-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megan
-
Piotrka co prawda katar zalewa, ale energia go roznosi. Połaczenie wybuchowe :duren:
-
Moja za zdrowie Małych i Dużych. I za spokój i pogodę ducha.
-
Sliffka, mocno zaciskam kciuki!!! Starletka, przytulam... Renia, oby u Marysi to nie był katar. Piotrka dosłownie zalewa katar, naszprycowałam go czym sie dało i mam nadzieję, że nie przerodzi sie to w nic gorszego... Teraz usiłuję go trzymac z daleka od Tosi, co jest zdecydowanie trudne... Mam pytanie - czy dajecie dzieciom coś na uodpornienie i wzmocnienie? (nie mówie o szczepionkach, tylko o zwykłych preparatach z apteki np. ceruvit, kidabion etc.)? Jeśli tak, to co?
-
Ania1980Witajcie humor jakis taki wsciekly od ranaMegan snilas mi sie bylam z Toba w szpitalu (przyjaznilysmy sie ) Toska miala wycinane migdaly :( Poza wycinaniem migdałów Tosi bardzo miły sen :) Poprawy humoru!!! TasikBryJa dzisiaj mam w planach zakupy prezentowe. Nawet auto od taty pozyczylam , ale wlasnie @ mam i forma bardzo kiepska. Ała Tasik, loby @ dała dzis normalnie funkcjonować i plany zakupowe sieudały. TasikIta to mozesz to teraz nadrobic: z entuzjazmem w glosie chwal chlopaka jak ladnie i z zaangazowaniem pobil kolege Nocka znów nieciekawa, bo Toska chyba co godzinę albo półtorej sie budziła. No i niestety Piotrek wstał z katarem :(
-
Ann, dziekuję :) I dziękuję tym, którzy zagłosowali na nasze zdjecie Dobranoc
-
Bardzo sie cieszę i bardzo dziekuję wszystkim, którzy zagłosowali na nasze zdjecie :) Adres podałam juz Ann
-
Dobry wieczór, czy mozna? ;) Ja na chwilę, bo mój Pan I Władca własnie wkroczył do domu.Zastanawiam sie, czemu tak wcześnie... Ita, biedaku, trzymaj się! Dziubala, super, zę juz jestesceiw domku! Ann, a to Ci sie maż rozbija... W Możejkach pracuje brat mojego szwagra :) Monika, dziewczyny mają racje, ale domyślam się jaka ta wizyta musiała byc przykra i stresujaca.... Justyś, kciuki zaciskamy! Karola, dobrze, że zdrowiejecie :) I chyba tyle, bo weny nie mam. U nas każdy dzień podobny do poprzedniego, szkoda pisać. buziaki
-
Witam :) Dominiku, moc serdecznosci!!! Neta, Ann, Starletka, hej :) U nas nocka średnia, że nie powiem, do bani, bo mogło być w sumie gorzej. Tosia budził sie chyba co godzinę (wstawałam jakieś 5-6 razy - to tak dla równowagi po poprzedniej nocce ;)) ale piotrek przyszedł tylko raz. potem od 5.45 dzwonił budzik Ł co 10 minut i juz niewiele spania było. No nic. Może dzis odrobię ;)
-
Ja tylko wpadłam powiedziec dobranoc :) Reniu, super zdjęcia i dziewczynkom chyba sie podobało :) Karola, zdrowiejcie! Tasik, fajnie, że jesteś ;) Ann, ja też miałam sie połozyc Ale obiecałam sobie, że przez 12 będę w łóżku na bank ;) Siula, biedaki, zdrowiejcie i Wy! Nuchna, cmok. Nie smutaj. Tosia dzis po raz pierwszy od bardzo dawna zasnęła przed 21... Budziła sie 2 razy, bo chyba jej brzuszek cos przeszkadzał, ale po Espumisanie zasnęła chyba dosc mocno i spokojnie, bo Ł w tej chwili tak piłuje dechy, że się ściany trzęsa a Mala spi w najlepsze. I oby jak najdłuzej, Ciekawe tylko, jak ja zasnę Dobrej nocy i do jutra!
-
AnnMegan ale prawdziwa lekcja historii Mi przypomnialas moje sentymenty - Szare Szeregi i II wojna św., harcerskie rajdy Arsenal z trasami po Mokotowie (w zyciu nie sadzilam ze tu bede mieszkac), odszukanie rodziny "Lota" - dowodcy akcji na Kutshere i wizyty u Jego Mamy na Zoliborzu, a w biurku wciaz listy ktore zbieralam gdy korespondowalam sobie z ta niesamowita 90-letnia Pania Ann, to pewnie porozmawiałbys sobie z moją najstarszą siostrą. Szare Szeregi to był jej "konik" od szkoly podstawowej... :) Sliczne zdjecia z rodzinnego pierniczkowego popoludnia :)
-
Karola, o biedaki :( Oby szybko poszło sobie przecz! Ann, super wieści o Dziubali! A koło nas, na Chłodnej kręcą film o Ksiedzu Jerzym, a raczej na razie przygotowania trwają. Idę sobie, patrze a zamiast mojej ulubionej piekarni na szybie napis "żywy karp" a obok wejścia odrapany stolik z taka starą zieloną wagą a obok 2 metalowe balie z karpiem już ledwo zywym zdecydowanie... No i ogólnie, stare słupy, stare auta, stare szyldy na sklepach. To sobie człowiek czasy przypomniał... Od razu wróciły mi wspomnienia Mszy za ojczyznę na które regolarnie z rodzicami chodziłysmy do św. Stanisława, własnie na msze odprawiane przez Księdza Jerzego... Ale się wtedy bałam - tam było po prostu niebiesko od Milicji. No i sam pogrzeb... I te tłumy... No i cały stan wojenny,bibuła chowana po kątach, spotkania u nas w mieszkaniu, teatrzyk, konspiracyjne lekcje historii, (tej właściwej) dla młodzieży, spotkania z uczestnikami II wojny światowej - Łączniczka Wandą, Cichociemnym Agatonem, Szpiegiem polskim w Niemczech "Bradlem", ileż tego było. Jakie tłumy przeszły przez nasze mieszkanie... I tak sobie myslę, że ciesze sie, że to pamiętam... Że nie znam tego wszystkiego tylko z opowiesci. Przepraszam, ale jakos mi się tak wspominkowo zrobiło.
-
Witam :) U nas nocka ok, Piotrek przyszedł, ale go odprowadziłam i bez protestów dał siepołożyć w łóżeczku a potem przyszedł dopiero rano, żeby jeszcze u mnie "dospac". Tosia obudziła sie 2 razy, więc tez w miarę ok. Za to Ł wstając poinformował mnie, ze dzis może wrócić późno, czyli przed 22 nie mam co liczyc. Pani Eli dzis tez nie ma, ale w sumie pogoda taka, że wyjdziemy pewnie na krótki tylko spacer, więc nie jest mi ona do szczęście specjalnie potrzebna ;) Ita, zaciskam kciuki! Reniu, strażak Sam i u Piotrka jest w cenie :) Nuchna, oby to nie było zapalenie piersi! Starletka, do lekarza marsz! Serena, kochana, nasze wieczory baaaardzo odbiegaja od ideału. Tosia na dobre zasypia 22-23 i najczęściej jest to 23... Piotrek 21.30. I te wieczory często mnie dobijają, zwłaszcza, kiedy jestem sama a to nagminne ostatnio... Głowa do góry, będzie lepiej. Nie uciekaj z forum! Ann, życzę, by Uli okres buntu szybko przeszedł. Ja sobie ostatnio zupełnie nie radze z Piotrkiem, który nerwowy, rozhisteryzowany i niestety coraz częściej widze u niego agresję :( Na pewno moje nerwy, których też duzo w tym nie pomagają... Aniu, spokojnego dnia! A gdzie sie podziała alfik? Tak sie mężem nacieszyc nie może pewnie... ;)
-
Witam :) Sto lat, Marysiu! Stasinku, ucałowania! Ita, o rety Dobrze, ż juz ok. Miłego rodzinnego popołudnia! Reniu, dziekuje w imieniu Tosi :) Po leniwym poranku Ł pojechał z Piotrkiem do kina, Tosia spała, ale jak tylko wyszli, to sie obudziła Popołudniu jedziemy do znajomej na spóźnione imieniny, bedzie piecioro dzieci w wieku 10 lat - 3 miesiace :) Miłego dni wszystkim. Idę, bo mnie Tosia nawołuje... ;)
-
Bardzo sie cieszę :)
-
Tosia bardzo dziekuje za pamięć i życzenia :) Groszko, cudne fotki :) Renia, o tak, fryzjer bardzo poprawia nastrój ;) Ann, ja sama mam autograf pani Wandy sprzed niemal 20 lat chyba. Wtedy, kiedy była akcja artyści dzieciom. Szymula duży ogromnie i takie mam madre spojrzenie :) Karola, oby nic się nie rozwinęło! Trzymam kciuki! Piotrek dziś dawał popis niegrzecznosci wszelakich :( Widze, że w weekendy, kiedy jest Ł, jest coraz gorzej a i mnie coraz trudniej opanowac emocje. Chyba pójdę do psychologa normalnie... Poza tym dzień ok, rodzinny i miły :) Dobranoc
-
Dzięki dziewczyny, naprawdę. Kochane jesteście i tyle. Ł w domu i już smacznie chrapie (rzecz jasna w pełnym rynsztunku na worku sako ), Tosia raczyła zasnąć jakieś pół godziny temu, ale sie uparłam i wyjęłam ją z koszyka tylko 2 albo 3 razy na minutę. Do odbicia i uspokojenia... Jutro Ł przywiezie od mojego Taty łóżeczko, bo myslę, że w tym koszu jest jej chyba juz niewygodnie. Karola, tule mocno. Oby wirus szybko przeszedł i nie na Was! Starletka, kawał chłopa masz i ślicznego w dodatku :) I mają z Nati takie same noski. Jak Tosia i Piotrus u nas :) Dziubala, sił, sił, myslimy o Was ciepło. I oby wyniki były pomyślne! Dreadka, oby @ odpuściła i miłe plany sie udały! Reniu, wyśpij się ;) Ann, rozumiem takie rozdrażnienie tą niesprecyzowaną sytuacja z urlopem B. Mnie zawsze wykańczała niepewność, szeroko pojęta i w wielu sferach życia. Tego nie znoszę. Zmykam, bo juz o 20 padałam na nos. Dobranoc
-
A u mnie żadne nie spi... Tosia przespała sie po kapieli standardowe pół godziny a teraz wścieka sie w łózeczku, że nie chce jej wyjać a Piotrek rozbija sie w swoim. Spał dzis całe 10 minut w drodze na basen i to mu najwyraźniej wystarczyło Ł, również standardowo w pracy i nie wiadomo kiedy wyjdzie A mnie się w głowie kręci, chyba z tego, ze śpiąca taka jestem albo co. Ann, oby paczki doszły szybko. Renia, dobrze, że dziewczynki spią I nie pamiętam co komu dalej, przepraszam...
-
Ann Megan czemu dopiero wiosna? Ja mysle ze niebawem, u nas ciasno ale zapraszamy, trzeba sie umowic w 9. :Uśmiech: Bo jak widzialam, jak Piotrek wariuje z Marysia, to zaczynam sie powaznie obawiac o Wasza dziuple ;) I mysle, ze moze lepsza jakas Hula-kula albo co... AnnMonika na pobudke nie narzekam bo Szymek spal od 18.50 do 6. :Uśmiech: No rewelacja! Wpedzasz mnie w kompleksy, bo ja nie mam pojecia jak to zrobic, zeby miec tak zdyscyplinowane dzieci... AnnWrocilam z moim dzielnym Syniem ze szczepienia, mam 7800 g Szczęścia :Uśmiech: No to moja Tosia daleko w tyle... Anna to moje większe Szczęście o poranku Śliczne zdjecia, na pierwszym Ula jakaś taka do Ciebie podobna... A jak fachowo trzyma pałeczki ;) itawitam widze ze tu prezentowo. u nas tez bylo milo:). dostaly bajke na plycie, kolorowanki, i slodkosci. ale niestety szlag mnie trafil w przedszkolu. marysia od 2 lat ma zmiane w jadlospisie ze wzgledu na alergie. a jedyna rzecza jakiej nigdy nie je jest czekolada. takich dzieci w przedszkolu jest kilkoro. a dzis wszystkie dzieci otrzymaly czekoladowe mikolajki i torebke czekoladowych cukierkow. i nic poza tym. nie powiem jaka mine mialo moje dzieko kiedy ja odebralam. No ja Ci sie nie dziwie... NetaHO,HO,HO!Witam i melduje, że żyje (Karola,Ann,Megan) dziekuje, że pamiętacie:) U nas dzis całkiem zwariowany dzien od rana:) A teraz wrócilismy z przedstawienia mikołajkowego w Klubie Malucha połaczonego z wizytą Mikołaja:) A do tego przyjechała Babcia i Ciocia z wizyta:)Gagatek w 7 niebie oprócz ksiazeczek dostał Lego i tablice rozkładana z cyferkami i literkami i modele samolotów:) i najlepsze jest to,że chodzi i mówi "byłem grzeczny Mikołaj sie postarał":) Dziubala, dobrze, że z Maciusiem lepiej. Trzymam kciuki, zebyscie szybko wrócili do domu. Codziennie o Was myślimy!
-
Witam, witam, naładowana pozytywnymi emocjami po przemiłej wizycie :) Zaraz ponadrabiam. Ann, co to za kciuk w dół...? Co sie dzieje?
-
Ita, kochana, będę sie modlić... Przytulam z całych sił. W klinice w Bydgoszczy był operowany brat mojego Taty. To z pewnością swietne miejsce. Oby udało sie tam Wujka umieścić. No własnie, co z Netą? A czy są jakieś wiesci od Dziubali? Nuchna, uff, ja już myślałam, że rano chodzicie i byłam w pełnym podziwu szoku :) Karola, o mały włos i ja bym się posikała przed kompem Ann, mnie tez sie marzy takie spotkanko. Byle do wiosny ;) Ł chrapie, Tosia właśnie zasnęła :duren: idę sie myc i spać
-
Witam ;) Dziś Ł wyjatkowo wczesnie wrócił, bo juz po 19. Ostatnio pory powrotu oscylowały 23-1 w nocy bo po pracy jeszcze jezdzil do naszego domku... Ann, śliczne zdjęcia, zazdroszcze przemiłego spotkania... Ita, jedz, kochana, jedz, bo znikniesz... A piwka bym sie napiła, chyba nawet jest jedno w lodowce, to namowie Ł, zeby otworzył i zamocze usta na smak ;) Karola, no podziwiam odwage i determinacje! Nuchna, podziwiam Ale i Ciebie :) L szykuje kolacyjke i, jesli dzieci pospia, to moze jakis filmik obejrzymy. Takze na razie zmykam.
-
ita, to sie nie czuj, jak a oucie :) kochana, my tu cały czas na Ciebie czekamy!
-
Serena, widzisz, miałam napisać, że widziałam prześliczne zdjecia :)
-
Witam :) Wczoraj juz nie pisałam, bo jakoś nie wiedziałam co ;) Pierwszy raz od dwóch miesięcy przyszła pani Ela i w zwiazku z tym pojechałam na zakupy prezentowe i nie tylko. A popołudniu starałam sie odgruzowac dom, z marnym skutkiem, niestety, ale będę dzis działać dalej. Ann, mam nadzieję, ze dzisiejsza noc bedzie lepsza. Ucho średnio, ale chyba ciut lepiej. Boli mniej i chyba jednak mniej zatkane. Ania, ja tez robie co uwazam. I wkurzaja mnie takie "dobre rady". A z doswiadczenia (co prawda nie swojego, ale wielu znajomych) widzę, że nigdy nie jest tak, żeby nie dało sie związać końca z końcem a kiedy juz sie dziecko pojawi, to nigdy, przenigdy człowiek tego nie żałuje, chocby nie wiem jak cieżko było. A ja bywam na naszej-klasie, i owszem, ale żadnym dawnych, niespełnionych miłości tam nie mam i nie szukam ;) Choc i ja mam jeden taki niepokój w sercu dotyczący sprawy, nie tyle tlącej sie gdzieś, co nie do końca zamkniętej, która co jakiś czas daje o sobie znać, ale tak juz chyba musi być. Czekam na panią Elę, wyśle ją z dziećmi na spacer a sama będe sprzatac i wreszcie poprasuje, bo góra prasowania mnie zaczyna przygniatać ;)
-
Witam Nic nie słyszę na to lewe ucho :aww: Mam nadzieję, że to przejdzie... Aniu, przykra sprawa :( Ann, witaj :)