Skocz do zawartości
Forum

Nauka jazdy, kiedy zacząć i jak uczyć


Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda,że nie ma tu ani słowa o tym jak uczyć dziecko wjeżdżać na wyciągu orczykowym- najcześciej spotykanym, ewentualnie jak rodzic powinien trzymać na takim orczyku dziecko.Widzę,że wielu rodziców ma z tym problem.Mnie też na początku nie było lekko.

Co do traktowania sprzętu narciarskiego jako zabawki- moje dziecko od razu wiedziało do czego służą buty i narty i na pewno nie chciałoby uczyć chodzić się w butach narciarskich po śniegu.Owszem, chodzenie w takich butach nie jest łatwe, ale szczególnie po schodach, np ze schroniska, czy po pododze w pomieszczeniach.

Moja córka od razu chciała wykorzystać sprzęt do jeżdżenia a nie do zabawy..Kiedy próbowałam jej pokazywać jak się chodzi w butach, jak się stoi na nartach- szybko się nudziła.Dzieciaki mają to do siebie,że takie rzeczy łapią szybciutko.

Aha- jeśli dziecko jeździ pługiem to absolutnie nie ma sensu zabierać go na trudniejsze trasy, to chyba jest jasne i nie trzeba nikomu tłumaczyć,że ten styl jazdy preferowany jest przez bardzo początkujących.

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

askasam

Co do traktowania sprzętu narciarskiego jako zabawki- moje dziecko od razu wiedziało do czego służą buty i narty i na pewno nie chciałoby uczyć chodzić się w butach narciarskich po śniegu.Owszem, chodzenie w takich butach nie jest łatwe, ale szczególnie po schodach, np ze schroniska, czy po pododze w pomieszczeniach.

.

Mój starszy syn włożył narty, wjechał z instruktorem na górę wyciągiem i jeździł, natomiast młodszy to już gorszy model, właśnie potrzebował "otrzaskania" się ze sprzętem, założenia butów i pochodzenia w nich po dworze czy nart i poruszania się w nich.
Uważam, że każda metoda czy podpowiedź jest warta dla rodziców, którzy nie są instruktorami a chcą, aby dziecko jeździło.

Gdybym nie miała tak dwóch różnych doświadczeń pewnie nie zgodziłabym się z autorem, natomiast tu go popieram

Tak czy siak trzymajcie kciuki, żeby młody złapał bakcyla i w ferie już szusował na małych górkach ;)

Odnośnik do komentarza

Ja w miarę umiem jeździć, a sam wolałem nie uczyć. Jednak instruktor ma odpowiednie do tego kompetencja, a na nartach nie jest tak łatwo się nauczyć. Myślę, że zaoszczędzając sobie nerwów jest to też po prostu bezpieczniejsze rozwiązanie. Gdy byliśmy we Włoszech to rozmawiałem z polskim intruktorem i mówił mi, że jak dziecko ma 5 lat to już łapie o co chodzi, oczywiście można spróbować wcześniej, ale żeby nie mieć za dużych oczekiwań. Właśnie wtedy córka miała 4,5 roku skorzystaliśmy z pomocy instruktora z tej szkółki http://www.zgorky.pl/pejo i muszę przyznać, że całkiem nieźle córce poszło.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...