Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

agusia20112
iszmaona
agusia20112
a tak teraz mnie zastanowiło-czy samo bycie homoseksualnym wyklucza z kościoła??

z tego co się orientuje to nie wyklucza ale.... osoba o skonnościach homoseksualnych powinna zrezygnować z grzesznych zachowań, podjąć "leczenie" (celowo biorę w cudzysłów), stawić czoła swojej odmienności/grzeszności. Czyli jednym zdaniem mówiąc: skazać się na samotność.

czyli jakby to była "grypa" masz się wyleczyć

Bo to jest niezrozumienie pojęcia homoseksualizmu. A to jest pojęcie medyczne i psychologiczne. Więc jeśli daje się zalecenia to przydałoby się posiadać jakąś wiedzę na ten temat.

Odnośnik do komentarza

agusia20112
iszmaona
agusia20112
a tak teraz mnie zastanowiło-czy samo bycie homoseksualnym wyklucza z kościoła??

z tego co się orientuje to nie wyklucza ale.... osoba o skonnościach homoseksualnych powinna zrezygnować z grzesznych zachowań, podjąć "leczenie" (celowo biorę w cudzysłów), stawić czoła swojej odmienności/grzeszności. Czyli jednym zdaniem mówiąc: skazać się na samotność.

czyli jakby to była "grypa" masz się wyleczyć

są specjalne terapie, podobno czasem pomagają - choć nie wierze w to. Skoro to nie choroba (wg mnie).
Homoseksualizm traktowany jest jak swojego rodzaju krzyż, tak jak niepełnosprawność, trzeba się z nim zmierzyć. Wziąć na bary i iść przez życie. Być nieaktywnym homoseksualistą.

Odnośnik do komentarza

curry
agusia20112
iszmaona

z tego co się orientuje to nie wyklucza ale.... osoba o skonnościach homoseksualnych powinna zrezygnować z grzesznych zachowań, podjąć "leczenie" (celowo biorę w cudzysłów), stawić czoła swojej odmienności/grzeszności. Czyli jednym zdaniem mówiąc: skazać się na samotność.

czyli jakby to była "grypa" masz się wyleczyć

Bo to jest niezrozumienie pojęcia homoseksualizmu. A to jest pojęcie medyczne i psychologiczne. Więc jeśli daje się zalecenia to przydałoby się posiadać jakąś wiedzę na ten temat.

no tak bo to w pewnym sensie nakazanie człowiekowi by zył wbrew sobie
to taki sam naturalne odczucie jak instynkt macierzyński
i pewnie tak samo jak trudno kobiecie która pragnie dziecka zalecić spokojne czekanie ...tek pewnie trudno homoseksualiście nie czuć tego co czuje

przepraszam za porównanie -tak mi się nasunęło

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
ja zawsze tylko się zastanawiam jak odnajduje sie w związku osoba,która postanowiła przyjąć wiarę partnera, i zyć według nowych zasad
wydaj mi się ,że najtrudniej jet kobietom katoliczka co przechodzą na islam

Kiedy ja wychodziłam za mąż mój M, był wierzący ale nie praktykujący ale nie katolik , do żadnej religii wówczas bym go nie podłączyła.

Jednak sam chciał razem ze mną chodzić na nasze spotkania, potem jak ktoś mu zaproponował studium Biblii i po 2 latach został Świadkiem.
Z mojej strony ani ze strony rodziny, żadnego nacisku nie było. Jest dorosłym facetem i sam decyduje w co wierzy :)
I tak juz minęło 5 lat :)

Odnośnie tego przejścia na islam, to one chyba nie muszą przechodzić jak nie chcą?

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

jbio
agusia20112
ja zawsze tylko się zastanawiam jak odnajduje sie w związku osoba,która postanowiła przyjąć wiarę partnera, i zyć według nowych zasad
wydaj mi się ,że najtrudniej jet kobietom katoliczka co przechodzą na islam

Kiedy ja wychodziłam za mąż mój M, był wierzący ale nie praktykujący ale nie katolik , do żadnej religii wówczas bym go nie podłączyła.

Jednak sam chciał razem ze mną chodzić na nasze spotkania, potem jak ktoś mu zaproponował studium Biblii i po 2 latach został Świadkiem.
Z mojej strony ani ze strony rodziny, żadnego nacisku nie było. Jest dorosłym facetem i sam decyduje w co wierzy :)
I tak juz minęło 5 lat :)

Odnośnie tego przejścia na islam, to one chyba nie muszą przechodzić jak nie chcą?

nie wiem jak to jest
ale na pewno muszą zmienić sposób życia i to radykalnie...szczególnie jeśli partner i rodzina jest silnie wierząca

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Insana
Iwa naprawdę szacunek dla Ciebie i nie wiem dlaczego napisałaś że to egoizm przecież ratując siebie ratowałaś Was obydwoje , sama mogłaś umrzeć a dziecko tym bardziej niezdolne do samodzielnego życia. A to był gruczolak czy nowotwór złośliwy? I jakie miałaś objawy jak Cie mogę spytać oprócz zmęczenia?

do Iwy też mam pełny szacunek i podziw
ale Ty teraz zaprzeczasz samej sobie

sytuacja Iwy to ratowanie siebie i dziecka , zachęcam Cię do zapoznania się z tym artykułem jest tu opisane stanowisko Kościoła do takich przypadków

Ratowanie to nie aborcja

Tak samo jeśli jest ciąża pozamaciczna nikt kobiecie nie każe umierać tylko się taką ciążę usuwa..
mam nadzieję że po przeczytaniu nie będziesz miała już wątpliwości :)

owszem miałam nie pisać ale ciągle są jakieś odnośniki do moich wypowiedzi więc wnioskuję że chcecie abym się ustosunkowała. :)

jbio nie masz żadnych argumentów jak widzę oprócz tego że "bredzę", "wciskam" i nie mam wiedzy biblijnej. pyzatym zaprosiłam Cie na priv do dyskusji a ty nawet mi nie odpisałaś a tu zasłaniasz się że miałam zakładać inny wątek. Założę go chętnie ale chciałam najpierw kilka rzeczy na priv omówić żeby mieć pewność że chcesz prawdziwego dialogu . Nie wiem zapoznałaś się z materiałami? To wszystko oryginały ze Strażnicy - waszego oficjalnego pisma więc ustosunkuj się do informacji tam zawartych i odpowiedz mi na pytania jakie Ci zadałam. Skoro zaczęłaś wątek religijny atakując krzyż to teraz go skończ a nie urywasz wszelką dyskusję. Obawiam się ,że nie wiesz co odpisać a jeśli się mylę to czekam na odpowiedzi. I jak mogę spytać gdzie w biblii jest fragment mówiący o "ciele kierowniczym" to bardzo dla mnie ważne więc oczekuję odpowiedzi.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

iszmaona
agusia20112
iszmaona

z tego co się orientuje to nie wyklucza ale.... osoba o skonnościach homoseksualnych powinna zrezygnować z grzesznych zachowań, podjąć "leczenie" (celowo biorę w cudzysłów), stawić czoła swojej odmienności/grzeszności. Czyli jednym zdaniem mówiąc: skazać się na samotność.

czyli jakby to była "grypa" masz się wyleczyć

są specjalne terapie, podobno czasem pomagają - choć nie wierze w to. Skoro to nie choroba (wg mnie).
Homoseksualizm traktowany jest jak swojego rodzaju krzyż, tak jak niepełnosprawność, trzeba się z nim zmierzyć. Wziąć na bary i iść przez życie. Być nieaktywnym homoseksualistą.

Dokładnie rzecz biorąc z psychiatrycznego punktu widzenia homoseksualizm to nie jest choroba tylko zaburzenie. Oznacza to, że z jakiegoś powodu (i tutaj tych powodów możemy wstawić wiele) jednostka ma źle wykształconą daną potrzebę i nieprawidłowo ukształtowany pociąg fizyczny. W żaden sposób się tego nie leczy (mam na myśli profesjonalną terapię psychologiczną lub psychiatryczną), bo to nie choroba. Zaburzenie to jest coś jak na przykład źle ukształtowany charakter. Jakieś czynniki spowodowały, że mamy zaburzenie osobowości np. anankastyczne i zachowujemy się tak czy inaczej (np. sprzątamy 5 razy dziennie bo inaczej dostajemy szału). Nie leczy się tego. Tak samo jest z homoseksualizmem.

Odnośnik do komentarza

agusia20112
ja zawsze tylko się zastanawiam jak odnajduje sie w związku osoba,która postanowiła przyjąć wiarę partnera, i zyć według nowych zasad
wydaj mi się ,że najtrudniej jet kobietom katoliczka co przechodzą na islam

Aga ja jestem żoną...muzułmanina:)

Mam w swoim gronie znajomych kobiet które przeszły na Islam. Sama ja przeczytała Koran by zrozumieć to w co wierzy mój mąż.Często zadaję pytania.

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Oopsy Daisy
agusia20112
ja zawsze tylko się zastanawiam jak odnajduje sie w związku osoba,która postanowiła przyjąć wiarę partnera, i zyć według nowych zasad
wydaj mi się ,że najtrudniej jet kobietom katoliczka co przechodzą na islam

Aga ja jestem żoną...muzułmanina:)

Mam w swoim gronie znajomych kobiet które przeszły na Islam. Sama ja przeczytała Koran by zrozumieć to w co wierzy mój mąż.Często zadaję pytania.

o proszę nie wiedziałam
jak się odnajdujesz w tej społeczności
czy Twój mąż jest bardzo wierzący ,czy z tych otwartych na "świat"

rozumiem,że Ty żyjesz jak zyłaś

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

a jadyną styczność z islamem mam z filmów-gdzie w taki czy inny sposób pokazuje sie tą religię
ostatnio to w "M jak miłość",ale tam mąż Iwony jest człowiekiem otwartym i on nie przeszła na jego wiarę
jedyny epizod dotyczący wiary jego to były nieporozumienie na temat pigułek antykoncepcyjnych i trochę na temat ubierania się Iwonki,ale jakoś doszli do kompromisu

haha tyle mojej wiedzy
pomijając filmy sensacyjne-gdzie islamiści to terroryści

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Agusia tak ja zostałam w swojej wierze.

Co do męża to tak jest bardzo wierzący.Modli się 5 razy dziennie, przestrzega Ramadanu, czyta sobie Koran, ale również żyje jak normalny człowiek.Wychodzimy razem , żyjemy normalnie.Święta również spędzamy razem tyle że on nie dzieli się opłatkiem z nami, tylko zasiada jak do ''większej'' rodzinnej kolacji.

A jak się odnajduję? Akceptujemy siebie nawzajem.Nikt nikomu nie narzuca niczego.

Mój mąż jest Brytyjczykiem.Urodził się tutaj.Ojciec od początku muzułmanin, matka natomiast przeszła na wiarę męża

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

ale napisalyscie duzo:D

jestem w trakcie pisania,ale juz musze cos skomentowac...wiec bede tak sie cofac troszke wdyskusji;P

Oppsy,super,najwazniejsze ze juz znalezli przyczyne czemu ronilas
teraz bedzie wszystko super-do kwietnia juz nie wiele czasu:wink:
Powodzenia:usmiech:

iszmaona
jbio

I kiedy to , jaki czas temu na taką skalę zaczęli sie rodzić homoseksualni ludzie.
A co z tymi, co są hetero przez większość życia i jest im z tym dobrze, aż nagle zmieniają sie na homo?
Nie zrozumiem nigdy, i całe szczęście nie muszę :)

na jaką skalę? Homoseksualiści zawsze byli, zawsze będą. Czasy się zmieniają i podejście do nich też. W starozytnej Gracji miłość męska była "bardziej czysta" anizeli damsko-męska.
W krajach o tzw tolerancji wysokiej pary homoseksualne wychowują dzieci. W krajach takich jak nasz kryją się po domach.
To jest powszechen zajwisko znane od tysiącleci.

Osobiście rozrózniam 2 zjawiska:
1. Homoseksualizm wrodzony.
2. Homoseksualizm nabyty - wynikający z przeżyć we wczesnym dzieciństwie, lub z ciekawości, swojego rodzaju prób, ale wówczas to bardziej biseksualizm.

byli beda i sa,ale to nie znaczy ze jest to zjawisko normalne-wedlug mnie
z tego co czytam,homoseksualizm zostal wykreslony z rejestru chorob,przez glosowanie
badania(psychologiczne) wsrod homoseksualistow byly przeprowadzane w scisle wyselekcjonowanej grupie-tak ze nie do konca mozna im zaufac
wykreslenie z rejestru chorb bylo tez przez presje srodowiska homoseksualnego

wszystko na tej samej zasadzie co zoofila,nekrofilia-w starozytnosci tez byl np problem z zoofialmi w starozytnosci
ale dlaczego na takich ludzi patzrymy jak na chorych,z uposledzeniem
a na ludiz homoseksualnych nie?
bo to jednak czlowiek z czlowiekem-a nie ze zwierzecieciem,nieboszczykiem?mniej bulwersujace

****

tak jak mowie,ja tam jestem tolerancyjna do pewnego stopnia
nikomu nie zagladam pod koldre-ale nikt mnie nie przekona ze powyzsze stosunki miedzy ludzkie naleza do normalnych:wink:

Odnośnik do komentarza

Oopsy Daisy
Agusia tak ja zostałam w swojej wierze.

Co do męża to tak jest bardzo wierzący.Modli się 5 razy dziennie, przestrzega Ramadanu, czyta sobie Koran, ale również żyje jak normalny człowiek.Wychodzimy razem , żyjemy normalnie.Święta również spędzamy razem tyle że on nie dzieli się opłatkiem z nami, tylko zasiada jak do ''większej'' rodzinnej kolacji.

A jak się odnajduję? Akceptujemy siebie nawzajem.Nikt nikomu nie narzuca niczego.

super,bardzo mnie to cieszy,że miłość potrafi i tak różne religie połączyć
najważniejsze to chyba wzajemne zrozumienie i szacunek

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Helena
wszystko na tej samej zasadzie co zoofila,nekrofilia-w starozytnosci tez byl np problem z zoofialmi w starozytnosci
ale dlaczego na takich ludzi patzrymy jak na chorych,z uposledzeniem
a na ludiz homoseksualnych nie?
bo to jednak czlowiek z czlowiekem-a nie ze zwierzecieciem,nieboszczykiem?mniej bulwersujace

czyli zestawiasz w jednym rzędzie zwyrodnienia typu zoofilia z homoseksualizmem?

Odnośnik do komentarza

iszmaona
agusia20112
ja dla tego nie rozumiała postawy Insana,nie chciała rozmawiać tyko narzucała swoje racje i koniec kropka
a trzeba umieć też i słuchac

trochę się zapędziła. Pododbie jak Yvone myslę, ze to taka forma obrony bo poczuła się samotna na placu boju.
co racja to racja, przede wszystkim słuchać.

to , że jestem samotna na placu "boju" to wiem nie od dzisiaj bo tematy aborcji antykoncepcji podobne już poruszałyśmy na forum prywatnym paxdziernika i reakcja była jak wasza niczego innego się nie spodziewałam. I jak wytłumaczyłam ivonne denerwuje mnie niezrozumienie czytanego tekstu . Nie jestem tu by zdobywac "lubię to" za swoje wypowiedzi i nie oczekuję że będziecie przyklaskiwać na to co mówię. :)

Odnośnik do komentarza

jbio
INSANA ja już wcześniej Tobie napisałam, że nie mam przyjemności wdawania się z Tobą w dyskusje, i podtrzymuje to zdanie.

więc udowadniasz że nie masz żadnych argumentów dziękuję mam teraz całkowitą pewność

ps. po co pisałaś że mam zakładać watek religijny? sama sobie zaprzeczasz ..

Ja osobiście nigdy nie spotkałam się z wrogością dla Świadków jehowy wręcz przeciwnie z rodzicami nigdy im nie odmawialiśmy spotkań również moja najlepsza przyjaciółka ze szkoły muzycznej była świadkiem i w niczym nam to nie przeszkadzało. Bardzo mile ją wspominam i nadal mamy kontakt przez fb

Odnośnik do komentarza

Insana
iszmaona
agusia20112
ja dla tego nie rozumiała postawy Insana,nie chciała rozmawiać tyko narzucała swoje racje i koniec kropka
a trzeba umieć też i słuchac

trochę się zapędziła. Pododbie jak Yvone myslę, ze to taka forma obrony bo poczuła się samotna na placu boju.
co racja to racja, przede wszystkim słuchać.

to , że jestem samotna na placu "boju" to wiem nie od dzisiaj bo tematy aborcji antykoncepcji podobne już poruszałyśmy na forum prywatnym paxdziernika i reakcja była jak wasza niczego innego się nie spodziewałam. I jak wytłumaczyłam ivonne denerwuje mnie niezrozumienie czytanego tekstu . Nie jestem tu by zdobywac "lubię to" za swoje wypowiedzi i nie oczekuję że będziecie przyklaskiwać na to co mówię. :)

powiem Ci,że sporo ludzi mysli podobnie jak Ty
ale to nie znaczy ,że reszta jest gorsza,nawet jeśli dla Cibie nasze stanowisko jest nie moralne
tak na prawdę to możemy oceniać tylko siebie i swoje zachowanie ,bo ocenianie innych i tak pozostanie tylko naszą opinią

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...