Skocz do zawartości
Forum

Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?


Rekomendowane odpowiedzi

Majka23
Nie miałam żadnych plamień od 29 maja nic. Po teście 30 czerwca stwierdziłam, że nie mogę być w ciąży bo to już za długi okres czasu jak test nie wykrył. Myślałam, że to przez stres w czerwcu bardzo mało spałam, miałam mnóstwo egzaminów i w ogóle stresujący miesiąc, dopiero po 20 lipca zaczęłam odczuwać, że coś ze mną nie tak, najpierw opryszczka później brak apetytu i dopiero wtedy zrobiłam drugi test.

A może przez stres coś tam się zadziało?

Odnośnik do komentarza

Majka23
W lipcu już było ok., więc już stresu nie miałam, ale czerwiec był koszmarny. Tzn. w lipcu miałam takie nerwy, że chwilami chciałam 'zabić' mojego N., ale to przez hormony na pewno. Pojadę do szpitala bo nie wytrzymam, tylko to musi być chyba szpital typowo ginekologiczny prawda?

W szpitalach są oddziały, więc leć do obojętnie jakiego :)
No o czerwiec mi chodzi. Może przez to, że się stresowałaś coś było nie tak z @. Ale w szpitalu wg mnie prawdę powiedz, podkoloryzuj troszkę, że zaczął Cie do tego brzuch boleć i boisz się poronienia. Niech sprawdzą, będzie dobrze :Kiss of love: Pisz od razu!

Odnośnik do komentarza

desperatka
Majka, jedź czym prędzej do tego szpitala. Obojętnie jakiego, każdy musi mieć usg i ginekologa bo przecież nie tylko ludzie z chorobami płuc tam się znajdują. Jutro będzie weekend i możesz nie mieć tyle szczęścia co dziś bo są dyżury...

Pisz zaraz jak wrócisz!!!

Dokładnie! Majka daj znać!

Odnośnik do komentarza

Majka23
W lipcu już było ok., więc już stresu nie miałam, ale czerwiec był koszmarny. Tzn. w lipcu miałam takie nerwy, że chwilami chciałam 'zabić' mojego N., ale to przez hormony na pewno. Pojadę do szpitala bo nie wytrzymam, tylko to musi być chyba szpital typowo ginekologiczny prawda?

jak jestes z Poznania to idz na Polna...ja poszlam tam na izbe przyjec....tylko musisz powiedziec, ze cos Cie boli....a jestes w ciazy i sie denerwujesz...zrobia Ci usg i pewnie okresla wiek ciazowy...przy okazji mozesz powiedziec, ze sa rozbieznosci co do wieku ciazowego....powodzenia
ps. moze zaszłas w ciaze znacznie pozniej i wszystko jest dobrze!!!

Odnośnik do komentarza

Wrzuciłam na wątek wrześniówek ale Wy też się pośmiejcie:) gdyby czasem mężowie narzekali to zastosujcie im poniższą metodą wychowawczą:)

Co ma zrobić mężczyzna, aby zrozumieć ciężarną kobietę? Instrukcja - krok po kroku:

1-3 miesiąc

1. Każdego wieczora organizuj sobie zatrucie - na przykład zjedz przeterminowaną rybę i popij mlekiem. Później dowiesz się, po co. 2. Następnego ranka wstań, weź pigułkę nasenną i idź do pracy. Jeśli rzeczywiście bardzo źle się czujesz -zostań w domu, ale nie zapomnij posprzątać i ugotuj obiad. 3. Do kostek u nóg przywiąż woreczki z piaskiem - po półtora kilograma na każdą nogę. 4. Przed wyjściem włóż do kieszeni koszuli zdechłą mysz i nie wyjmuj jej! 5. Tego nie jedz, nie wolno ci. Tego też. I tego. Najlepiej zjedz jabłko. 6. Powaliło cię? Rzuć te papierosy! Coca-colę, piwo i inne napoje gazowane też! 7. Usiądź wygodnie i zjedz jogurt. Jeśli nie masz ochoty - to chociaż trochę. 8. Zwymiotowałeś? Posprzątaj po sobie. Nie wołaj żony - jest zajęta. 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Muszą zrobić niezbędne badania. 10. Trzy razy w miesiącu chodź na ba
dania do proktologa.

3-6 miesiąc

1.Do brzucha przywiąż materac z wodą. 2. Gdy się ubierasz - nie odwiązuj go, nawet, gdy próbujesz wciągnąć buty. 3. Śpij również z materacem. Jak to, JAK? Na boku! 4. Nie zapomnij rano zażyć pigułki nasennej. 5. A przed wyjściem do pracy - wypij litr wody. 6. Przed pójściem spać również wypij litr wody i weź tabletkę moczopędną. 7. Do nosa włóż wacik, tak, aby powietrze przechodziło, ale odczuwało się lekką duszność. Wacik noś stale. 8. Masz duszności? Otwórz okno - niektórym pomaga. 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, PO CO? Zrobić niezbędne badania. Co z tego, że już robiłeś? 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Materaca nie odwiązuj!

6-9 miesiąc

1. Każdego ranka siadaj na fotel obrotowy i kręć się przez 10 minut. Gdy już organizm odmówi Ci całkowicie współpracy - wstań i szykuj się do pracy. No co ty, kręci ci się w głowie? Współczuję, to na pewno minie. 2. Dolej wody do materaca. 3. Wypij coś moczopędnego, a w pracy wypijaj szklankę wody co godzinę. 4. Postaraj się nie opuszczać miejsca pracy zbyt często. Bądź czujny i dyspozycyjny przez cały dzień. Jeśli przychodzi ci to z łatwością - weź dodatkową pigułkę nasenną. 5. Zwiększ również wagę woreczków z piaskiem, które masz przywiązane do nóg - do 2 kilogramów każdy. 6. Wieczorem, nie odwiązując materaca, połóż się do łóżka i bądź perfekcyjnym, namiętnym kochankiem! 7. Jeśli wydaje ci się, że twoja żona interesuje się innymi mężczyznami - pozostań wspaniałomyślny i wybaczający. 8. Poświęcaj żonie więcej czasu i uwagi. Wyobraź sobie, że jej też jest ciężko! 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, po co? Po to samo, co zawsze - niezbędne badania. 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Oczywiście, że z materacem, co za pytanie?

http://s10.suwaczek.com/20090808650114.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9haybio2qs.png

Odnośnik do komentarza

Majka23
W lipcu już było ok., więc już stresu nie miałam, ale czerwiec był koszmarny. Tzn. w lipcu miałam takie nerwy, że chwilami chciałam 'zabić' mojego N., ale to przez hormony na pewno. Pojadę do szpitala bo nie wytrzymam, tylko to musi być chyba szpital typowo ginekologiczny prawda?

Nasza gospodarka hormonalna jest tak delikatna, że wiele czynników może wpłynąć na przesunięcie owulacji. To akurat chyba nie jest powód do zmartwień, szczególnie, że miałaś burzliwy miesiąc.

Trzymam mocno kciuki za pozytywne wieści!!!

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Majka23
Dziewczyny ja mogę dopiero po pracy pojechać. Niestety nie dostałam zwolnienia z pracy, a nikt mnie też nie zwolni... umówiłam się z N., że po mnie przyjedzie z dokumentami i mnie zawiezie na polną

A no to dobrze, czyli o której jedziecie?? Żebyśmy tu zawału nie dostały :P

Odnośnik do komentarza

_Alfa_
Majka23
Dziewczyny ja mogę dopiero po pracy pojechać. Niestety nie dostałam zwolnienia z pracy, a nikt mnie też nie zwolni... umówiłam się z N., że po mnie przyjedzie z dokumentami i mnie zawiezie na polną

A no to dobrze, czyli o której jedziecie?? Żebyśmy tu zawału nie dostały :P

Też czekam na wieści i monitoruje z pracy forum!!!

Tak swoją drogą to drugi raz usg temu lekarzowi nie wyszło, więc może on lub sprzęt trefny!!!

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Niestety nie świętuje i mam złe przeczucia. Tak jak mówiłam po pracy pojechałam do szpitala. Tam zasymulowałam, że boli mnie mocno podbrzusze. Zrobiła mi lekarka usg i powiedziała, że u niej na maszynie jest 43 mm. Zapytałam się, czy to oznacza, że dziecko maleje. Ona powiedziała, że raczej nie, tylko, że po prostu nie rośnie. Powiedziała, że odchylenia milimetrowe mogą występować, bo wszystko zależy od sprzętu. Ale powiedziała, że jeśli dwa tygodnie temu mniej wiecej tyle mierzył, to teraz powinno być więcej. Powiedziała, że akcja serca możliwe, że jest, ale zarodek jest mały i nie bardzo ją widzi. Generalnie powiedziała mi, że nie chce stawiać pochopnych wniosków i zleciła badanie hcg, które zrobiłam od razu i w niedzielę kazała przyjechać żebym zrobiła kolejne i w niedziele będziemy wiedziały dokładnie co się dzieje. Powiedziała mi też, że tamta lekarka mogła źle obliczyć wielkość i może malec był dużo mniejszy wtedy sprawa nie byłaby przekreślona, tym bardziej, że 3 dni wcześniej lekarz nie widział zarodka a po 3 dniach miał już 6,2mm. Oczywiście podkreśliła, że jeśli mam bóle podbrzusza, to możliwe, że dzieje się coś złego
(a oczywiście tylko udawałam, że mnie brzuch boli). W każdym bądź razie w niedzielę dostanę odpowiedź po wynikach bety. Powiedziała, że jak wzrośnie to będziemy monitorować wzrost zarodka, a jak spadnie to sama wybiorę metodę na pojawienie się miesiączki. Ja chyba zemdleje jak ona mi powie w niedziele,że to koniec jakichkolwiek nadziei. Tak mi ciężko... już taki stres przeżywałam widząc pusty pęcherzyk, tak się boję.

Odnośnik do komentarza

Trzymam kciuki. Trzeba mieć nadzieję, że wszystko jest ok i zrobić wszystko aby pomóc losowi żeby tak było. W życiu jest też często tak, że nie do końca na wszystko mamy wpływ i czasem musimy się godzić z biegiem zdarzeń. Trzeba głęboko wierzyć w pomyślność losu i nigdy się nie poddawać.

U nas dzisiaj leniwy (jak co dzień) dzień. Myślę czym pożytecznym by się zająć w najbliższych miesiącach, bo już dość konkretnie proza życia doskwiera. Kurs grafiki, robienia stron...(robienia na drutach;p) hmmm what to do?

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bbd3mm39sw688.png

https://www.facebook.com/inspiracjewszelakie

http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Odnośnik do komentarza

Majka23
Niestety nie świętuje i mam złe przeczucia. Tak jak mówiłam po pracy pojechałam do szpitala. Tam zasymulowałam, że boli mnie mocno podbrzusze. Zrobiła mi lekarka usg i powiedziała, że u niej na maszynie jest 43 mm. Zapytałam się, czy to oznacza, że dziecko maleje. Ona powiedziała, że raczej nie, tylko, że po prostu nie rośnie. Powiedziała, że odchylenia milimetrowe mogą występować, bo wszystko zależy od sprzętu. Ale powiedziała, że jeśli dwa tygodnie temu mniej wiecej tyle mierzył, to teraz powinno być więcej. Powiedziała, że akcja serca możliwe, że jest, ale zarodek jest mały i nie bardzo ją widzi. Generalnie powiedziała mi, że nie chce stawiać pochopnych wniosków i zleciła badanie hcg, które zrobiłam od razu i w niedzielę kazała przyjechać żebym zrobiła kolejne i w niedziele będziemy wiedziały dokładnie co się dzieje. Powiedziała mi też, że tamta lekarka mogła źle obliczyć wielkość i może malec był dużo mniejszy wtedy sprawa nie byłaby przekreślona, tym bardziej, że 3 dni wcześniej lekarz nie widział zarodka a po 3 dniach miał już 6,2mm. Oczywiście podkreśliła, że jeśli mam bóle podbrzusza, to możliwe, że dzieje się coś złego
(a oczywiście tylko udawałam, że mnie brzuch boli). W każdym bądź razie w niedzielę dostanę odpowiedź po wynikach bety. Powiedziała, że jak wzrośnie to będziemy monitorować wzrost zarodka, a jak spadnie to sama wybiorę metodę na pojawienie się miesiączki. Ja chyba zemdleje jak ona mi powie w niedziele,że to koniec jakichkolwiek nadziei. Tak mi ciężko... już taki stres przeżywałam widząc pusty pęcherzyk, tak się boję.

Maja trzymaj się, musi być Ci teraz ciężko, nie wchodź na żadne fora, spędź czas z najbliższymi. Kobiety tyle muszą przeżyć smutków, ale też jest światełko w tunelu. Musisz być silna teraz, to najważniejsze. Never give up!

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bbd3mm39sw688.png

https://www.facebook.com/inspiracjewszelakie

http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Odnośnik do komentarza

Maja póki co to czekaj spokojnie do tej niedzieli, to już jutro. Lekarka sama stwierdziła, że może zarodek jest rzeczywiście mały. Ale widziała serduszko czy jak, bo nie zrozumiałam?? Mam nadzieję, że to mały drań jest młodszy niż myślisz i do niedzieli nadrobi zaległości!
Brzydko napiszę, ale jak okaże się że nie ma zarodka to ja nie proponuję zabiegu - jak wybierzesz naturalnie możesz już chyba w kolejnym cyklu się starać, mi po zabiegu kazali czekać 3-6 miesięcy.

Odnośnik do komentarza

Majka23
Niestety nie świętuje i mam złe przeczucia. Tak jak mówiłam po pracy pojechałam do szpitala. Tam zasymulowałam, że boli mnie mocno podbrzusze. Zrobiła mi lekarka usg i powiedziała, że u niej na maszynie jest 43 mm. Zapytałam się, czy to oznacza, że dziecko maleje. Ona powiedziała, że raczej nie, tylko, że po prostu nie rośnie. Powiedziała, że odchylenia milimetrowe mogą występować, bo wszystko zależy od sprzętu. Ale powiedziała, że jeśli dwa tygodnie temu mniej wiecej tyle mierzył, to teraz powinno być więcej. Powiedziała, że akcja serca możliwe, że jest, ale zarodek jest mały i nie bardzo ją widzi. Generalnie powiedziała mi, że nie chce stawiać pochopnych wniosków i zleciła badanie hcg, które zrobiłam od razu i w niedzielę kazała przyjechać żebym zrobiła kolejne i w niedziele będziemy wiedziały dokładnie co się dzieje. Powiedziała mi też, że tamta lekarka mogła źle obliczyć wielkość i może malec był dużo mniejszy wtedy sprawa nie byłaby przekreślona, tym bardziej, że 3 dni wcześniej lekarz nie widział zarodka a po 3 dniach miał już 6,2mm. Oczywiście podkreśliła, że jeśli mam bóle podbrzusza, to możliwe, że dzieje się coś złego
(a oczywiście tylko udawałam, że mnie brzuch boli). W każdym bądź razie w niedzielę dostanę odpowiedź po wynikach bety. Powiedziała, że jak wzrośnie to będziemy monitorować wzrost zarodka, a jak spadnie to sama wybiorę metodę na pojawienie się miesiączki. Ja chyba zemdleje jak ona mi powie w niedziele,że to koniec jakichkolwiek nadziei. Tak mi ciężko... już taki stres przeżywałam widząc pusty pęcherzyk, tak się boję.

To faktycznie nie są najlepsze wieści, ale światełko w tunelu jest!

Niech ten mały leniuszek się ruszy i zacznie rosnąć!!!!!

Bardzo się cieszę, że trafiłaś na konkretną lekarkę, która się tym zajmie ( z tego przynajmniej co piszesz odnoszę takie wrażenie). Mam nadzieję, że teraz wszystko będzie ok.

Tak jak dziewczyny piszę, nie wchodź na inne fora tylko bądź z nami. Wczoraj nie wiem jak wy, ale co jakiś czas mimo ogniska zaglądałam na forum z telefonu. Po prostu gdzieś cały czas w głowie byłam myślałam z wami!!!

Trzymaj się Majka!!!:Kiss of love:

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...