Skocz do zawartości
Forum

Luty 2013- mamuśki łączmy się


paczanga

Rekomendowane odpowiedzi

natalinkaaa haha i znów się zgadzamy, tylko jak się dokładnie przyjrzeć. ja "głowicę" karuzeli demontowałam do spania.
znów będę się wtrącać, w nie swoje sprawy (mam nadzieję że się nie obrazisz), i pewnie jak zostaniesz w domu a będzie cię ciagneło do pracy to nie będzie miało sensu, ale ja mam nadzieje że po porodzie postanowisz zostać troszeczkę dłużej w domu. nawet ze względu na siebie żeby odpocząć.

Odnośnik do komentarza

Natlinka, Ja mysle, ze to indywidualna sprawa.. ale rzeczywiscie 2 miesiace to bardzo szybciutko.
Moja siostra jest psychologiem dzieciecym i chyba siedziala z mala cos oklolo 9 miesiecy.. Jezeli az tyle postanowila zostac w domu to wydaje mi sie, ze to nie przypadek..
Gdzies czytalam, ze dziecko zaczyna zdawac sobie sprawe (i to jest tak przelomowy moment dla dziecka) wlasnie 9 miesiacy kiedy zaczyna uswiadamia sobie ,ze jest indywidualna jednostka..poprawcie mnie jezeli sie myle, ale wydaje mi sie ze wlasnie zaczyna to sie okolo roczka.
Ja rowniez jestem za tym aby uzywac gondoli w dluzsze jazdy, ale my glownie podrozujemy samolotami, wiec pewnie nie bedziemy tej naszej gondoli uzywac za czesto. Na wyjscie ze szpitala przyszykowalam sobie fotelik samochodowy, ale juz pewnie jak bedziemy jechac do babci, albo siostry H. to mysle, ze w gondolce go polozymy. Nawet na krotkie trasy..wydaje mi sie bardziej to komfortowe niz taki fotelik..

Odnośnik do komentarza

Natalinka bardzo szybko chcesz wrócic do pracy. a czym to jest podyktowane?, o ile to niezbyt osobiste pytanie.
będziesz wrac na cały etat?
Ja zaraz po narodzinach musze zrobic praktyki, więc tak jakbym w pracy była kilka godzin dziennie i już mnie to przeraża, ale wyboru nie mam. Ale potem już tylko na małej się skupiam, do następnego dzidziusia raczej szybciej do pracy nie pójdę, chyba ze mnie sytuacja zmusi.

Nie potępiam ani nie pochwalam:) patrzę przez pryzmat swojej sytuacji:) i obiektywa być do końca nie mogę, chociaż rozumiem względu finansowe i rozwój zawodowy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxw8iikldrje9wc.png

Odnośnik do komentarza

Paczanga, po to jest forum, zeby dyskutowac, ja nie zamierzam sie o nic obrazac, bo kazdy ma prawo do wyrazenia wlasnego zdania. W moim przypadku to juz jest postanowione. Urlop macierzynski konczy mi sie 9 maja i nastepnego dnia juz jestem w pracy :) Przez pol roku nie bede pracowala w poniedzialki, a maz w piatek zaczyna prace po 15 wiec malutka bedziemy dawac do zlobka tylko 3 dni w tygodniu a w piatek bedzie szla tylko na podwieczorek :) Zreszta zlobek mam 5 minut od szpitala w ktorym pracuje. Ja jestem typem osoby, ktora nie potrafi 5 minut usiedziec na miejscu i do maja wystarczajaco zdaze sie nasiedziec w domu :) Pewnie, ze gdybym chciala zostac w domu, to dalibysmy rade ale musze przyznac sama przed soba, ze robie to rowniez ze wzgledow finansowych... Lubie to, ze jak sobie cos wymysle to moge to sobie kupic ale wiem, ze tez na to pracuje a gdybym siedziala w domu to niebylabym juz finansowo niezalezna. Pewnie mi teraz powiecie, ze siedzenie w domu z dzieckiem to tez praca, i to bardzo ciezka i zgodze sie z Wami w 100 procentach :) ale wszystko ma swoje wady i zalety. Ja wiem, ze lekko nie bedzie, bo bede pracowac na dwa etaty, w domu i w pracy ale mysle, ze bede szczesliwsza, bo w naszym zyciu wiele sie nie zmieni, bede miedzy ludzmi, corceczka miedzy dziecmi a nas dalej bedzie stac na wszystko. Znam pelno malzenstw, w ktorych jedna osoba pracuje a druga opiekuje sie dzieckiem/dziecmi w domu i powiem Wam, ze wiecznie narzekaja na to, ze np. tata nie ma czasu dla swoich dzieci, bo on przeciez byl w pracy i jest zmeczony albo ze brakuje im pieniedzy, i nie moga sobie pozwolic na wakacje, i wiecznie sie kloca. A mama w domu przeciez nie lezala caly dzien, ale to On przynosi do domu pieniadze...!!!! A mam kolezanki, ktore wrocily do pracy i wcale nie sa gorszymi mami, ani zonami, nie chodza calymi dniami w wyciagnietym dresie a zaangazowanie mamy i taty w wychowanie dziecka jest podobne. Dzieci tez nie wygladaja na pokrzywdzone, wrecz przeciwnie sa bardziej otwarte i zaradne i podejrzewam, ze pozniej przezywaja mniejsza traume niz dzieci, ktore musza nagle rozstac sie z rodzicami i pojsc do przedszkola, dla nich jest to bardziej naturalne. Mysle, ze najwazniejsze jest, zeby postepowac w zgodzie z samym soba i do niczego sie nie zmuszac :) tylko tak mozemy byc szczesliwe :))

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8u69pcplinbj.png

Odnośnik do komentarza

natalinkaaaale żeśmy na ciebie wsiadły;) mam nadzieję że będzie tak jak sobie życzysz czyli tak jak teraz piszesz, ale powiem ci że ja sobie bardzo dużo wyobrażałam o moim macieżyństwie a jednak życie dużo zweryfikowało. nie chcę dramatyzować ale dziecko (pierwsze mam nadzieje ze następne już nie tak) to tak ogromna zmiana że trudno czegoś być w 200%pewnym po rozwiązaniu.
w szybszym twoim pójściu do pracy widzę jedną główna zaletę: tatuś na pewno będzie sie wiecej angażował w wychowanie dziecka i to tez widzę po moich pracujących koleżankach.

Odnośnik do komentarza

Najwaznijsze abys byla szczesliwa - jak mama jest szcesliwa to i dziecko bedzie szczesliwe. Jezeli uwazasz, ze byloby to dla Ciebie za bardzo meczace to nie ma sensu sie zmuszac na sile. Po 2 zycie to tez kwestia pirorytetow... i wyboru. Dla jednej osoby waznijsze jest zarabianie pieniazkow, komfort zycia i niezaleznosc a dla 2 opieka nad dzieckiem. I nic w tym zlego nie ma! Glowa do gory bedzie dobrze!
Paczanga zgadzam sie z Toba, chyba nie da sie zycia tak dokladnie zaplanowac a sczegolnie jesli chodzi jak juz pojawia sie nowy czlowieczek w naszym zyciu :)

Odnośnik do komentarza

paczanga

emagdallenkanie wiem czy czytałaś ale moja gin zabroniła mi pić tran ze względu na zawartość wit A. w sumie nawet nie widziała skł, ale powiedziła że ta wit kumuluje się w organiźmie i nie wiadomo jaka jest bezpeczna dawka dla ciężarnej. co o tym myślisz....

Paczanga, nie wiem co powiedziec wlasciwie bo lekarzem nie jestem. ja dostalam zalecenie wiec tak biore. Podejrzewam ze to rowniez zalezy od lekarza- jeden kaze brac witaminki dla ciezarnych a inny powie zeby sie zdrowo odzywiac. A moze to poprostu ze wzgledu na norweski klimat i brak slonca? Wiem ze witaminy sa grozne dla nas jesli sie je stosuje nie zgodnie z zaleceniami. Ja mam brac jeszcze tydzien i potem kolejne badania, moze juz wiecej nie bedzie potrzeby.

Natalinkaaa, ja tez nie bardzo nadaje sie do siedzenia w domu ale w no przymus minimum 8 miesiecy z dzieckiem w domu. I tyle tez biore. 2 miesiace to malutko bo w sumie polog prawie tyle trwa, mam nadzieje ze fizycznie dasz rade. Tak jak dziewczyny mowia...jesli ty bedziesz szczesliwa to i Lenka bedzie. W zlobku krzywda jej sie nie stanie, a wieczorki dla mamusi i tatuska :)

http://lb1f.lilypie.com/qZ8Ip2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hgaar6rba.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki;)
u nas wszystko ok. Nie odzywalam sie, poniewaz od poniedzialku worcilam do pracy a poza tym w ten weekend mam w koncy obrone- wiec znowu sporo na glowie;/
Mam nadzieje zyskac troche wiecej czasu dla siebie po tym cholernym weekendzie-takze prosze, trzymajcie za mnie kciuki;))
wszystko no-d-brze;) lekarze mowili zebym sie oszczedzala itp-aby nie wywolac wilka z lasu zbyt wczesnie;) i tak mam zamiar grudzien i styczen pracowac po 6 anie 8h dziennie;) bede zaczynac prace o 11-wiec sie w koncu wyspie;D a to jest wlasnie moja najwieksza zmora w ciazy- klopoty ze spaniem... bo albo nie moge zasnac, albo sie budze milion razy, albo cos mnie budzi-jakos latwo w ciazy ;)
co do zwolnienia, to ja planuje powrot do pracu z dniem 1 pazdziernika;)) bardzo bym wlasnie chciala miec te letnie miesiace dla siebie i Tomusia;)) mam nadzieje ze mi sie uda w pazdzierniku wrocic-chociaz moja mam mowi ze sie moge tak strasznie zakochac w Malenstwie ze ciezko mi moze byc go pozniej zostawic... no ale zobaczymy;)
trzymajcie sie,papa

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1y9n731502029k.png

Odnośnik do komentarza

ja też mam strasznie problemy ze spanie,:36_1_4: wczoraj sprawdziłam 3 łóżka ale w żadnym nie mogłam zasnąć wkońcu jakoś u córki w pokoju na leżance zasnełam, po 4h walki o sen:o_noo: wczoraj było podobnie.
to ja też pochwalę się zakupami dla córy na urodziny (w celu zaciśniania więzów z tatusie mam nadzieję że i jego zaiteresuje) KULODROM Marble dzwiekowy tor dla kulek rewelacja (2776643687) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. a do tego pozytywka dla mojego bobasa SLON POZYTYWKA zawieszka do lozeczka Fisher Price (2776593474) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

natalinkaaanapisz jak możesz co robi twój mąż. żeby cię ośmielić napiszę że my jesteśmy typową parą PL: on polski hydraulik ja matka polka ;)

Odnośnik do komentarza

Paczanga oboje jestesmy fizjoterapeutami, tyle, ze ja ze wzgledow oczywistych ;) czyli planowanego macierzystwa pracuje w szpitalu a moj maz w prywatnym gabinecie. On teraz pracuje jeszcze dodatkowo na pol etatu w szpitalu, ale zostal mu tydzien jeszcze a potem bierze zalegly urlop do konca roku i zwalnia sie ze szpitala. I bedzie pracowal wiecej w gabinecie. Fajny ten zestaw konstruktorski :) sama bym sie pobawila :p
A jesli chodzi o spanie, to wieczorem mam problemy z oddychaniem :/ wydaje mi sie, ze jest to zwiazane z naciskiem brzuszka na przepone ale zapytam w czwartek lekarza. Dzisiaj spalam w pozycji polsiedzcej na boku ;) i bylo troche lepiej.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8u69pcplinbj.png

Odnośnik do komentarza

mnie przeziębienie bierze więc korzystam z tego że córa śpi i się wyleguje w łożu:)
bezsenne noce i stan konta (wkoncu na plusie) zagoniły mnie w szał kupowania zabawek:)
ale usprawiedliwiam się tym że teraz wiele okazji będzie na prezenty
(ur lidki mikołajki świeta) i kupię raz i będzie z głowy.w płacenie też moją mamę wrobiłam bo ona nigdy nie ma czasu coś kupić i daje pieniązki a lidka o wiele bardziej ucieszy się wiedząc że to od babci niż z kasy.

Sunnysam tytuł pasuje do mnie. jak się oderwę od allegro to powiem ci co myślę.
mój mąż też trochę jest elektrykiem bo kończył taką szkołę i ma nawet uprawnienia. elektryk w stoczni w PL to brzmi dumnie co, a wąsy zapuszcza ;)

Odnośnik do komentarza

Sunny
Paczanga zestaw konstruktorski super :D

co do naszej pracy, ja jestem nauczycielem angielskiego, a moj Maz elektrykiem stoczniowym :)

Dziewczyny, dzis czytalam artykul...
Kafeteria - Jak z duszy towarzystwa stałam się mamą

jak to wlasciwie jest? Co myslicie?

Sunny, wlasciwie na usta cisnie sie jedno pytanie: gdzie jest ojciec tego dziecka? Mi sie wydaje, ze jak sie dobrze zorganizuje czas, to mozna zadbac o siebie, wyjsc ze znajomymi, pracowac i miec dziecko. Bo wydaje mi sie, ze do zbudowania szczesliwej i zorganizowanej rodziny potrzeba nie tylko matki ale jeszcze ojca :) o ktorym w tym artukule nie pada nawet jedno slowo...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8u69pcplinbj.png

Odnośnik do komentarza

natalinkaaa co do artykulu, to tez tak mysle

mimo porabanych zmian i wyplaty na ktora moj Damian zawsze narzeka, ciesze sie, ze pracuje jak pracuje- dzien, noc, dwa dni wolne...
bedzie tez mogl sie Piotrusiem zajac i juz ma zapowiedziane, ze opiekujemy sie "po rowno" - nie protestuje, tylko sie zasmial, ze pewnie do Malego bedzie sie "lokciami dopychal", bo mu nie dam ;) bo ja taka "zosia samosia" jestem ;)

poza tym zostanie mi ostatni semestr studiow i obrona po urodzeniu Malego, sila rzeczy bedzie musial pomoc jak bede na uczelni kwitnac ;)

Paczanga dobre :D moj Maz wasow na szczescie nie zapuszcza- ja nie cierpie zarostu, drazni mnie jak drapie... zreszta i tak go swedziec zaczyna, jak nie goli sie dluzej jak trzy dni :D

chociaz... poznalismy sie przez neta- i tam mial zdjecie z taka ohydna brodka- na szczescie do czasu jak sie spotkalismy po raz pierwszy juz sie jej pozbyl ;) i to ta brodka mnie zrazila do pierwszej randki ;) gdyby nie jego cierpliwosc, to bysmy sie nie spotkali ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/73b0e7aca8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz64z17iov1t7qx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2k2y2kq5o.png

Odnośnik do komentarza

natalinkaaa[/Bcudne są takie znajomości z forum (przynajmniej w moim przypadku). dziewczyna którą poznałam niedawno jest prawie w 100% zgodna z moimi poglądami na wychowywanie dzieci, a nie są one szablonowe, "chyba się zakochałam;)"

co do artykułu. Bardzo dużo się zgadza z moim życiem. przed ciążą miałam samych kolegów (wielu) często zwiedziałam jeżdżąc na stopa (co kochałam chyba bardziej od zwiedzania) częstę wyjazdy w góry w wersji trochę ekstremum, bardzo ładnie sie malowałam (malowałam nawet na wesela koleżanki). teraz to moge o tym pomażyć. ale zamieniłam to na inne rzeczy: nigdy nie czytałam tyle książek, częściej korzystam z imprez kulturalnych organizowanych w mieście, poznałam kilka mam z ktorymi "wymieniam się dziećmi" bardzo lubię rolę kury domowej, cieszę sie że mam czas na przygotowanie wszykiego jedznia własnoręcznie i nie muszę iść na skróty.
nauczyłam się prosić o pomoc bez skrępowania, babcię męża, szwagra koleżanki wykozrystuje kogo się da żeby mieć czas dla siebie. starczyło mi czasu i sprytu żeby kontynuować moją pasję karate. no to sie wychwaliłam.
a jak to wyglądało u mnie z dzieckiem. połóg paranoja: huśtawka emocjonalno-hormonalna, szpitale płacze (moje i dziecka) maż nie pomaga ja sobie rady nie daję, ale teściową przeganiam. później coraz lepiej. jak mała miała 7m miałam możliwośc wrócenia do pracy ale stwierdziła że wolę zostać w domu. jak mała miała około 1,5roku zaczełam mieć jej dość zaczeła mnie męczyć i wtedy chętnie bym do pracy wróciła i wtedy bym pewnie podobny artykuł napisała. teraz już znów się zgrałyśmy z córą. choć niepokoi mnie że jest za "bardzo ze mną związana". ale ekscytuje mnie uczestniczenie w rozwoju małego człowieka, lubię zgłebiać wiedzę na ten temat.
myślę że nigdy nie ma idealnej sytuacji. znam mamę na kierownyczym stanowisku która przy większości rozmów podkreśla że tak jej żal że mało czasu poświęca dla córy. teraz jestem zadowolona z życia ale wiem że nidługo może nastąpić następny kryzys i będę potencjalną autorką takiego artykułu
ufff ale się wypisałam.:36_13_3:

Odnośnik do komentarza

natalinkaaapytałaś co jeszcze kupuje. dla koleżanki wyszperałam matę do tanca, pozatym zalicytuje to SUPER PLAY DOH OŚMIORNICA FRYZJER FOREMKI 127 EL (2771174795) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. (do podziału z koleżanką) jak nie wygram to kupuje to Play-Doh Ciastolina OŚMIORNICA 8 tub! 23010 Krk (2768947220) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. i jeszcze Zegarek Fisher Price zabawka (2785360438) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ten zegarek wdaje komendy ustaw godz 19 czas na spanie lub podskocz 4 razy a do tego może służyć jako zwyczajny zegar do pokoju dziecinnego.

Odnośnik do komentarza

Byłoby łatwiej (tej babce z artykułu), gdyby szczerze pogadała z mężem. Nic prakttycznie o nim nie wiemy, tyle, że jest. ALe czy do końca obecny w ich życiu. ...
Ja się częściowo z nią identyfikuję, trochę się o dziecko staraliśmy i Helenka jest upragniona na maksa i będzie spełnieniem moich marzeń i ambicji. WYchowanie to nie bedzie kara ale rozwój... takie mam wyobrażenie
ALe wiem, że mnie dotyczyć to nie będzie (artykuł) , przynajmniej w tak ekstremalnym stopniu. Mój m. zawsze mi pomaga, oczywiście odkąd siedze w domu to zdecydowanie ja w domu robie więcej, On tylko gdy mam zjazdy na uczelni, lub gdy po prostu Go poproszę. I tak samo bedzie z dziekciem. POmoże, gdy przyjdzie z pracy i na weekend. Gdy tytlko będzie miał czas. Ustaliliśmy już, że on nie rezygnuje ze swoich rozrywek (głównie sportu) i ja również po narodzeniu dziecka. Będziemy się wymieniać, tak bym nie była z dzieckiem 24h na dobę, przynajmniej nie codziennie.
Jestem dobrej myśli, bo nie żyję marzeniami. WIem jak moje życie wygląda teraz. Nie ma na co narzekać, jest tak jak wyobrażałam sobie, gdy byłam nastolatką. Moje marzeniia się spełniły. Mam praktycznie wsyztsko czego potrzebuję. A kasa to nie wszytsko, jej choćby nie wiem ile było, nigdy nie jest dość. Nie decydowałabym się na dziekco, gdybym była sama... bo ta babka z artykułu jakby jest... wiem, że w trudach teraz i po narodzinach mam moją połówkę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxw8iikldrje9wc.png

Odnośnik do komentarza

choć mój mąż mi nie za bardzo pomagał szczególnie w pierwszym roku życia córy to jednak dzecko zawsze będzie bardziej związane z matką (przynajmniej w tych pierwszych latach) i rozumiem że nie za dużo tu mowy o tatusiu, sytuacje z brodzikiem i dzieckiem pod nim znam z autopsji. pewnie bohaterka chciała też się wyżalić i temu tyle utyskiwania. sama czasem lubię sobie popłakac do klawiatury, taki katarzis.
zauroczona fotelikiem sunny wyszperałam jeszcze to FOTELIK RECARO YOUNG PROFI PLUS +ISOFIX ! ! ! ! ! (2785605090) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. a policytuje sobie;)
sunny ile twój kosztował

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...