Skocz do zawartości
Forum

jeżykowa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jeżykowa

  1. Ilka - świetna stronka!! No i te hity o karmieniu
  2. Izzys - najlepsze zyczenia! Olamala - mam dokładnie to samo! Od 3 tyg waga utrzymuje się na tym samym poziomie a nawet spada w niektóre dni. W sumie wahania dochodzą do 1,5 kg! Mam nadzieję, że maleństwo rośnie normalnie i tylko "ciągnie" sobie ze mnie... Ja niestety czkawki nie czuję, nie wiem może Jaś jej nie ma albo ma bardzo delikatną. Za to czasami jak sie wypnie to brzuch aż się kwadratowy robi be aduska - śliczności masz! Jeśli chodzi o kosmetyki to ja zamiast ubranek dostałam od siostry ciotecznej "zestaw początkowy" - kosmetyki Mustela bebe, linomag. Poza tym polecała mi jeszcze Oilatum do kąpieli na sam początek więc pewnie jeszcze dokupię.
  3. Dzięki dziewczyny za info! W takim razie zaopatrze się w podkłady Belli i w te ceratki na łóżko - faktycznie niewykorzystane mogą służyć do przewijania. U nas dzisiaj krajobraz alpejski za oknem tyle śniegu napadało a ja już się nie mogę doczekać kiedy będę się mogła trochę lżej ubrać...
  4. Ilka - ja też kupiłam paczkę jednorazowych BabyOno - zobaczymy jak się spiszą. Izzys - faktycznie masz fajnie w tej ciąży. Ja w pierwszym trymestrze walczyłam z nudnościami i sennością, w drugim z potwornymi bólami głowy i dopiero teraz świetnie się czuję (nie licząc rwy kulszowej, ale to jakoś przeżyję). Chantrel - świetne zdjęcia, najbardziej mnie wzruszyło to po samym porodzie. Ja mam plan, że spakuję torbę do szpitala a dodatkowo zrobię listę dla męża i powieszę na lodówce co oprócz torby ma wziąć, np. aparat. On mówi, że spokojnie nic nie zapomni, ale ja już go widzę jak w panice będzie biegał..haha My właśnie skończyliśmy z mężusiem ćwiczenia - najpierw on swoje, bo brzuch mu się powiększa proporcjonalnie do rozwoju ciąży, a później razem to ze szkoły rodzenia. aa...nie wiem jak u Was ale nasz Jasiek zaczyna szaleć jak zaczynam ćwiczyć oddychanie przeponowe - jakby wiedział, że to z nim związane Dziewczyny, orientujecie się może w podkładach/podpaskach po porodzie? Ja zupełnie nie mam pojęcia co i jakie kupić, jaka chłonność itp. Please poradzcie... No i jeszcze jedna sprawa - golenie krocza - jak to obecnie wygląda? Na pewno nie chcę zeby mi to robili w szpitalu. Czyli mam to sama zrobić przed porodem? a jak nie zdąże? zupełnie nie wiem...
  5. HebaNova - widzę, że nie tylko ja już na nogach hihi... Jakoś spać nie mogę ostatnio. A TENS kosztuje coś ok 300 zł ale trzeba wiedzieć gdzie dokładnie go przyłożyć, tak nam mówili w szkole rodzenia. I powinna to zrobić jakaś doświadczona położna. To raczej alternatywa dla kogoś kto bardzo boi się bólu a jednocześnie przeraża go zzo, chociaż nie wiem czy działanie zzo nie jest silniejsze.
  6. Asia- jeśli chodzi o seksowe tematy to u mnie niestety nadal kiepsko - od początku ciąży jakoś mi przeszedł zapał na wszekie miłości i tak zostało... przytulanko i owszem, ale na tym się kończy... oj biedny mój mężulek...
  7. Czesc dziewczyny! Na początek powitania dla nowej majówki! Izzys- Witaj! U nas wszystko w porządku, tylko jakoś tak nie miałam nastroju na pisanie. Dopóki siedziałam w pracy przed komputerem to coś tam skrobnęłam, a teraz jak mam wolne to cały czas zabiegana jestem. W końcu zajęłam się wyprawką dla Jaśka - na razie kupuje mniejsze rzeczy, a wózek, łóżeczko i inne gabaryty zostawiam na kwiecień. W końcu udało nam się wczoraj dotrzeć na ćwiczenia w szkole rodzenia - do tej pory dwa razy musiałam opuścić zajęcia przez to przeziębienie. Muszę Wam powiedzieć że te ćwiczenia są super! Trochę się poruszałam i od razu samopoczucie się poprawiło. Uczyliśmy się też jak oddychać i robilismy różne ćwiczenia, które mają zapobiegać nacinaniu krocza. I jeszcze fizjoterapeutka powiedziała nam że jest takie urządzenie uśmierzające ból TENS, które uśmierza ból w trakcie porodu. To działa na zasadzie fal elektromagnetycznych i ma być alternatywą dla zzo. W niektórych szpitalach można je wypożyczyć, w moim niestety go nie mają. Co do porodu to gdybym mogła wybierać to zdecydowałabym się na cc. Mam jakiegoś schiza że w trakcie porodu sn coś może pojść nie tak co odbije sie na zdrowiu Jasia. Ale skoro nie ma wskazań do cc to jakoś damy radę natiuralnie. M sie szykuje psychicznie i co zabawne jak na początku był mocno sceptycznie nastawiony do szkoły rodzenia to teraz namawia mnie na to żebyśmy odrobili zajęcia które nam przepadły przez moje przeziębienie Sopfie - my urządzamy mieszkanie od czerwca bo wtedy się przeprowadziliśmy i cały czas jest jeszcze masę rzeczy do kupienia, o dywanie na razie jeszcze w ogóle nie myslę..hihi Ciągle nie mamy lamp, tylko żarówki wiszą pod sufitem, brakuje nam szafek w łazience i dużej szafy w przedpokoju. Nie mamy zasłon w salonie ani firanek w sypialni no i oczywiście dywanu. Plan był taki żeby ze wszystkim zdążyć przed narodzinami Jaśka ale już widzę że nie damy rady... A z chrzcinami w rocznicę to faktycznie dobry pomysł - my mamy swoją 1-szą 17 lipca więc troszkę wcześniej niż Wy. Mycie okien zostawiam mężowi, tylko czekam na lepszą pogodę w któryś weekend - mam nadzieję, że uda się przed świetami. Olamala - nasz Jasiek też zna tą zabawę - ja wtedy lecę do kibelka a tam ledwo 2 krople polecą i tyle hihi. Co do zylaków to też je u siebie zauważyłam Na szczęscie nie mam żadnych dolegliwości, co najwyżej troszkę krwi przy grubszej sprawie... AnkaS- łączę się w bólu z rwą kulszową - dopiero wczoraj w szkole rodzenia dowiedziałam się, że to co mnie tak okropnie boli to własnie jest to. Dostałam od razu zestaw ćwiczeń żeby sobie z nią radzić, więc może jakos dam radę, chociaż coraz bardziej daje mi się we znaki uff - chyba trochę nadrobiłam zaległości ... gratulacje dla tych które wytrwały do końca
  8. ja brałam macmiror pod koniec 2-go trymestru - dzidziusiowi nie szkodzi ale mi niestety nie pomógł :(
  9. Asieńko - piękne zakupy, najbardziej mi się pościel podoba :)
  10. Czesc dziewczyny w słoneczny poranek! U mnie samopoczucie w końcu się poprawiło, katar nadal jest ale już znośniejszy, więc i ochoty do jakiejś aktywności nabrałam Dusiula - przede wszytkim nie martw się na zapas. Brzuszki teraz będą nam rosły w tempie ekspresowym, więc to chyba normalne że i obwód się powiększa... A z cukrzycą bedziesz musiała po prostu bardziej na siebie uważać i na to co jesz i na pewno wszystko będzie dobrze :) Gosia - ja też jadę na żelazie już 3 miesiąc, więc witamy w klubie. Emilka - dobrze, że mięsiak pod kontrolą. No i gratulacje potwierdzenia chłopaczka :) Ja mam dzisiaj w planie nasze PITy, a później wniosek o zwrot VATu za remont mieszkania - trochę pracochłonne ale zawsze jakieś to dodatkowe pieniążki
  11. Czesc dziewczyny! U mnie niestety bez poprawy - katar jak mnie złapał tak dalej trzyma i zero poprawy W nocy spać nie mogłam, Junior też się wiercił razem ze mną, najwidoczniej mu się to moje kichanie nie podoba, bo się wtedy denerwuje :( Niestety znowu ominie nas dzisiaj szkoła rodzenia, szkoda bo to już drugie zajęcia z rzędu, ale zdrowie jednak ważniejsze. Może jutro uda nam się pojechać na ćwiczenia... Sopfie - faceci już tak mają, ze jak się uprą to koniec. Moj się wczoraj uparł że Junior może mieć tylko i wyłącznie nowe rzeczy - żadnych z drugiej ręki nie będzie zakładał. Tyle, że ja się właśnie na takie ubranka na sam początek nastawiałam. Teraz muszę to jakoś sprytnie zorganizować, żeby się nie zorientował, że ubranka były 2-3 razy w użyciu. Wypiorę je, wyprasuję i będą udawać nowe, bo przecież tak samo trzeba zrobic z tymi nowymi. Emilka - moja szwagierka też miała mieśniaka w ciąży, trochę nerwów ją to kosztowało, ale nie miało to wpływu na dzidziusia bo urodził się zdrowy. Więc nie martw się na zapas. A kotka jakoś to przeżyje...
  12. Wiewiórka - konsultowałam się z doświadczoną siostrą i polecała mi Jelp, tylko na sam początek ten bez płynu zmiękczającego (są jakieś 3 rodzaje). Moja mama też nas wspomaga w wyprawce i te rzeczy, które kupiła dla wnuka stwierdziła że sama przygotuje. Czesc rzeczy mamy używanych więc pierwsze pranie będzie w zwykłym proszku, drugie w płatkach mydlanych i podwójne płukanie na koniec. I oczywiście żadnego płynu zmiękczajacego. Uciekam ogarniać mieszkanie...
  13. Czesc dziewczyny! Byłam wczoraj ostatni dzień w pracy ale teraz tego żałuję bo taki katar mnie złapał, że ledwo oddycham :(( Dzisiaj już siedzę w domu i nigdzie się nie ruszam. Byliśmy też wczoraj na kontroli u ginki - jakieś bakterie mi się przyplątały, tym razem w moczu. Jak nie jedno to drugie... Trudno- będziemy walczyć. Na szczęscie z Juniorem wszystko w porządku, serduszko bije 150 na minutę a za 2 tyg idziemy w końcu na usg. Nie byłam od połówkowego więc nie mogę się doczekać Asia - mężem się nie przejmuj, miał widocznie kiepski dzień, chłopy tak mają. Ja się ze swoim pokłóciłam w zeszłym tygodniu jak szliśmy do szkoły rodzenia - kulminacja nastąpiła na zajęciach i popłakałam się centralnie przy wszystkich! Cyrk normalnie!
  14. Witam niedzielnie! U mnie dzień okrągłych liczb - dzis zaczynamy 30 tydzień z czego się bardzo cieszę, a mniej jestem zadowolona z tego, że waga pokazała równo +10 - trochę mnie to tempo przeraża! Noc miałam strasznie kiepską bo nos miałam zupełnie zatkany i nie mogłam oddychać :( Za to jak wstalam to oddychanie wróciło do normy - nie wiem co się dzieje. ok, zmykam szykować się na przyjazd gości! Miłego dnia!
  15. Czesc dziewczyny! Dopiero teraz mam okazję zeby do Was zajrzeć, bo cały dzień nadrabialismy zaległości z całego tygodnia. Sopfie - aż mnie zatkało jak przeczytałam Twoją historię. Trzymaj się cieplutko i nie pozwalaj synkowi na takie ekstrawagancje jak przychodzenie na świat przed terminem! pogadaj z nim na spokojnie, wytłumacz że jeszcze nie czas i niech siedzi w brzuszku bo tam mu będzie najwygodniej :) A tak na poważnie to dobrze że jest już lepiej, ale uważaj na siebie. My jutro mamy wizytę szwagierki z dzieciakami więc pewnie będzie się działo ...
  16. Kasia - strasznie słodkie te Twoje ciuszki, aż załuję że ja do takich rzeczy mam dwie lewe ręce. Olamala - świetnie zdjęcie, niesamowite że tak widać twarz na usg 2d. Imię też bardzo bardzo mi się podoba :) Moja gin mnie bada na każdej planowej wizycie (nie liczę tych, gdy szłam tylko po zwolnienie). Sprawdza też tętno maluszka. A usg ostatnie miałam robione w 20 tyg i od tamtej pory nic. Trochę Wam zazdroszczę że widzicie tak często swoje dziciątka, ale nie będę dyskutować z ginką. W poniedziałek idę na kontrolę i pewnie wtedy dostanę skierowanie na kolejne usg A dzis zamykam ostatnie sprawy w pracy, wysprzątałam biurko i szykuję się do wolnego
  17. Kurcze dziewczyny, zaczynam żałować że napisałam o tym wcześniaczku - naprawdę nie miałam zamiaru Was straszyć. Widziałam w tym jedynie pozytywny aspekt - że maluszek, mimo że tak wcześnie, urodził się jednak zdrowy. Chantrel - trzmaj się dzielnie, nie dawaj się skurczom a wszystko się uspokoi. Ilka - współczuję takich akcji. Gosia - u mnie podobnie - też mnie jakiś ból gradła złapał, pół nocy spać nie mogłam. Na dodatek jeszcze siedzę w pracy ale mocno średnio sie czuję i pewnie się skończy na tym, że wrócę wczesniej do domu. Trzymajcie się chorowitki!
  18. Jagoda - doskonale Cię rozumiem, czasami też mam ochotę po prostu wyjść z biura i wrócić dopiero po macierzyńskim. Teraz to już odliczam dni do poniedziałku, bo wtedy idę do lekarza i proszę o zwolnienie lekarskie do końca ciąży. Niedawno wróciliśmy ze szkoły rodzenia - miałam przedsmak tego co się będzie działo przy porodzie bo mojemu mężowi się słabo zrobiło, oblały go zimne poty i ledwo tam wysiedział..haha Zobaczymy jak będzie później i najwyżej zweryfikujemy plany co do porodu rodzinnego ;-) Za to ja mam dzisiaj jakieś huśtawki nastrojów, w ciągu 3 godzin chyba ze 4 razy się popłakałam... już sama nie wiem co się ze mną dzieje i co najgorsze nie potrafię powiedzieć z jakiego powodu płaczę... No masakra jakaś... Gosia - dzięki za porady doświadczonej mamy!
  19. Własnie rozmawiałam z kolegą z pracy, którego żona wczoraj urodziła synka w 31 tyg! maleństwo jest zdrowe ale leży w inkubatorze pod respiratorem. Jego żona podobno całkiem dobrze znosiła ciążę i dbała o siebie, tylko wczoraj dostała skurczy no i maleństwo przyszło na świat.... W takiej sytuacji nie wiem, czy będziemy czekać z wyprawką do samego końca ;-)
  20. Czesc ciężarówki! u nas pogoda do bani, nic się nie chce :( dzisiaj zaczynamy zajęcia w szkole rodzenia - zobaczymy jak będzie, podziele się z Wami wrażeniami. Ilka - my planujemy kupić jedynie poszewki na kołderkę i podusię, ochraniacz na szczebelki i rożek do kompletu - o baldachimach mam takie samo zdanie - magazyn kurzu, nawet jeśli się go pierze często. Bigbitówka - identyczny leżaczek miała moja chrześnica - często w nim leżała i chyba go lubiła :) No cóż, zabieram się za pracę, im szybciej skończę pozaczynane projekty tym będę miała luźniej :) Oby do weekendu!
  21. Kasia - śliczny brzusio! Moj jest rozmiarowo podobny, tyle że wagowo jestem zdecydowanie do przodu, bo już +9... boję się co będzie dalej Ania - brzuszek pierwsza klasa a i talent artystyczny Twojego męża do pozazdroszczenia ;-) Chantrel - super że dzieciaczki wracają do zdrowia :)
  22. Czesc majóweczki! Ale mamy słoneczny poranek, aż by się chciało wyjść na spacer, zdecydowanie wiosna się zbliża :) kaskam - z tymi aparatami fotograficznymi to chyba już tak jest - my kupiliśmy (a w rzeczywistości wzięliśmy na raty) trochę lepszy jakieś 2 tyg temu i reakcja rodziców była podobna. Ale ja się tym nie przejmuję, a z aparatu bardzo się cieszę bo będziemy mieli czym maleństwo fotografować U nas fotelik na pewno będzie maxi cosi cabrio fix a wózek to albo jedo fyn 4d albo mutsy 4rider. Miłego wiosennego dnia dla wszystkich majówek!
  23. Czesc dziewczyny! Po takim dniu jak dzisiaj to żałuję, że jeszcze na L4 nie jestem. Głowa mi pęka od południa, kręgosłup powoli wysiada a maluch jak za długo siedzę w jednej pozycji zaczyna się rozciągać i wiercić, co mnie kompletnie rozprasza. tak więc mało efektywna jestem w pracy. Na szczęscie wizytę u lekarza mam juz za tydzień i wtedy poproszę o zwolnienie - już się nie mogę doczekać i odliczam dni :) Z drugiej strony pracując to ciąża mi się tak nie dłuży - jak teraz o tym myślę, to minęło te 7 miesięcy w oka mgnieniu! Sopfie - ja też nie mam siary, piersi są suchutkie i wyglądu w ogóle nie zmieniły (nie licząc rozmiary oczywiście!!) A do sernika wystarczy zwykły sok, ja kupiłam najtańszy w tesco. Ilka - u mnie podobnie - zostaję na macierzyńskim i chcę wykorzystać cały zaległy urlop więc w pracy pojawię się pewnie w okolicach grudnia. Tyle, że zamierzam wrócić na 3/5 etatu - skoro już musze oddać małego niani albo do żłobka to przynajmniej nie na cały tydzień (oj, wolę o tym nie myśleć bo już teraz mi się smutno robi, że synek będzie z kimś obcym ) Niestety wszystkie babcie są daleko... W weekend wypatrzyłam na allegro pościel i rożek do kompletu - czekam na pensję i zamawiam MY-SWEET-BABY 3-cz.135x100 kolorowe hafty ŚLICZNA (926208427) - Aukcje internetowe Allegro
  24. Czesc dziewczyny! Olamla - witaj wśród majówek! Anmiodzik - fajny wózeczek i te paseczki ładnie wyglądaja. Tyle że ja się uparłam na skrętne przednie koła i raczej nikt mnie od tego nie odwiedzie...Nikt się nie odważy hihi Dusiula - nie przejmuj się cukrzycą, pewnie będziesz musiała trochę bardziej uważać na dietę i to wszystko - postępuj zgodnie z zaleceniami lekarza a na pewno wszystko będzie dobrze :) Sopfie - współczuję przeziębienia, dbaj o siebie :) Podaję przepis na sernik 300g mielonego sera na sernik, 2 całe jajka - wymieszać na jednolitą masę. Dodać 3 łyżki mąki, łyżeczkę proszku do pieczenia, pół szklanki soki gruszkowego, skórkę cytrynową i szczyptę soli. To wszystko dokładnie wymieszać, na koniec dodać 2 łyżki żurawin wcześniej namoczonych w soku i przelać masę do naczynia żaroodpornego albo foremki posmarowanej tłuszczem. Na koniec trzeba powkładać pionowo jabłka pokrojone w cienkie plasterki. Pieczemy 40 min w 180 st. i gotowe! Najlepiej smakuje jeszcze ciepły.. mniam. Przepis jest z książki Roberta Sowy "W poszukiwaniu smaku doskonałego" - dostaliśmy w prezencie ślubnym i wczoraj postanowiłam wypróbować przepisy.
  25. ciacho wyszło całkiem niezłe - robi sie ekspresowo no i w ogóle nie powoduj wyrzutów sumienia skoro nie ma cukru ani tłuszczu - już połowa foremki zniknęła Dziewczyny, zazdrozczę Wam tych kompletnych wyprawek, my nadal jesteśmy z tym w lesie... Planuję się zabrać za szukanie w marcu jak już będę siedziała w domu. CHantrel - ja też się nastawiam na zabudowaną spacerówkę i odpuściłam poszukiwania dużej gondoli bo i tak w zimie juz na pewno nie będziemy z niej korzystac. Wracam kibicować Małyszowi!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...