-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
TO JA ZMYKAM wpadne za 2 godziny ciau
-
superzaście to ja poprosze te wszystkie kolorki
-
dzień doberek widzę że wózki bebe design górują - my też mamy taki tylko tony bez tacek - i uprzedzam nadają się tylko na drogi i chodniki - absolutnie odpadają na polnych ścieżkach - no chyba że są bardzo ubite i beztrawno-bezpiaskowo-bezkamienne noc nie była taka straszna jak myślałam chociaż pobudki były - dzielny mały dalej smarka i nie daje sobie nosa dotknąć - masakra taki zasmarkany ma pyszczek że aż bleeee - no ale wielki krzyk podnosi jak usiłuję się zbliżyć do jego twarzy więc daję mu spokój bo wiadomo jak płacze katar jeszcze większy - ehhhhhhh - na szczęście jak już pisałam wczoraj wszystko wypływa a nie spływa do środka więc jestem dobrej myśli - idzie nam niemiłosiernie druga górna jedynka - ehhh - wszystko naraz - dzisiaj dzień mamy luźniasty i nic nie trzeba gotować - wczoraj robiłam pierwszy raz w życiu rosól i przyznam się że był zachwalany nawet przez teściówkę... Szymonku wszystkiego najlepszego doczytałam wasze wczorajsze anonimowe pogaduchy i trochę podłapałam tego optymizmu KTO MI WŁOSY POMALUJE - BO FRYZJERKA JĘDZA KWADRATOWA POWIEDZIAŁA ŻE OBCĄ FARBĄ MNIE NIE MALNIE - A JA SOBIE ŻYCZĘ TĄ I JUŻ - kurcze a przed majem nie ma już nikt czasu - a ja chciałam przed majem - z tego wszystkiego sama się opędzluję
-
a wy znowu tryskacie świetnym i mokrym humorem - super - to jutro poczytam co dzisiaj nabroicie i sobie troszkę zgarnę tego optymizmu - a tymczasem wielka góra prasowania nareszcie za mną i ciężka smarkata noc przedemną więc Dobranoc
-
Gosiu duzo sił życzę - i połaczam się do twojej prośby o coś ciężkiego - ja też mam dość dnia dzisiajszego - w nocy miałam 3 pobudki z czego trzecia trwała dwie godziny na rękach - tak mi się dziecko popłakało bo mu katar spać nie dawał - od rana koncerty - nie śpi 2 godziny i wtedy tylko na rękach - je ładnie po czym połowę zwraca - przebieram go a on w między czasie tak robi w pampersa że tylko kąpiel - a ciepłej wody dzisiaj nie mamy - więc musimy żyć na chusteczkach - potem dwie godziny snu pobudka i kolejne dwie godziny na rękach i płacz - oczywiście je ładnie wymiotuje i robi gigant kupsko - i znowu 2 godziny spania - i ta sama historia - teraz znowu poszedł spać - nie wiem ile pośpi - wypił mleko i narazie ma je w sobie - na szczęście cała rodzina wróciła już do domu to nie padnę tak szybko i mogę zregenerować siły na ciężką noc nie wiem co mu jest - mogę podejrzewać - napewno katar - na szczęście wyciekający a nie zatykający , a reszta to podejrzewam kolejnego zęba ale pewności nie mam - poobserwuję go i najwyżej jutro do lekarza - jak narazie jedziemy na panadolku, calcium, witamina C, nasivin, woda morska i frida - chociaż o niej już mogę zapomnieć bo mały nie daje sobie odciagać śpików - nawet wytrzeć nie pozwala tylko cały czas taki zasmarkany jest - doszło do tego że daję mu chusteczke i jak ma dość to sam sobie byle jak ale wytrze nosek - biedaczek - tak mi go szkoda :(
-
o skoro moja to niech bedzie za suche noski
-
bloomo wszystkiego najlepszego ja usiłuję doczytać nocne wariatki
-
cześć dziewczyny - Jasiek dołącza do grona smarkaczy - okropny jest od rana i oprucz kataru jeszcze coś w nim siedzi tylko nie wiem co - o już wstaje lece zanim sie rozwyje...
-
a ja zmykam spać bo od jutra znowu sama jak ten palec - ale majówka może troszkę wynagrodzi - nigdzie nie jedziemy na dłużej ale mamy zamiarodwiedzić moich rodziców i zamek i park w łańcucie no narazie tyle Dobrejnocki zyczę i do jutra :)
-
u nas piękny dzień - najpierw udane zakupy na których kupiliśmy nowe zabawki Jasiowi a konkretnie basen jak narazie suchy no i za małą czpeczkę oczywiście aleto jedyna jaką spotkaliśmy - na szczęście sąsiad mojej mamy szyje takie czapki więc jak pojedziemy na majówkę to się zaopatrzymy w nową to ja troszkę pofoczę troszkę złapałem rumieńców :) nowy nabytek - plac zabaw aaaa i jeszcze nasz wielki przyjaciel Waldemar kotek :) bardzo mi się tutaj podoba tatuś też polubił to miejsce a tutaj moi faceci - mnie oczywiście dalej nie ma bo foczę proszę mnie koniecznie poprowadzić po tym fajnym zielonym no to chyba tyle jak narazie - bardzo intensywny dzień ale dobrze nie było czasu za dużo myśleć :)
-
hejka oj boli głowa boli - wydumdałam tego szampana do końca i padłam - nic z nocy nie pamiętam tylko rano lekko zdziwiona byłam że spałam w sypialni a zasypiałam na kanapie hmmmmm - małż niechce nic powiedzieć o tym dzisiaj emocje faktycznie opadły - nie mam weny do pisania listów - a na rozmowe się niezapowiada bo małż robi wszystko żeby nawet nie wracać do tematu - ehhh - on jak zwykle woli udawać że nic się nie stało - tylko że na dłuższą metę tak się nie da i kiedyś głupotka przeleje czarę a wtedy nie chciałabym być w jego skórze - i powiem wam że ja to już w ogóle nie potrafię z nim rozmawiać - przez śluben nie było takich problemów - tzn z rozmową zawsze pogadaliśmy i już a tewraz to całkiem inaczej maniq pytałaś ile jesteśmy razem - przed ślubem 5 lat i teraz rok - w sumie już 6,5 - HA - A SŁYSZAŁYŚCIE teorie że po 7 latach małżeństwa przechodzą kryzys ? - bo ja słyszałam i na paru znajomych się sprawdziło - nas chyba zaczyna też dopadać - moja siostra chodziła ze swoim mężem 7 lat i go rzuciła dla innego ale po pół roku się pogodzili szybki ślub i teraz dwoje dzieci domek i szczęście rodzinne - ehhhh...... ale koniec o mnie lokatka - nie znamy się - witam ciepło :) dzięki babeczki za rady i kciukasy - jeszcze jakby któraś APAP dała byłoby fajnie i bardzo proszę o mocną kawę i śniadanie
-
a ja kończę flachę i ide sobie spać - sama - małż nie chciał się wynieść a mi sie niechce tam do nich wracać - poradzą sobie prawda??? dobranoc ostatnia lampka niech bedzie za wsasze szczęście...
-
ahh dziewczyny dzięki za porady - macie rację @ emocje i w dodatku alkohol to bardzo złe połączenie - jutro pomyśle i może coś wymyślę - miałam napić się szklaneczkę a kończę flaszeczkę - czuję że rymuję a najgorsze jest to że studiowałam psychoprofilaktyke z naciskiem na pomoc osobom uzależnionym - hehe
-
wiesz annn - że to jest jakaś myśl i to bardzo sensowna - kiedyś jak się pokłóciliśmy to godziliśmy się sms - może to głupie było ale lody przełamywało - ale szczerze mówiąc to jakoś nie mam pojęcia od czego zacząć taki list - ehhh pomyślę , prześpię się z tym i może jutro coś wymyślę... jak narazie nie mam się za co brać bo z jednej strony emocje a z drugiej szampan mną prowadzi - a to nie za dobrzy doradcy
-
i jak rekine ??? dalej spakowana ???? ja melduję że moja jedna koleżanka 3 dni po terminie urodziła facecika 59 cm i 4200 g wagi - masakra jaki gigancik - jak ona go urodziła to ja niewiem - a moja druga koleżanka a prywatna kuzynka miała termin na wczoraj i dalej nic - czekamy
-
u nas znowu do du.... małz mnie okropnie wkurzył i zawiódł czuję się okropnie samotna :( ... postanowiłam go wywalić z sypialni - ale się nie da przytachał swoje graty spowrotem i powiedział że on nie bedzie się meczył i jak chce to się mogę nieodzywać - no załamka - kiedy przestało mu wisieć moje towarzystwo ? i to co czuje ??? - nie wiem może ja za dużo zrzędzę - może jestem jedną z tych żon które tylko się czepiają :( - wiem jedno - w tym domu czuję się okropnie samotna - nie mam tutaj nikogo z kim mogłabym pogadać nawet w tej durnej miejscowości jak wychodzę na spacer nie mogę nikogo spotkać - najchętniej uciekłabym spowrotem do rodziców - ale co to za wyjście - dziecinada i tyle - rozwód nie wchodzi w rachube - trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie dla tej narastającej sytuacji ale nie mam pojęcia gdzie go szukać - z małżem nawet nie da się poważnie pogadać nigdy nie ma czasu ani ochoty słuchać - jak zaczynam cokolwiek mówić poważnie odrazu stwierdza że szukam dziury w całym i się wyłacza - nie mam już do niego sił - miała być jutro taka piękna niedziela a zapowiada się katastrofalna... no to teraz pozrzędziłam Wam - ja chyba naprawde jestem jedną z tych BAB które nic innego nie robią tylko się czepiają i marudzą :(
-
aha wszystkiego NAj dla kochanych miesięczniaków lece bo mi dziecko już wstało
-
monikouettenormalnie dziewczyny, nie wiem jaka nasza przyszlosc ale jak juz do Polski dojade to trzeba bedzie jakis generalny krajowy parentingowy zlot ( GKPZ) zorganizowac normalnie!! wynajmiemy jakas wielka chalupe i zrobimy mega impreze juz moze zaczniemy liste robic?? kto sie pisze?? - ja się piszę na paula - no faktycznie oczy po tobie - w takim razie piękne oczęta macie dziewczęta :) Inka - proszę mnie natychmiast zaprosić do krakowa - a tak poważnie to ja też uwielbiam kraków a niestety ten rok też raczej w plecy - może w przyszłym :) laski - mam @ bezbolesną i ogólnie bezproblemową więc myśle że wszystko tam w środku jest ok - jeszcze zobaczymy jak długo potrwa - a widzicie i miałam rację - jak tylko postanowiłam pójść w poniedziałek do lekarza odrazu dostałam Mada - życzę ci żeby u ciebie też tak było - dużo siłek i zdrowia kochana lece sprzątać chałupe
-
starletkamój @ też mógłby się pojawić bo jest 3 dni w plecy... ale ja się zaczynam martwić po 14 dniach ... u mnie dzisiaj dzień 11 w plecory :(
-
ja już uciekam do moich spiacych chłopaków - wypiłam szklaneczkę - o szklaneczkę za dużo - i zaczynam lawirować między guziczkami klawiatury no to DOBRANOC niech nam się śnią upojne noce
-
ale wam zazdroszcze tych wspólnych zdjęć spacerkowych - ja to z Jasiem prawie w ogóle nie ma fociszek - nie manam kto zrobić - a samowyzwalacz ????????? - na krajówce samochód szybko odjedzie - a przy rzece kaczka odleci gałąź się ugnie albo bober wyskoczy zza krzaka - bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeee - ja chcę między ludzi :(:(:(:(
-
Paula qrcze jakiw twoja córa ma piękne oczęta dasz mi ją za synową ???? - tylko ostrzegam chcę mieć duuuuuuużo wnuków
-
PAULA - SUPER ŻE WSZYSTKO JUŻ MIĘDZY WAMI W PORZĄDKU kronkiś - ja to ci powiem tyle - ja kiedyś brałam tabsy - daaaaaaaaaaawno temu i już dobrze nie pamiętam ale nie przypominam sobie żebym miała taki długi okres - kochana ty może skonsultuj się z ginkiem i upewnij czy napewno wszystko w porządku jest a ja i tak uważam że szkoda zdrowia na piguły - moje libido po nich spadło do "0" - i powiem szczerze wolę non stop chodzić w ciąży i rodzić dzieci a przy tym mieć przyjemność z seksu niż nie mieć tego wszystkiego :)... no chyba zadzwonię wreszcie do doktorka i się umówię - ale to w poniedziałek po weekendzie - a może z powodu tej decyzji dostanę okres
-
no i zgarnełam stronkę - będę egoistyczna troszkę ZA ZDROWIE NASZE I NASZYCH BLISKICH I BLISKICH LECZ DALEKICH ORAZ ZA @ ŻEBY POJAWIAŁY SIĘ ZAWSZE W TERMINIE
-
a @ dalej nie dostałam :(