-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jeżykowa
-
Jasiek w końcu zasnął po całym dniu marudzenia a ja jestem wykończona! Jak M wrócił z pracy to go wysłałam z młodym na spacerek a ja poszłam na podiksa żeby sobie stopy przed sobotnim weselem zrobić :) My też się wybieramy i po raz pierwszy zostawiamy młodego z dziadkami. Mam pytanie do dziewczyn po cc - jak u Was z czuciem skóry w okolicach szwu? Ja mam zdrętwiałą skórę wokół szwu i tak jakby znieczuloną - czy to normalne? Też tak macie? Z ćwiczeniami na brzusio czekam do 8 tygodnia -tak nam mówili w szkole rodzenia i tak piszą w necie, żeby poczekać.
-
Nie wiem jak u Was, ale u nas dzień jest masakryczny! Młody marudny jak nigdy, nie chce spać, na rękach też mu źle i krzyczy tylko.... Wiem, że mu pewnie gorąco i nie wie co ma zrobić :( Asia - moim zdaniem w dzień taki jak dziś body w zupełności wystarczy. A jeśli jest już mega gorąco to ja bym tak jak Gosia rozebrała małego do samej pieluchy. Gosia - wiem, że dopóki nie ma zębów to próchnica nie grozi ale nie chcę młodego przyzwyczajać do słodkich napojów bo jak podrośnie i będzie miał już zęby to wtedy już go pewnie do samej wody nie przekonam. A o rumianku też myślałam tylko nie wiem czy on nie uczula? Sopfie - przede wszystkim to matka dziecka ma zawsze rację i wcale nie przesadzasz. To Ty przede wszystkim decydujesz o dziecku i nikomu nic do tego. A teściowa może jedynie uszanować Twoje decyzje. Może i ma ona więcej doświadczenia, ale jej głos powinien byc jedynie doradczym a na pewno nie decydującym. Stawiaj na swoim i tyle. Moja położna mówiła, że matka po porodzie jest jak lwica broniąca swoich małych :)
-
czesc mamuski! nasz Jasiek tez sie marudny zrobił, njchetniej to by jadł co 1,5 godz a jak juz dostanie jedzenie to zje tyle co kot napłakał ..ech... zaczełam go wczoraj dopajac ale samą wodą lub herbatką z hippa taką do zaparzania (bez glukozy). nie chcę go przyzwyczajać do słodkiego bo boję się próchnicy (sama mam z tym problem i chce mu tego oszczedzic). Sopfie - ja tez raczej zostane przy tych refundowanych a jedynie dodamy szczepionkę na rotawirusy. jestesmy umowieni na szczepienie 30 czerwca- ale bedzie rozpacz!
-
Czesc dziewczyny! Ale gorąco!!! Wydaje mi się, że przez to Jasiek się strasznie marudny zrobił. Pospaliśmy dzisiaj z godzinkę po karmieniu, tzn on zasnął a ja obok niego na łóżku ale się obudził bo mu gorąco było. Bigbitówka - w takie dni jak dzisiaj to ja małego ubieram tylko w body z krótkim rękawem i przykrywam go tylko pieluszką flanelową żeby mu po nóżkach nie wiało i żeby go słońce nie poparzyło. Dziewczyny butelkowe - czy dopajacie dzieciaczki wodą w takie gorące dni? Ja dzis spróbowałam dać młodemu wodę to się tylko skrzywił i spojrzał na mnie jakbym zwariowała hehe... Asia - u nas pępek odpadł po jakichś 10 dniach, później leciała z niego taka wydzielina, ale teraz już jest suchutko. Bigbitówka - mnie też szwy nadal ciągną ale to po cc, więc jest inaczej. Czasami jak się zasiedzę w jednej pozycji to strasznie boli :(( Gosia - zauważyłam że na zdjęciu Twój Bartuś leży na słońcu - jak to jest z wystawianiem dzieci na słońce? Ja na razie młodego chowam przed słońcem, ale może przesadzam????
-
Czesc dziewczyny! My dzisiaj pierwszy dzień z Jasiem sami siedzieliśmy w domu..i powiem Wam że mnie wymęczył. Niby jakoś strasznie nie dokuczał ale jednak jak jest druga osoba to przynajmniej jest trochę wytchnienia. Zaraz kąpiel i spać...uff Gosia - z tym ćwiczeniem to chyba jeszcze trzeba zaczekać. Nam w szkole rodzenia mówili że ćwiczenia po porodzie można zacząć dopiero jak się połóg skończy. Trochę długo ale lepiej żeby się tam w środku wszystko samo skurczyło. Zresztą ja i tak na razie nie nadaję się na żadne ćwiczenia bo mnie ciągle szwy te wewnątrz ciągną jak się kładę albo wstaję :((( Nadin - Jaś miał żółtawą skórę ponad dwa tygodnie. Każdego dnia była coraz jaśniejsza ale jak byliśmy na kontroli u pediatry jak mały miał 2 tyg to lekarka stwierdziła że Jaś jeszcze jest żółty. A z ciekawostek - zażółcenie skóry schodzi od dołu, czyli na główce najdłużej się utrzymuje. Justi - śliczne maleństwo :) Biedna Anmiodzik - ciekawe czy zdąży zostać majówką? A może w dzień dziecka się maleństwo urodzi?
-
AnkaS- gratulacje! I współczuję tych 20 godzin!!! wiewiórka - witamy wśród rozpakowanych! Czekamy na foto :) Jagoda - naszemu Jasiowi też łuszczy się skóra najbardziej na stópkach. Pokazywaliśmy to pediatrze i stwierdził, ze to nic niepokojącego. Asiabambo - my staramy się kąpać małego o jednej godzinie, żeby później w nocy wstawać w miarę o jednej porze. I nawet nam to wychodzi, bo po kąpieli ok. 20.30 - 21 junior budzi się ok 12, później o 3.30 i o 7. Wit. K i D też dostaje. A co do tych odchodów to ja miałam trochę dziwnie - w 3 dni po porodzie zupełnie mi zanikły. Byłam wtedy w szpitalu i powiedziałam o tym lekarzowi, zrobili mi usg i powiedzieli że nic nie leci bo już nie ma co lecieć, bo macica się oczyściła. Jednak za 2 dni znowu zaczęło ze mnie lecieć i leci do dzisiaj tyle że coraz mniej z każdym dniem. A do ortopedy i na usg stawów biodrowych jesteśmy umówieni w połowie czerwca. Jaś dzisiaj przeżył najazd rodziny, on specjalnie się tym nie przejął hihi.. I nasz Jaś na zdjęciu- ciągle ma jeszcze strupki na rączkach bo pobieraniu krwi w szpitalu :((( i ślady żółtaczki na buźce
-
Jagoda - u nas był ten sam problem, w okolicach weekendu mały przez 48 godz nie zrobił żadnej kupy, później były 1 dziennie. Okazało się, że to wynikało z tego, że Jasiek się nie najadał, więc nie miał z czego tych kup robić. A sikał bardzo często (praktycznie przy każdej zmianie pieluchy). W poradni laktacyjnej powiedzieli że on był napojony ale nie najedzony (w skrocie- dziecko pije w pierwszej fazie ssania piersi a w drugiej fazie się najada). No i wtedy właśnie nam spadł na wadze. Zaczęliśmy go dokarmiać sztucznym mlekiem i od razu przybrał na wadze i kup więcej robi. Może więc warto sprawdzić ile waży?
-
Olamala - jejku, aż ciarki przechodzą po plecach jak czytam przez co przeszłaś. Nasz Jaś też ma dużą głowkę bo 36 cm i też słyszałam od lekarzy że w moim przypadku pewnie tak czy inaczej skończyłoby się na cesarce właśnie ze względu na wymiary jego i mojej miednicy. Ale dziewczyna super:) Niczka - sliczna córeczka, no i te włosy -tylko pogratulować Asia - dobrze że się wszystko dobrze skończyło, a o miłości do dzidziusia to szkoda gadać, nie da się tego opisać słowami.... AnkaS -cierpliwości, synek w końcu się zdecyduje na wyjście :)
-
Kochane mamusie! Wszystkie najlepszego z okazji naszego święta!! Bursztynka - Hania wygląda przesłodko!! U nas coś się ruszyło z moim pokarmem bo dzięki częstym akcjom z laktatorem mam go zdecydowanie więcej. Mały co prawda nadal jest dokarmiany mieszanką ale myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jagoda - fajnie, że już jesteś w domku, a co do znieczulenia to zgadzam się, że to świetna sprawa :)
-
Czesc Majówki! Kaja -gratulacje!! Nierozpakowanym życzę cierpliwości i trzymam kciuki :) AnkaS - ja wzięłam znieczulenie i wcale nie żałuję, bo bolało strasznie. A ze znieczuleniem była zdecydowana ulga. Ale widocznie wszystko zależy od tego jak bardzo jesteś wytrzymała na ból, w trakcie sama możesz zdecydować. U nas nocki są w porządku, dzisiaj smok przysnął a my razem z nim i ominęło nas jedno karmienie w 3, ale nadrobił wszystko o 5.30. Za to ja mam problemy z karmieniem piersią bo mam mało pokarmu i smok się nie najada:(( Byliśmy dzisiaj w poradni laktacyjnej, mam przykazane ściąganie pokarmu żeby pobudzić laktację no i niestety musimy go sztucznie dokarmiać bo zaczął tracić na wadzę :( Babyblues i mnie dopadł, mogę ryczeć na zawołanie, a dodatkowo z powodu problemów z karmieniem mam wyrzuty sumienia że jestem złą matką, więc już dół totalny...
-
Kolejny sms od Jagody dostałam nad ranem: "o 23.16 urodziłam śliczną zdrową córeczkę, waga 3,4 kg" Jagoda, Izzys - gratulacje!
-
sms od Jagdeb: "Od 13 w szpitalu, po 4 godzinach odeszły wody, zaczyna konkretnie boleć. Buziaki dla wszystkich Jagoda"
-
Czesc dziewczyny! U nas problem z kupą :( Bardzo rzadko coś znajdujemy w pieluszce i zaczynam się martwić czy mały się w ogóle najada, bo może po prostu nie ma z czego tej kupy zrobić. Z drugiej strony zachowuje się całkiem spokojnie, ssie cyca 20-30 min i potem śpi 3- 3,5 godz. Może jakieś zaparcia ma?? Z drugiej strony podziwiam Was z tym sciąganiem pokarmu, mi się jednorazowo udało sciągnąć tylko 50 ml i to z obydwu piersi... już sama nie wiem co robić. W środę idziemy do lekarza, będzie ważenie i wtedy się okaże co i jak. Jeśli chodzi o moją wagę to dietę cud miałam w szpitalu - tygodniowy pobyt zrobił swoje. Bigbitówka - ja na Twoim miejscu bym jednak spróbowała wrócić do Twojego pokarmu. A skoro jest za tłusty to może powinnaś pić więcej wody -podobno mamy wypijać min. 3 litry wody dziennie. Trzymamy kciuki za nierozpakowane!
-
Asiabambo i Hebanova - ogromne gratulacje! Czekamy na zdjęcia i relacje (ale mi się zrymowało ) Nadin - witaj wśród majówek! zgadzam się, że imię dla synka jest śliczne hihi My dziś zapisaliśmy małego do przychodni, w przyszłym tygodniu mamy wizytę - zobaczymy jak mały urósł przez tydzień od wyjścia ze szpitala. No i zastanawiam się na spacerami - mnie już strasznie ciągnie na dwór ale moja mama i mąż jakoś krzywo na to patrzą... no i tak kisimy się w domu, tyle że przy otwartym oknie. A jak u Was z pierwszymi spacerami? Wczoraj wieczorem odpadł nam pępek, tylko że jakaś taka wydzielina jeszcze z niego wychodzi, mam nadzieję, że to minie. Położna mówiła żeby się tym nie martwić ale ja chyba przewrażliwiona jestem. wczoraj weszłam na wagę no i szok!!! W ciąży przybyło mi 13,5 kg, dziś mija 10 dni od porodu a mi zostało tylko 3,5 kg do wagi wyjściowej, więc chyba nieźle
-
Dzięki dziewczyny za info o tych wszystkich formalnościach :) AnkaS - my pupę smarujemy Linomagiem po każdej kupce, a w razie jakiegoś podrażnienia będzie Sudocrem, chociaż na razie na szczęscie nie był potrzebny. Gosia - z kupą u Jaśka jest różnie - są dni że ma kupę co chwilę, przy każdej zmienie pieluchy, a tak jak dziś to na razie doczekaliśmy się jednej ale duuuzej na całego pampka. Dziewczyny, czy dajecie maluchom już smoczki? Ja mam pewne obawy ale w nocy to jedyne rozwiązanie, żebyśmy mogli odpocząć, bo mały ma sliny odruch ssania i gdyby nie smoczek to by wisiał przy piersi po 2 godziny, z czego jedzenia jest jakieś 30-40 min. A smok ratuje sytuację. No i mam trochę problem. Siostra dentystka powiedziała, że to nie powinno mieć wpływu na ząbki ale jakoś mnie to nie uspokoiło... Spokojnej nocki :)
-
Izzys Jeżykowa Bliźnieta zaczynaja się 21.05 dopiero, jak lekarz obliczyl mi termin porodu to zaraz sprawdziłam jakim będzie znakiem Jaś jest słodki i super, że wszystko jest w porządku. Miałam na myśli to że dzieci urodziły się tego samego dnia i dlatego się mówi, że są zodiakalnymi bliźniakami :)
-
Sopfie - ja smaruję Bepanthenem po każdym karmieniu i to łagodzi ból. A jeśli krwawią to smaruję mlekiem z piersi i wietrzę. Można też posmarować lanoliną. Tylko uważaj żeby Michałek nie połykał krwi, bo Jasiek w szpitalu połknął razem z mlekiem i taki brązowy płyn mu się ulał po karmieniu (swoją drogą myślałam że zawału dostanę!!). Bursztynka- śliczna córeczka:) Dziewczyny, jakie dokumenty są potrzebne żeby zarejestrować dziecko w przychodni? Czy do wszystkich spraw urzędowych potrzebny jest akt urodzenia? Bo my odbieramy go dopiero 28 maja, więc strasznie długo musielibyśmy czekać... Doświedczone mamy- please help!
-
czesc majówki! My w końcu jesteśmy w domu!! Trzymali nas aż tydzień w szpitalu bo najpierw miałam problemy z karmieniem a później Jaś się troszkę zażółcił. Na razie jestem mega zmęczona, jakoś próbujemy złapać rytm tego nowego życia, ale wszystko przechodzi jak patrzę na moje słodkie szczęście Patrzyłam na pierwszą stronę - nieźle dziewczyny idziecie! Ilka - nasze chłopaki zostały zodiakalnymi bliźniakami! Nie mam teraz za bardzo czasu żeby przeczytać co naskrobałyście przez tydzień, ale postaram się to nadrobić. U mnie poród był dosyć stresujący. Zaczęło się o 10 rano podaniem oksytocyny, na początku było spoko, skurcze do wytrzymania, później zaczęły się te mega bolesne. Niestety przy 8 cm przy każdym skurczu zaczęło zanikać tętno małego i dzięki mojej położnej naprawdę w ekspresowym tempie została podjęta decyzja o cc i za 10 min Jaś już był na świecie Okazało się, że nóżki miał owinięte pępowiną i sn nie dałabym rady go urodzić. Na szczęscie wszystko skończyło się dobrze, a pieniądze jakie zapłaciliśmy za położną to najlepsza inwestycja w naszym życiu bo mamy zdrowego, ślicznego synka :) ściskam Was dziewczyny serdecznie i trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane! Porodu się nie bójcie, bo wszystko jest do przejscia a uśmiech maleństwa wszystko Was wynagrodzi!
-
Ilkajeżykowa - i jak tam wypłaszanie? ja idąc Twoim śladem tez wzięłam sie za sprzątanie itp i skurcze mi przeszły, hehe..paranoja No niestety d..a :(( Nic się nie dzieje, były seksy, piersi mam wypieszczone jak nigdy, niedawno wróciliśmy z długiego spaceru....i nic :( Tak wiec jutro rano jedziemy na Izbę Przyjęć i może uda mi się ich przekonać żeby poczekać jeszcze jeden dzień, bo coś czuję, że godzina zero jest już naprawdę blisko. A oxy mnie trochę przeraża Bigbitówka - dobrze, że przedstawiliście sprawę teściowej, a jej obraza czy jakieś fochy to pikuś w porównaniu ze zdrowiem Waszej córeczki. Tak więc bądź dobrej myśli i tak trzymaj! Jesteśmy z Tobą :) Izzys- fajnie, że na ktg wszystko dobrze wyszło, ja to bym mogła słuchać serduszka bez przerwy Jagoda - u mnie są bolesne skurcze i podobnie jak Anmiodzik na takie zwykłe twardnienie brzucha już nie zwracam uwagi. A jak mnie już łapie skurcz to taki, że ciężko mi wtedy nawet mówić i liczę odstępy tylko między takimi skurczami. Tyle, że to wszystko na razie w teorii bo dziś to nie za bardzo miałam co liczyć..ech...
-
Chantrel - gratulacje synka! Super że wszystko sprawnie poszło :)
-
a ja od samego rana "wywołuję" - najpierw posprzątałam mieszkanie, byłam na zakupach, właśnie kończę robić rybe po grecku i obiad też już prawie gotowy. A efekt - jedynie Jasiek energiczniej się rusza...i nic poza tym :(
-
Kaja - współczuję ospy w domu Może jakoś dacie radę tak wszystko zorganizować zeby to choróbsko było jak najmniej dokuczliwe. Ilka i Anmiodzik - trzymam kciukasy za rozwój akcji! Dajcie znać, jak będą jakieś postępy Ja też od 4 m-ca jadę na Musteli i bardzo ją sobie chwalę - jak dotąd odpukać żadnych rozstępów a brzuszek i piersi gładziutkie :)
-
Witamy porannie w dwupaku :) Bigbitówka - współczuję takiej stresującej sytuacji, może spróbujcie szczerze porozmawiać z teściową, albo niech zrobi to Twoj mąż bo jemu pewnie będzie łatwiej, że boicie się o Ciebie i o córeczkę i może uda się coś wymyślić. Bądź dobrej myśli :) U nas wczorajsze wywoływanie Jaśka skończyło się na regularnych skurczach przez 3 godziny, z tym że niestety cała akcja zaczęła ustawać po 19 A noc spokojna jak nigdy, tylko jedno wstawanie na siku i spałam jak zabita do 6.30. Wobec tego dzisiaj będziemy dalej usilnie próbować bo trochę się boję tej jutrzejszej kroplówki Poza tym łupie mnie w krzyżu strasznie, śluz się ze mnie leje hektolitrami... tylko gdzie te skurcze?????
-
Jagoda - nie ma sprawy, jakby coś to będziemy w kontakcie :) Bigbitówka- - a może Ty pójdziesz w ślady naszych świeżo upieczonych mamuś i jednak Maja zdecyduje się na wyjście w weekend :)
-
Marzena - Tobie oczywiście również serdecznie gratuluję i przepraszam, że Cię pominęłam na początku! justi - liczy się termin usg tzw. genetycznego robionego w 12 tygodniu. Spójrz sobie na swoje badanie i też będziesz wiedziała. Bo wiadomo, że na każdym usg wychodzi inny termin, ale podobno to z 12 tc jest najbardziej miarodajne. Ostatnio słyszałam na IP jak ochrzanili dziewczynę, że nie miała wpisanego w karcie terminu wg usg. I powiem Ci, ze o termin wg OM nikt mnie w szpitalu nie pytał...