-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez bigbitówka
-
Witam Was z rana :) Maja już na drzemce więc mam chwilkę czasu :) Ilka gratuluję awansu!!!! To naprawdę rzadkość żeby po macierzyńskim dostać! Ja dostałam awans (i powyżkę:P) 2 dni przed tym jak powiedziałam kierownikowi że jestem w ciąży (a czekałam na niego 8 miesięcy!) A po kolejnych 2 dniach okazało się że musze iść na zwolnienie więc w sumie mój awans i podwyżka nic mi nie dały bo i tak wypłacali 100% ale średniej z roku :(. Ale jak już kiedyś wrócę do pracy do z wyższym tytułem :) Gratulujemy ząbków!!! U nas nadal dwa na dole i tyle :) A dziadkom planujemy dać Majki zdjęcie takie większe ok 20x30 w antyramce. My takie mamy u nas w pokoju i dzaidkom strasznie się podobały i mówili że też by takie chcieli więc dostaną w prezencie :) Tylko dziś musimy Maję jakoś ładnie ubrać i zrobić kilka fotek bo już najwyższy czas. Maja też strasznie drapie i szczypie (szczególnie mnie :(). Tak jak u Bursztynki szczególnie rano jak chce mnie obudzić albo jak nie może zasnąć i biorę ją na ręce. I to szczypie z takim zawzięciem że coś strasznego, a jak jej rękę zabieram i mówię że nie wolno to sie wścieka. Wczoraj miałam ciężki dzień nie dość że szłam do szkoły na 4 egzaminy to jeszcze mąż szedł do pracy bo wpadło mu jakieś zlecenie a z kasą cienko więc nawet w niedzielę poszedł i Majkę zawózł do moich rodziców a ona strasznie tęskniła :( Mama mówiła mi że do pierwszej drzemki nie chciała jeść ani pić ani się bawić ani się nie uśmiechała tylko siedziała smutna i wołała mama :( Na szczęście po drzemce już chyba się pogodziła z tym że nas nie ma i już miała dobry humor. Za to jak nas zobaczyła to przeszczęśliwa a jak już wróciliśmy wieczorem do domu to tak szalała że o spaniu nie było mowy więc bawiliśmy się z nią do 21.00 :) Taka chyba była stęskniona za nami że musiała się nami nacieszyć :) Wy narzekacie na małe mieszkania a my mamy jeden pokój i teściów nad głową :( A na razie nie mamy możliwości wyprowadzenia się :( Teraz jeszcze z kasą krucho, mąż nie ma zleceń a jest na działalności więc stałej pensji brak, ja na wychowawczym i chiałabym zostać w domu dopóki mała nie pójdzie do przedszkola i jeszcze nasz kredyt weselny spłacamy :( Koszmar :( Ale wierzę że w końcu wygrzebiemy się z tego wszystkiego, kupimy jakieś mieszkanko i będziemy na swoim :) W końcu kiedyś musi być lepiej :) Zmykam zrobić sobie kawkę, zajrzę później :)
-
Gosiu z tego co ja wiem to na urlopie wychowawczym możesz podjąć pracę na pełen etat ale tylko taką która nie będzie kolidowała ze sprawowaniem osobistej opieki nad dzieckiem, wyjątkiem jest praca na pół lub mniej etatu - taka jest dozwolona i nie musisz nawet pytać pracodawcy o zgodę. Z resztą poszperaj w necie - dużo jest na ten temat.
-
Witam Was z rana :) U mnie sypie śnieg, a już się cieszyłam że ta zima powoli się kończy. Moja powodzenia w pisaniu! Ja też w tym roku pisze pracę licencjacką i mam już napisane całe 13 stron :P Naprawdę najgorzej zacząć, potem to już pójdzie. Powinnam pisać już dalej tylko czasu mi brakuje. Kaskam to prawda że człowiek po liceum to nie wie jeszcze czego chce. Ja też po liceum wybrałam inną uczelnię a po 3 latach zrezygnowałam (byłam na 5 letnich) zrobiłam rok przerwy i zaczęłam od nowa w innym miejscu. I z jedenej strony żałuję tych straconych 3 lat a z drugiej myślę że gdybym skończyła tamte studia to moje życie całkiem inaczej by się ułożyło i może nie byłabym taka szczęśliwa jak jestem :) Widocznie tak miało być :) Czytałam o waszych problemach ze snem. U nas nie tyle z całą nocą jest problem co z zaśnięciem. Usypianie ostatnio trwa u nas ok 1-1,5h :( Potem jeszcze z 2 pobudki i dopiero porządnie zasypia. A do tego zaczęła się budzić o 6.00 i jest wyspana! :( Kaśka zazdroszczę że Stś odziedziczył spanie po Tobie, bo nasza Maja po nas tego nie ma :( My też lubimy długo pospać a ona ostatnio nie :( Przedtem budziła się ok 7.30-8.30, czasem spała nawet do 9.00. A teraz jak się obudzi to już nie ma szans żeby zasnęła, przedtem dostawała butlę mleka i spała dalej. A i jeszcze przyzwyczaiła się do spania z nami (przez nasze lenistwo) i od ok godz 2.00 jak się budzi na mleko to śpi już z nami, a ja na razie nie mam siły jej oduczyć. Zmykam bo młoda zaczyna marudzić.
-
Dziękuję i wzajemnie :)
-
Kurde dzwoniłam do mojej szkoły i babka w sekretariacie powiedziała że z tego co jej wiadomo to nie udzialają zapomogi z tyt urodzenia dziecka :( I niestety chyba ma rację bo przeczytałam regulamin przyznawania pomocy materialnej i w zapomogach nie było wymienionego urodzenia dziecka :( Szkoda, bo u nas krucho z kasą :(
-
Mamcia dobre!!!!! Ale babki w Zusie musiały się uśmiać :) I dzięki za informację. Zaraz zadzwonię do mojej szkoły i spytam o tą zapomogę (jak to strasznie brzmi :P)
-
Witam was :) Mała wstała dziś o 6.00 więc już ma pierwszą drzmkę, a ja wykorzystam ten czas żeby w końcu do Was napisać. U nas ostatnio trochę się działo i niestety nie koniecznie dobrze. Mój teść miał w zeszły czwartek (święto trzech króli) zawał. Jedno szczęście że byliśmy z mężem w domu i że teść też nie szedł tego dnia do pracy. Jak teściowa zeszła do nas rano i powiedziała że teść coś się źle czuje i ma niskie ciśnienie mąż szybko zawiózł go do przychodni a potem do szpitala. Tam dopiero okazało się że to zawał i teść miał od razu szybko robiony zabieg. Na szczęście zabieg się udał i wczoraj wypisali teścia do domu. Ale strachu niezłego nam napędził i sobie też. Dlatego nie miałam czasu na pisanie bo mąż w szpitalu albo z teściową ale sami jechaliśmy a młodą zostawialiśmy w domu. Do tego w ten weekend mam 5 egzaminów więc wieczorami jak młoda idzie spać siedzę i pisze prace zaliczeniowe i się uczę :( Dzięki za te informacje na temat bucików dla maluszków. Do tej pory byłam przekonana że takie dziecko powinno chodzić w usztywnianych butach, a to jednak błąd. Więc na razie też wstrzymujemy się z kupnem bucików a mała w chodziku biega w skarpetkach antypoślizgowych. Chodzik jej się strasznie podoba ale pozwalam jej na ok 5 min dziennie chodzenia w nim bo wiem że to niezbyt zdrowe. Ale biega już jak szalona i wali we wszystkiem meble :) Gratuluje wszystkim którzy wygrali w konkursach! Samam muszę się za jakimiś rozejrzeć i wziąść udział :) Darka z tym konkursem Gerbera to nie jest lipa bo znam dziewczyny które wygrały i dostały bony :) Postaram się częściej odzywać jak już mi się sesja skończy :) Miłego dnia :)
-
Dziewczyny Maluszki słodkie i wszystkiego najlepszego dla byłych i obecnych solenizantów. Przepraszam że tak tylko wpadam na chwilę ale oststnio starcza mi tylko czasu na podczytywanie Was bo troszkę zamieszania było ostatnio w naszym życiu. Może jutro znadę trochę czasu to napiszę co u nas. Mamcia85 mam pytanie odnośnie tego stypendium: Ja studiuję zaocznie na prywatnej uczelni i nie wiedziałam o niczym takim. Bo rozumiem że każda uczelnia przyznaje takie stypendia? Czy jakość tą prośbę (czy co to ma być?) o zapomoge musze umotywować? Co dokładnie pisałaś? Też bym chciała coś dostać bo zawsze chociaz na miesiąc czesnego będzie a płacę prawie 400zł :/
-
Witamy Darka78 :) Anmiodzik ale śliczna dziewczynka z Twojej córci!!!! I pięknie mówi mama i Natala :) Super jej to wychodzi !!!
-
Dzięki :) No nie powiem chodzę dumna jak paw :) Maja zaczęła od takiego nieświadomego mama jak płakała ale tak świadomie to najpierw było tata (jak mąż brał ją na ręce to ona od razu mówiła tata), potem było baba, więc babcie chodziły dumne, a w końcu przyszedł czas na mama i to takie świadome :) Oprócz tego mówi jeszcze papa jak jak ktoś do niej mówi i jej macha to ona też odmachuje i mówi papa. Więc napewno niedługo i wasze maluszki zaczną wołać mama a to jest takie słodkiem że jak to słyszę to mam łzy w oczach :) Wiolka to długo Nataniel bez jedzenia wytrzymuje. A w nocy on w ogóle nie jada? Bo moja to przynajmniej raz na mleko się budzi. Dzieczyny kupwałyście już waszym maluszkom jakieś butki do chodzenia? Majka oczywiście jeszcze nie chodzi ale od kilku dni wsadzam ją do chodzika na 5 max 10 min dziennie i zastanawiam się czy nie kupić jej już jakiś bucików ze sztywną piętą żeby nóżek nie wykrzywiała, bo jedyne jakie ona ma to jakie miękkie tenisówki które kupiliśmy na konic jesieni jak jeszcze w kombinezonie nie chodziła ale one na pewno nie są dobre do chodzenia.
-
Mam nadzieję że mi się uda wrzucić ten filmik (tylko że bokiem nagrany :/): YouTube - "MAMA".AVI
-
Gosia gratulacje dla koleżanki!!! Tak to jest z tą wagą na usg :) Fajnie czytac że Wasze maluszki już takie sukcesy mają na swoim nocnikowym koncie :) Gratulacje ! Już nie mogę się doczekać aż my znów zaczniem małą spowrotem wysadzać :) Co do jedzonka to je też obiadki Majce zama gotuję i tylko gniotę widelcem i Maja świetnie sobie radzi. Ona nawet woli taki zgniecione widelcem. Byliśmy dziś z Majką na kontroli i moje dziecko jest już w 99% zdrowe !!! Ale się cieszę :) Jedynie musimy jeszcze przez 2 tyg podawać kropelki jakieś antyalergiczne żeby katar nie wrócił. Więc w końcy umówiliśmy się na 18-tego na szczepienie które mamy już o 2 miesiące opóźnione :/ Mam tylko problem z Majką bo ona nie chce jeść :( Mleka wypija przy wielkim wciskaniu 90 ml, biszkopta wciskam jej jak się bawi lub flipsa bo przez 5 h potrafi nie tknąć butli z mlekiem. Obiadki zawsze uwielbiała a teraz płacze przy każdej łyżeczce. Rozmawiałam o tym z pediatrą i podejrzewamy że to ząbki bo jeszcze w nocy nie spokojnie śpi i ciągle pcha palce do buzi. No i na koniec muszę się wam pochwalić filmikiem:P Maja bardzo rzadko mówi mama ale od jakiś 2 dni zaczęła częściej i dziś jak się z nią przed spaniem wygłupiałam mąż to nagrał i na koniec jak się odsunęłam bo by mi wszystkie włosy powyrywała to tak słodko powiedziała "mama" :))))) Chciałam go tu wstawić i Wam pokazać ale nie wiem czemu nie mogę :(((( Powiecie mi jak to zrobić?
-
Fajnie że u Was już takie postępy z nocnikami :) My narazie zaprzestaliśmy sadzania Mai ze względu na to przeziębienie i to że w domu w ciągu dnia nie jest jakoś super ciepło żeby mogła tyle z gołą pupą siedzieć bo też mamy piec i jak teściowej nie ma czy mojego męża to nie zbytnio komu palić tylko rano się przepala i dopiero popłudniu pali się mocno. A jak boję się że przez to robieranie znów złapie kolejne przeziębienie a dopiero co z tego się wygrzebujemy. A jednak moja pogadanka z mężem przyniosła efekty :) Młoda wiczorem budziła się często i ledwo się ruszyła to już przy niej był i ją usypiał, w nocy też o dziwo! słyszał że popłakuje i latał do niej i to w taki tempie że ja nie zdążyłam się z łózka podnieść :) A jak ją już wzieliśmy do siebie to dawał smoczk, próbował uśpić jak nie mogła i rano jak się na dobre obudziła zaczął się z nią bawić nie budząc mnie!!! Normalnie szok :) Co prawda i tak po chwili wstałam bo on musiał się zbierać do pracy ale i tak się cieszę :) Więc od rana oboje zachowujemy się jak by tej kłótni nie było i tyle :P Cieszę się że jednak pomimo nie przyznania mi racji wziął sobie do siebie to co mówiłam :) (a jak nie mogłam zanąć przez katar nawet pytał czy mi czegoś nie przynieść do picia czy jakieś leki, pomomo że już przysypiał :)) Zmykam bo Majka jakaś marudna dzisiaj i nie chce się sama bawić.
-
Mi też wypadają ale już nie tak mocno. Ale też muszę cały czas chodzić w spiętych :( Wiecie co jest najgorsze z tym moim mężem że on normalnie pomaga mi przy małej bez żadnych próźb czy mówienia, poprostu sam a teraz? Niby w ciągu dnia był aż za miły ale teraz jak zapytałam czemu się tak zachował czemu mi nie pomógł to usłyszałam że mówię że on mi nie pomaga W OGÓLE (czego nigdy nie powiedziałam) i zmieniał temat a kiedy ja nadal pytałam to w końcu powiedział że jestem upierdliwa, że specjalnie nie dałam mu grać (jakby nie mógł tego robić jak młoda już porządnie zaśnie) itd. I znów sie pokłóciliśmy i nie zamierzam z nim gadać. Najbardziej wkurzające jest to że on myśli że jak coś źle zrobił to wystarczy poprzytulać się przymilić i jest ok i za jakiś czas znów można odstawić taki numer jak będzie chciał robić coś innego niż usypianie dziecka. A przeprosin nawet nie chcę bo wiem już teraz że nie będą szczere tylko dla świętego spokoju :( Dobrze że chociaż mam się komu wygadać. I może to nie w porządku ale dobrze wiedzieć że nie tylko u nas tak jest, chociaż życzę Wam aby wasze stosunki z mężami i partnerami układały się dobrze :)
-
No i noc do niczego :( Maja obudziła się jeszcze jakoś ok 22.00 ale naszęście po kilku minutach lulania zasnęła. Ale spała tylko do 1.30 dostała mleko i po ok 30 min zasnęła ale co chwilę się przebudzała i popłakiwała chociaż spała z nami. Potem znów obudziła się o 5.00 i za nic w świecie nie dała się uśpić, dałam jej herbatkę - nic, czopek bo płakała ale sama nie wiedziała o co jej chodzi - nic, aż po 1,5h po mleku zasnęła al e tylko na 50 min :( I to był koniec naszego (mojego) spania :( Pół godziny temu położyłam ją i śpi jak na razie, ale strasznie marudna była po tej nocy. Mam nadzieję że wstanie w lepszym humorze bo na pomoc męża nie mam co liczyć :( W nocy zawsze mi pomagał a teraz co? Potrzymał ją przez całe 30 sekund jak o 1.30 robiłam mleko a ona płakała i tyle z jego pomocy. Spał odwrócony plecami i udawał że wcale nie słyszy jak mała popłakuje, marudzi i nie śpi. Och nie - przepraszam ok 6.00 jak ja poszłam sobie kawę zrobić a Maja zajęła się smoczkiem podobno próbował ją położyć na boczku (i chyba uśpić) ale ona nie chciała więc poszedł spać dalej. I tak my wstałyśmyok 7.30 a ona prawie do 9.00 spał czy leżał w łózku i tylko głupio zapytał czy jestem na niego zła? I co mi chodzi? I czy cały dzien zamierzam chodzić obrażona? Zamiast podnieść swój szanowny tyłek zająć się małą rano a mi dać się przespać! Nie, no po co? Przecież on się czuje przeziębiony! A ja? Czuję się fatalnie przez katar i do tego nawet się nie wyspałam! Jestem wściekła! Uch.. ulżyło mi trochę... zmykam bo mała się wierci a nie chcę kompa zostawiac żeby moich postów nieczytał więc się wylogowuję :P
-
Ja również życzę Wam wszystkiego dobrego w nowym roku!!!!!! Natalka gratulacje z okazji 7-miesięcy !!!!! Majki na szczęscie petardy nie obudziły chociaż u nas w tym lesie na szczęcie dużo ich nie było bo tylko sąsiad miał trochę różnych fajerwerków. Z Majką lepiej bo w sumie już praktycznie nie ma katarku ale na kontrolę pójdziemy. Ale za to coś ostatnio ma ciężkie zasypianie bo niby zasypia szybko ale po ok 30 min-1h przebudza się i albo trzeba znów usypiać w wózku albo na rękach o tak kilka razy. A dziś to przeszła samą siebie i zasnęła o 19.00 ale po 40 min obudziła się więc znów ją uśpiłam i tak do 20.00 co chwilę aż padła. Mąż przełożył ją do łóżeczka i się obudziła więc on z wielkim problemem zaczął ją usypiać (zazwyczaj to było noralne że robimy to na zmianę ale dziś nie bo on chciał sobie w pokera przez neta pograć a ja mu przeszkadzałam). Więc się wściekłam i wziełam ją od niego i sama usypiałam ją przez 1,5h aż nie dawno zasnęła. A ja padam na pysk :( Jestem na niego wściekła (oczywiście jak mu się turniej skończył to chciał ją wziąść ale ja się uniosłam honorem i powiedziałam że nie potrzebuję jego łaski i sama dam sobie radę). A najbardziej przykre jest to że sama go dziś chwaliłam przed jego siostrą jakiego to mam dobrego i pomocnego męża.... to teraz mam. Powiedziałam mu że ma odinstalować tego pokera z naszego kompa bo jak nie to ja to zrobię i o dziwo widzę że rzeczywiście go odinstalował sam. Potem oczywiście był dla mnie miły ale ja niestety jestem uparta i tak szybko mi nie przechodzi. Założe się że jutro będzie mnie prosił czy może znów sobie zainstalować, a ja pewnie zmięknę juz i się zgodzę bo sama lubię czasem pograć ale nie wtedy kiedy dziecko trzeba uśpić. Pewnie przesadzam ale musze wyładować swoją złość i komuś się wyżalić od czasu do czasu. Dobra nie zanudzam już Was wszystkim maluszkom życzę zdróka i ich mamusiom i sama uciekam spać :)
-
Przepraszam że Was tak zaniedbuje ale znów wpadłam tylko na chwilkę póki mała śpi. Podczytuję Was w miarę na bierząco ale odpisać nie ma kiedy, bo wieczorami mąż okupuje komputer a w ciągu dnia ciężko z czasem :( anginka oczywiście że się nie gniewam :) ale widzę że moja kartka również jeszcze nie dotarła :( A wysłałam ją tydzień przed świętami :( anmiodzik super że powrót do pracy przeszedł łagodnie i że masz więcej sił :) wszystkie świąteczne maluszki śliczne!! zazdroszczę że Adrianek już tak ładnie raczkuje :) Maja leży na brzuchu jak kłoda i ani myśli podnieść pupy więc z raczkowania nici. Ale chociaz już super siedzi więc na podłodze potrafi się trochę zająć oczywiście tylko jak my jesteśmy w pobliżu :P U nas nieciekawie bo Maja nadal chora :( Już 3 tyg to się ciągnie :( Lekarka starła się ją wyleczyć bez antybiotyku ale sie nie da :( Dziś znów byliśmy na kontroli i mała dostała antybiotyk 4 dniowy, bo żadnej poprawy nie ma przez ten tydzień :( We wtorek znów do kontroli :( Ja też się coś znów źle czuję od wczoraj bo kicham i mam straszny katar. Dobrze że chociaz mąż zrobił sobie wolne do poniedziałku to mi pomaga przy małej bo marudna jest przez ten katar :( My sylwestra też spędzamy w domu sami i nam to nie przeszkadza :) Zrobimy sobie jakieś dobre jedzonko i posiedzimy razem :)
-
Wszystkiego najlepszego dla Nadii i Jasia !!!!! U nas już troszke lepiej bo gardło już zdrowe katar ale jak byłyśmy w środę na kontroli okazało się że doszło jeszcze zapalenie oczka i antybiotyk na to. Wczoraj zamówiliśmy fotelik dla małej i dzisiaj już doszedł :) Kupiliśmy Maxi-cosi Tobi w kolorze marble pink; Maxi Cosi Tobi Marble Pink 2011 fotelik samochodowy 9-18 kg - Maxi Cosi - Maxi Cosi Jest super tylko Majka wydaje mi się nim taka malutka :) Jutro jedziemy na wigilię do moich rodziców to sprawdzimy jak się Majce będzie w nim jeździło, bo ostatnie wyjazdy w tym foteliku - nosidełku to był koszmar. Maja całą drogę płakała, krzyczała i wypinała się żeby tylko ją wyjąć no i co za tym idzie po wyjęciu w domu była dosłownie cała mokra i spocona z tego krzyku, a ostatnio jechaliśmy tylko dosłownie 15 min od lekarza do domu. A jak wasze maluszki jeżdżą w tych większych fotelikach? Nie wydaję się one wam dla nich jeszcze za duże? Bo ja mam takie trochę wrażenie ale zobaczymy jutro jak będzie ubrana w kombinezon. Na koniec ja również życzę Wam zdrowych i wesołych Świąt, pociechy z dzieciaczków i aby jak najmniej chorowały i całe nocki przesypiały :)))
-
Witam Was z zasypanego Gdańska :( Dziś już 2 razy odśnieżałam całe podwórko i drogę żeby mąż miał jak wrócić do domu a tu dalej sypie i będzie trzeba iść trzeci raz :( Na podwórku mam już 2 metrowe zaspy i nie ma gdzie już śniegu odgarniać :( U Was też tak jest śnieżnie? Ostatnio brak mi czasu na wszystko ledwo nadążam z czytaniem Waszych postów a na pisanie brakuje już czasu :( Całą sobotę spędziłam w kuchni bo mąż miał w niedzielę a ja w poniedziałek urodziny więc i goście byli. Za to ja swój urodzinowy wieczór zamiast miło spędzić to siedziałam i męczyłam tą moją pracę :( I znów człowiek o rok starszy i z czego tu się cieszyć? :( Dzieciaczki oczywiście prześliczne :) Wszystkim życzę zdrówka i kolejnych sukcesów ! Przepraszam że nie odpiszę każdej z osobna ale muszę już kończyć i małej dać kaszkę i za godzinę położyć ją spać i znów pisać, pisać i jeszcze raz pisać :(
-
A my właśnie usypiamy - tzn mąż usypia :) Maję po raz drugi. Mało spała w dzień po kąpieli zamiast zasnąć na noc zrobiła sobie drzemkę :/ My też już rozglądamy sie za fotelikiem i zastanawia sie właśnie nad maxi cosi tobi. Podoba mi się w nim sposób montarzu fotelika, regulacja wysokości tych osłonek bocznych główki tylko cena mnie przeraża. Ale za to właśnie w testach wypada właśnie bardzo dobrze. Mój brat kupił ostatnio dla swojej rocznej córki taki fotelik: Fotelik Ramatti Formula Classic + wkładka (9-18kg) kurier gratis - 499.00 zł : dino sklep dla dzieci oferuje wózki, foteliki, meble, pokoje dziecięce - też bardzo dobrze wypadł w testach. Jak się spotkam z bratem w święta to przymierzę do niego Majkę chociaż wydaje mi się że główka w nim będzie jej jeszcze latała.
-
Nie było mnie tu znów trochę i aż mi tak głupio że się tak mało udzielam, ale mam nadzieję że mi wybaczycie bo wzięłam się za pisanie pracy licencjackiej i ona pochłania cały mój czas przed komputerem :( Ale niestety za tydzień muszę oddać 30 stron a mam napisanych dopiero 7 :( Idzie mi to strasznie opornie :( Oczywiście wszystkiego najlepszego dla naszych siedmiomiesięczniaków - spóźnione ale naprawdę szczere życzenia!!!! Piszecie strasznie dużo i 2h nadrabiałam Wasze posty i to szczerze mówiąc tak pobierznie bo inaczej nie zdążyłabym wszystkiego przeczytać. U nas ogólnie w porządku, śniegu nasypało mnóstwo że aż ciężko sankami po nich jechać a wózkiem to już w ogóle nie ma mowy jak nie odśnieżone. Maja wczoraj zaliczyła pierwszy upadek z sankami w śnieg. Sanki na tym śniegu tak się jakoś bujneły że mała poleciała razem z sankami na bok i wpadła buźką w zaspę. Szybko ją wyciągneliśmy, a ona nawet sie nie przestaszyła, więc buźkę wytarliśmy i poszliśmy dalej :) Co do zupek to ja zaczęłam gotować ale czasem jak nie mam czasu to daję ze słoiczka, ale widzę że Majce bardziej smakują moje obiadki więc staram się mieć jakiś malutki zapasik w zamrażalniku. Maja od 2 dni je samo mleko i biszkpty. W niedzielę pierwszy raz dałam jej jogurt nestle dla dzieci i strasznie jej się po nim odbijało a po południu wymiotowała nim 2 razy i to tak mocno :( w poniedziałek dostała deserek owocowy i znów lekko wymiotowała, we wtorek to samo więc postanowiłam odstawić jej inne pokarmy niż mleko na kilka dni. Przez te 2 dni było już ok więc jutro dam jej troszkę rosołku (który sama zrobiłam). A te jogurty spróbuję jej wprowadzić za 2-3 tygodnie i to w mniejszej porcji. A ze spaniem u nas to róznie czasem Maja da się uspić w wózku u nas w pokoju i o 20.00 już śpi a czasem (np tak jak dzisiaj) nie było szans na uśpienie u nas (i przez nas) bo krzyczała jak nie wiem co, aż babcia ją wzięła na górę i tam zasnęła wożona w wózku przez babcię. Rano ja ją próbowałam uśpić na górze u teściów i też tak płakała (teściowa akurat była na zakupach z moim mężem) i dopiero jak babcia wróciła położyła wnusię i Maja bez żadnego płaczu ładnie zasnęła i spała prawie 2h! Wychodzi na to że chce żeby tylko babcia ja usypiała, tylko ciekawe co będzie jutro bo teściowa idzie na cały dzień do pracy? Dobra zmykam bo jak tak to się w ogóle nie odzywam a teraz napisałam wielki monolog :P Zdrówka dla wszystkich maluszków i chorujących mam!!!!! I oczywiście przespanych nocek!!!!
-
Ja też tylko na chwilę wpadłam. Gosiu wszystkiego najlepszego!!!!!!!!! I najlepsze życzenia dla Franka!!! Dzieciaczki śliczne :) Ja dziś po 2 egzaminach poprostu padam :( Jedno szczęście że chociaż udało sie je zaliczyć :) Anmiodzik ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie - a ja uwielbiam sezamki :) Zmykam bo mąż właśnie wyjmuje pizze z piekarnika którą sam zrobił i już czuję jak slicznie pachnie :)
-
bursztynko i jak tam dzisiaj usypianie Hani? Nam udało się Majkę uśpić w końcu ale ... śpi w wózku :/ Usnęła mi na rękach ale po odłożeniu do łózeczka po 30 min obudziła się z płaczem i nie chciała dac się uśpić więc mąż położył ją do wózka i udało mi się ja w wózku ululać. Co prawda przebudziła się w nim już 2 razy ale lekkie bujanie wystarczyło. Czemu moje dziecko "się popsuło" i nie chce już tak ładnie zasypiać do 20.00? U nas trwa to już 3 tygonie i zaczynam się martwić że to może wcale nie jest skok rozwojowy?
-
Ja też uważam że takie małe dziecko nie potrafi jeszcze manipulować. A marudzenie to poprostu potrzeba bliskości mamy. Moja też dużo marudzi ale wystarczy że przy niej się znajdę i już jest ok. Od kilku dni jak chce zeby ją wziąść to ciągnie mnie za ubranie i próbuje się wspiąć - fajnie to wygląda :) Moja teściowa też wszystkim mówi żeby Majce pod choinkę kupowali ciuchy bo na zabawki to ona jeszcze za mała i jeszcze nie umie się bawić ... śmieszy mnie to bo jak nie tereaz ma się zacząć czymś interesować czy bawić to kiedy??? Ale nie zwracam na to poprostu uwagi :)
-
Gosiu do mnie adres tez dotarł :) A u nas wczoraj nasypało mnóstwo śniegu i oczywiście poszlismy z Majką na sanki :) Za to dzisiaj cały dzień mroźno, rano -20 stopni a w południe -15 :( Dziś wyszłyśmy tylko na 10 min na dwór. Najgorsze ze nam samochód zamarzł i mąż nie mógł jechać do pracy :( Odmrażanie go zajęło 7h ale w końcu odpalił i dziś na noc będzie wstawiony pod wiatę (wczoraj niestety się nie dało bo teściu miał tam swoje rzeczy). Mam tylko nadzieję że jutro odpali bo na 8.00 do szkoły muszę się dostać :( A ze spaniem u nas nadal ciężko dlatego nawet nie mam czasu zbytnio do was zaglądać :( Maja zasypia nadal ok 21.30. A w dzien potrafi spać tylko godzinkę i to na raty. Więc jak już zaśnie to się uczę bo w weekend mam 3 egzaminy :(