Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2010


bjedronka

Rekomendowane odpowiedzi

Avalka No niby termin mam na jutro a rodzić miałam już dwa tygodnie temu :/

Ja się czasami tak zastanawiam czy np. nie przesadzam z tym brakiem bólu. Ciężko jest to wytłumaczyć słowami. Poprostu mam wrażenie, że nie boli mnie aż tak bardzo i nie czuję się aż tak źle, żeby nie móc czego zrobić. No i chodzę sobie tak z tym bólem i już go nie dostrzegam. Ale jakby się tak dobrze zastanowić to np. często dokucza mi ból w pachwinach do tego stopnia, że chodzenie sprawia mi ból i lewej nogi nie mogę podnieść wyżej niż na 10cm. W nocy jak wstaję do toalety to po położeniu się do łóżka czuję ból w podbrzuszu jak na okres. Często mam mdłości (ale nie wymiotuję). Bardzo szybko się męczę, nie mogę długo stać. Jak widzisz jest trochę takich objawów, ale taka już jestem, że potrafię się do tego przyzwyczaić i po jakimś czasie nie ma to większego znaczenia. Nie potrafię ocenić skali tego bólu. Nie potrafię tego inaczej wyjaśnić.

Odnośnik do komentarza

Justa nie wiem jak to jest... Moja mama która zna mnie pewnie najlepiej zawsze mówi że mam cholernie wysoki próg bólu...i generalnie ma racje. jestem z tych co tabletek nie lykaja przeciwbolowych itd... Ale to co sie dzieje ze mną od paru dni to jest kosmos...
Czuje ucisk na pęcherz i na krocze taki że chwilami nie wyrabiam. Ale najdziwniejszy jest ten ból. Coś jak na @ ale nie do konca. Do tego kłuje mnie jakby w prawym jajniku i w ogole pobolewa mnie prawe udo. (chyba prawa częsc mego ciała jest jakas felerna) Zwykle jak rozchodzilam to bylo pół biedy ale dzis nic nie pomaga. Nie chce już brać nospy. Jakos skurcze nie są mi tak straszne bo mój rozum wie że są normalne i potrzebne. jednak ten ciągly ból pod pępkiem jest dla mnie poniekąd niewytłumaczalny i może dlatego tez o tym cały czas mysle i go bardziej odczuwam. Sama nie wiem:(
Z chodzeniem czy czymkolwiek nie mam problemu. Ból jest taki sam jak siedze czy leże. Boli bardziej jak przekladam sie z jednego boku na drugi ale tym sie jakos nie przejmuje.

Eh...to sie nagadałam:(

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

Ja jak byłam obejrzeć oddział w szpitalu, to mi położna powiedziała, że jak będę miała jakieś obawy to mam przyjść do nich na ktg. A tak normalnie to chodzę prywatnie do mojej gin. Tam jest taki osobny pokój gdzie położna podpina mnie do ktg a potem wyniki sprawdza lekarz (mój albo ten co akurat jest w gabinecie, bo ich tam więcej jest). Myślę, że możesz do szpitala na oddział się zgłosić.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!! Kurczę parę dni mnie nie było a tu tyle do przeczytania,że masakra:) Widzę,że nie tylko mnie męczą bóle w pachwinach,ale ogólnie to jestem bardzo aktywna nawet moja mama śmieje się że włączył mi się syndrom budowania gniazda,bo wciąż coś sprzątam,piorę,naprawiam. Tylko z tymi bólami czasem ciężko chodzić i trzeba odpoczywać.

http://dzidziusiowo.pl/php/img2-05102010030_7899703934_Krzy%B6_4.jpghttp://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_6_Mam+16+z%B1bk%F3w+_Id%B1+kolejne+4%21%21%21.jpg

Odnośnik do komentarza

Avalka moim zdaniem to dobra decyzja żeby pokazać się lekarzowi. Niech Cie obejrzy i wyjaśni Twoje obawy.

A ja już przejrzałam szafę mojego syna i z 1/3 rzeczy wywaliłam do wyniesienia na strych. Pozłościłam się oczywiście na niego po połowa tego co zostalo nadawala się do prasowania. Ech mówie Wam jak mnie to wkurza, bo człowiek ledwo stoi i prasuje ciuchy a młody jak czegos szuka to przekopie wszystko i nadają się ubrania do ponownego prasowania. Jak mi przeszła zlość to poprasowałam te pogniecione ubrania i przygotowałam mu zestaw na rozpoczęcie roku szkolnego. Znów się zacznie wstawanie i odrabianie lekcji.

Teraz przymierzam się do farbowania wlosów, tylko nie wiem, czy mama w tej chwili będzie chciała mi to zrobic.

Uciekam.

http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23092010031_7346961904_Marysia_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-16122001004_2098503445_Marcin_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Gogi ja mam ten sam problem z mężem. Godzinami prasuję jego koszulki, a on wyciągając jedną reszte pogniecie. Szału można dostać. Jak się przeprowadzaliśmy tutaj i okazało się, że mamy wielką garderobę to zaproponowałam mu, że nie będę składać jego koszulek tylko po wyprasowaniu rozwieszę na wieszakach. Był stanowczo na nie. Uważał, że to głupi pomysł, a teraz już miejsca nie ma bo stwierdził, że jednak tak jest łatwiej :) Jak mu zwrócę uwagę, alebo sam wpadnie na to, żeby poskładać koszulki to robi to w taki sposób, że są jeszcze bardziej pogniecione, więc zabieram się za to sama. I tak w kółko :)

Odnośnik do komentarza

justa to naprawdę irytujące jak się nastoisz i naprasujesz a potem patrzysz co się z tym wyrabia w szafie, ja to od razu dostaje białej goraczki. Na szczęście mój M ładnie wszystko składa i jest ok. No chyba, ze wyciaga coś nienoszonego przez dłuższy czas to juz musze nanosic poprawki, ale za to nasza latorośl jest mistrzem świata w robieniu bałaganu w szafie. Choc dziś musze przyznać, że wczoraj stwierdził, że jak wejde do jego pokoju to moge wpaść w szał, bo całe krzesło zarzucone było ciuchami i wszystko po składał i jak dzis przegladałam te wszystkie ubrania to sie okazało, ze rzeczy są złozone idealnie. Chwaliłam go pod niebiosa zeby robił tak dalej.

avalka to świetnie, ze przeszło.

Paulina jak tam humor? Nie piszesz to chyba nadal nie za bardzo?

U nas pada cały dzien i pogoda taka depresyjna raczej. Mój małzonek jeszcze nie wrócił i troche mi się nudzi. Na dwór nie da sie nosa wystawić. Dziwną mamy pogodę albo jest powyżej 30 stopni, albo poniżej 15 - zwariowac mozna. Ja z dwojga złego to i tak wolę dzisiejszą temperaturę.

http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23092010031_7346961904_Marysia_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-16122001004_2098503445_Marcin_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Już jestem. Niestety z jakimikolwiek rewelacjami muszę poczekać do jutra :/ Dziś niestety okazało się, że moja gin ma urlop i będzie dopiero 8-go września, a że inni lekarze już pokończyli zmiany to i ktg mam dopiero jutro. Kurcze trochę się zmartwiłam, bo jednak moja gin znała całą sytuację a tu obcy lekarz pewnie tylko ktg sprawdzi. A tam... jutro wszystko się wyjaśni.
A teraz na osłodę chyba jakieś ciasto szybko upiekę... mam ochotę na pleśniaka z porzeczkami

Odnośnik do komentarza

doczytalam wreszcie i sie pogubilam. kompletnie zapomnialam co pisalyscie:/ jakas zakrecona jestem ostanio..

bylam na ktg i dzidzia ma sie dobrze. lekarka mnie nie badala bo stwierdzila ze nie ma takiej potrzeby. moj lekarz na urlopie, on napewno by mnie zbadal. pozostaje czekac do 10.09.
nie wyrabiam na bol krocza. jak sobie pomysle ze tamtedy ma mi dzidzia jeszcze wychodzic to najchetniej zostalabym w ciazy jeszcze dlugi dlugi czas..

Dok

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...