Skocz do zawartości
Forum

Przedszkolaki z rocznika 2012


Rekomendowane odpowiedzi

Blondi22
Martek73
U nas co do pań, to są cztery i pomoc, ale jedna z pań, to dyrektorka przedszkola, więc nie zawsze jest.
A w grupie jest ok 22 dzieciaczków w wieku 3-6 lat

to taka pomieszana grupa wiekowo?

Tak.

Do zeszłego roku były jeszcze 7-latki, ale teraz zerówka jest obowiązkowo w szkole.

I bardzo jestem z tego zadowolona, bo młodsze uczą się od starszych, a starsze opiekują się młodszymi.

Według mnie powinno być więcej takich przedszkoli:smile_move:

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Martek73
U nas co do pań, to są cztery i pomoc, ale jedna z pań, to dyrektorka przedszkola, więc nie zawsze jest.
A w grupie jest ok 22 dzieciaczków w wieku 3-6 lat

To muszę przyznać, że sporo opiekunek jak na taką grupę, super.
A pisałaś o tym, że przedszkole jest integracyjne... To znaczy, że są tam też dzieci z lekkim stopniem upośledzenia?

Odnośnik do komentarza

Martek73
Blondi22
Martek73
U nas co do pań, to są cztery i pomoc, ale jedna z pań, to dyrektorka przedszkola, więc nie zawsze jest.
A w grupie jest ok 22 dzieciaczków w wieku 3-6 lat

to taka pomieszana grupa wiekowo?

Tak.

Do zeszłego roku były jeszcze 7-latki, ale teraz zerówka jest obowiązkowo w szkole.

I bardzo jestem z tego zadowolona, bo młodsze uczą się od starszych, a starsze opiekują się młodszymi.

Według mnie powinno być więcej takich przedszkoli:smile_move:

A ja przyznam, że raczej zwolenniczką grup wiekowych jestem :)
Jakoś mi się wydaje, że trudniej zajęcia edukacyjne dostosowane do wieku w takiej mieszanej grupie zorganizować. Po drugie bałabym się, że jak trzylatek będzie przebywał z dużo pewniejszymi siebie sześciolatkami, to lekko zastraszony tam będzie.
A co do uczenia się od siebie, to fakt trzylatek może ze starszych dzieci brać przykład, ale czy taki starszak się nie cofnie trochę jak tylko z maluchami się będzie bawił?
No przyznam, że nie jestem przekonana do tego, raczej nie posłałabym Kuby do takiego przedszkola. Chociaż przyznam, że do tej pory nawet nie wiedziałam, że takie są :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Martek73
U nas co do pań, to są cztery i pomoc, ale jedna z pań, to dyrektorka przedszkola, więc nie zawsze jest.
A w grupie jest ok 22 dzieciaczków w wieku 3-6 lat

To muszę przyznać, że sporo opiekunek jak na taką grupę, super.
A pisałaś o tym, że przedszkole jest integracyjne... To znaczy, że są tam też dzieci z lekkim stopniem upośledzenia?

Do Szymka grupy chodzi chłopiec z adhd, drugi jest opóźniony w rozwoju, ale w innej grupie jest chłopiec z zespołem downa

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Martek73
Blondi22

to taka pomieszana grupa wiekowo?

Tak.

Do zeszłego roku były jeszcze 7-latki, ale teraz zerówka jest obowiązkowo w szkole.

I bardzo jestem z tego zadowolona, bo młodsze uczą się od starszych, a starsze opiekują się młodszymi.

Według mnie powinno być więcej takich przedszkoli:smile_move:

A ja przyznam, że raczej zwolenniczką grup wiekowych jestem :)
Jakoś mi się wydaje, że trudniej zajęcia edukacyjne dostosowane do wieku w takiej mieszanej grupie zorganizować. Po drugie bałabym się, że jak trzylatek będzie przebywał z dużo pewniejszymi siebie sześciolatkami, to lekko zastraszony tam będzie.
A co do uczenia się od siebie, to fakt trzylatek może ze starszych dzieci brać przykład, ale czy taki starszak się nie cofnie trochę jak tylko z maluchami się będzie bawił?
No przyznam, że nie jestem przekonana do tego, raczej nie posłałabym Kuby do takiego przedszkola. Chociaż przyznam, że do tej pory nawet nie wiedziałam, że takie są :)

A ja przyznam, że jestem bardzo zadowolona, że Szymuś jest w takim przedszkolu.
Też się tego obawiałam, ale nic takiego nie ma miejsca.

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Martek73
Daffodil
Martek73
U nas co do pań, to są cztery i pomoc, ale jedna z pań, to dyrektorka przedszkola, więc nie zawsze jest.
A w grupie jest ok 22 dzieciaczków w wieku 3-6 lat

To muszę przyznać, że sporo opiekunek jak na taką grupę, super.
A pisałaś o tym, że przedszkole jest integracyjne... To znaczy, że są tam też dzieci z lekkim stopniem upośledzenia?

Do Szymka grupy chodzi chłopiec z adhd, drugi jest opóźniony w rozwoju, ale w innej grupie jest chłopiec z zespołem downa

Fajna sprawa.
Dla dzieci chorych to na pewno jakaś możliwość rozwoju, a dzieci zdrowe uczą się w ten sposób tolerancji.
To już rozumiem teraz czemu opiekunek jest więcej niż w innych przedszkolach. Jednak troszkę bardziej trzeba uważać przy chorych dzieciaczkach.

Odnośnik do komentarza

Martek73
Daffodil
Martek73

Tak.

Do zeszłego roku były jeszcze 7-latki, ale teraz zerówka jest obowiązkowo w szkole.

I bardzo jestem z tego zadowolona, bo młodsze uczą się od starszych, a starsze opiekują się młodszymi.

Według mnie powinno być więcej takich przedszkoli:smile_move:

A ja przyznam, że raczej zwolenniczką grup wiekowych jestem :)
Jakoś mi się wydaje, że trudniej zajęcia edukacyjne dostosowane do wieku w takiej mieszanej grupie zorganizować. Po drugie bałabym się, że jak trzylatek będzie przebywał z dużo pewniejszymi siebie sześciolatkami, to lekko zastraszony tam będzie.
A co do uczenia się od siebie, to fakt trzylatek może ze starszych dzieci brać przykład, ale czy taki starszak się nie cofnie trochę jak tylko z maluchami się będzie bawił?
No przyznam, że nie jestem przekonana do tego, raczej nie posłałabym Kuby do takiego przedszkola. Chociaż przyznam, że do tej pory nawet nie wiedziałam, że takie są :)

A ja przyznam, że jestem bardzo zadowolona, że Szymuś jest w takim przedszkolu.
Też się tego obawiałam, ale nic takiego nie ma miejsca.

No to najważniejsze, że jesteś zadowolona :)

Odnośnik do komentarza

Nie doczytałam ale może też się wypowiem jak to u nas było ::):

Moje dzieci (3-latka i 4-latek) od wczoraj chodzą do przedszkola na 5 godzin (darmowe, płacę tylko jedzenie i radę rodziców - czyli pieniążki na zabawy, teatrzyki, paczki). Jeżeli chodzi o Kubę to nie martwiłam się bo wiedziałam ze pójdzie z chęcią i nie bedzie chciał wracać do domu, tak też było i wczoraj i dziś i oby było tak dalej ;) Cieszyłam się ze się dostali bo Kuba to straszny niejadek, w domu tylko chleb z dżemem chce jesć i kotleciki, ale przygotowałam go na to ze w przedszkolu trzeba jeść wszystko i mówił ze wie i będzie jadł, wczoraj pierwszy raz w życiu zjadł zupę i bułkę z serem i pomidorem (pomijając okres niemowlęcy kiedy jadł co mu dali :P ) w domu by nie tknął ;)

Jeżeli chodzi o Michalinkę to bardziej sie bałam bo ona niby szalona w domu i wszędzie jej pełno ale jak przyjdzie co do czego to sie boi i wstydzi. Ale na sale weszła, powiedziała jak się nazywa i usiadła w kółko do dzieci. Jak ją odbierałam po 5 godzinach to mówiła ze troszkę jej było smutno i chwilkę płakała bo mamy nie było ale pani ją przytuliła i przestała płakać i wtedy już było dobrze i nie płakała. Dziś już było dobrze, chętnie poszła do dzieci i nie płakała, cały dzień była grzeczna (podobno :P ) więc mam nadzieje ze będzie dobrze i żadnego kryzysu nie będzie, chociaż czasem przychodzi nawet po miesiącu więc zobaczymy jak to będzie.

Jeżeli chodzi o grupę to jest 30 osób, 2 panie + 1 do pomocy, dzieci są w grupie od 2,5 lat - 6 z czego się ciesze bo Młoda sie przyzwyczai do dzieci trochę bo jak na placu zabaw np. widzi chłopca 5-6letniego to jest przestraszona i się boi koło niego przejść nawet gdy ten na nią uwagi nie zwraca. Więc moze zmieni stosunek do starszych dzieci zanim do szkoły pójdzie ::):

Jeżeli chodzi o wyprawkę to w tym roku pierwszy raz zrobili tak że rodzice sie skłądaja i przedszkole zakupuje zeby wszystkie dzieci miały te same kredki m.in. zeby uniknąć rywalizacji (ja mam z autami a Ty masz zwykłe bez bajki) Płaciliśmy 25 zł więc chyba wyjdzie taniej niż sama bym kupowała bo same kredki bambino (te kupują akurat) kosztują chyba z 15 zł za paczkę.

Książki zawsze mieli odpowiednie do wieku dziecka, w tym roku zrezygnowali bo nie było ciekawej oferty i doszli do wniosku ze nie warto wydawać pieniędzy bo to co chcą mogą zrealizować bez książek, z czego bardzo się cieszę bo jeden wydatek mniej a wątpię żeby takim dzieciom książki były naprawdę potrzebne.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63211.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63212.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwlk7az538.png

Odnośnik do komentarza

u nas dziś od rana euforia,Asia wybrała pieska ,ubrała się ,z chęcią do przedszkola jechała,przebrała kapciuszki ,pomaszerowała na górę ,weszła do sali ....i w tył zwrot
i już nie chciała wejść
i wrzask,ale pani ja wzięła do sali
ja uciekłam na półpiętro
zaraz grupa szła do łazienki i Asia już spokojnie szła,wczoraj ponoć płakała tylko na początku

dziś zebranie to sie dopytam

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki.

No nie wyobrażacie sobie jak moje dziecko wygląda :) Wczoraj jak go zobaczyłam, to zamarłam. Skórę ma zdartą przez całą twarz poczynając od czoła, przez nos, pod nosem i na brodzie kończąc. No bida straszna. Już goi mu się strupy się porobiły, więc dzisiaj wygląda jeszcze gorzej niż wczoraj. Wczoraj jak byliśmy na spacerze, to nie było człowieka, który by się nie wgapiał w niego, a dwie panie to aż podeszły się zapytać, co mu się stało, bosshhhh :)
A zrobił to tak, że jechał autkiem po takiej betonowej alejce, oparł się na tym autku rączkami całym ciężarem ciała, po czym się potknął, autko odjechało, a on buzią po betonie przeorał.
Ale powiem Wam, że dzielny jest bardzo. Musi mu to doskwierać, bo rana jest spora, ale nie okazuje tego praktycznie w ogóle. Dopiero wieczorem wczoraj pomarudził trochę i oczywiście cyrki przy przemywaniu tego wieczorem.
Ale do przedszkola poszedł dzisiaj chętnie, więc traumy nie ma :)

Odnośnik do komentarza

AnkaK33
Nie doczytałam ale może też się wypowiem jak to u nas było ::):

Moje dzieci (3-latka i 4-latek) od wczoraj chodzą do przedszkola na 5 godzin (darmowe, płacę tylko jedzenie i radę rodziców - czyli pieniążki na zabawy, teatrzyki, paczki). Jeżeli chodzi o Kubę to nie martwiłam się bo wiedziałam ze pójdzie z chęcią i nie bedzie chciał wracać do domu, tak też było i wczoraj i dziś i oby było tak dalej ;) Cieszyłam się ze się dostali bo Kuba to straszny niejadek, w domu tylko chleb z dżemem chce jesć i kotleciki, ale przygotowałam go na to ze w przedszkolu trzeba jeść wszystko i mówił ze wie i będzie jadł, wczoraj pierwszy raz w życiu zjadł zupę i bułkę z serem i pomidorem (pomijając okres niemowlęcy kiedy jadł co mu dali :P ) w domu by nie tknął ;)

Jeżeli chodzi o Michalinkę to bardziej sie bałam bo ona niby szalona w domu i wszędzie jej pełno ale jak przyjdzie co do czego to sie boi i wstydzi. Ale na sale weszła, powiedziała jak się nazywa i usiadła w kółko do dzieci. Jak ją odbierałam po 5 godzinach to mówiła ze troszkę jej było smutno i chwilkę płakała bo mamy nie było ale pani ją przytuliła i przestała płakać i wtedy już było dobrze i nie płakała. Dziś już było dobrze, chętnie poszła do dzieci i nie płakała, cały dzień była grzeczna (podobno :P ) więc mam nadzieje ze będzie dobrze i żadnego kryzysu nie będzie, chociaż czasem przychodzi nawet po miesiącu więc zobaczymy jak to będzie.

Jeżeli chodzi o grupę to jest 30 osób, 2 panie + 1 do pomocy, dzieci są w grupie od 2,5 lat - 6 z czego się ciesze bo Młoda sie przyzwyczai do dzieci trochę bo jak na placu zabaw np. widzi chłopca 5-6letniego to jest przestraszona i się boi koło niego przejść nawet gdy ten na nią uwagi nie zwraca. Więc moze zmieni stosunek do starszych dzieci zanim do szkoły pójdzie ::):

Jeżeli chodzi o wyprawkę to w tym roku pierwszy raz zrobili tak że rodzice sie skłądaja i przedszkole zakupuje zeby wszystkie dzieci miały te same kredki m.in. zeby uniknąć rywalizacji (ja mam z autami a Ty masz zwykłe bez bajki) Płaciliśmy 25 zł więc chyba wyjdzie taniej niż sama bym kupowała bo same kredki bambino (te kupują akurat) kosztują chyba z 15 zł za paczkę.

Książki zawsze mieli odpowiednie do wieku dziecka, w tym roku zrezygnowali bo nie było ciekawej oferty i doszli do wniosku ze nie warto wydawać pieniędzy bo to co chcą mogą zrealizować bez książek, z czego bardzo się cieszę bo jeden wydatek mniej a wątpię żeby takim dzieciom książki były naprawdę potrzebne.

Brawa dla dzieciaczków, że tak ładnie sobie dały radę :brawo:

U nas wyprawka 90 zł kosztuje, ale to już na cały rok.
Co do książek, to mam cichą nadzieję, że będzie tak jak u Was... ale to dopiero w piątek się dowiem.

Odnośnik do komentarza

agusia20112
u nas dziś od rana euforia,Asia wybrała pieska ,ubrała się ,z chęcią do przedszkola jechała,przebrała kapciuszki ,pomaszerowała na górę ,weszła do sali ....i w tył zwrot
i już nie chciała wejść
i wrzask,ale pani ja wzięła do sali
ja uciekłam na półpiętro
zaraz grupa szła do łazienki i Asia już spokojnie szła,wczoraj ponoć płakała tylko na początku

dziś zebranie to sie dopytam

Najważniejsze jest to, że się uspokoiła szybciutko.

Odnośnik do komentarza

Asia odebrana poza porannym rozdarciem się (bo nie był to płacz),bawiła się i było ok
dzis nawet usiadła do stołu(bo wczoraj to nie chciała),ale posiłku nie tchnęła
jak ona powiedziała"to jest jedzenie?"
na śniadanie chleb z pomidorem...Asia to musi mieć wędlinę,ewentualnie jajko
zup u nas w cale nie ma,po prostu nie ma komu zjadać dwóch dań
a makaron z owocami-to "mi to nie będzie smakowało"...więc z góry obiad "olała"
na 15 idziemy znów ,bo zebranie

jak zajrzałam do sali to tak fajnie siedziała po turecku ,jakaś taka dorosła mi się wydała.
z jednej strony chciałabym by chodziła do przedszkola,z drugiej strony ogromny lęk

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj czekałam na Weronkę chyba 15minut od poproszenia. Otóż wszystkie dzieci jadły podwieczorek a wychowawczynie dobudzić Weroniki nie mogły-tak twardo spała... ;)
podwieczorek dostała do domu :)
dzisiaj oczywiście pobiegła z uśmiechem :D

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Asia odebrana poza porannym rozdarciem się (bo nie był to płacz),bawiła się i było ok
dzis nawet usiadła do stołu(bo wczoraj to nie chciała),ale posiłku nie tchnęła
jak ona powiedziała"to jest jedzenie?"
na śniadanie chleb z pomidorem...Asia to musi mieć wędlinę,ewentualnie jajko
zup u nas w cale nie ma,po prostu nie ma komu zjadać dwóch dań
a makaron z owocami-to "mi to nie będzie smakowało"...więc z góry obiad "olała"
na 15 idziemy znów ,bo zebranie

jak zajrzałam do sali to tak fajnie siedziała po turecku ,jakaś taka dorosła mi się wydała.
z jednej strony chciałabym by chodziła do przedszkola,z drugiej strony ogromny lęk

Ale lęk przed czym? Przecież widać, że dobrze sobie radzi.
A jeść też na pewno zacznie. Na początku dzieci z reguły trochę gorzej jedzą, bo emocji sporo.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...