzi o nocne wstawanie na dojenie, ja wstawałam 4-5 czasem jeszcze dwa razy nad samym ranem...
noi własnie dziecko starsze ma jakby pamięć dłuższą, dokładnie też tak mi się wydaje.

A dla czego uważasz że dziecko nie rozumie,skoro rozumie że idzie spać, na spacer,to też zrozumie tłumaczenie że nie ma cycy bo np śpi.
W dzień ze zrozumieniem est dobrze- wie że nie ma cyca bo juz jest za duża i są inne rzeczy do jedzenia, w nocy gorzej. Zresztą zrozumienie dziecka chyba zależy tez od jego przekory. Tak jak z sikaniem na nocnik. Zuzia wie od dawna że jest nocnik i co tam sie robi i jak wstanie to czeka na nocnik żeby zrobić tam sisi, i na kupkę też daje znać płaczem . Ale są dzieci starsze, które tak szybko nie potrafia tego zrozumieć i anim naucza się same sikac do nocnisia to troszkę się schodzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

Agnieszka78K
IWA23
gotika1

Noi właśnie dokładnie mi o to chodziło:))) bo jak niby wytłuamczyć takiemu maluhowi, że cyc chory czy coś tam kiedy nie rozumie, a mi właśnie chodziło o ten czas, wszędzie na necie też pisano, by dziecku tłumaczyć, tylko jak, kiedy jeszcze nie rozumiało jeszcze nic?
Trzeba czekać aż będzie na tyle starsze bu pojęło, ale co kiedy my chcemy już skończyć z karmieniem wcześniej, bo rok więcej czy pól roku to dla matki dużo jesli chodzi o nocne wstawanie na dojenie, ja wstawałam 4-5 czasem jeszcze dwa razy nad samym ranem...
noi własnie dziecko starsze ma jakby pamięć dłuższą, dokładnie też tak mi się wydaje.

A dla czego uważasz że dziecko nie rozumie,skoro rozumie że idzie spać, na spacer,to też zrozumie tłumaczenie że nie ma cycy bo np śpi.
W dzień ze zrozumieniem est dobrze- wie że nie ma cyca bo juz jest za duża i są inne rzeczy do jedzenia, w nocy gorzej. Zresztą zrozumienie dziecka chyba zależy tez od jego przekory. Tak jak z sikaniem na nocnik. Zuzia wie od dawna że jest nocnik i co tam sie robi i jak wstanie to czeka na nocnik żeby zrobić tam sisi, i na kupkę też daje znać płaczem . Ale są dzieci starsze, które tak szybko nie potrafia tego zrozumieć i anim naucza się same sikac do nocnisia to troszkę się schodzi.

Ale czemu kwestia przekory? Dziecko po prostu ma potrzebę i chce ją zaspokoić. Trudno mu się dziwić. Ja bym tego przekorą nie nazwała.

Odnośnik do komentarza

No i ze spaniem w łóżeczku też mam problem, ale to na własne życzenie. Bo zasypiała sama w łóżeczku na cycu, lub bez cyca przez 6 miesięcy. Ale potem miałam zabieg gdzie nie mogłam przez miesiąc dźwigax, a mąż do pracy- to kładłam się z nią do łózka i przekręcalam obok niej. A teraz jak chcę ja odłozyć do lóżeczka to płacz że caly blok pobudziłaby i tez tłumaczenie nie pomaga. Ale jak zacznie mi przesypiac całe noce to biorę sie za to porządnie/

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

curry
Agnieszka78K
IWA23

A dla czego uważasz że dziecko nie rozumie,skoro rozumie że idzie spać, na spacer,to też zrozumie tłumaczenie że nie ma cycy bo np śpi.
W dzień ze zrozumieniem est dobrze- wie że nie ma cyca bo juz jest za duża i są inne rzeczy do jedzenia, w nocy gorzej. Zresztą zrozumienie dziecka chyba zależy tez od jego przekory. Tak jak z sikaniem na nocnik. Zuzia wie od dawna że jest nocnik i co tam sie robi i jak wstanie to czeka na nocnik żeby zrobić tam sisi, i na kupkę też daje znać płaczem . Ale są dzieci starsze, które tak szybko nie potrafia tego zrozumieć i anim naucza się same sikac do nocnisia to troszkę się schodzi.

Ale czemu kwestia przekory? Dziecko po prostu ma potrzebę i chce ją zaspokoić. Trudno mu się dziwić. Ja bym tego przekorą nie nazwała.
No masz racje:) Ma potrzebe i skuteczie wymusza jej zaspokojenie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

Agnieszka78K
No i ze spaniem w łóżeczku też mam problem, ale to na własne życzenie. Bo zasypiała sama w łóżeczku na cycu, lub bez cyca przez 6 miesięcy. Ale potem miałam zabieg gdzie nie mogłam przez miesiąc dźwigax, a mąż do pracy- to kładłam się z nią do łózka i przekręcalam obok niej. A teraz jak chcę ja odłozyć do lóżeczka to płacz że caly blok pobudziłaby i tez tłumaczenie nie pomaga. Ale jak zacznie mi przesypiac całe noce to biorę sie za to porządnie/

Moja córka od ur do 1.5 roku spała ze mną i jak odstawiłam ja od piersi to bez problemu śpi w łóżeczku,czasami się budzi nad ranem i chce do nas to ją biorę,może po prostu ma taką potrzebę.
A próbowałaś ją odkladać do łóżeczka jak już śpi ?

Odnośnik do komentarza

Agnieszka78K
Tak próbowałam, ale jak była na piersi, to po półtorej godziny wędrowałą znowu u nas. Także teraz mam nadzieję, że będzie dłużej spała i nie będzie potrzebowała mamy obok:)

A no moja jak na piersi to spała z nami ja za leniwa aby co chwile wstawać,ale teraz w nocy nie pije i nie je,to zasypia zazwyczaj u mnie w łóżku,potem przekładam i śpi zazwyczaj do rana tam.

Odnośnik do komentarza

Agnieszka78K
curry
Agnieszka78K

W dzień ze zrozumieniem est dobrze- wie że nie ma cyca bo juz jest za duża i są inne rzeczy do jedzenia, w nocy gorzej. Zresztą zrozumienie dziecka chyba zależy tez od jego przekory. Tak jak z sikaniem na nocnik. Zuzia wie od dawna że jest nocnik i co tam sie robi i jak wstanie to czeka na nocnik żeby zrobić tam sisi, i na kupkę też daje znać płaczem . Ale są dzieci starsze, które tak szybko nie potrafia tego zrozumieć i anim naucza się same sikac do nocnisia to troszkę się schodzi.

Ale czemu kwestia przekory? Dziecko po prostu ma potrzebę i chce ją zaspokoić. Trudno mu się dziwić. Ja bym tego przekorą nie nazwała.
No masz racje:) Ma potrzebe i skuteczie wymusza jej zaspokojenie:)

Wymusza... Nie wiem, czy takie małe dziecko może wymuszać. Po prostu jest mu źle i protestuje. I to tyle. Wymuszanie jest celowe i złośliwe.

Agnieszka78K
No i ze spaniem w łóżeczku też mam problem, ale to na własne życzenie. Bo zasypiała sama w łóżeczku na cycu, lub bez cyca przez 6 miesięcy. Ale potem miałam zabieg gdzie nie mogłam przez miesiąc dźwigax, a mąż do pracy- to kładłam się z nią do łózka i przekręcalam obok niej. A teraz jak chcę ja odłozyć do lóżeczka to płacz że caly blok pobudziłaby i tez tłumaczenie nie pomaga. Ale jak zacznie mi przesypiac całe noce to biorę sie za to porządnie/

Co do spania w łóżeczku to ja się nie wypowiadam, bo Lila od 1 dnia śpi w łóżeczku i kłopotu z tym nie ma. A jak jest pora snu to idzie do łóżeczka i sama pokazuje żeby ją tam włożyć i koniec. Ona jest b. samodzielna w tym względzie.

Odnośnik do komentarza

Agnieszka78K
wg słownika języka polskiego wymusić — wymuszać «uzyskać, wydobyć coś od kogoś, wywierając nacisk»- nie mówi nic o tym że jest to celowe i zlosliwe

Jejuś no przecież nie mówiłam o definicji ze słownika. Wywieranie nacisku jest celowe. A wymuszanie w zwykłym rozumieniu tego słowa tez po części złośliwe. Wystarczy że napiszesz co miałaś na myśli.

Odnośnik do komentarza

IWA23

A dla czego uważasz że dziecko nie rozumie,skoro rozumie że idzie spać, na spacer,to też zrozumie tłumaczenie że nie ma cycy bo np śpi.
Mam jakieś uparte wrażenie, że jednak nie rozumie, bo może właśnie dlatego, że pisałam o reakcjach mojego dziecka na takie tłumaczenie. Nie słucha, nie zastanawia się- bynajmniej nie widzę, żeby myślała co mówię, by no jakby to powiedzieć, na chwilę przystanęła, oderwała się od tego co robi, ona sobie robi dalej co robi a ja gadam do niej i nic...
dlatego wydaje mi się, że ta metoda nie ma sensu, może jak będzie deko starsza, jeszcze nie teraz, jeszcze chwilę...Albo po prostu mnie ignoruje, odpycha, ucieka itd, to ja wiem czy tłumaczenie pomoże cos?
Ja jej tłumaczyłam jak smarowałam pierś gorzkim preparatem i jak spróbowała krzywiła się to wtedy tłumaczyłam że pierś niedobra, beee itd, chyba jej skutecznie obrzydziłam. No ale potem jednak problem odstawienia powrócił w formie ataków płaczu itd
dlatego opisałam to tutaj. Ale teraz po jakimś czasie już chyba jej przeszło, bo nie płacze już tylko normalnie usypia.

Odnośnik do komentarza

curry
gotika1
curry, no dobrze, ale jak odstawiasz w nocy? Chodzi o to jak?
po prostu nie dajesz i tłumaczysz śpiącemu dziecku, że pierś jest chora? i ono Cię słucha pomimo, ze jest spiące, jak reaguje?

Odstawiłam po 1 karmieniu. Jak wstawała i zaczynała marudzić to ja całowałam, przytulałam, itd. Tak, jak IWA pisze. Dawałam wody (zwykle nie chciała). Przysuwałam łóżeczko do naszego łóżka i głaskałam ją przez szczebelki. W nocy nie tłumaczyłam tylko w dzień, jak nie była śpiąca, przed spaniem. Z resztą nocne karmienie odstawiłam po upływie roku i moje dziecko rozumiało. Starałam się w nocy ją jak najmniej rozbudzać. Wstawała 3 noce, a na czwartą już nie. Poza tym ciągle karmiłam w dzień wiec mogła dostać w dzień, nie zabrałam jej od razu wszystkiego. Ja generalnie nic w nocy nie mówię do niej, tylko wyciszam. U nas działało i moje dziecko rozumiało. Więc nie wiem czemu miałoby nie rozumieć. To nie chodzi o zrozumienie w sensie logicznym, raczej o zrozumienie, że poradzi sobie bez i nic złego się nie dzieje, a mama ciągle czuwa.

U mnie sytuacja była taka, że blanka od razu zaczynała płakać, nie było mowy o tłumaczeniu czy przytulaniu bo nie chciała, odpychała nas, nawet brała za rękę wyprowadzałą z pokoju i wchodziła do niego spowrotem, kucała w kącie i płakała.
Czekalismy z mężem aż się uspokoi, bo nic nie pomagało, co byśmy nie zrobili. Ale kiedy ją zostawialiśmy w spokoju i byliśmy obok też było źle, więc nie wiedziałam co mam robić.
Nie dała się utulić, pogłaskać po głowie, bo płakała. Nie dała się dotnąć. A w dzień nie już nie karmiłam, więc nie mogłam zaspokoić ją po nocy. BYło już za późno, bo zaczęłam od odstawienia w dzień, więc już nie było wyjścia i nie miałam możliwości z karmienia w dzień. A tłumaczenie w dzień... jakoś nie wiem, nie jestem przekonana, czy to dałoby jakiś efekt. Nie wiem, być moze dlatego, że moja Blanka jeszcze nic nie mówi, tylko można powiedzieć że sobie chodzi o mruczy, a inne dzieci już dużo mówią, dlatego wydaje mi się, że być może to, co mówię, do niej jakoś nie dociera skutecznie.

Odnośnik do komentarza

gotika1
curry
gotika1
curry, no dobrze, ale jak odstawiasz w nocy? Chodzi o to jak?
po prostu nie dajesz i tłumaczysz śpiącemu dziecku, że pierś jest chora? i ono Cię słucha pomimo, ze jest spiące, jak reaguje?

Odstawiłam po 1 karmieniu. Jak wstawała i zaczynała marudzić to ja całowałam, przytulałam, itd. Tak, jak IWA pisze. Dawałam wody (zwykle nie chciała). Przysuwałam łóżeczko do naszego łóżka i głaskałam ją przez szczebelki. W nocy nie tłumaczyłam tylko w dzień, jak nie była śpiąca, przed spaniem. Z resztą nocne karmienie odstawiłam po upływie roku i moje dziecko rozumiało. Starałam się w nocy ją jak najmniej rozbudzać. Wstawała 3 noce, a na czwartą już nie. Poza tym ciągle karmiłam w dzień wiec mogła dostać w dzień, nie zabrałam jej od razu wszystkiego. Ja generalnie nic w nocy nie mówię do niej, tylko wyciszam. U nas działało i moje dziecko rozumiało. Więc nie wiem czemu miałoby nie rozumieć. To nie chodzi o zrozumienie w sensie logicznym, raczej o zrozumienie, że poradzi sobie bez i nic złego się nie dzieje, a mama ciągle czuwa.

U mnie sytuacja była taka, że blanka od razu zaczynała płakać, nie było mowy o tłumaczeniu czy przytulaniu bo nie chciała, odpychała nas, nawet brała za rękę wyprowadzałą z pokoju i wchodziła do niego spowrotem, kucała w kącie i płakała.
Czekalismy z mężem aż się uspokoi, bo nic nie pomagało, co byśmy nie zrobili. Ale kiedy ją zostawialiśmy w spokoju i byliśmy obok też było źle, więc nie wiedziałam co mam robić.
Nie dała się utulić, pogłaskać po głowie, bo płakała. Nie dała się dotnąć. A w dzień nie już nie karmiłam, więc nie mogłam zaspokoić ją po nocy. BYło już za późno, bo zaczęłam od odstawienia w dzień, więc już nie było wyjścia i nie miałam możliwości z karmienia w dzień. A tłumaczenie w dzień... jakoś nie wiem, nie jestem przekonana, czy to dałoby jakiś efekt. Nie wiem, być moze dlatego, że moja Blanka jeszcze nic nie mówi, tylko można powiedzieć że sobie chodzi o mruczy, a inne dzieci już dużo mówią, dlatego wydaje mi się, że być może to, co mówię, do niej jakoś nie dociera skutecznie.

Hmm Lilka też nie gada ale kuma wszystko. Ale z tym wyprowadzaniem z pokoju to strasznie smutne. Aż serce boli. Ja bym jednak przytulała, mimo jej sprzeciwu. Lilka tez czasem ma taka fazę ale po kilki min. przytulania mimo sprzeciwu - odpuszcza i zaczyna sie tulic i płakac wtulona. Więc potrzebuje, a że jest troszkę najpierw zła lub coś w tym stylu to odpycha. Nie radzi sobie jeszcze z emocjami.

Odnośnik do komentarza

curry, nie mogłam przytulać na siłę, bo wiła się w rękach tak, że nawet mąż nie dał rady jej utrzymać, wpadała w szał jakiś, robiła się bordowa i aż krztusiła tak ją to denerwowało, więc musieliśmy ustąpić, bo było jeszcze gorzej. Z kolei pozostawienie jej w spokoju też nie dawało efektu bo płakała coraz gorzej i dłużej dotąd aż usypiała ze zmęczenia. Dlatego nie wiedziałam co mam robić podczas tego napdau i tutaj napisałam, ale zanim otrzymałam jakąkolwiek wskazówkę to chyba jakoś samo z siebie ustąpiło.

A z tym tłumaczeniem i rozumieniem dziecka to ja chyba się źle wyraziłam, bo rozumieć to może i ona rozumie co się mówi, tylko nie było żadnego efektu z mojego gadania, tzn nie przynosiło to żadnych dobrych skutków, nie działało. O, w ten sposób może. A rozumieć to pewnie dużo rozumie, chociaż też nigdy nie wiemy na ile, bo przecież nam nie powie, bo jeszcze nie mówi. A rzadko kiedy nam przytaknie albo pokiwa że nie.

Odnośnik do komentarza

IWA23
Agnieszka78K
Tak próbowałam, ale jak była na piersi, to po półtorej godziny wędrowałą znowu u nas. Także teraz mam nadzieję, że będzie dłużej spała i nie będzie potrzebowała mamy obok:)

A no moja jak na piersi to spała z nami ja za leniwa aby co chwile wstawać,ale teraz w nocy nie pije i nie je,to zasypia zazwyczaj u mnie w łóżku,potem przekładam i śpi zazwyczaj do rana tam.

IWA23-U nas to samo, śpi ze mną, bo mąż i tak w osobnym pokoju-niestety, bo do prac by się nigdy nie wyspał. I teraz nie wiem jak ją oduczyć, by nie spała ze mną, bo nie raz to jest takie niebezpieczne nawet, bo kopie się strasznie i omało nie zleci z łóżka, a poza tym chciałabym już mieć więcej wolności, już jestem zmęczona... a wogóle ma ktoś sposób na chandrę, bo ja całymi dniami z dzieckiem siedzę, bawię sie, ogladam baje i w nocy jeszcze śpię a niedawno jeszcze karmiłam, dlatego miałam już dośc, bo dwa lata człowiek jak przykty do łózka, wiele poświęcenia i zmęczona ciągle, niewyspana i to się tak nakumulowało, że teraz jestem taka przybita jak paczka gwoździ, oby zaliczyć kolejny dzien i nic poza tym, nie staram się już wymyślać zabawy bo już nie mam siły się bawić, to wszystko już mnie przerasta nie mam cierpliwości, poza tym ileż można się bawić?
a nie ma mnie kto wyręczyć....
siły już brak....

Odnośnik do komentarza

Agnieszka78K, napisz o postępach:))

Apeluję do wszystkich o pomoc w sprawie mojej przyjaciółki,która ma córeczkę z bezdechami, jesli ktoś ma podobną sytuację, lub słyszał o podobnej proszę o wskazówki będę bardzo bardzo wdzięczna.
Problem niewątpliwie jest bardziej złożony niżeli w przypadku dzieci zdrowych. No, ale może się uda bezstresowo odstawić od piersi, serdecznie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

No i udało się odstawienie cyca. Teraz tylko butla o 21 i spanie do rana (8). Co prawda kręci się o 1 w nocy, ale dostaje smoka, i wodę i śpi dalej. Ale o cycu jeszcze nie zapomniała:( Wczoraj chciałam się koło niej położyć i posunęłam ją na łóżku tak jak robiłam to do karmienia, a ona z radością powiedziała takie "ehe ehe" jak mówi gdy się cieszy i przekręciła się w moja stronę, a potem płacz bo jednak cyca nie dostała.

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

Witam.

Moja coreczka tez jest cycuiowa i ciezko widze mozliwosc odstawienia od cyca. Butli z mlekiem nie chce (ani mojego ani mm, kupilam juz chyba wszytskie dostepne rodzaje mleka na rynku i nie wypije wiecej niz 1 lyk, poczuje ze mleko i koniec picia). Przed kazda drzemka w ciagu dnia (ma 2 lub 3, roznie) musi byc cyc. Nawet maż ma problem ja usypiac na drzemke w ciagu dnia. zazwyczaj po 3-4h aktywnosci jest zmeczona i daje jej piers, wkladam do lozeczka, poglaszcze i zasypia lub usypiam ja lezac obok niej na nazym lozku (ale tylko leze, nie musze jej glaskac, wystarczy ze jestem). Zasypia w max 5 min. Jesli nie zasnie w tym czasie to dalej sie bawimy (widocznie nie zmeczyla sie jeszcze wystarczajaco).

Na dobranoc tez musi byc piers. Narazie nie wracam do pracy (plan na 3-4 mies, pozniej sie zobaczy, narazie nie mam z kim jej zostawic) ale mimo ze jestem z nia caly dzien jest to dla mnie uciazliwe, za kazdym razem przed spaniem musi byc piers. Nawet na spacerze ma ciezko zasnac....

Mąz jak probuje ja usypiac (zeby nie bylo pretekstu do piersi bo tata nie ma;-)))) to nieraz mu zejdzie godzina a ona nie spi, wije sie na lozku, bawi raczkami ale nie zasnie, ja przyjde, dam cyca i dziecko spi w 30 sek.... :lup:(ale prawie nigdy nie zasypia przy piersi).

Moje dziecko jest bardzo "uparte". Wczoraj musialam wyjsc na kilka h, maz z nia zostal. Wyszlam jak spala wiec luz,obudzila sie, dostala jogurta, pozniej kaszki ml-ryz, oczywiscie po drodze kilka prob podania mm (ale takie nie nachalne bo moje dziecko jak sie zdenerwuje takimi probami to potem potrafi przez kilka dni nic nie jesc, tylko piers i koniec....). No i nie zasnela, dopoki ja nie wrocilam. Nie spala 6h :alajjj: ale wyczekala az wroce i dostanie cyca... no ciezki przeciwnik z niej jest i koniec.....

Termin om i usg 11.11.2015

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidgu1rp57j5hst.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszka78K
No i udało się odstawienie cyca. Teraz tylko butla o 21 i spanie do rana (8). Co prawda kręci się o 1 w nocy, ale dostaje smoka, i wodę i śpi dalej. Ale o cycu jeszcze nie zapomniała:( Wczoraj chciałam się koło niej położyć i posunęłam ją na łóżku tak jak robiłam to do karmienia, a ona z radością powiedziała takie "ehe ehe" jak mówi gdy się cieszy i przekręciła się w moja stronę, a potem płacz bo jednak cyca nie dostała.

No to cieszę się razem z Tobą, że się udało w końcu przestawić godziny i juz do rana przespi a to ważne bo nie je w nocy, a to duży sukces. Pewnie jeszcze będzie sobie przypominać i popłakiwać bo tak od razu nie zapomni, ale trzeba cierpliwie czekac i być z dzieckiem tak blisko na ile to możliwe, by poczuło bliskość mamy i miało jak najmniej straty choć pewnie nie da się tego uniknać-niestety. No, ale i tak trzeba kiedys ten proces wykonac i przez to przejść, więc to jest nieuniknione. Na razie życzę dalszych pozytywnych postępów.

ml0da19- miałam podobnie w w tym samym wieku. Nie chciała żadnego mleka przyjmować, nic, każde wypróbowane i nadaremnie. Też nie wiedziałam co począć, zanjome radziły po prostu próbuj dalej podawać mleko, doktorka mówiła żeby jeszcze karmic piersią, byłam zagubiona i nadal karmiłam, przeczekałam ten okres aż do teraz kiedy już nie musiałam podawać mleka zastepczego bo w sumie jada mleczne posiłki rano i wieczorem jogurty i mięso więc problem podawania sztucznego sobie zniknął a kiedy odstawiłam w końcu to nie musiałam jej niczym tego zastępować, ani smoka jej nie dałam ani butli z piciem, bo w sumie nie chciała a smoka to wogóle nie doiła od początku. I problem sam z siebie sie rozwiązał, dlatego nie pomogę, bo zupęłnie nie wiem jak podejść do dziecka które nie chce żadnego mleka. Ale zycze dużo wytrwałości w odstawieniu skoro musisz, może doradź się pediatry, chociaż lekarze zawsze mają takie trochę sztuczne podejście do tego problemu.Oni swoje a życie swoje.
Próbuj stopniowo przyzwyczajać do smaku mleka, czytałam gdzies , że systematycznie podawane codziennie pozwolą dziecku w końcu zaakceptowac nowy smak.
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

mlOda19- ja też miałam problem z mlekiem- wszystkie próbki przetestowałam i byłam załamana, bo każde mleko nie smakowało. Ale w końcu przyszedł dzień że wreszcie się udało. Oczywiście mąż podawał butelkę. I to był moment kiedy postanowiłam odstawić dziecko od piersi. Życzę wytrwałości

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...