-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jeżykowa
-
Hej :) Młody na drzemce więc może zdążę coś napisać :) Dla Majeczki zdrówka - ale się bidulka wychoruje :( Basiu -wracaj do zdrowia! Bigbit - gratulacje! A teściowej serdecznie współczuję, nie wyobrażam sobie jak można tak traktować małe dziecko! Viki - nasze odsmaczanie niestety się nie udało ale to z mojej winy. W zeszły weekend dopadł mnie jakiś wirus żołądkowy i praktycznie całe popołudnie, wieczór i noc spędziłam w łazience - masakra jakaś A M sam nie dał rady Jasiowi, bo ten bez smoczka w ogóle nie chciał zasnąć. Tak więc po 1,5 godzinnym usypianiu poddaliśmy się. Poza tym Jasiowi teraz znowu ząbki dokuczają, więc nie chcę mu jeszcze dokładać stresów ze smoczkiem. Spróbujemy jeszcze raz za 2-3 tygodnie. A co do szczepień to my mamy w przyszły czwartek - mam nadzieję, że dotrwamy w zdrowiu. Później jeszcze za 3 tygodnie penumo i koniec szczepień
-
Magnuna - witamy! Choruszkom zdrowia życzymy! My też się przyłączamy do klubu "wcześnie wstających" dziś jestem na nogach od 5.40 Aż się boję pomyśleć co będzie po zmianie czasu Ilka - moja chrześnica poszła do przedszkola i też dostaje szczepionkę na uodpornienie (kropelki do nosa - jeśli to ta sama) i w jej przypadku jest poprawa. Spróbujcie więc, zawsze to lepsze niż antybiotyk ja już z niecierpliwością czekam na ostatnią dawkę 6w1. Póki co Jaś nie choruje w żłobku i chcę wykorzystać ten czas na szczepienie tylko te terminy takie odległe :(
-
nadinndzięki Jeżykowa, jedyne pocieszenie to to, że skończyłam antybiotyk ok. tydzień przed zapłodnieniem...więc może organizm zdążył oczyścić się w takim razie tym bardziej się nie martw i nie denerwuj!
-
Nadinn - przede wszystkim się nie denerwuj i nie martw na zapas tylko przy najbliższe okazji zapytaj lekarza. Moim zdaniem antybiotyk w tak wczesnej ciąży nie powinien zaszkodzić fasolce. Mogę Ci powiedzieć na swoim przykładzie, że jak zaszłam w ciążę z Jasiem to pierwsze objawy miałam bardzo podobne do zbliżającego się przeziębienia, więc na wszelki wypadek szpikowałam się gripexem i tym podobnymi. Też się przestraszyłam jak sie dowiedziałam że to nie przeziębienie a ciąża właśnie ze względu na te leki, ale lekarka mnie uspokoiła, że maluszkowi nie powinno to zaszkodzić. Tak więc bądź dobrej myśli, wracaj do zdrowia i trzymaj się cieplutko!
-
Dzięki dziewczyny za rady, przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku że jednak słomka będzie optymalnym rozwiązaniem. Nie chciałabym znowu przyzwyczajać Jasia do niekapka bo to w sumie z deszczu pod rynnę (kiedyś musiałabym go znowu od niego odzwyczajać...) a w żłobku pije przez słomkę z bidonu więc tak będzie najlepiej. Natomiast dzisiejsze wieczorne mleko poszło nadzwyczaj dobrze - Jaś był podekscytowany zmianą i ładnie wypił mleczko. Tak więc pozbycie się smoczka butelkowego poszło nadzwyczaj sprawnie. Obawiam się tylko, że z drugim smoczkiem będzie gorzej :((( Storczyk - Jasia też na spacerze energia aż rozsadza! Na szczęście daje się jeszcze wsadzić do wózka (zawsze wybiera sobie wózek, w którym chce iść na spacer), a jak na dworze nie chce wsiąść do niego to najczęsciej udaje się nam odwrócić jego uwagę i jakoś wsiada :) A jeśli chodzi o ciągłe "nie" to u nas jest niemal na okrągło. Ale słyszałam też fajną teorię - dziecko ciągle kręci główką na "nie", bo nie potrafi jeszcze kiwnąć na "tak"
-
Ilka - Jaś nie zasypia z mleczkiem, zawsze tego pilnowałam, bo nie chciałam żeby butelka była sposobem na zasypianie. Spróbujemy dzisiaj picia z kubeczka albo przez słomkę - może Jaś się przekona... Co do bójek to u nas na razie nie było, ale Jaś jest z tych co nie walczą o zabawki, zazwyczaj oddaje jak kolega mu zabiera...
-
Ależ z Nairy piękna dziewczynka! A w oczętach można się zakochać! Dziewczyny - mam pytanie - z czego Wasze dzieci piją mleko? Jaś pije mleko dwa razy dziennie (rano i przed snem wieczorem) ale cały czas z butelki ze smoczkiem. Chciałabym już pozbyć się tego smoczka, ale nie wiem jaka może być alternatywa?? Moze mi coś podpowiecie? No i druga sprawa która mnie męczy - smoczek na noc. Jaś się już ładnie zaaklimatyzował w żłobku i chcemy go odsmoczyć - tylko w jaki sposób?? Jak to u Was wygląda? Jaś tylko śpi ze smoczkiem, a w ciągu dnia go nie potrzebuje. Planuję zaplanować akcje odstawiania smoczka na weekend (w razie problemów ze snem Młodego), więc mam jeszcze chwilę żeby sie zastanowić w jaki sposób to zrobić... Poza tym u nas ok, Jaś już się przyzwyczaił do żłobka, ładnie je i spi i bawi się z dziećmi. Stał się też pupilkiem bo jest najmłodszy, więc starsze dzieci sie nim opiekują ;)
-
Ilka Dziewczyny, jakie klocki polecacie dla naszych maluchów. Chcemy kupić małemu jakiś większy zestaw i tak się zastanawiamy jakie? My mamy taki zestaw 100 klocków Maxi Blocks MOCHTOYS DUŻE KLOCKI 50 ELEMENTÓW (1857065831) - Aukcje internetowe Allegro na zdjęciu, które ostatnio wstawiałam Jaś buduje wieżę własnie z takich klocków, więc mniej więcej będziesz miała wyobrażenie, jakiej są wielkości. W każdym bądź razie Jaś je uwielbia!
-
Widzę, że nie ma to jak super wiadomość - Nadin napisałaś o dwóch kreskach i od razu tyle dziewczyn się odezwało ja tylko króciutko - Asiabambo - właśnie oglądaliśmy z M zdjęcia Michałka i faktycznie chłopaki jak bracia tacy podobni! Michałek najbardziej nam przypomina Jasia na zdjęciu z plaży jak się bawi wiaderkiem
-
nadinnale numer dziewczyny - 2 krechy!!!!a lekarz mówił, że w tym cyklu nie będzie owulacji ;-) GRATULACJE! Super, że Jaś będzie miał rodzeństwo!
-
Jak wszyscy to wszyscy - my też się zaprezentujemy :) 1. w czasach gdy jeszcze można było chodzić na spacery bez czapki ;) 2. Przekąska -niezbędny element każdego spaceru! 3. Taką wieżę potrafię zbudować z klocków!
-
Ale mamy super majowe dziewczyny - Hania świetna na wózeczku, a Natalka też przesłodka! Nadinn - fajnie, że odpoczęłaś na urlopie, a Jaś na dużego chłopaka wygląda. My też musimy chyba zadbać o odporność, bo Jaś cały czas z gilem chodzi Na szczęscie to nie bakteryjne, więc nie zaraża... Nadinn - a jaki tran podajesz? Dzisiaj Jaś został pierwszy raz na cały dzień w żłobku i było całkiem ok. Gdzieś przeczytałam, że wrażenia związane z pobytem w żłobku odbijają się na apetycie - u nas się to sprawdza w 100%!!! Dziś Jaś na śniadanie w żłobku zjadł 5 kanapek! Do tego cały obiad z dokładką, a jak wrócił do domu z tatą to jeszcze 2,5 banana! Nie wiem, gdzie to wszystko się w nim mieści bo raczej szczupaczek z niego... No i dowiedziałam się dzisiaj, że Jaś ma w żłobku starszego kolegę Stasia (w sumie ma samych starszych kolegów bo jest najmłodszy w grupie ) i ten kolega ma młodszego braciszka. Zaś Staś będąc w żłobku przelewa swoje uczucia wobec braciszka na Jasia i się nim opiekuje Np. jak Jasiowi podczas drzemki wypadł smoczek to Staś od razu ruszył z pomocą, żeby mu go podać
-
IlkaDarka - ja nie dostałam, ale przypomniałaś mi, że wczoraj widziałam w C&A, że do dzisiaj mają zniżkę na wszystko - 25%. Dzisiaj pojadę i możne coś dla mojego łobuza kupię. Ja korzystając z tego że Jaś był dzisiaj w żłobku wstąpiłam do C&A i kupiłam Jaśkowi kilka rzeczy :) Darka - podeślij mi pls tego smsa - telefon wysłałam Ci na priv. Mam tylko nadzieję, że nie muszę mieć karty klienta w smyku.... A Jaś wyszalał się dziś w żłobku, wrócił do domu i poszedł spać bo dziś leżakowanie z dziećmi nie przypadło mu do gustu ....
-
Viki - nasze dzieci nas zaskakują, bo potrafią o wiele więcej niż nam się wydaje. Ja się tak samo martwiłam jak Jaś musiał zostać w domu ze szwagierką (do tej pory zostawał ze mną, z M albo z nianią) i okazało się, że doskonale sobie obydwoje radzili, Jaś był przy niej bardzo grzeczny i nie marudził - wszyscy byliśmy pozotywnie zaskoczeni Natomiast jak tylko wróciłam do domu to włączyła mu się maruda, zaczęły się jęki itp. Moim zdaniem dzieci wyczuwają na co i przy kim mogą sobie pozwolić... Dziś Jaś w żłobku był o wiele grzeczniejszy, pani była z niego zadowolona, ładnie się bawił, nie marudził, zjadł i przespał się godzinkę. W nagrodę zas dostał naklejkę za "wzorowe zachowanie" Jutro zaś żłobek ma zaplanowane zajęcia z plastyki - coś czuję że czeka mnie pranie...hahahahah
-
Hej! Ilka - Ksawcio jest dzielnym chłopczykiem - da sobie radę w żłobku! M niedawno odebrał Jasia ze żłobka i okazało się, że udało mu się nawet zasnąć i przespać godzinkę. Jaś zjadł też ładnie obiadek tylko zaczyna testować swoje panie opiekunki bo krzyczy i wymusza - sprawdza na co może sobie przy nich pozwolić.... Miałam nadzieję, że już w tym tygodniu uda się Jasia zostawić na cały dzień ale opiekunki w żlobku trochę sceptycznie do tego podchodzą - zobaczymy jak będzie jutro. na razie nasz dzielny żłobkowicz dostał zestaw klocków za dobre zachowanie w żłobku :)
-
Choruszkom zdrowia! Natalka i Anmiodzik - trzymajcie się bo z opisu choroba wygląda paskudnie Ania - straszna historia, nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić, koszmar po prostu.... Ilka - szkoda że Ksawcio się dostał i że musi chodzić do żłobka jeśli Ty mogłabyś z nim zostać w domu. Z drugiej jednak strony to pomyśl też o pozytywnych stronach żłobka - Ksawcio będzie wśród rówieśników, będzie miał całą zgraję dzieciaków do zabawy, stanie się bardziej samodzielny. Wiem że to marne pocieszenie, ale na początku pewnie będzie też sporo chorował więc jednak posiedzi z Tobą trochę w domu ;) A co u nas... Jaś ma katar już chyba 2 tygodnie, ale w czwartek i piątek był w żłobku, jutro idzie pierwszy raz na leżakowanie - szczerze wątpię czy uda mu się zasnąć, ale być może moje dziecko mnie zaskoczy W sumie Jaś całkiem nieźle znosi pobyt w żłobku, był nawet dzień że w ogóle nie płakał przy rozstaniu, całkiem zadowolony wychodzi jak po niego przychodzę więc myślę że będzie dobrze :) A co do chorób to mam nadzieję, że uda mu się wytrwać w zdrowiu do czwartku bo idziemy na ostatnią dawkę 6w1... Ja mam trochę doła, ale nie będę Was zanudzać... Asiabambo -trzymam kciuki żeby Wam się z M udało!
-
Nadin - fajnie że udało Ci się z urlopem, wypoczywaj sobie, a my trzymamy kciuki za rodzeństwo dla Jana! My już po pierwszym pobycie w żłobku. Dziś Jaś był tylko godzinę, ale podobno nieźle dawał sobie radę :) wychowawczyni mówiła, że chwilkę sobie popłakał jak się zorientował że mnie nie ma, ale potem dzieci zaczęły do niego podchodzić żeby wybadać "nowego", zaczęły go rozśmieszać więc Jaś odzyskał dobry humor. W rezultacie pierwszy pobyt był całkiem w porządku. Teraz odsypia poranne emocje, a później wybieramy się na spacer żeby wykorzystać ładną pogodę :)
-
Viki - u nas korzystanie z toalety wcale nie oznacza że bunt nocnikowy minął, trwa nadal w najlepsze. Za to ja nocnik już odpuściłam skoro efekty są :) Z książkami ja też jestem daleko w lesie, czytałam coś w drodze do i z pracy ale ostatnio nie moge się zmusić do jakiejś mąrzejszej lektury. Na razie resetuję się przy lekturze Twojego Stylu - to jest aktualnie dla mnie luksus ;)
-
Kasia- dzięki za pocieszenie... jakoś to zgrzytanie zębami zawsze kojarzyło mi się z owsikami i stąd jako pierwsze przyszło mi na myśl....A z tym sikaniem to z Jasia nie jest aż taki geniusz, zeby sam mówił, że mu się chce. Też muszę pytać co godzinę, a Jaś i tak zazwyczaj kręci główką, że nie....A ja mimo wszystko idę z nim do łazienki i zazwyczaj coś jednak poleci do kibelka A na kupola w pieluszce Jaś mówi "be"
-
hejka! Gratulacje dla Dominisia i Kubusia z okazji wstąpienia do klubu samodzielnych chodziarzy! Darka - Jaś miał najpierw czwórki, w trakcie wychodzenia czwórek zaczęły pojawiać sie tej trójki i aktualnie trójki kończą wychodzić - mam nadzieję, że w końcu zaczniemy spokojnie spać! Ja też się zabrałam za kompletowanie ubrań zimowych, na szczęscie wspiera nas babcia, w weekend jedziemy do rodziców więc odbierzemy zestaw ubrań! Już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć co babcia kupiła Kaskam - ale Staś jest duży! Jaś na ostatnim mierzeniu jakieś dwa tyg temu miał ok 82 cm, a i tak jest w 75 centylu. No, no rośnie CI chłopak jak na drożdżach! W weekend postanowiłam poćwiczyć z Jasiem korzystanie z toalety i w niedzielę był pełen sukces - w ciągu całej doby Jaś zużył tylko 3 pieluchy! Ta z nocy oczywiście była zasikana, ale za to w dzień udało się złapać każdy siczek i dopiero po spacerze trzeba było zmienić pieluchę. Ależ jestem dumna z Jasia, on tez się cieszy jak uda mu się załatwić do toalety bo później w nagrodę może spuścić wodę Jaś ma też nową ulubioną zabawę - budowanie z klocków! Wczoraj zupełnie sam złożył wieżę z klocków, aż w szoku byliśmy z M że takie rzeczy już potrafi robić A z gorszych wiadomości to Jaś chyba ma owsiki - śpi nadal niespokojnie, a ostatnio zaczął zgrzytać zębami przez sen. Zapytałam dr Google i wychodzi na owsiki - w czwartek idziemy do lekarza....
-
Witam poniedziałkowo! Asiu - trzymaj się dzielnie w tych trudnych chwilach, wierzę że na pewno podejmiecie właściwą decyzję :) Anmiodzik - co do ortopedy to my już byliśmy, bo przy pierwszej wizycie dostaliśmy zalecenie kontroli jak Jaś zacznie chodzić. Pan doktor obejrzał jak Jaś maszeruje i zalecił kontrolę za kilka lat. Co do przytulania i całowania to Jaś jest z tych "nie-całuśnych". Nie lubi się przytulać (no chyba że przed snem i zaraz po przebudzeniu). A my aktualnie walczymy z katarem. Jaś w czwartek dostał szczepionkę przeciwko pneumokokom, był po niej trochę osłabiony i w efekcie złapał katar. Mam nadzieję, ze uda się go zwalczyć, bo w weekend chcieliśmy jechać w odwiedziny do dziadków. Kuzynka poleciła mi bardzo dobry syrop na przeziębienie - Lipomal - mam wrażenie że katar szybciej po nim przechodzi a i Jaś sie lepiej czuje.
-
Wiadomość z ostatniej chwili - Jas stwierdził że nie będzie się uczył siku na nocnik tylko od razu do ubikacji Dziś poszedł pierwszy siczek do kibelka Ależ jestem z niego dumna!
-
Mamcia - Lucek fajny chłopak :) Co do smoczka to Jas niestety nadal z niego korzysta, ale tylko do snu. Po przebudzeniu chwilkę z nim pochodzi aż się do końca rozbudzi a później o nim zapomina. Za to nauczył się, że jak mu daję smoczek to pora już spać i dzielnie maszeruje do sypialni. "Odsmoczkowanie" przekładam na razie do czasu aż Jaś się zupełnie zaadoptuje w żłobku, czyli mam nadzieję za 2-3 miesiące.
-
U nas Jaś ostatnio przestawił się na picie wyłącznie wody (a skoro tak to soków mu nie podajemy) więc pewnie kupię nowy bidon i zrobimy do niego kolejne podejście. Przez ten zaworek w niekapku picie bardzo powoli leci i Jaś się musi namęczyć, żeby zaspokoić pragnienie. A nocka była tragiczna, nie wiem z czego to wynika Marudzenia pół nocy, niby przez sen, bo Jaś miał oczka zamknięte, ale cały czas marudził. i nie był to płacz, nic go nie bolało i w sumie nie wiem o co chodzi. A my dziś chodzimy jak zombie... M. wsiadł rano nie do tego autobusu - taki był nieprzytomny..hehe
-
Viki - my mieliśmy bidon ale z niego zrezygnowaliśmy ze względu na trudne czyszczenie - rurki od środka nie mogę wyczyścić i zrobił się brzydki osad więc w końcu wyrzuciliśmy bidon. A Jaś na spacerze albo w nocy wodę pije z niekapka, w ciągu dnia w domu pije z normalnego kubeczka (coraz częściej zdarza mu się nic nie wylać ) a mleko nadal z butli ze smoczkiem ciągnie dwa razy dziennie.