-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez bigbitówka
-
storczyk dużo zdrówka dla Wiki!!!! Dobrze że już jesteście w domku. justi moim zdaniem wózek super!!! strasznie mi się podoba :) No i gratulacje dla Stasia!!! Pięknie chodzi :) Zdjęcia maluszków super :) Musze w końcu też się moją małą pochwalić :) U nas nocki ostatnio kiepskie bo mała budzi się z płaczem i większość nocy śpi z nami. Ale dziś zauważyliśmy kolejne ząbki :) Dwie górne dwójki już się w sumie przebiły, więc może teraz będzie lepiej z nockami. Dziś powróciłam do wysadzania małej i odrazu zrobiła siusiu na nocnik :) Więc super może trochę zaoszczędzimy na pieluchach :) U nas dziś pogoda była cudowna. Cieplutko, słoneczko grzało więc spacerek po parku Oliwskim oczywiście zaliczyliśmy :)
-
anmiodzik nie przejmuj się moja Majka jest bardzo podobna do Twojej Natalki. Też nie chce leżeć na brzuszku, nie raczkuje, nie pełza, nie posuwa się na pupie... poprostu nic. A też zachęcamy ją ale to nic nie daje. Jeżeli chodzi o kulanie się z brzuszka na plecy czy odwrotnie to czasami robi tak rano jak leżymy sobie same w łózku ale też nie codziennie. Za to woli stać (oczywiście ktoś ją musi trzymać), od kilku dni wstaje sama w łóżeczku (oczywiście nie za każdym razem jej się udaje) i gada jak najęta :) Mówi mama, baba, tata, ba (jak coś zwali, albo zamierza zwalić na ziemię), da (czyt. "daj"), tio (czyt. "to"), robi papa, brawo, cacycacy (głaszcze po głowie), jak ją prosze żeby mi coś dała np smoczek, piłke którą trzyma to mi daje - więc też szybciej rozwija się u niej mówienie niż chodzenie (raczkowanie czy pełzanie). Ja się tym w ogóle nie przejmuję, ważne że widzę że ona się rozwija a co po kolei będzie robić i czego się nauczy to nie ma znaczenia.
-
Zgadzam sie z Mamcia85. Ja chcę wprowadzić Majce mleko krowie jak skończy roczek. Majka od początku je zupy na wywarze z mięsa, czasem gulasz ze śmietaną i cebulą i nic jej nie jest. A uważam że czym dziecko szybciej przyzwyczajamy tym szybciej się uodporni a przed konserwantami i innymi świństwami i tak go nie uchronimy. Po za tym my też byliśmy wychowywami na zwykłym mleku, jogurtach i mięsie i nic nam nie jest. Ser Maja też już jadła oczywiście w małej ilości (np kanapka z serem) i też z nic jej nie było, a za to po tych dziecinnych misiowych jogurtach wymiotowała jak nie wiem co. A co do parówek to zgadza się że w większości mięsa jest mało a w składzie są skóry i mięso oddzielone mechanicznie, ale można znaleść parówki z zawartością mięsa prawe 80% bez skór i mięsa oddzielonego mechanicznie bez tych wszystkich E..... Tylko że ciężko je znaleść (ja znalazłam jedne takie oglądająć i czytając skład 8 różnych rodzai parówek "dla dzieci"). Maja wczoraj do godz. 13.00 miała 3 drzemki (raz zasnęła mi na ramieniu momentalnie jak tylko dałam jej smoka). Ale po tej 3 drzemce gorączki już nie miała i widać było że lepiej się czuje bo szalała na całego do późnego wieczora. Na noc dałam jej jeszcze syrop i czopek i noc ładnie przespała. Teraz też już nie ma gorączki. Muszę zajrzeć czy jakiś ząbek nie wyszedł.
-
U nas też gorączka. Maja ma 38 stopni, dałam już jej paracetamol i teraz znowu śpi. mam tylko nadzieję że to przez zęby a nie jakieś choróbsko, bo moje dziecko nigdy nie idzie spać po 2h a teraz dała się położyć i ładnie zasnęła. mam nadzieję że jak wstanie to już gorączki nie będzie. A co w ogóle dajecie swoim maluchom jak maja gorączkę? Ja dawałam paracetamol albo nurofen ale nurofen mi się już skończył a paracetamolu mam resztkę i zastanawiam się co kazać kupić mężowi w drodze do domu? Co jest najlepsze?
-
Witam Was :) Gratulacje dla Stasia!!!! elizkap dobrze że wyzdrowiałaś i że małas nie zaraził się. No i gratulujemy raczkkowania!!! Wiolka gratulujemy sukcesów nocnikowych! viki super że Dominik dochodzi już do siebie :) My już od 5.30 na nogach - a w sumie to tylko ja bo młoda od 30 min na pierwszej drzemce, ale śpi kiepsko, cały czas ją bujam bo inaczej się budzi a i tak cały czas jęczy jakby ją coś bolało. A do tego w nocy nie spałyśmy od 1.30 do 3.30 :( Nie iem czy kolejny ząbek idzie czy o co chodzi :( Podejrzewam zęby bo smoczka nie chciała tak jak przy wychodzieniu tamtych ząbków. Więc już jedna kawa za mną i oczy trzymają mi się na zapałkach. Do tego z mężem się ściełam (jak zwykle o usypianie Majki w nocy) i nie mam ochoty z nim gadać. Na szczęście poszedł do pracy i mam nadzieje że późno wróci. Darka ja nie robiłam nic z kaszą jaglaną ale jak znajdziesz jakieś fajne przepisy to podaj bo ja stwierdziłam ostatnio ż muszę urozmaicić Majce obiadki bo mam wrażeniie że ciągle gotuje to samo.
-
Mój mały potworek ma teraz drzemkę, więc wpadłam na chwilę. Ja też daję Majce jabłko, banana, chleebek czy bułkę i oczywiście nie raz już trzeba było wyciągać jej z buźki za duże kawałki ale zawsze sama jada pod naszym nadzorem. Justi zobaczysz jak te tygodnie bez męża szybko miną. I gratuluję zakupu nowego autka!! Zmykam bo młoda coś się wierci.
-
Dzieki dziewczyny za wsparcie. Pewnie rzeczywiście Majka już o tym nie pamięta bo ślicznie spała 1,5h a teraz bawi się obok mnie i co chwilę próbuje mi zabrać laptopa, więc chyba wszystko ok. Ale jak mąż wróci to na pewno znów się rozkleję :(
-
Gosiu serdecznie gratuluję znalezienia pracy!!!!
-
Wiem że tych siniaków będzie jeszcze mnóstwo ale dziś mam koszmarny dzień :( Maja przeze mnie wypadła dziś z wózka i zdarła sobie trochę nosek :( I najgorsze że to tylko i wyłącznie moja wina bo nie wiem jakim cudem zapomniałam zapiąć jej pasów i zapięłam tylko śpiworek :( Właśnie wychodziłyśmy z domu na spacer i jak wyjeźdzałam wózkiem na domu na ganek zobaczyłam że Majka wyślizguje się z wózka i leci, ale nie miałam jak jej złapać a teściowa akurat stała obok ale też odwrócona placami i pomimo że krzyknęłam nie zdążyła małej złapać :( Spadła niby tylko z wysokości ok 20 cm ale walnęła troche noskiem i ma lekko czerwony i podrapany :( Strasznie płakała i nie mogłam jej uspokoić a jak jeszcze zobaczyłam krew na nosku to już w ogóle spanikowałam ale na szczęscie to nie z noska jej troszkę polaciała tylko z tych zadrapań. Mam cholerne poczucie winy jak mogłam jej nie zapiąć? jak mogłam jej nie dopilnować? Maja zawsze jak wychodzimy i się ubieramy piszczy, wygina się, płacze i zawsze nasze wyjście jest w pośpiechu ale to i tak mnie nie usprawiedliwia. Cieszę się tylko że to nie skończyło się gorzej. Co chwilę płacze bo nie mogę pogodzić się z tym że przez moją głupotę coś ją bolało i płakała :( Niech ten koszmarny dzień już się skończy.
-
U nas też dziś pobudka o 6.00, a teraz mała już od 40 min drzemie. Bursztynko dzięki za info o konkursie :) Super bo ja mam trochę tych zakrętek w domu :) Moja Maja dziś rano jak jeszcze próbowałam ją w wózku uśpić podniosła się jak ją lulałam i uderzyła łukim brwiowym w rączkę wózka. Strasznie sie rozpłakała a ja prawie z nią. Wtuliła się we mnie i płakała :( Tak mi jej było szkoda :( czuję się winna powinnam była ją dopilnować :( Wiem że to pewnie nie pierwszy w nie ostatni raz ale i tak mam poczucie winy :( Efekt taki że ma taką czerwoną krechę na lini brwi. Dobrze że w oko się nie walneła. I właśnie się obudziła :)
-
Wiolka to fajnie masz :) U mnie zarówno teściu jak i mój tata chyba nie podjeli by się wyjścia na spacera z Majką z dwójką wnucząt to już na pewno nie :) viki to dobrze że małego kupki są już lepsze tzn że powolutku dochodzi do siebie. Życzę żeby jutro było jeszcze lepiej!!! A ja siedzię sobie i odpoczywam a mój mężulek usypia Majkę :) Dobrze że przyzwyczaił się że jak jest w domu to wieczorne usypianie należy do niego :) Zaraz idę nalać sobie lampkę winka i już dzisiaj nic nie robię (chociaż tak naprawdę kuchnię przydało by sie ogarnąć, ale przecież jutro też jest dzień :) ).
-
Głosik oddany :) A Hania prześliczna i jak zwykle w pięknej sukience :)
-
Wiolka to co będzie jak Nataniel też zacznie biegać? :) Biedny dziadek się nie rozdwoi :) viki i jak jedziecie do szpitala? Mam nadzieję że Dominikowi już lepiej nie nie będzie tkiej potrzeby. A z laptopem u nas jest podobnie - jak tylko mała zobaczy że go biorę to rwie się do niego i nie da mi nic poczytać ani napisać. Ale jak tatuś go bierze to mała najczęściej siedzi obok grzecznie i co najwyżej patrzy co on robi :/ - czemu przy mnie tak się nie zachowuje? Bursztynko zaraz oddamy głosik na Hanię :)
-
Dzięki dziewczyny za rady ! mama mi jeszcze poradziła żebym dała jej wody lekko posłodzonej do picia. A że rumianku nie miałam bo jak na złość się skończył to dałam małej tej wody (o dziwo wypiła całą butle - a ona nie przepada za wodą), a po pół godzinie dałam jej deserek gerbera jabłko z suszoną śliwką bo tylko taki miałam w domu i podziałało :) Póżniej poszłyśmy na spacer i do sklepu i kupiłam rumianek i dałam jej też do picia żeby ten brzuszek się unormował. Uff... ale ulga, cieszę się że już lepiej :) A dziś byłam na spacerze z Majką i moją teściową i tym maluszkiem :P Po moim wczorajszym spacerze teściowa pytała gdzie chodziłyśmy i dziś spytała czy pójdziemy razem z maluchami, więc się zgodziłam bo czemu by nie. Jej maluszek przespał cały ponad 1,5h spacer a Maja tylko zdrzemneła się na nim pół godziny i tyle. Teraz ma właśnie drugą drzemkę. Na jutro też się już z teściową umówiłam że idziemy znów razem na zakupy i do parku. Chociaż przez to pchanie wózka przez ten las trochę kg stracę (przynajmniej chciałabym) :P
-
Dziewczyny jakie macie sposoby na zaparcia u maluszków? Maja od 3 dni nie robi kupki a nigdy tak się nie zdarzyło, ona najczęściej robi 3 dziennie, a jak któregoś dnia nie zrobiła to następnego z samego rana zawsze (ale żadko się tak zadarzało), albo jak od rana do popołudnia nie robiła to dawałam jej zawsze mocnej hernatki koperkowej i po 5 nim robiła. A teraz żadne ze znanych mi sposobów nie działają: herbatka koperkowa, surowe jabłko, masaże brzuszka i zginanie nóżek :( Nie wiem co zrobić. A najgorsze że ona nawet nie próbuje kupi zrobić, nie pręży się ani nic. Jeżeli do popołudnia nie zrobi dzwonię do jej pediatry, ale może jeszcze są jakieś inne domowe sposoby?
-
Magnuna dzięki za info. Na pewno poszukam jakiś informacji o tych warsztatch. AnkaS nasze ZOO nie jest aż takie mini :) Ale tak, mieszkam blisko ZOO i blisko młynu, kuźni i Dworku Oliwskiego. W sumie do młynu mam najbliżej. A znasz te okolice?
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie, na Was zawsze można liczyć! Magnuna myślałam też o chuście tylko boję się że Majka jest już duża żeby ją do niej przyzwyczaić a nie mam od kogo przyczyć na dzien żeby wypróbować :( A jednak się zawzięłam i wydostałam się z tego lasu z wózkiem (choć łatwo nie było pchać go przez ten śnieg) i poszłam z małą na spacer po mojej dzielnicy i do parku oliwskiego (nie wiem czy któraś z Was kiedyś była w tym parku ale latem jest on przepiękny). I pomimo tego że wróciłam wymęczona pchaniem tego wózka spowrotem jeszcze pod górkę to dodało mi to trochę energii i chęci do życia. Więc jutro jeżeli tylko nie będzie strasznego mrozu znów idziemy na długi spacer :) Choć trochę poprawił mi się humor ale i tak marzę o tym że mąż na wakacje kupi mi jakieś auto (może być nawet stare byle jeździło i się nie psuło) i będziemy z Mają wychodzić z domku rano a wracać wieczorem :) Marzenia :) Ten spacer przydał się też Mai bo pomimo że zasnęła tylko na 5 min przed samym domem to nic nie marudziła jak wróciłyśmy tylko siedziała ze mną w kuchni cały czas i się bawiła z ja postanowiłam zrobić dziś mężusiowi pyszny obiadek (zapiekane ziemniaki faszerowane mięsem z pieczarkami i papryką :)- mam nadzieję że wyjdą dobre:)) A teraz Majka na drzemce a ja mam chwilkę na forum.
-
Ja też się witam! Maja już na pierwszej drzemca bo wstała dziś juz o 6.00 :( Wiedziałam że jak ja będe mogła pospać to ona wstanie :) Jestem ostatnio jakaś przybita, czuję się uwięziona w domu :( Tzn nie chodzi mi o pracę bo do niej na razie wracać nie chcę, chcę być z małą bo z teściową nie chcę jej zostawiać, ale dosłownie nie mam jak się wydostać z domu. Mieszkam w lesie ciężko stąd się wydostać wózkiem więc dosłownie siedzimy w domu ewentualnie spacer koło domu. Mąż zabiera auto więc jestem tu uwięziona :( Brakuje nam drugiego auta ale na razie nie stać nas na nie. Jak byłam w ciąży to mieliśmy wtedy 2 auta więc byłam przyzwyczajona że jak chcę to poprostu wsiadam do samochodu i jadę np do rodziców. A teraz szczerze mówiąc nie mam odwagi wybrać się do nich z małą komunikacja miejską. Ostatnio jest u nas zimno od -10 do -20 stopni a droga do moich rodziców z przesiadką trwałaby ok 1-1,5h w jedną stronę a potem trzeba jeszcze wrócić :( Do tego wszyscy mnie denerują a w szczególności teściowa i siostrzeniec mojego męża który od tygodnia codziennie na cały dzień jest tutaj bo do przedszkola nie chodzi. Chociażby przed chwilą ledwo uśpiłam Majkę a on wpada do naszego pokoju bez pukania bo babcia wysłała go żeby się z Majką pobawił (bo teściowa sama od tygodnia zajmuje się 5,5 miesięcznym chłopcem). Pewnie dlatego go wysłała bo ten maluszek spi i chciała mieć spokój a mówiłam jej rano że Maja ok 8.30-9.00 idzie spać bo wcześnie wstała, ale co tam... . W ogóle ten gówniarz mnie denerwuje bo nawet jak się bawi z Majką to zabiera jej wszystko co ona weźmie i wciska coś innego jak tylko wydaje mu się że tego nie widzę. Jestem ciekawa jeszcze czy on w ogóle jest już zdrowy bo wiem że brał jakieś leki bo miał mega kaszel a teściowa nawet takiego chorego potrafiła go do mnie przysłać, a mnie szlag trafiał bo nie chcę żeby Majka coś złapała. Przepraszam że tak marudzę Wam ale nie miałam się komu wygadać :( Mąż znów późno z pracy wróci i znów sama :(
-
Magnuna Majka też jest taka nerwowa jak jej nie chcę czegos dać albo czegoś zabraniam stanowczo. Wtedy wyszczerza swoje dwa małe dolne ząbki, marszczy czoło i nos i ma mega wkurzoną minę i przy tym wydobywa z siebie dzwięk niezadowolenia (jak warczenie :P) zaciska piąstki i czasem aż czerwona się robi :) A potem albo odpuszcza albo zaczyna się żałosny płacz :)
-
U nas kolejna nocka dobra :) Znów pobudka tylko na smoka i na mleko i nawet pospała by rano z nami dłużej ale niesety budzik dzwonił bo do szkoły jechałam i za którymś razem Majka się obudziła, a tek pewnie byśmy pospali jeszcze. Niestety dziś jeszcze raz musze jechać do szkoły bo miałam 4h okienko :( Tak mi się nie chce.
-
Darka i elizkap zdrówka!!!! U nas w końcu nocka lepsza :) Obudziła się tylko raz na smoka i raz na mleko i spała dalej z nami do 6.40. A my z mężem specjalnie poszliśmy spać już o 21.30 bo baliśmy się kolejna noc będzie przechlapana a tu taka miła niespodzianka, więc się nawet wyspaliśmy :) Niestety mąż dziś znów w pracy i nie wiem o której wróci :( Więc znów same :( No niby teściowa,teść i siostra męża z chłopakiem są, ale każdy siedzi u siebie i to nie to samo. Z resztą wszyscy się gdzieś szykują więc pewnie nie długo naprawdę zostaniemy same. Aaaa... muszę pochwalić moją córcię ! Dziś po raz pierwszy sama stanęła na nóżki ! i tak siadała i stawała 3 razy a za czwartym już jej nie wyszło i dała sobie spokój :P
-
viki my małej dawaliśmy zawsze syropki strzykawką, tylko trzeba włożyć strzykawkę do buźki z boku i jakby w policzek po trochę "strzelać" - nie całą dawkę i nie na język bo na pewno wypluje, a tak po trochę to zawsze wypijała nawet najgorsze syropki
-
My już też nie śpimy i to od 7.20 :( A mała zasnęła dopiero o 4.00!!! Przez tą nockę Mai mąż zaspał do pracy, miał wstać o 5.00 a obudził go telefon o 6.00. Starałam się co prawda nie budzic go bo ostatnie dni pracuje po 14h ale jak spać jak mała płacze co chwilę :( Bursztynko podejrzewam że obudziła sie na mleko ale nie mogła sporwotem zasnąć, a do tego te ząbki, niby jeden się przebił ale jestem ciekawa czy jakieś następne sie nie pchają, bo brała smoka a za chwilę go wyrzucała. Wsumie w nocy obudziła się najpierw o 23.30 i chyba chciała iść do nas ale udało mi sie ja ululać i odłożyć do łóżeczka a później obudziła się o tej 1.30, wzięłam ją do nas dałam mleczko i zaczęła się wtedy wiercić i płakać co chwilę. Ciekawe jak będzie ze spaniem w ciągu dnia.
-
ta noc jeszcze kiepska :( siedze i lulam małą w wózku bo od 1,5h nie może zasnąć :(
-
Z odrzucenia smoczka to chyba jednak nici, a szkoda :( Po kąpieli i mleczku tylko się rozglądała z otwartym pyszczkiem za smokiem :) Ale co tam jeszcze zdążymy ją odzwyczaić, w końcu malutka jeszcze jest :) Powiem wam jeszcze szczerze że nie wiedziałam że ta moja mała jest taka bystra... od kilku dni jak się obudzi (ze smokiem w buzi oczywiście) i weźmiemy ją na kolana to jak mówię do niej :"Daj mamie didusia" i wyciągam rękę to ona mi go oddaje :) Ale tylko mi :) Jak tata do niej tak mówi i wyciąga rękę to chowa się ze smoczkiem i się śmieje i nie chce go oddać a jak ja podejdę i poproszę to od razu daje :)