-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megan
-
Karola, a ja właśnie oglądajac zdjecie pomyślałamn, ze Stasio większy od Szymonka :)
-
Dziubala, mam nadzieję, ze K sie zreflektuje jak wróci i przeprosi. A Tobie sił. Neta, oby gorączką szybko spadłą a gagatek odzyskał siły. Mam nadzieję, ze lekarka rzeczywiście rozwieje wątpliwości. Moze to kwestia tego, ze antybiotyk zaczyna działać dopiero po dobie - dwóch...? Lepiej mi trochę... Piotrek oglądał bajkę a ja chwile poleżałam z Tosią i się poprzytulałyśmy. Ona zjadła i zasnęła, ja na chwile zamknęłam oczy. Teraz chyba maleńką kawę sobie zrobię, ogarnę mieszkanko i siebie i pójdziemy na spacer, bo cały dzień w domu grozi śmiercią lub kalectwem ;)
-
Ann, Starletka, dziękuję. Przepraszam, że od rana tak narzekam... Ale tak mi jakoś źle okropnie :ouch: Życzcie mi cierpliwosci do dzieci...
-
Dzień dobry :) Jestem pierwsza...? Reniu, ja widzę, że Piotrek tez najczęściej wie za co ma karę. Normalnie czuję się Jestem niewyspana, Piotrek znów przyszedł chyba 3 razy do nas (I raz przed 2) w efekcie nie mogę ruszyc głową, bo spałam tak wykrecona. Poza tym mam wrażenie, że oszaleję z tymi śmierdzielami za ścianą Normalnie budzi mnie smród papierosów, no nie moge juz tego wytrzymac, więc wietrzę w domu bez przerwy, co skutkuje tym, że jest po prostu zimno. A na dodatek mam pierwszy dzień @. Uh.
-
Karola, rewelacyjne zdjęcia :) Dziubala, Anna, Ann i kto jeszcze - zdrówka dla wszystkich chorasków!!! Ita, ja myślę, ze rosna Ci 2 łamaczki serc ;) Dobranoc
-
Maciusiu, (skandalicznie spóznione) i Szymonku - moc serdecznosci miesiecznicowych!!!
-
Ł napisał mi sms-a: "Z rozmowy nici, prezes poszedł do domu"... A moje dzieci chcą mnie dzis wykończyć. Tośka sie drze, bo chciałaby byc na rękach, Piotrek nie spał popołudniu i mówiąc delikatnie doskwiera ruszając wszystko, czego mu nie wolno a ja mam taki kryzys, że nadal głowa mi leci. Dobrze, ze Ł wraca, uznał, ze skoro Państwo sobie poszli, to on też idzie do domu...
-
serena Jeszcze wam ponudzę że T mnie zaczyna denerwować... żali się biedny że nie ma z kim jechac kupić butów i oczywiście ma "ale" że ja nie chcę zostawić Maciusia... no nie potrafię póki co i tyle... a on nie potrafi tego zrozumiec i ma pretensje, ile my jeszcze będziemy siedzieć w domu?! Normalnie nic tylko :duren: Ja sie nie dziwie, ze nie chcesz zostawic Maciusia ;) Zupelnie to normalne, on jest jeszcze bardzo malutki...
-
serenaMegan tak sobie właśnie myślę że może za dużo wymagam od niego, jeszcze ma czas na regulowanie... Zresztą co tam zasypianie... zawsze sobie w takich chwilach powtarzam w myślach że mam zdrowe, cudowne dziecko i tym powinnam się cieszyć a zasypianie,... jakos damy radę. No pewnie :)
-
Ann, ciesze się, że masz sie odrobinę lepiej... Informacje przekażę komu będę mogła...
-
Ale mam kryzys... Oczy mi sie same zamykaja... Ide po kawe.
-
DziubalaWitam poniedziałkowoDzieci mam chore :( :( :( . Na 15.20 idziemy do lekarza. Wpadnę później, jak Adaś pójdzie na drzemkę. Dziubala i jakie wieści u pediatry? Zdrówka dla chłopców! puszekdzień dobry udało mi się zapisać jako pierwszej do promotora i się cieszę :) Brawo! NetaDziendoberek . U nas choroby ciag dalszy niestety.W nocy znowu bardzo wysoka goraczka.Mam nadzieje ze antybiotyk zacznie działac i bedzie lepiej.Na całe szczescie gagatek zjadł w koncu solidny talerz zupki. Dziubala u nas oprócz kataru nie ma nic a goraczka przed północa 39 pomimo podania syropu zbijajacego goraczke. Oby antybiotyk szybko pomógł! Buziaki dla Was. dreadkaZnowu jak po ogień... ale obiecuję, że po pracy i załatwianiu wszystkiego wpadnę. Natek ma sie lepiej - co umozliwia mi pozałatwianie wielu spraw, których nie mogłam wcześniej załawtić. Spał ładnie do rana poza jedną wedrówką do nas... z tekstem nie spać...tyłek mu odrzył... gardełko jest ok, katarek się kończy, wczoraj trochę po śniegu biegał więc się bałam że sobie doloży ale jest ok ... tylko dzisiaj od rana daje w kość... Dobrze, że Natek lepiej, oby Mamie nie doskwierał ;) natkaWitam. A mi przeszła fala opryszczek. Za to pojawiły sie afty. wrrrrrr Biedaku :( serenaOskar jednak stwierdził że spał nie będzie, trudno, szybciej odpadnie wieczorem. Ostatnio zasnął na dywanie oglądając mecz, fakt, pierwsza połowa była nudna, ale żeby aż tak. :he::he::he: W ogóle coraz częściej zasypia sam. Ja już nie moge leżeć z nim żeby zasnął bo zazwyczaj Maciek wtedy też mnie potrzebuje więc siadam na sofie i mówię Oskarkowi że jestem i żeby szedł spać. On mnie nawet nie widzi wtedy, ale zasypia ładnie. Albo spaceruję z Maćkiem a Oskarek leży i zasypia. Wiem że to może śmieszne, ale dla nas to i tak krok naprzód i cieszymy się. Renia a w ogóle to pocieszyłaś mnie swoim postem o tym, że dziewczynki też miały problemy wieczorne. Mnie to się czasem wydaje że wszyscy wokoło mają idealne dzieciaki, a moje takie "nieudane". A tak to się człowiekowi lepiej robi wiedząc że inni też mają takie same problemy. Gratulauje samodzielnego zasypiania Oskarka a co do zasypiania Maciusia po kapieli, to wiesz, mnie sie wydaje, ze oczekiwanie od dwutygodniowego dziecka, ze sie tak od razu wyreguluje to chyba troszke za wczesnie...? Tosia do dzis nie za bardzo po kapieli hce spac, tzn. zasypia, ale na pol godziny a potem sie budzi i harcuje... :( I nie moge tego przewalczyc... A Ty masz super dzieciaczki :) Renia Przypomniało mi się jak w niedzielę rano dziewczynki przewalały się z Tatą w łóżku i Marysia mówiła do Tosi "lobaćku" "łobuzie" :Uśmiech: Ale słodkie :) SliffkaWitam :) Widzę, że nadszedł czas chorowania:( U nas póki co odpukać jest dobrze. Dla pewności jeszcze do środy Mucosolvan, bo jeszcze czasem Przemek pokasłuje, a od czwartku zaczynamy podawać Ribomunyl. Oprócz tego zaczęliśmy trzecią butelkę tranu, mam naprawdę przeogromną wręcz nadzieję, ze to zadziała.Od wczoraj do środy robię za samotną matkę i to pracującą, ale może uda mi się jeszcze zajrzeć tu wieczorkiem. Oby kuracja zadzialala a Tobie niezmiennie sił! karolaa no wlasniekochane mam babke cytrynowa, sernik babuni pyszny z Sowy i kostke lodowa.I zostały jeszcza kasztanki i tikitaki i kto je zje, bo ja nie i R tez bo nie lubi dziwolag jakis :) O matko, ja bym Ci też pomogła... Dziś kupiłam Ł kasztanki, na pocieche, bo juz ze 3 razy mnie pytal, czy mamy w domu jakas czekolade... ;) ReniaKarola to dużo macie :Uśmiech: Ja bym pomogła Wam to zjadać, ale ograniczam slodycze, bo ostatnio załamka. Zamiast dzieci ja tyję Megan wrrrr Reniu, no w ogóle tego po Tobie nie widac, wiec jedz na zdrowie :) A co do Ł i "góry" to brak mi słów...
-
Hej :) Dziękuję Wam za pamięć o Ł... Siedzi w pracy. Rozmowy na razie nie było i nie wiadomo kiedy i czy Łaskawcy zdecydują sie na audiencje. No wkurza mnie to już tak, że nie wiem... A teraz spróbuje ponadrabiać.
-
Witam i ja. Wczoraj dzień na wskroś rodziny, ale bardzo intensywny, najpierw leniliśmy sie (z Piotrkiem skaczącym po nas) w łóżku do późna a potem sprint do kościoła, na koncert i krótkie ale bardzo miłe spotkanie tam z Renia i Marysią potem wizyta u wujka Ł, bardzo miła, ale tez intensywna, bo Piotrek bardzo głośno zabawiał sie z nie mniej głośnym psem (na szczęście przed wyjściem łyknęłam proszek od bólu głowy ;)) a wieczorem Ł na piłkę a do mnie koleżanka, która do późna była u nas, bo Ł po powrocie naprawiał jej komputer. Ale było bardzo miło. No a Ł dziś do pracy, zobaczymy, czy Panowie Przełożeni będą mieli silę i ochotę, by porozmawiać Ann, kochana, leż i wypoczywaj, biedaku... Serena, ja kąpię Tosie w Oilatum a włoski myjemy szamponem Oilatum Soft. Bardzo nam pomógł na łuszcząca sie skórkę na głowie i ciemieniuchę. Trusia, jak nastrój? Monika, Ita, spokojnego tygodnia w pracy! Muszę puścić Piotrka, bo nudzi o obiecanego "Boba"... ;)
-
Dobranoc
-
Oho, no i na ulicach zaczyna się to, co kocham po meczach...
-
Wiecie co? KOCHANE JESTEŚCIE! Dziękuję. Idę grzac Ł obiad...
-
Renia, Ł powiedział, że ma to w nosie (no, użył nieco mocniejszych słów) bo i tak za duzo nerwów stracił.
-
Zjadła, odbiła tak, że się echem po domu ponisło i zanseła jednak... Oby na dobre, bo Ł wypruty do domu wraca. Rozmowy, rzecz jasna nie było bo Panowie Przełozeni uznali, że są zmęczeni i idą do domu a z Ł porozmawiaja w poniedziałek. Prawdę mówiac juz nie mam siły, żeby to komentować, zwłaszcza, że to nie pierwsza ani nie druga taka sytuacja...
-
Dreadka, pociesze Cię, że Tosia obudziła sie z dzikim rykiem w momencie, kiedy musiałam iśc wyciagnąc Piotrka z wanny., I teraz nie śpi i pewnie spać nie będzie przez najbliższe 2 godziny...
-
dreadka Megan Wykrakałaś... właśnie sie obudził leceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee Rety, nie chciałam
-
Ita, hej :) Dreadka, oby Nataniel spokojnie spał do rana! Reniu, niestety Ł się nie odzywa i widzę po skypie, że nadal siedzi w pracy... Piotrek siedział i dzielnie krzyczał: "Polska gola!", ale teraz juz w wanience. Tosia śpi wykąpana, ale nie łudzę sie, że to juz na noc...
-
dreadkaEhhh wiecie co ... marzy mi sie taki zjazd marcówkowy gdzieś w górach :) z dużą ilościa dzieciaków, fajnymi mamami, grzanym winkiem wieczorem gdy juz dzieciaczki spią :) hehe mogłybyśmy je kłaść jak w przedszkolu w jednym pokoju wali mnie na głowę także nie słuchajcie co piszę Dreadka, jeśli Ciebie wali na głowe, to mnie też, bo i ja nie pogardziłabym takiem czasem relaksu ;) Ann, cieszę sie, że tak udany rodzinny dzień macie, no i że dzieci zdrowe. Ł na razie rozmowy nie miał. Standardowe zachowanie Panów Przełożonych...
-
Dreadko, kciuki zaciśnięte!
-
Startletko, dziekuję.