Skocz do zawartości
Forum

Mei

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mei

  1. andziaRozmowa przed chwilką:Z. tu boli(pokazuje na buzie) M. dac buzi, taaak? Z. Nieeeeeeeeee M. Tak? Z. Nieeeeeeeeeeee Po czym M. całuje Z M. Nie boli Z. Nie:) Jak się miło to czyta!!! Andzia najprawdopodobniej jedziemy pociągiem do Wrocławia a stamtąd autobusem bezpośrednio do Dziwnowa... W dzień to w ogóle odpada. Najwygodniej jechać nocą... Na dniach wszystko będę wiedziała. Jutro idę się podowiadywać. Gosia szkoda, że nie wyszło z tą kosiarką... A na kiedy macie termin tej wizyty? Z nerwami na pewno na dniach Ci troszkę minie, jak tylko dostaniesz @ od razu trochę cierpliwości wróci Nie łam się kochana... Zobaczysz, psycholog na pewno coś zaradzi. Justynka odpoczywaj sobie i nie przemęczaj tej nogi... Gratuluję nowych członków rodzinki Podziwiam Cię, bo ja teraz nie zdecydowałabym się na nowego mieszkańca a będąc w ciąży to już na pewno Anielinka współczuję wstrętnej pogody. U mnie zanosiło się na deszcz, ale teraz w najlepsze świeci słonko, niestety ja przez to już całkowicie zdycham. Głowę to mi chyba zaraz rozsadzi...
  2. U nas jakoś nerwowo... Przed @ szalałam i rzucałam się do wszystkich o wszystko Teraz już jest troszkę lepiej. W niedzielę były chrzciny synka mojej siostry. Filip z Miłoszem robili niezłą rozpierduchę w kościele a ja miałam ochotę spłonąć ze wstydu, ale ogólnie całość bardzo udana. Filip coś się w nocy źle czuł. Budził się, marudził... Rano przez to prawie zaspał do żłobka. Jeszcze tylko 3 dni będzie tam chodził a później miesiąc przerwy:) Mam nadzieję, że od przyszłego roku nie będzie już tak dużo chorował... Bosze przez tą pogodę głowa mi pęknie Wczoraj gorąco, dzisiaj już się chmury zbierają a ja przez to skaczące ciśnienie ledwo zipię... Idę dogorywać i "ciężko pracować"... Ps. Ciekawa jestem co tam u Anouk i jak im się wiedzie... Mam nadzieję, że wszystko idzie po ich myśli... Tak mi to jakoś chodzi po głowie... Okropna sytuacja...
  3. Hej dziewczyny!!! Od razu przepraszam za nieodpisywanie, bo zanudziłabym Was na śmierć! Anielinka Filip też przegryza smoczki. Jakie kupujesz Amelce? Silikonowe, czy lateksowe? Ja kupowałam silikon z nuka ale raz, dwa i już było po smoku. Wczoraj kupiłam mu lateksowy i zobaczymy ile pożyje. Ja Filipa męczę i nawet jak przegryzie to ma taki pogryziony i łazi z nim tak długo aż smok się prawie rozpada na 2 części. Raz już myślałam nawet, że uda nam się go pozbyć (naiwniaczka) bo był już tak obgryziony, że młody zasnął ze smokiem w ręku a nie w buzi bo nie szło go ssać, ale o 5:00 rano odwalił taką histerię, że leciałam jak oparzona po zapasowy, ukryty Magda współczuję powrotu przebojów zębowych... A było już tak fajnie! No i bezsennej nocy... U nas też bezsenna noc. Ble... Kiedyś jak będziesz miała ochotę to nagraj monolog Miśka przed snem! Bardzo Cię proszę:) On tak fajnie już mówi, chciałabym posłuchać Cafe ale mi zleciało od Twojej poprzedniej wizyty u lekarza! Wydawało mi się, że dopiero co byłaś a pewnie Tobie ten czas się ciągnął, co? Ja podobnie jak Magda - nie mogę się doczekać nowych wieści w piątek A o której Olek wstaje? Filip też zaczął chodzić później spać (między 20 a 21) ale wstaje dziad dalej tak wcześnie jak wstawał czyli między 5 a 6 A przy okazji fotek brzuchola poproszę o Olkowe zdjęcie bo dawno nie pokazywałaś tego przystojniaka! Andzia ale Ci się konował nie lekarz trafił... Dobrze, że Ty nie jesteś taka co się da przegadać. A popołudnia widzę fajniutkie masz ostatnio:) Goście, działeczka, grill - super! Zazdroszczę Wam dojazdu nad morze autem... Ja się jeszcze nie zdecydowałam czym jedziemy i powiem Ci szczerze, że mnie to trochę przeraża...
  4. U nas zaczęło właśnie padać. Od razu lepiej... Jak wyszłam o 14 po łobuza tak wróciliśmy o 19. Młody zasnął jeszcze przed 20 co już daaawno mu się nie zdarzyło i to jak szybko zasnął Skończyłam właśnie romans z dechą, kończę pifko i zmykam spać. Diety nie stosowałam specjalnej. Mniej jadłam. Przestałam jeść na nockach w pracy i powolutku się ruszyło, co ogromnie mnie cieszy, bo od porodu wszystko stało... A tendencję do tycia niestety mam Andzia niestety do miana osoby chudej jeszcze mi sporo brakuje, co zresztą sama zobaczysz:) Dobranoc!!!
  5. Witam wieczorkiem!!! Magda cuuudne zdjęcia!!! Pięknie razem wyglądacie! Bardzo się cieszę, że się spotkamy:) Mam rezerwację od 08.08 do 14.08, chociaż liczę po cichu że zostaniemy na kilka dni dłużej... Ale to zobaczymy już na miejscu. Na początku miałam jechać sama z Filipem, jednak później mama postanowiła jechać z nami Z jednej strony bardzo się z tego cieszę, a z drugiej chciałam żeby sobie od nas odpoczęła... No cóż... Mam nadzieję, że nie będzie żałowała swojej decyzji. Ja już się nie mogę doczekać!!! A co do Miśka... Może on się nudzi na tej działce bo nie ma z kim się bawić? Chodzi mi o równolatków... W ogóle to podziwiam Twoją kondycję! Jessssu ja jestem taaakim leniem śmierdzącym Cafe marudź ile potrzebujesz Zawsze chętnie czytam co tam napiszesz, czy to żale czy radości. Nadal czekam na foty I rojbrowe i brzuchowe! Kasioleqq wcale Ci się nie dziwię, że nie masz siły w te upały... Super, że u Kornelii wszystko w porządku! Ja źle wspominam lato w ciąży. Okrutnie puchłam... Mam nadzieję, że Ty to lepiej znosisz... Kurna, byłoby genialnie gdybyś przyjechała, ale wiem jak jest... Andzia goń choroby!!! Cieszę się, że się cieszysz Ja się baaardzo cieszę! Tak dawno nie byłam na żadnych wakacjach... Anielinka świetne plany weekendowe Wam się szykują:) A Amelka na pewno sobie poradzi tym bardziej, że oboje będziecie przy niej:)
  6. Cześć Sylwia! Cieszę się że zajrzałaś, dawno Cię tu nie było... Napisz coś więcej:) Jak tam sytuacja z pracą? Fajnie, że udało się Wam zmienić mieszkanie. Anielinka może znajdziecie chwilę i do nas dojedziecie? Magda pisała, że odwiedzi Andzię, więc może się zgadamy na jakiś konkretny dzień? A zdjęcie dawaj! Chętnie popatrzę, bo jakoś do tej pory niczego nie widziałam! A ja się skrzętnie maskuję i pokazuję tylko zdjęcia na których nie wyglądam jak "przez okno" Gosia Ciebie też tu brakuje... Mam nadzieję, że niczego nie zapeszysz i bidulek się w końcu przełamie z tym chodzeniem... A z energią u mnie ostatnio podobnie... Pofoczę Wam na dzień dobry Trzy małe potwory...
  7. Anielinka z tym wyjazdem całkiem serio:) Planowałam urlop na ten czas, nie wiedziałam co wybrać, bo ze 4lata nigdzie na wakacjach nie byłam:( I jak Magda poleciła ten ośrodek to się zdecydowałam, a jak już zobaczyłam, że Andzia też się tam wybiera, to szkoda byłoby się nie spotkać przy okazji A Twoja koleżanka chyba ma jakieś kompleksy czy co? Pewnie za jakiś czas jej to minie... Uciekam zaraz po Filipka i idziemy gdzieś na spacer. Pewnie długo nie wyrobimy, bo skwar się z nieba leje... Jeszcze się Wam nie chwaliłam, ale schudłam 6kg Co prawda nadal jestem gruba, ale już nie tak jak byłam Ok, zmykam... Buziaki
  8. Cześć!!! Niestety wieczorem już nie udało mi się nic zrobić... Mały dziad poszedł spać przed 22:00 a ja pierwszy raz od baardzo dawna zasnęłam z nim... Obudziłam się później, posnułam się po domu i poszłam dalej spać... Wcale się nie wyspałam... Młody wstał o 5:30 i zaczął histeryzować o smoka (zasypiał bez bo przedostatniego pogryzł a ostatniego nie chciałam mu już dawać) no i od samego rana miał zły humor. Nic mu nie pasiło. Mieliśmy dzisiaj jechać nad wodę, ale niestety nam nie wyszło, więc Filip wylądował w żłobku a ja odgruzowuję chatę... :( Na dodatek ścięłam się wczoraj z mamą i humor mam zrąbany do dzisiaj. Andzia będę obowiązkowo, bo miejsce zaklepane Może któraś jeszcze się zdecyduje i będzie nas więcej? Biedny lekarz... Chciałabym tą scenę zobaczyć na żywo! Magda jestem pod ogromnym wrażeniem Michała! Mały zdolniacha
  9. Hej mamusie!!! Czytam i czytam i już nie pamiętam co poodpisywać!!! Przepraszam... U nas ogólnie dobrze, ostatnio spędzam miłe dnie z Filipem, chociaż nadal brak mi cierpliwości Młody trochę się stara mówić i nawet idzie mu sikanie do nocnika, ale lenistwo p. i mojej mamy temu nie służy... P. nadal odstawia szopki, gada jak to tęskni za małym a w umówione dni się nie pojawia... Odezwę się na spokojnie wieczorkiem i poodpisuję, jak już położę małego dziada spać Trochę się u Was działo! Andzia bardzo chętnie Cię wesprę w opiece nad zołzikami między 08.08 a 14.08
  10. Ja ledwo żyję. Przyszłam rano z pracy nieprzytomna, ale nie pospałam bo dzisiaj znowu wybraliśmy się nad wodę Było super! Nie wiem jak ja jutro wytrzymam w chacie... Idę spać bo już nie wyrabiam Dobranoc!!!
  11. Dobry wieczór:) Andzia wielkie gratulacje dla Marysi!!! Oby Zosia szybko poszła w ślady siostry! Cafe świetnie, że wszystko w porządku! Anielinka kiedy pisałaś o córeczce swojej koleżanki czułam się jakbym czytała o moim czorcie, tylko że on jest ostrożny, ale złoośliwy tak samo! współczuję Amelce... Bidulka... Ja też nie mogę pogadać na spokojnie, bo ciągle trzeba pilnować żeby nie szarpnął, opluł czy co tam jeszcze... Mam nadzieję, że w końcu młody się zresocjalizuje i będę mogła w końcu siąść i skoncentrować się na tym co kto do mnie mówi Kasioleqq nie martw się kochana tą wagą bo jest ona tylko orientacyjna i tak naprawdę dzidzia może ważyć nawet do 0,5kg więcej lub mniej w zależności od sprzętu:) Poza tym jakby waga była niepokojąco niska to lekarz pewnie zwróciłby na to uwagę. Wszystko będzie dobrze Twoja córeczka na pewno wzięła sobie od Ciebie wszystko czego potrzebowała. Justynka współczuję złego samopoczucia zwłaszcza w te upały... Powiedz mi, nie miałaś jeszcze robionego USG? Ja już od pierwszej wizyty miałam a później co miesiąc Od razu też wiedziałam, że Filipo niestety mieszka w brzuchu sam. Przykro mi z powodu kota... Ja bardzo kocham zwierzęta i bardzo przeżywam jak coś się złego im dzieje...
  12. gosiammmCześć Mei:) Trzymam kciuki za walkę z pluciem;) Kosiarka zakupiona:) o taka: FISHER PRICE KOSIARKA Z BÄ�ELKAMI REKLAMA GDYNIA! (1097751910) - Aukcje internetowe Allegro Kosiara super! O takiej samej pomyślałam. Trzymam za Kubusia kciuki! Oby się w końcu przemógł Uciekam już naprawdę... Pa pa!
  13. Uciekam spać, chociaż nie za bardzo mi się chce... Jutro jedziemy nad wodę... Nie na długo, bo czeka mnie jeszcze nocka, ale zawsze coś Dobranoc!!!
  14. Hehe Gosiu moje pytanie nieaktualne Anielinka mnie ubiegła
  15. Heloł:) Andzia Filip też najpierw strasznie ciągał za włosy ale już mu przeszło. Plucie koniec końców wyszło ode mnie i wyewoluowało. Sama uczyłam go pluć ale tylko przy muciu zębów i od tego się zaczęło... Co do spania to ciekawa jestem bardzo jak to na żywo u Ciebie wygląda, bo nie mogę sobie tego wyobrazić Siedzisz z nimi w pokoju póki nie zasną? kasioleqq mei u nas tez jest etap plucia, tyle ze Kacper na inne dzieci nie pluje...jedynie jak sie wkurzy na mnie czy kogos w domu to potrafi plunac...a ja wtedy mowie mu ze jest brzydki i robal zje mu jezyk...ale to dziala tylko na chwile dlatego tez zaczynam nie reagowac, choc czasem tak mnie szlag trafia, ze mam ochote dac mu klapsa, ale wiem ze to nic nie da bedzie tylko gorzej... Kasioleqq dobre to Szkoda, że na tym małym cwaniaku teksty nie robią jeszcze wrażenia... Klapsa już kiedyś też zarobił, ale kompletnie tego nie zauważył Najbardziej go rusza jak mu karzę wyjść z pokoju Veronica nic się nie bój jedzenia! Na początku jest co prawda ciężko, bo wszystkie zęby są bardzo tkliwe, ale później jest git:) Ja jadłam wszystko to na co miałam ochotę, jabłka, kukurydzę a na czele była guma do żucia bo to mój nałógAnielinka zgadzam się z Tobą i taki mam plan działania jak radziłyście. Olewanie. A przy kimś obcym będę 4xbardziej uważała żeby nie zdążył nic wymyślić:) Mnie też przerażają te weekendowe temperatury Lubię jak jest ciepło, ale to już lekka przesada... Gosia fajny pomysł z tą kosiarką, może rzeczywiście będzie mu łatwiej się przełamać... A co na to wszystko pediatra?
  16. Dzięki dziewczyny za odpowiedź nt tego plucia... Też uważam, że najlepszym sposobem jest nie zwracanie uwagi, tylko ciężko mi jest odejść tak po prostu jak Filip opluje jakieś dziecko a obok stoją rodzice Wstyd jak stąd do Poznania! Wiem, ze jestem okropna, ale czasem chciałabym, żeby Filip trafił na takie dziecko co mu odda może wtedy by trochę spasował? Tzn. chodzi mi o bicie, chociaż z tym ostatnio jest lepiej. Za to plucie to "świetna zabawa" i jak ktoś mu odda to nic sobie z tego nie robi... Napatoczył się jego kuzyn i stali pluli na siebie i się cieszyli dopóki się tego nie przerwało
  17. Hej! Nie wiem jak, ale wstałam Musiałam posmażyć roladki na dzisiaj i tak mi zleciało Najciekawsze jest to, że budzi mnie alarm z samej wibracji i sama się zastanawiam jak to jest, że ja to słyszę Musiałam się wyrwać dzisiaj z pracy do mojego ukochanego UP Już jestem po wizycie i na szczęście kolejna dopiero w październiku Gosia tak właśnie myślałam, bo kiedyś pisałaś ale nie byłam pewna... Bosze ja po 2 dniówkach mam serdecznie dość a przed tobą 4Zdjęcia Kubuli na NK cudne!!! Opalony jest tak jak ja, tzn w koszulkę
  18. Dzisiaj byłam na badaniu wzroku i okazało się że moja wada się zmniejszyła W jednym oku o połowę a w drugim o ćwiarteczkę Byłam w lekkim szoku, z resztą jak powiedziałam babce co robiłam to ona też, ale ucieszyło mnie to bardzo Byłam dzisiaj też na skromnych zakupach, ale nic nie upolowałam bo mały dziad zachowywał się okropnie Wiecie czego teraz się nauczył? Plucia... Wiem, że chyba każde dziecko przechodzi taki okres, ale ja już nie mam słów... Najpierw pluł na zwierzęta i różne przedmioty, a teraz zaczął na ludzi Ostatnio podszedł do jakiegoś chłopczyka. Stoi i patrzy, więc mówię mu: powiedz koledze cześć! A on zrobił TFU... Na szczęście nie zawsze udaje mu się plunąć, ale sam fakt! Dzisiaj się wkurzyłam bo się mnie nie słuchał i uciekał, więc wzięłam go na ręce i chciałam go wsadzić do wózka a on mnie w złości opluł Zrobiło mi się strasznie przykro... Powiedzcie kochane, czy Wasze dzieci też udają, że Was nie słyszą? U Filipa to ostatnio nagminne na przemian z histeriami... Ciężko ostatnio u mnie z cierpliwością... Czasami mam ochotę porządnie go zbić po dupsku za jego zachowanie Uciekam spać, bo niestety o 5 muszę wstawać do roboty Dobranoc!!!
  19. Dobry wieczór:P Fajnie, że u wszystkich się rozpogodziło. U nas wczoraj też było brzydko i deszczowo... Andzia bidulo, to żeś się nastresowała! Biedna Maryśka! Dołączam do kciuków, ale myślę, że skoro do tej pory było ok, to nic jej się nie stało Ja jeszcze dodatkowo do tego co pisały dziewczyny, sprawdzam reakcje źrenic na światło. Myślałam, że dziewczyny trochę się uspokoiły z tym rozbieraniem, bo dawno o tym nie wspominałaś Filip poszedł w drugą stronę i nie pozwala sobie poza domem ściągać butów i czapki Vercia trochę mnie bolało, ale nie pamiętam jak długo. Na pewno szybko przywykniesz i boleć też szybko przestanie:-) Beata fajny weekend za Tobą. Trochę odpoczynku to całkiem fajna sprawa Gratulacje dla Janka! Dzielny młody mężczyzna Strasznie rozczulające są takie momenty kiedy widać, że dzieci za sobą tęsknią Filip się jeszcze za bardzo nie wczuwa i nie okazuje, że za kimś konkretnie tęskni. Za to najbardziej cieszy się jak przychodzi jego kuzyn, niestety po pięciu minutach jest już wojna Gosia zdrówka życzę!!! Mam nadzieję, że się podkurowałaś i że czujesz się lepiej Po ile godzin dziennie pracujesz? Oby Ci te 4 dni szybko zleciały! Cafe współczuję bólu głowy... Mam nadzieję, że odpuścił? Jeszcze to mulenie... Blee... Niech Ci to szybko mija! Do 30t. na pewno się wyrobisz z tą wyprawką:) Jakoś to pewnie ogarniecie... No i fajnie, że możesz liczyć na siostrę i rodziców:) P.s. jestem kolejną nie mogącą się doczekać piątku Kasioleqq dobre złego strony - wszystkie początkowe dolegliwości, stresy i dylematy Cię ominęły Fajnie, że teściowie się wczuli i pomagają. Brawa dla nich za "reformowalność" Nie każdy by sobie wziął do serca nawet takie ostre słowa:) Co do wyprawki to wózek już macie a to ważna rzecz:) Resztę też pewnie skompletujecie na czas! Trzymam kciuki za Twoją mamę! Fajny prezent na urodziny Napisz jak zareagowała! Anielinka jak tam zakupy? A polbruk ułożony? Dobrze, że pogoda wróciła bo nawet ten jeden deszczowy dzień potrafi człowieka zmęczyć... Jak tam Twoje zdrówko?
  20. Acha No to ja też nie wiem co Ci jutro pozakładają Chociaż chyba wiem... Coś mi świta, że przed samym założeniem aparatu babka pozakładała mi na trzonowce właśnie te gumki co później trzymają łuk, tylko po to, żeby zrobiło się miejsce na metalowe objemki, które później trzymają aparat... Ale zamieszałam... Ale tak było. Założyła gumki, zęby się trochę rozsunęły, założyła objemki, przykleiła zamki, zamontowała łuk i obwiązała gumkami Całkiem o tym zapomniałam! Ale mnie na noc olśniło
  21. Vercia mądra z Ciebie kobieta, szybko napiszesz! Co do gumek, to nie miałam wyboru. Miałam zwykłe przezroczyste, które mimo higieny, szybko mi żółkły:/ Wiem, że czasami dają w zapasie i samemu można zmienić chociaż z przodu... Już zamki masz ponaklejane, ale jeszcze nie masz łuku i tych gumek, tak? A aparat masz na dolne czy górne zęby? Czy tu i tu? Ja miałam dolne i górne. Na początku było ciężko, ale ogólnie bardzo dobrze to wspominam:) A mieszkam w naszej "ukochanej" Polsce;) Ale chciałabym gdzieś wyjechać. Były plany na Holandię, ale teraz stopniały do zera. Zobaczymy co czas pokarze:) U nas też podobnie ze znajomością miejsc. A jak się nie godzę to histeria... Najgorzej jest w sklepach niektórych, gdzie wciskają mu cukierki, czy inne słodycze A jak gdzieś zobaczy lizaka do drze się jakbym go ze skóry obdzierała, albo nie karmiła bo krzyczy AMM AAAMMM!!! A łzy jak grochy wtedy lecą! Wstyd! Ostatnio niestety przeważają histerie bezprzyczynowe.. Tak sobie stoi koło mnie i zaczyna się użalać, wrzeszczeć i czepiać się moich nóg. I tak kilka razy dziennie Tłumaczenia też niestety do niego nie trafiają. Dzisiaj np. chciał pudełko, które musiałam umyć i jak tylko zobaczyłam, że chce mówię mu spokojnie: jak umyję to ci dam to pudełko i zaczynam myć a on w ryk. Jak mówiłam, żeby się uspokoił to dostanie to zachowywał się jakby mnie nie słyszał A słuch skubaniec ma bardzo dobry
  22. Andzia rozstaliśmy się już jak Filip był na świecie. P. nawet był przy porodzie i nawet się spisał Ale już wtedy było źle i otwarcie mu mówiłam, że jak się nie postara, to się rozstaniemy. Nie uwierzył. Rozmawiałam też z jego rodzicami i bratem aż w końcu powiedziałam dość. I wtedy oni na mnie siedli. Podali do sądu, straszyli... Póki co się wściekam, ale nie tak bardzo jak kiedyś. Kiedyś miałam nerwobóle, rozstroje, trzęsły mi się ręce... Na szczęście Filip jeszcze jest mały i nie czai bazy. Ale co będzie później? Już teraz wiem, że będą go przekupywać. Tu z ich strony nie chodzi o uczucia ale o własność - to przecież ich wnuk, syn, ma przecież ich nazwisko. Martwi mnie ta sytuacja ale niewiele mogę... Niestety...
  23. Andzia ja będę mocno i intensywnie przesyłała Ci pozytywne myśli, żebyś dała jakoś do sierpnia radę! Przykro mi, że nie potrafię Ci pomóc... Nawet nie wyobrażam sobie tego co przeżywasz! Wiem, że nie ma porównania, ale Filip też się nudzi w jednym miejscu i jeż muszę mu wymyślać... I np. przez dwa dni idę w jedno miejsce, dwa kolejne w drugie, i tak dalej a później od nowa:) Najgorzej jest w domu, ale tam czasem pozwalam na ekstremalne zajęcia. Np. kupuję dmuchany ryż, wsypuję cały do dużej miski i co zje to dobrze ale największa frajda to mieszanie tam rękami i wysypywanie dookoła. Odkurzacz mam w pogotowiu i po zabawie resztę odkurzam... Chociaż u Ciebie to też zupełnie inna sprawa, bo jest jeszcze Staś, którego takie zabawy też pewnie nudzą, a znowu jakby jemu coś wymyślić to zołzy też by tak chciały ale nie potrafią i.... Uff... Współczuję kochana...
  24. A sytuacja z P. Wyglądała tak: Pytam P. dlaczego nie pojechał z rodziną na wczasy? Odpowiada, że nie chce żeby mu widzenia z Filipem przepadły. A jak mu mówię, że przecież na ten tydzień i tak mu nie wypadają spotkania a o jedno można się przecież dogadać to milczy. Ja wiem, że on po prostu chce uchodzić za takie poświęcające się biedactwo, albo/i nie miał kasy Raczej "i". Kolejna "akcja". W piątek pytam P. czy jedzie z nami nad wodę. Pojechał. Miał dodatkowe spotkanie z Filipem. Doskonale widział, że młody przez to uczulenie nie czuje się dobrze, ale co tam! W sobotę wypadało mu "grafikowe" spotkanie. Miał być o 12:00. O 11:30 dzwoni i pyta czy jadę z nimi nad wodę a jak mu mówię, że młody nie da rady, że gorączkował i przecież jest obsypany plamami to ten mówi: ale ja już sobie zaplanowałem! I to z jakim wyrzutem! Ale nie to jest najlepsze!... Mówię mu, że jak chce to nie ma problemu, może się spotkać z młodym, ale lepiej by było, żeby siedzieli w domu. A on na to: Eee... Nieeee.. To ja wolałbym się z nim jutro spotkać... Kurde myślałam, że telepatycznie wepchnę mu telefon do gardła!!! Taki stęskniony tatuś, ale jak trzeba coś poświęcić i się w chacie nudzić z małym marudem to wypina dupę i wybiera leżenie na słońcu!!! I w dupie ma, że może ja mam inne plany co do weekendu! Zgodziłam się jednak na to niedzielne spotkanie. Filip spał długo, więc poprosiłam, żeby przyszedł na 13:00 ale za to odprowadzi go godzinę później niż zwykle jeśli będzie chciał. I wiecie co? Zadzwonił już przed 17:00, że zaraz go przyprowadzi A miał z nim być do 19:00!!! Jak pytam dlaczego to mówi, że młody jest zmęczony Tylko, że młody był wyspany i najedzony a marudził, bo źle się czuł a wiadomo, że to już nie jest taka fajna zabaweczka Ręce mi opadły już całkiem dzisiaj, bo zadzwonił mi o 15:00 (a za pół godziny miał przyjść), że jednak dzisiaj Filipa nie weźmie bo jego brat wyjeżdża i on chce mu pomóc się pakować i takie tam... No to ***** przecież nie od dzisiaj wiedział, że brat wyjeżdża i ciężko mu było wcześniej dać mi znać, żebym mogła inaczej dzień zorganizować? Dopi****ł mi jeszcze tym, że nawet nie pyta o przełożenie spotkania, bo i tak się nie zgodzę Pytam go w takim razie co zrobiłam w sobotę, a on na to że przecież mi nie pasowało! No tak, może i nie pasowało, ale spotkać to się spotkał a że krócej to już sam tak zadecydował... Naprawdę już dawno nie było mi tak przykro... Jak zwykle zgodziłam się na przełożenie spotkania ale teraz żałuję bo skoro ważniejsze dla niego jest pakowanie brata to ja pi****lę przeplanowywać swój dzień dla jego "widzi mi się"... O jesssuuuu ale Wam posta rąbnęłam Wybaczycie? Musiałam Wam opisać jakie to przypadki po świecie chodzą... Chociaż czasem się jeszcze zastanawiam, czy to może ze mną jest coś nie tak? P.s. Nie... Przeczytałam jeszcze raz to co napisałam i nadal uważam, że to on jest pi****ty
  25. gosiammmMei na razie nie zmieniam pracy... ta chociaż zarobki niskie jest ok. Mam dodatkowy etat i muszę mieć czas żeby na tamtym działać etacie... Mężol mi kupił na urodziny netbooka i teraz będę brać sobie do pracy:) no i ta praca daje możliwość kombinowania przy jakimś własnym interesie... bo za jakiś czas mam nadzieję, że coś zaczniemy kombinować... Pamiętam, że kiedyś pisałaś o swoim interesie, ale myślałam, że jak dostałaś tą pracę ta sprawa zeszła na dalszy plan Fajnie, że jest inaczej! Trzymam kciuki za kombinacje!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...