-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megan
-
Aniu, ciesze sie, ze jest światełko w tunelu. W konkursie nie brałam udziału, więc nie wiem...
-
Witam :) Jana, hej, ja pamiętam :) Renia, nie ma co podziwiac na razie. Będziesz podziwiać, jak sie wszystko uda ;) A Tata widze, że juz szcześliwy, że tyle osób potwierdziło, ze przyjdzie, w zasadzie tylko dwie nie mogą, bo maja juz cos innego a tak, to wszyscy chetnie :) Jak Tosia? Ann, sił na trudny czas! Starletka, cieszę sie, że z laktacja ok, a Dominik choć ponad 2 miesiace młodszy przegonił juz Tosie wagowo... Ruszam do roboty
-
hej :) Neta, jestem, ale przelotem ;) Dziekuje, że o mnie pamiętasz! Ann, sił biedulko... Serena, niech sie poukłada tak, zeby było dobrze dla Ciebie i dzieci... Justys, przepiekne zdjecia! Kochane, wpadam zameldować, ze będzie mnie teraz dużo mniej przez ten tydzień. Wczoraj zdecydowałam, ze zrobie mojemu Tacie, który dzis ma okrągłe urodziny a pt imieniny imprezę w 2 turach dla jego przyjaciół. Tyle, że to wszyły 2 tury po 20 osób (sobota, niedziela). Tata niby od kilku tygodni mowil, ze nie, ale widzialam, ze mial ochote, tylko sie krepowal, ze mnie bedzie angazowal. A teraz widze, jak sie cieszy, jak dzwoni do ludzi i wszyscy z ochota potwierdzaja, ze przyjda, nikt sie nie wykreca ;) A ja chce jak najwięcej zrobic sama, bo wiem, ze domowe a kupne to jednak rozniaca duza nie tylko w smaku ;) ale nie mam pani Eli i dopiero w pt i sob będe miała jakąkolwiek pomoc (a w pt i sob za to Ł do 23 w pracy), więc teraz gromadze siły, zastanawiam sie nad menu i co którego dnia zrobic itd. buziaczki
-
Bardzo sie cieszę :)
-
Witam :) Wszystkim Kasiom sto lat!!! Nie bardzo wiem, co napisać Jakieś ciężkawe mam ostatnio dni i czuję sie psychicznie i fizycznie jakby mnie ALe sie zbieram. Tosia budzi sie ostatnio w nocy po kilka razy, z piatku na sobote wstawalam do niej 6 razy w ciagu 7 godzin... No i Piotrek znów co noc wędruje... W piatek ganiałam jak kot z pęcherzem - szczepienie Tosi, zakupy, spacer, Piotrka na basen, ja na badania okresowe do szkoły, potem biegusiem do domu, posprzątac itd. I padłam jak długa wieczorem. A wczoraj pojechalismy rano z Ł do naszego domku, bo przyjechali z Krakowa robotnicy, którzy może go będą wykańczac (jak nie zaśpiewaja nie wiem jakiej ceny), pomierzyli sobie wszystko, obejrzeli i maja zrobic wycenę. A popołudniu, Ł pojechał tam jeszcze raz z Tatą i Piotrkiem no i tak nam minął dzień. Dzis od rana my oboje do kościoła, Ł do kina z Piotrkiem na 12 a niebawem przyjedzie mój Tata, którego będziemy czcic, bo jutro kończy 70 lat a w piatek ma imieniny ;) Z wieści lekarskich, to Tosia raczej zdrowa, choc ciągle jakis katar spływający po gardle jest, ale z noska nic nie cieknie. Wielkoludem ta moja córcia nie jest, waży 6730 i ma 64 cm... Dla porównania Piotrek miał tyle jak miał 3 miesiace a przeciez urodził sie mniejszy. Tak więc szans na podwojenie wagi na pół roku nie mamy zadnych, ale to mnie nie martwi, trzymamy się ciut pod 50 centylem i w sumie jak dla dziewczynki, to uwazam, że to ok. Natomiast martwi mnie co innego - odkryłam 2 dni temu u Tosi w pachwinie białą plamę na skórze, takie odbarwienie... Jak przy bielactwie... No i strasznie sie martwię... Muszę pójść do lekarki, może to nic takiego, ale jakos mi to sen z powiek spędza... Wiem, że to nie jest cieżka choroba, ale... No nic, nie będe się martwić na zapas, choc jakoś trudno mi o tym nie myśleć. U Ł ani u mnie w rodzinie nigdy nie było takiego przypadku, więc może to jednak nie to... Starletko, śliczne nowe fotki w suwaczku :) Trusia, trzymaj sie, mnie też jesienne dołki dopadły, listopad to od paru lat najgorszy dla mnie miesiac w roku, ale DR i Ty tez :) Dreadko, tulę mocno i jestem myślami z Wami, trzymam mocno kciuki i bedę sie za Mamę Twoja modlić. A Tobie sił i cierpliwości., o która z pewnościa trudno teraz... No i nie pamiętam więcej co komu, jakaś niemoc psychiczna mnie ogarnęła ;) buziaczki
-
Moja za zdrówko dobre nastroje przespane nocki
-
Witam. Wpadam i wypadam bo padam Siula, ale miałaś przeżycia, przytulaski, dobrze, że to za Wami. Renia, kochana Marysia... Todi, nie wygłupiaj sie tylko pisz! Chyba więcej nie pamiętam... Napiszę Wam jeszcze tylko, że miesiąc temu założyłam moja klasę licealna na "naszej-klasie" i juz jest 13 osób I nastepne 2 mają dołaczyć. Ale fajnie, nie liczyłam na taki odzew, nawet na 10-lecie matury nie udało nam się spotkać, a tu proszę ;) Dobranoc
-
serenaSiula dobrze że jaś dochodzi do formy. A tobie współczuję przeżyć... Ale na szczęście już po.Co do mojej sytuacji... na T niestety nie ma co liczyć.... pierwszy tydzień był normalnie jak z bajki, byłam w takim szoku że ... szok. Ale po tygodniu zapał mu minął, na moje pretensje odpowiedział że dobry i tydzień... Cóz, widać nie każdy ma szczęście do partnerów... nie wiem co z nim jest nie tak, ale albo nie dorósł do roli ojca i męża, albo się nie nadaje po prostu... cierpliwości nie ma za grosz.... Dziś mnie jeszcze bardziej zdołował... wyskoczył do mnie z pretensjami że ja myślę tylko o sobie i dzieciach... noż cholera, ja nawet wy...ać się czasem nie mogę bo jak nie jeden terrorysta cały czas na rączkach to drugi co chwilkę mamoooo. Gdzie tu myślenie o sobie, chodzę z nieumytymi włosami, zarośniętymi brwiami itp a ten mi tu mówi że on taki samotny, wszędzie musi jeździć sam bo ja nie chcę zostawić Maćka samego... normalnie to jakaś paranoja.... mam takiego doła że hej.... ryczę cały dzień.... przez tego dupka.... bo musiał jechać sam podpisać umowę do Enionu, wielka mi sprawa... i jeszcze porównuje mnie do mojej bratowej, że ona jeździła i załatwiała wszystko z budową a ja to co? Tak tylko ona ma 12 letnie dziecko, jedno! A ja noworodka i niespełna 3latka. Normalnie nic tylko się pochlastać. Dobrze że dzieci dają siły bo inaczej.... Pozytyw dzisiejszego dnia do dupy taki że terrorysta od 12 śpi cały czas z małą przerwą na jedzenie. Chociaż tyle, bo cały ranek nie spała gnida mała. Serena, przykre to strasznie, co piszesz... :( Przytulam mocno! I narzekaj sobie ile chcesz, jeśli Ci daje ulgę.
-
Witam pospacerkowo i poobiednio ;) Piotrus padł pół godziny temu, prawie zasypiał w autobusie, musiałam cały czas mówić do niego, ledwo szedł do domu. W domu odzyskał trochę energii, ale na krótko, wystarczyło jednak, żeby zjeść zupę :) karolawitam :) ide dzis z mama do tetru muzycznego :) uwielbiam musiacale :) dostalam bilety n urodziny od meza z zaznczeniem ze on nie idzie :) z reszta j bym wcale nie chcila z nim isc bo by zasnal na pewno ;) no i ktos musi sie dziecmi zajac :) Super :) Zazdroszcze pozytywnie ;) Ann Niech te dwa dni szybko mina bo sil mi brakuje po tej wirusowce (organizm jakis wyeksploatowany) skumulowanej z @. A to beda dwa bardzo dlugie samotne dni Sił, sił i jeszcze raz sił! serenaHej. Niestety u nas tłumaczenie że będzie czas dla nas jak maciek zaśnie nie działa... Dziś juz Oskar przeszedł samego siebie... najpierw wylał sok na dywan co przyszedł mi oznajmić z głupim uśmiechem, potem się w tym taplał. A potem wpadł na jeszzcze mądzrejszy pomysł, czemu by nie grzebać w kiblu i nie nabierać stamtąd wody do butelki? Normalnie mam dość.... mam cholernego doła bo wiem że on mnei po prostu potrzebuje i nie potrafi zrozumieć że już nie mogę być na każde jego zawołanie.... do tego Maciek który chce cały czas na rękach.... a ja nawet nie mam jak cokolwiek zrobić w domu.... syf i malaria normalnie, trzepie mnie jak na to patrzę.... tak więc dziś dół.... . Serena, właściwie Dziubala wszyzstko bardzo madrze napisała. Ja jeszcze robię tak, że czasem, jeśli nawet Tosia płacze, ale wiem, że jest najedzona, odbiła, ma such i nic ja nie boli a płacze, bo chce na raczki a widzę jednoczesnie, zę Piotrek mnie bardzo potrzebuje, to ja po prostu na chwile zostawiam i do niego idę. Zeby miał poczucie, że on czasem tez jest "ważniejszy" i że kazdy płacz Tosi nie oznacza, ze od razu odrywam sie od niego i do niej biegnę... Ann Uliśka rozwiązuje zadania w książeczce i zdziwilam sie ze dziewczynka ma fioletowe wlosy (pokolorowane przez Ulę), co wyrazilam. Ula odpowiedziala mi zdecydowanym tonem "Maaaaaaamo, przecież tak postanowiłam" DziubalaMegan - współczuję nocki Piotruś ma jak Adaś (tyle, że skacze po K nie po mnie ;)), rozpiera go energia i potrzebuje się fizycznie sporo rozruszać, dlatego tyle bryka ;). Więc przydałyby się Piotrusiowi jakieś czynne zajęcia, a nie takie wymagające bierności ;). Może bierzcie na spacerki piłkę i sobie ją kopie, albo udaje żabkę i doskakuje do jakiegoś wyznaczonego celu, albo bieganie slalomem wokół drzew jeśli takie są u Was itp. ;) Chyba sie niejasno wyraziłam ;) Mnie nie przeszkadza zywiołowosć Piotrusia ogólnie ;) I w ciagu dnia sobie szaleje ile tylko może na spacerach zwłaszcza. Chodziło mi tylko o poranki, kiedy czasem jestem tak "wypluta", ze nie mam sie siły podniesć i usiłuję jeszcze dosypiac a on po mnie skacze ;) Ann A ja patrze na zegar i odliczam czas, nie odwazylam sie narazie stanac przy desce, posortowalam tylko wszystko na kupki wedlug priorytetow i dobrze byloby dzis wyprasowac Szymka i Uliske Prosze mi nie prasowac dzieci!!! DziubalaUdało mi się wczoraj bez mojej wizyty w firmie (na telefon) załatwić skierowanie do lekarza na badania okresowe (po macierzyńskim), K po pracy odebrał. A dziś udało mi się bez wizyty u lekarza załatwić skierowanie do laboratorium na te badania (skierowanie będzie czekało jutro na recepcji). Tak więc jutro od razu z marszu zrobię badania krwi i siuśków, a w przyszłym tygodniu do lekarza z wynikami i mam nadzieję, że bezproblemowo dostanę zaświadczenie, że jestem zdolna do pracy Chcę jeszcze uniknąć wizyty u okulisty, może się uda bo to osobna wizyta, ale może lekarz nie będzie mi robił problemu i bez okulisty wyda zdolność do pracy ;) A potem zaczną się schody, bo czeka mnie wizyta u prezesa i... właśnie ciekawe co będzie po „i” :confused: Dobrze, ze udało sie wszysto tak gładko załatwic, trzymam kciuki za wizytę u okulisty a raczej jej brak no i za rozmowe z prezesem! Lece, bo Toska sie drze.
-
Witam :) Dziubala, oby K szybko wyzdrowiał. Ita, myśle o Tobie, sił Ci życzę a za chłopca i jego tatę się modlę... Monika, spokojnej wywiadówki! Starletka, hej :) Nocka do bani, poszłam spać za óźno, na własne życzenie, Tosia budziła sie X razy, już nawet nie liczę, Piotrek łaził a rano skakał po mnie jak oszalały (po plecach, głowie itd) kiedy próbowałam jeszcze dosypiać. No masakra. I nie wiem, jak sobie z tym poradzic poza puszczeniem mu bajki... Ale pozytywna rzeczą jest to i bardzo mi poprawia humor, żę Ł już po rozmowie i że jest ok :) A za godzinę przyjdzie do mnie dawno nie widziana koleżanka :)
-
Witam jeszcze i ja na chwilkę... Dziubala, zdrówka dla K a Ty sie izoluj, żebyś nic nie podłapała. Czy ja dobrze rozumiem, że jak jestescie zdrowi, to śpicie wszyscy w jednym pokoju...? Nuchna, zdrówka i Tobie! Ita, Agatka urocza a sytuacja w pracy ogromnie smutna :( W zaszłym roku zmarła przy porodzie mama koleżanki z klasy mojej siostrzenicy, pamiętam jak to bardzo przeżywała moja siostra :( trzymaj sie kochana i pisz, co Cię gryzie... Starletka, Dominik przesłodki! Ł juz chrapie, dzieci śpią, na mnie jeszcze czekaja naczynia w zlewie. Dobranoc
-
Ann, oby u Was nastał wreszcie spokojniejszy czas bez chorób... Dziewczyny, chciałam Wam bardzo podziękować za kciuki. Ł miał dziś rozmowę z prezesem, udaną i zakończona pozytywnie. Być może dlatego, ze nie było dyr. handlowego i dlatego, że Ł był do niej dobrze przygotowany. Tak, czy inaczej zmiana stanowiska ani pensji sienie szykuje a jeśli, to może za jakiś czas na lepsze. Jeszcze raz Wam dziękuję. Gdybym dziś już nie zajrzała, to wybaczcie, ale Tosia nie śpi a ja mam jeszcze trochę roboty. Buziaki
-
Freya, hej :)
-
Witam po spacerku :) Dziubala, Piotrus śpi w drugim pokoju. Ann, Ulci rysunki niesamowite, dobrze, że Pani Maria pomogła, Szymus słodziak niezwykły i jakie ma mądre spojrzenie... Neta, cieszę sie, że Gagatkowi apetyt dopisuje :)
-
Zmykamy na psacer. Do później :)
-
ReniaAniu ja po prostu chciałam mieć drugie dziecko. Sytuacja finansowa nigdy nie była rozważana, przynajmniej jako ta istotna. Tosia pojawiła się co najmniej pół roku wcześniej, ale teraz cieszę się, że tak się stało. Myślę, że zbyt dużo analizujesz. Z sytuacją finansową jest tak, że się zmienia. Widzę jak bardzo ta druga ciąża siedzi Ci w głowie. Ja bym przestała się zastanawiać i zdala sie na los. Jakby sie tak dobrze przyjżeć, to nigdy nie ma "dobrego czasu" na dziecko, a to praca, a to finanse, a to mieszkanie. Tylko, że ten czas na dzieci szybko mija. To samo chciałam napisać, tylko, że pewnie nie ujęłabym tego w tak dobre słowa. Ale takie jest i moje podejście i u nas Tosia pojawiła sie wczesniej (około rok wcześniej), Piotrus tez. A jest super. i nigdy, przenigdy nie żałowałam, ze jest tak a nie inaczej.
-
Starletko, trzymam kciuki za spokojny przebieg rozmowy!
-
natkaBiedniutki Jaś. A ja teraz trzymam kciuki za Siulę bo wiem przez co przechodzi. No własnie tez miałam pisać, że Mama Siula musi byc w okropnym stresie.
-
NetaDziendoberekUff, u nas nocka tylko ze stanem podgoraczkowym i nos sie odblokował i chyba wszystko z zatok schodzi bo w tym małym nosku na pewno tyle sie nie miesci.I gagatek żywszy od rana z czego sie bardzo ciesze ale jak zacznie normalnie jesc to juz narzekac nie bede:) Neta, super, strasznie sie ciesze! starletka Natalia tez dzisiaj zakomunikowala ze wstala - mama Natala chce mleczko - mama wstawaj juz - mama Dominik spi - mama... itp itd... a ja mialam taka ochote jeszcze pospac.... Oj, to chyba norma. Tyle, ze Piotrek np zamiast mówić do mnie, to skacze (dosłownie) po mnie, np. po mojej głowie,... :duren:
-
Witam :) Nocka taka sobie. Mam wrazenie, ze Tosia potrafiła spać dłużej jednym ciagiem 2 miesiace temu niz teraz... Ale widocznie potrzebuje tego karmienia. Juz nawet nie patrze na zegarek w nocy, ale chyba ze 4 albo 5 razy karmiłam. Piotrek znów do nas przyszedł i mimo, że go odprowadziłam to wrócił nie wiem kiedy. A juz 3 nocki były takie, że przychodził dopiero rano :( Kciuki za Jasia zacisnięte! Ann, oby Ulcia już nie wymiotowała! DziubalaWitam środowo Mimo, że spałam ciągiem 6h to czuję się gorzej niewyspana niż po nocy gdy co chwilę musiałam wstawać. Chyba, że to proces nadrabiania debetu sennego i muszę mieć kilka takich przespanych nocek żeby dojść do siebie ;) . Ja bym sie tej opcji trzymała i koniecznie powiedz to K ;) Trusia, przytulaski! I nie znikaj. Ja przez @ i stresy chodziłam ostatnie dni makabrycznie rozdrazniona, ale dzis chyba jest lepiej... Oby. ;) Lece, bo Tosia grzecznie leżała w łóżeczku chyba z pół godziny ale juz się zaczeła buntować...
-
Widzę, zę światło nie zostało zgaszone, więc jeszcze wpadam Anndzieki za dobre słowa, wracają! nie zdążyła się odwodnić tak jak sądziłam, jutro pewnie do naszego lekarza jak nie będzie poprawy Dopiero teraz doczytałam :( :( :( Oby Uleńce szybko sie poprawiło a Szymus się nie zaraził1 Trzymam bardzo mocno kciuki! karolaAnn uffdziewczyny pamietajmy jezcze zeby jutro od rana trzymac kciuki za Jasia Siuli ktory ma zabieg wyciecia migdałka Zaciskam! Anna74 Ja dziś wreszcie poinformowałam w pracy o ciąży i urlopie od marca. I co usłyszałam: że planowano dla mnie od lutego nowe stanowisko... duuużo wyższe. Cóż, dziwnie się czasem wszystko układa. Anna, z pewnościa to teraz dla Ciebie trudne i rozumiem doskonale Twoje emocje... Życzę, żeby za jakis czas, z perspektywy okazało sie, ze tak jak jest, jest dobrze... Chyba troche zamotałam, ale wierze, że zrozumiesz. DZiubala, spokojnej nocki. Korzystaj i wyspij się :) Dobranoc!
-
Starletka :( Kurcze, Piotrek nie daje sie dobudzic, idę teraz zadziałać zdecydowanie...
-
ReniaPytanie: Co oglądała dziś Marysia na spacerze? Samolot :)
-
Witam, my po spacerku :) Piotrek nie chciał spać i niestety padł teraz... A juz myślałam, że będzie bez drzemki, tak jak wczoraj. Za to Tosia, jak zasnęła przed 12 jak wychodziliśmy, tak nadal śpi w wózku Trochę sie pokreciła pół godziny temu, ale dałam jej smoczek, bo chciałam pranie wywiesić i zasnęła znów... Mój humor lepiej, na szczeście, zabrałam się do działania rano, żeby rozładowac emocje i teraz też cos sprzątam. Tzn. teraz mam przerwę ;) Annszczytowa forma za mna, teraz spacery do lazienki Reniu tak, zabierze mi Ule do przedszkola wiec bede miala 2 h tylko z Szymonem i teraz p. Maria wziela Ule na spacer wiec tez spokojniej (gdyby nie brzuch) Bieadku :( Zdrowiej szybko, dobrze, zę masz dzis choć troszke pomocy. Ania1980Reniu tak tylko ze znowu powstaly w mojej malej glowce jakies watpliwosci ale trzymam sie tego co powiedzial onkolog ze to zwapnienie Aniu, zdecydowanie trzymaj się opinii onkologa... TrusiaDzien dobry wszystkim,Cos nie mam ostatnio weny do pisania, w dodatku pierwszy dzien @, za oknem deszcz, Jagoda dalej zasmarkana, cudownie po prostu:duren: Ja też mam pierwszy dzień @ i brak weny, więc rozumiem. Przytulaski ślę i oby nam sie obu poprawiło (u mnie juz ciut lepiej ;)) DziubalaMegan - nie daj się humorkom @ ;) A smród też by mnie wkurzał, ale pomyśl, że już niedługo będziecie na swoim :) Życzę Ci cierpliwości do dzieci... ;) K nie przeprosi bo on uważa, że to ja robię problem albo ja przesadzam, ale już mi przeszło, a jemu wieczorem strzelę focha ;) Dzięki, nie daję się ;) starletkaDziubala tak regularnie dostaje espumisan... no ale dzisiaj go zlapalo... w kazdym razie krzyk i zachowanie identyko jak przy kolce.. przeszlo zasnal na chwilke i obudzil sie z rykiem tyle ze to byl juz ryk glodomora..piersi za nic nie chcial.. wiec dostal 180ml odciagnietego mleka - zjadl i znow ryk :( wiec dodatkowo dostal 60 ml bebika zjadl beknal i zasnal.. piekny ma apetyt Apetyt rzeczywiscie piękny, oby kolki go juz nie męczyły! Nuchna, udanego relaksu u fryzjera :) Idę sprzatać dalej, póki spokój w domu ;) Dawno nie miałam takiej ciszy ;) Choć zaczyna mnie dochodzic skwierczenie z wózka, no nie może być zbyt pięknie O, obudziła sie na dobre
-
ReniaWitamMegan współczuję niewyspania i tych smrodów, nie iwem co gorsze. Sił na cały dzień. Renia a ja wiem. Smrody stokroc gorsze, bo nic na nie nie mogę poradzic, niestety. Ł będzie próbował cos uszczelniac w weekend, ale juz tam kiedys całe opakowanie pianki poszło i nic :( A widze, że mnie to tak rozdraznia od rana, ze A jak pomyśle, że tam w środku jest dwójka małych dzieci, to bym ich wszystkich:slap: