Skocz do zawartości
Forum

tesciowa..:)))


Margolcia

Rekomendowane odpowiedzi

Ulla
aniu to podobnie mamy....no ja to zamiast że mój niegrzeczny mam zarzucane że dziecko wyćwiczone bo chodzi i pyta czy może to wziąć, czy może tam pójść....tak źle i tak niedobrze:D

dokładnie tak :cheess:

Mi moja szwagierka powiedziała, że zawsze Oni mieli przej***** bo mamuśka to perfekt we własnych oczach i jeszcze się nie narodził taki co by jej dogodził - no... tylko, że ja nie zamierzam teściowej dogadzać... jak już to zajme się jej synem :hahaha:

Odnośnik do komentarza

iskra0110
boniu dziewczyny wy z jakimiś kosmitkami macie doczynienia. Czytam i nie wierzę, że jednak takie teściowe jak z kawałów istnieją. Ale teściowa wyjeżdżająca z fochem od wnuka to już w ogóle porażka...

Ja mam taki wlaśnie RAJ :what:
A propo teściowej: wiecie jaka jest największa beszczelność? Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać: Mamusiu a doką się tak spieszysz?

Moja tesciowa od tygodnia nie dzwoniła więc jak na razie juest super :)

Odnośnik do komentarza

bo najlepsza teściowa to taka 100 m od domu i 2 m pod ziemią.
Ja za tel od teściowej nie tęsknie i bardzo często zdarza mi sie nie odbierać tel. Co do mojego J. to On sam jak tel dzwoni i oboje przypuszczamy że to jego mama to nikt się nie rusza z kanapy i nawet nie zerknie na tel. Więc skoro jej własny syn nie chce z nią rozmawiać i ma jej serdecznie dość to ja chyba tym bardziej...

Odnośnik do komentarza

Ja lubie wykorzystać pare takich kawałów ale w strone mojej mamy jak broni zięciów i zawsze się z siostrą śmiejemy że podlizuje się do chłopaków by jej nie pokochali tak jak tą z kawałów :D Do mojej teściowej nie żartuje w ten sposób bo to nie był by żart :36_2_15:

Odnośnik do komentarza
Gość anna_:)

no a my mamy z powrotem problemy zdrowotne z Julią, nie da się tego ukrywac przed rodziną więc gramy w otwarte karty tylko, że teściowa jest w gorącej wodzie kąpana i nie rozumie czegoś takiego, że trzeba czasu bo między jednym a drugim pobraniem krwi czekamy 3 miesiące. Nie da rady tego przyspieszyć bo jakiekolwiek zmiany nie nastaja w ciągu jednego czy dwuch dni... poprostu trzeba czekać :( A ta wariatka sieje panike, wymyśla by pobierać dziecku krew nie u mnie w szpitalu tylko u niej w Londynie albo bym jechała do PL jak by to co najmiej miało coś zmienić :( I tak przez 2 godz wczorajszej rozmowy tel tłumaczyłam babie, że to nie ma znaczenia gdzie pobierają krew ale jakie zmiany są i ważne są podejmowane decyzje w leczeniu itp. itd... na końcu tej rozmowy już sama się pogubiłam i nie wiedziałam o czym Ona do mnie mówi bo ni z tego ni z owego zakończenie było takie "zmieńcie dom bo za dużo płacicie a tyle pokoi wam nie jest potrzebnych...":36_11_23:

Odnośnik do komentarza

Oj o teściowej to mogłabym pisać i pisać hehe temat rzeka :D Moja jest strasznie nadgorliwa... Aż do takiego stopnia, że swojego syna (dorosłego faceta) cały czas traktuje jak małego chłopca i obchodzi się z nim jak z jajkiem co mnie naprawdę drażni! Wystarczy tylko, że on kaszlnie, a ona już go pyta czy boli go gardło i najchętniej zabrałaby go do lekarza... Poza tym wydzwania do mnie 5 razy dziennie o byle głupote i wywiad przeprowadza czy siedzę w domu, czy gdzieś byłam, czy ktoś jest u mnie... I oczywiście pyta czy jej synek ciepło się ubrał do pracy... No mówię Wam ja już w łeb dostaje!!! Ta kobieta mnie wykończy! Jak kiedyś mieszkałam u teściów to non stop się kłóciliśmy przez jego mamuśke, bo do wszystkiego się mieszała i nie mieliśmy w ogóle prywatności :/ Pamiętam jak robiłam mu kanapki do pracy to zwróciła mi uwagę, że nie obieram pomidora ze skórki, no ręce mi opadły! Hahaha odpowiedziałam, że zęby ma i na pewno nic mu się nie stanie jak zje ze skórą! :P Na szczęście już od roku mieszkamy na swoim mieszkanku i od razu nasze relacje też się poprawiły... Robimy co chcemy i nikt nam nie wchodzi do pokoju :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3zbmh6ubs91hk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvav92uvfc.png

Odnośnik do komentarza

paula88
Oj o teściowej to mogłabym pisać i pisać hehe temat rzeka :D Moja jest strasznie nadgorliwa... Aż do takiego stopnia, że swojego syna (dorosłego faceta) cały czas traktuje jak małego chłopca i obchodzi się z nim jak z jajkiem co mnie naprawdę drażni! Wystarczy tylko, że on kaszlnie, a ona już go pyta czy boli go gardło i najchętniej zabrałaby go do lekarza... Poza tym wydzwania do mnie 5 razy dziennie o byle głupote i wywiad przeprowadza czy siedzę w domu, czy gdzieś byłam, czy ktoś jest u mnie... I oczywiście pyta czy jej synek ciepło się ubrał do pracy... No mówię Wam ja już w łeb dostaje!!! Ta kobieta mnie wykończy! Jak kiedyś mieszkałam u teściów to non stop się kłóciliśmy przez jego mamuśke, bo do wszystkiego się mieszała i nie mieliśmy w ogóle prywatności :/ Pamiętam jak robiłam mu kanapki do pracy to zwróciła mi uwagę, że nie obieram pomidora ze skórki, no ręce mi opadły! Hahaha odpowiedziałam, że zęby ma i na pewno nic mu się nie stanie jak zje ze skórą! :P Na szczęście już od roku mieszkamy na swoim mieszkanku i od razu nasze relacje też się poprawiły... Robimy co chcemy i nikt nam nie wchodzi do pokoju :D

super, że już się wyprowadziliście, bo to jakaś tragednia normalnie...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...