Skocz do zawartości
Forum

Grudzień 2008


Rekomendowane odpowiedzi

ja pedagogike resocjalizacyjną robiłam tylko z ciekawości :) i bardziej byłam nastawiona na resocjalizację, ale mało było przedmiotów, które mnie interesowały moim ulubionym przedmiotem była psychopatologia (najmilej wspominam) i generalnie fajna jest psychologia kliniczna...ciekawe przypadki :) ale o tym wole ksiażki czytac niż zmierzyc sie z tym w rzeczywistosci :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

moja mama jest pielegniarka na chirurgii, kiedys na onkologi, zadnych wakacji, zadnych swiat, zadnego sylwestra, chyba ze akurat nie ma dyzuru, ale i tak rzadko bo jest ich mało. do tego dochodzą nocki itp :P i co wy na to? hehehe wolałabym uczyc choc pewnie straciłabym cierpliwosc po 2 dniach. ale z dwojga złego....
ale tak to jest, są różni ludzie i sa rózne zawody :D i tu nie ma co dyskutowac :))) w Polsce kazdy ma źle. (nawet jak ma dobrze)

:36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Odnośnik do komentarza

tinko, Twoja Hania długo śpi, a moja Amelia robi sobie drzemki po 20 min. Dobrze, że już mój mąż jest w domu, teraz sie nią zajmie bo ja jestem wykończona. Chyba jestem juz przemeczona, bo coś mi się dziś w głowie kręciło esh... coraz częściej żałuje, że mieszkamy tak daleko od rodzinki, bo nawet nie mam z kim na 5 minut zostawić Amelki esh...zawsze mam wybór albo siedzę w domu albo z nią sie taszczę do sklepu...najczęściej siedzę w domu...
Marudze od kilku dni mężowi, że nad morze chcę jechać, że to dobre dla Amelki a dziś w Dzien Dobry TVN była pani pediatra i ona powiedziała, że jest przeciwniczką wyjazdów nad morze z dzieckiem do 1 roku...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

tez to ogladałam. ale ona była przeciwna siedzeniu z dzieckiem na plazy i smażeniu się. jedź jezeli chcesz. nie ma nic lepszego niz jod, popołudniu i rano mozecie spacerowac. w południe wybrac sie na wycieczke lub odpocząć w pokoju. my nad moze mamy najblizej 700km wiec boje sie tak daleko jechac z małym.
apropos prawka hehe Picasa Web Albums - Marta - Adaś 6 miesiąc
Picasa Web Albums - Marta - Adaś 6 miesiąc
Picasa Web Albums - Marta - Adaś 6 miesiąc

a tu mały letniaczek
Picasa Web Albums - Marta - Adaś 6 miesiąc
Picasa Web Albums - Marta - Adaś 6 miesiąc

:36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Odnośnik do komentarza

A nie masz Tinko takiego poczucia, ze jak masz własne dziecko, to lepiej rozumiesz rodziców? Mnie sie mocno perspektywa zmieniła, jak zostałam mamą i więcej mam wyrozumiałości dla rodziców. Chociaż przyznam, ze czasami niezłe aparaty się zdarzają ;) Ja miałam okazję przepracować na wszytskich poziomach od zerówki do 3 liceum i mi się najlepiej uczy w liceum.
Maczetko, pielęgniarki zawsze podziwiałam, szczególnie takie prawdziwe z powołaniem. Ogromnie odpowiedzialny zawód...
Najważniejsze to lubić co się robi i wykonywać to z radością. A co do porównywania, to powiem tak, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...

A u nas ostatnio jakiś koszmar z zaparciami. Dominik kiepsko reaguje na rozszerzanie diety i ma potworne zaparcia. Już głupieje od tych jego kup. Dzisiaj trzymam go więc tylko na cycu i mam nadzieję, ze się w końcu wypróżni. Biedak się potwornie męczy :( A w poniedziałek postaram się dostać do lekarza. Raz już byliśmy. Polecił nam zmienić dietę i miało być o.k. A tu klapa... To okropne patrzeć, jak się własne dziecko męczy,a człowiek jest bezradny wobec bólu. Brrr...

No nic ja chyba lecę coś konstruktywnego porobić :)

Odnośnik do komentarza

Krysiak fakt inaczej czasem patrze, ale i tak ja wiem,ze duzo z siebie daje i uwielbiam te moje dzieciaczki, a rodzice i tak potrafia, az inni mi wspoczuja, ze trafilam na takich rodzicow. No ale mam nadzieje,z e nastepnym razem trafie na bardziej zgrany zespol rodzicow.

Ja mam kolezanke pielegniarke i jak czasem mi opowiadala jak to jest, to tez jestem pelna podziwu. bo lekarze o kase sie upominaja a nieraz to pilegniarki odwalaja za nich robote.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

dokładnie tak jest. lekarz siedzi w gabinecie na tyłku i nie obchodzi go nic, noce przesypia i wołany jest do nagłego przypadku, reszte odwalają pielęgniarki. Nawet jak byłam w ciazy w szpitalu i miałam skurcze jak lezałam z zagrozeniem w 31 tygodniu to ktg robiły pielegniarki i dopiero pózniej budziły doktorka.

:36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA MAŁEJ OLEŃKI :D

Po drugie widzę, że rozgorzało niemal pole bitewne... Więc i ja dorzucę swoje trzy grosze... Przez prawie rok czasu pracowałam jako wychowawca w placówce opiekuńczo-wychowawczej i powiem krótko to był najgorszy okres w moim zyciu... Ja pracowałam mówiąc dosłownie prawie we wszystkie weekendy i większość świąt... Praca do godz 22 a nieraz dyżury w nocy po 3 jeden za drugim... Weekendy miałam wolne raz w miesiącu... Nawet sama nie mogłam zaplanować urlopu, bo dyrektor-dyktator sam Ci wyznaczał w grafiku...Tak samo jak dziewczyny - nauczycielki wszystko musiało być zaplanowane: zajęcia, odrabianie lekcji, kontakty z nauczycielami swoich dzieci, wizyty w sądach na rozprawach, rozmowy z rodzicami, którzy większość mieli odebrane prawa a ile razy zostałam brutalnie powyzywana to chyba nie zliczę... Planowanie zajęć, dekorowanie pomieszczeń i to wszystko w swoim wolnym czasie, którego notabene nie było... Nie było dnia żebym nie usłyszała że jestem k... i milion epitetów, nie wspomnę o szarpaninach z dzieciakami, 2/3 z nich to miały już na koncie wyroki, próby samobójcze... Najbardziej wkur... było to że nie byłam objęta kartą nauczyciela i pracowałam jakby na 3 etach nauczycielskich za 1100 zeta... teraz nie będe się wywodzić na temat wyższości zawodów... Nie ma czegoś takiego że dana praca jest bardziej odpowiedzialna od drugiej... Znam wielu nauczycieli i wiem jakie to są marudy i upierdasy, ale oczywiście nie wolno uogólniać bo sa naprawde i z prawdziwego zdarzenia, pełni zapału do pracy, życzliwi - tacy z powołaniem... Ja nigdy nie narzekałam, gdy słyszałam nauczyciela że to źle czy tamto mu nie pasuje ja szłam do swojej pracy zaciskając zęby ze łzami w oczach... Na koniec dodam, że nie porównujmy swoich zawodów - jedni maja tak a drudzy tak... Szanujmy swoje prace :)

http://s3.suwaczek.com/200812175365.png

http://s2.suwaczek.com/201211075565.png

Odnośnik do komentarza

Maczetko Adaśko to super rajdowiec :D

Naprawdę podziwiam Twoja mamę!! Super że są jeszcze tacy ludzie :happy:
Ciągnąc jeszcze tematykę lekarską, moja ciocia jest pielęgniarką a mówiąc dokładniej dyspozytorką - wysyła karetki, pieniędzy jej nie starcza z jednego etatu i w dni które ma wolne od pogotowia pracuje jako pielęgniarka w Ośrodku dla Cudzoziemców, często gęsto pracuje po 24h, a kiedyś zdarzały się dni że była na nogach 36h... Tam to dopiero są szopki z lekarzami, wszystko robią pielęgniarki, jest dwóch lekarzy w ciągu dnia i pamiętam jak dziś jak kiedyś zasłabł jeden czeczen obok drzwi lekarza i ten odmówił mu pomocy bo on jest od czego innego... To są tacy krętacze że szkoda gadać, pracują po 4-5h a wpisują sobie 10 i tylko liczą ile wpłynie im w tym miesiącu... TRAGEDIA!!

http://s3.suwaczek.com/200812175365.png

http://s2.suwaczek.com/201211075565.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...