Skocz do zawartości
Forum

Majowe słoneczka 2009


Rekomendowane odpowiedzi

Kamidianka
Nie obyło się bez podania smoczusia i pielusi, ale tego własnie dziecko oczekiwało i poszło spać grzeczniutko. Zatem i ja się zegnam, życzę Wam spokojnych nocy i słodkich snów. Do jutra :))

Aha, pamiętajcie, ze przestawiamy zegarki w nocy.
nie wiem dlaczego, moze to irracjonalne ale boje sie dawac malemu pieluszke do spania, boje sie ze sie udusi
Tomi nie wie co to zasypianie z pieluszka;)

Odnośnik do komentarza

Jola30
mama2
Na dzien dzisiejszy odkladam wszelkie nauki Maksia :uff2:..Pogadalismy z M i uzgodnilismy ze jak wroce do pracy bedzie mi jeszcze wiecej pomagal za dnia i w nocy zmienial sie ze mna...i moze jakos sam Maksio zacznie sie mnie budzic dzis w nocy 4 pobudki...Nie mam serca go przetrzymywac jak płacze:36_1_4: . Kiedys Daffodil jak uczyla Kubusia to pisała ze ewidentnie nie byl to placz zalosny ani taki błagalny wiec dała rade a moj Maks jak płacze to zupełnie inaczej niz w takich nerwach ..placz jest bardzo zalosny jakby wolal "mamo przytul mnie , nie chce byc sam.."Karmienie piersia daje mi ogromnie duzo sily i energi oraz jakas nadzwyczajna sile ...i tego sie bede trzymac ! Jego niemowlece chwile tak szybko przemina..:dzidzia_mis:

mama2 tak slicznie to ujełaś aż łezka zakręciła się w oku:hot over you: Maks to prawdziwy szcześciarz ma rodziców na medal:36_7_9:

dziekuje ci bardzo za te slowa ..chyba tego potrzebowałam , buziak

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Kamidianka
Witajcie,

Patka dwójka bardziej kaloryczna jest, bo ma dodaną kaszkę i wiecej minerałów, chyba.

Elwira, Jola w takim razie wytrwałości dziewczynki. A założyłyście sobie jakieś cele? Czas trwania, waga do zrzucenia? Oj, nie lubię diet, więc naprawdę mocno trzymam kciuki!!

Elwira Adacho niesamowity!!

mama2 odważna i poważna decyzja, oby Maksio kiedyś docenił starania mamusi :))
Moja tez głównie godzinkę spędza na spacerku, potem się nudzi.
Ale dzisiaj wyjątkowo 2 godzinki, w tym 1,5 godzinki spała.
W ogóle dzisiaj mega zmęczona, ale nic dziwnego, w nocy się panna obudziła i chciała bawić, na szczęście sytuacja została opanowana dosyć szybko i dziecko samo zasnęło. Po prostu pozwoliliśmy jej usnąc samej, zadziałało. Akurat na nią działa.
Rano za to harce już o 5-tej czy 6-stej. Skutek taki, że ledwo kolację zjadła, spała w trakcie jedzenia właściwie, teraz chrapie na całego.

lutka kupiłaś te botki, które nam pokazywałaś?

Daffodil jak się zakupki udały?

Ostatnio kupiłam śliwkowe butki, więc teraz dokupiłam do nich torebkę i pasek :) I jeszcze płaszczyk, więc można powiedzieć, że się udały :)

A jeśli chodzi o spanie, to ja wczoraj na własne życzenie Kubę rozbudziłam :lup: Akurat jak właziłam do łóżka, to się obudził, ziewał i patrzył takim maślanym, zaspanym spojrzeniem. Usnąłby w sekundę, ale tak słodko i bezbronnie wyglądał, że zaczęłam go tulić i zaczął się chichrać. Po czym nie spał przez godzinę i grzmocił żyrafą o szczebelki łóżka :glass:

poprosze fotke plaszczyka i torebki ..jestem maniaczka torebek :D

Odnośnik do komentarza

elus.dreptus
mama2
Daffodil

Już wysłałam. Ale tam też główną metodą jest przetrzymanie dziecka, więc chyba raczej nie będzie Wam pasować.

SDziekuje ci bardzo no wlasnie zerkłam do tej ksiazki i zeczywiscie wszedzie te same rady . Moje dziecko ewidentnie nie umie samo zasnac i to jest powod tylu pobudek w nocy i wieczorem...kuzwa i znow ta metoda zostawic i wyjsc z pokoju..chyba wole nie sypiac po nocach niz cala noc nie przytulic Maksia do piersi ..i pozwolic mu tak płakac..:36_1_4:

maxio spi w nocy na pleckach czy na brzuszku??
jesli na brzuszku tez spi to mojemu czasami pomagala klepanie po pupie albo zlapie go czasami za pupke i lekko ruszam to sie uspokaja i czasami zasypia

na boczkach i niraz pomaga jak go pokolysze ale zazwyczaj chodzi mu o cyca

Odnośnik do komentarza

Co do wydawania pieniedzy to ja tez to uwielbiam..wydaje bardzo duzo na ciuchy i na rozryke ..na dobry alkohol (teraz nie) na dobre zarcie ...

Witam was w ten strasznie smetny poranek ...maksio zaliczyl 6 pobudek w nocy:sen: ..dopiero nad ranem sie kaplam ze jest zmiana czasu ...

Daffodil slodko musial Kubus wygladac taki rozespany wcale sie nie dziwie ze niewytrzymalas i zaczelas go tulic..hehe tukł zyrafa powiadzasz:sofunny::sofunny::sofunny:

Odnośnik do komentarza

e2e2
Kamidianka
e2e2

A nawet mi nie mów bo jak M wychodził to zagrzmiało w domu i to konkretnie.Albo zmienia pracę na mniej godzin żeby był częściej w domu a nie gościem albo rezygnuje z grania (w co nie wieżę!!!) i weekendy jest w domu.Co z tego że kasa jest jak mi jest chłop w domu potrzebny!!!JUż mu zapowiedziałam że za jakimś fajnym sąsiadem się muszę rozejrzeć to się śmiał że takich fajnych jak on nie ma w okolicy i gadaj a takim.

No tak, z jednej strony byt zapewniony na poziomie, ale ile można w pojedynkę egzystować? Trzeba to jednak wypośrodkować, bo można się pogubić po drodze. Znam trochę takich par niestety. Masz rację, ze go ciśniesz o jakąś zmianę.

Cisnę jak mogę bo mam dosyć!!!Sama w każdy prawie weekend,ja sobię jeżdżę z Filipkiem do koleżanek i do rodziców ale to nie o to chodzi!Każda wyprawa z dzieckiem to pakowanie wózka i dwóch toreb i swoją trzecią do auta i spowrotem, ale to też nie o to chodzi!Zazdroszczę parą które sobie podróżują ,zwiedzają jeżdżą do rodzinki itp.Zawsze razem w wekendy a ja zawsze sama z dzidziusiem.Ja potrzebuję go w domu,ja i nasze dziecko!!!Jesteśmy 4 lata po ślubie a ja w ciąż jestem spragniona jego obecności,rozmów z nim i czułych gestów ,dotyku itp.

współczuję, Twoja sytuacja jest bardzo trudna :/ wieczna samotność :/

Odnośnik do komentarza

Jola30
Kamidianka
e2e2

Ja też czekam bo M nie ma oczywiście gra i przejęłam jego obowiązki bo piję piwo i zajadam się orzeszkami i czekam na mordobicie.

O jeju, smutno Ci pewnie sobotni wieczór samej z dzieckiem?

oooo juz koniec tych smutasów ja tez sama i to od 2 miesiecy a moj M . narabany jak stodoła i co mam powiedziec jak tak dalej pojdzie to M. mi sie roz pije....

no twoja sytuacja jest jednak nieco inna, mimo aktualnej rozłąki w ostatecznym rozrachunku pewnei więcej czasu spędzasz ze swoim M niż 2e2e.

Odnośnik do komentarza

Jola30
Daffodil
Kamidianka

A jak tam próby Kubusia z siedzeniem, bo ostatnio pisałaś, że udało mu się złapać balans.

Różnie to bywa :) Czasem uda mu się chwilkę posiedzieć, a czasem od razu rypnie jak długi. Na pewno nie można jeszcze powiedzieć, że sam siedzi :)

ja byłam dziś u koleżanki ma dwojke dzieci i powiedziała mi że nie ma reguły ale żebym małego na siłe nie siadła i nie kierowała sie innymi jej dzieci siedziały sabimie majac 8 miesiecy skonczone wiec jak to sie ma :36_2_12:

ostatnio wyczytałam ze czasem zdarza się ze dziecko zaczyna wstawac a jeszcze nie siedzi stabilnie. generalnie okoo 8 miesiąca większośc dzieci już ładnie siedzi, ale wiadomo są wyjątki.

Odnośnik do komentarza

e2e2
Daffodil
Kamidianka

Pewnie, ja bym chciała, żeby mi ktoś fundnął :))
A jedna z naszych kwietnioweczek też ma drewniane i chyba jest bardzo zadowolona z niego.

Drewniane są fajne, ale dla takich lepiej siedzących dzieci. Nie ma opcji ułożenia dziecka na półleżąco.

A po co na półleżąco?Dziecko zje i nie będzie tam siedziało nie wiadomo ile?Tam myślę ,nie znam się zresztą.

ja sadzam Młodego nie tylko do karmienia, jak nie chce leżeć tylko krzyczy a ręce mi już odpadaja to go sru do krzesełka, i ta pozycja wted sprawdza sie idealnie. Zeby sadzac dziekco pod katem prawie 90 stopni to jeszcze trzeba by poczekac pewnie ze 2 miesiace.

Odnośnik do komentarza

e2e2
Jola30
e2e2

Jola stanę w obronie Kamibo sama ważę podobnie i to nie jest tak jak myślisz.Na swoim przykładzie powiem ci że jem na śniadanie słodką bułę i kawę potem śniadanie bułeczka z jakimś nabiałem.Gotuje obiad jem,a jak wraca M to jem obiad po raz drugi do tego późną bardzo kolację bo ok 23 a jak wstaję w nocy do Filipcia to jeszcze ciastka albo czekoladę zjadam i to nie jest wcale mało!
Chodzi raczej o dobrą przemianę materii.
Jak mieszkałam w Hiszpanii to przytyło mi się sporo bo jak na mój wzrost to ważyłam 70kilo i wyglądałam jak malutki pączuś,a moja przyjaciółka się śmiała że łatwiej mnie przeskoczyć niż obejść.
co dziwne jadłam same warzywa i owoce,jogurty i tyłam i tyłam.Zamykałam się w łazience i ćwiczyłam ukradkiem i nic,więc klimat mi nie służył i tyle!!!
Jak poznałam M to właśnie ważyłam 70 kilo a po powrocie do Pl jadłam jak najęta nasze polskie pyszne jedzonko i co z miesiąca na miesiąc waga mi leciała w gół.

mamło mnie przekonałas ale wiesz e2e2 karmiłaś piersia więc wiesz może jestes młoda inny metabolizm poczekaj tak dalej odezwie sie wszystko

Jola dwa obiady to mało?Zresztą mam 29 lat i do najmłodszych nie należę ,kto wie co będzie przy drugim dziecku!?

e tam Jola glupoty opowiadasz. Jeden tyje z powietrza, inny może wcinać ile wlezie i nie tyje.

Odnośnik do komentarza

Jola30
e2e2
Jola30

mamło mnie przekonałas ale wiesz e2e2 karmiłaś piersia więc wiesz może jestes młoda inny metabolizm poczekaj tak dalej odezwie sie wszystko

Jola dwa obiady to mało?Zresztą mam 29 lat i do najmłodszych nie należę ,kto wie co będzie przy drugim dziecku!?

wiesz czasem sie tak ludzie chwala ze jedza nie wiadomo ile a waga 45 kg a wiem ze tak nie jest a jak jest to na malych talezykach i mninimalnie dla towarzystwa dla M.

co nie znaczy ze ten ktos trzyma linię. ja długo wyglądałam tak jak nizej, a jak ptaszek nie jadłam. Jadłam ile chciałam, kiedy chcialam i co chciałam. Inna sprawa ze nie obżerałam się jak świnia, ale tylko dlatego ze nie miałam takiej potrzeby.

Odnośnik do komentarza

Jola30
e2e2
Kamidianka

No tak, z jednej strony byt zapewniony na poziomie, ale ile można w pojedynkę egzystować? Trzeba to jednak wypośrodkować, bo można się pogubić po drodze. Znam trochę takich par niestety. Masz rację, ze go ciśniesz o jakąś zmianę.

Cisnę jak mogę bo mam dosyć!!!Sama w każdy prawie weekend,ja sobię jeżdżę z Filipkiem do koleżanek i do rodziców ale to nie o to chodzi!Każda wyprawa z dzieckiem to pakowanie wózka i dwóch toreb i swoją trzecią do auta i spowrotem, ale to też nie o to chodzi!Zazdroszczę parą które sobie podróżują ,zwiedzają jeżdżą do rodzinki itp.Zawsze razem w wekendy a ja zawsze sama z dzidziusiem.Ja potrzebuję go w domu,ja i nasze dziecko!!!Jesteśmy 4 lata po ślubie a ja w ciąż jestem spragniona jego obecności,rozmów z nim i czułych gestów ,dotyku itp.

no co ty jakaś głupia jesteś ogarnij to wszystko nie w taki sposób ze zapie.... tylko zostaw bałagan nic nie ugotuj i niech M. sie zastanowi a jak pokazujesz ze musi byc w szystko na tip-top dziwsz się pokazuj wiecej a M. nigdy nie będzie...

:hahaha: Jola padłam, ale coś w tym jest. Rada jak najbardziej mi sie podoba :D

Odnośnik do komentarza

e2e2

Jola ale ja już nie mogę pokazać więcej bo ma wszystko,poprane posprzątane ugotowane i przy dziecku zrobione i co więcej mogę NIC!Tylko jak długo można tak ciągnąć,jeszcze mam jazdę na temat sprzątania że muszę mieć wszystko na tip top i koniec.
Tak więc tylko mi M brakuje do szczęścia!!!
Jola ale świat o większych dramatach słyszał!

ale chodzi o to, zebys olała porządki, niech znajdzie nieuprasowana koszulę rano (nie miałam czasu kochanie, bo SAMA wszystko robię)

Odnośnik do komentarza

e2e2
Jola30
e2e2 mi chodzi żebyś sobie odpoczeła i nic nie zrobiła zgoniła na dzieciaka a wiadomo:) a niech M. przuyjdzie i nie ma obiadu przez pare dni nprzyład,.....

ha ha ha a co ja będę jadła???
Żegnam się bo już niedługo Filip będzie pierwsze nocne jedzonko zaliczał.

oj widzę ze z ciebie to taka idealna zona :) ja nawet kanapek nie robię M jak wyjeżdża do pracy :D wole się do niego tulić :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...