Skocz do zawartości
Forum

Roxanka_89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Roxanka_89

  1. mart i puma niestety pokarmu coraz mniej, przystawiałam małego co 15 minut momentami... cały dzień i całą noc... i zero butli ale trwało to zbyt długo (prawie 2 tygodnie) i zauważyłam, że Igor w końcu odpuszczał i zasypiał z przemęczenia więc i ja odpuszczam... dobrze, że chociaż cokolwiek mam i nad ranem jak się budzi to po jakiś 8 godzinach zbierze się tyle pokarmu, że Igor jest w stanie się najeść. ale to tylko raz w ciągu doby. a tak daję mu pierś a reszta butelka. trudno. próbowałam już herbatki hipp'a, non stop przystawianie do piersi, laktator, piwo karmi... i nic. a ja właśnie miesiączkę dostałam, shit. tabletki anty odstawiłam (problemy z wątrobą) i za jakiś czas wybieram się po zastrzyk na 3 m-ce anty... któraś z was go bierze (z pamięcią problemy, z góry przepraszam, że nie pamiętam która), prawda? z chęcią dowiem się jak tam po nim 'wrażenia'. mojra26 cieszę się, że chrzciny się udały :) u nas na chrzcie było tak, że ksiądz ciągnął Igora za rączkę, żeby się obudził hihi taki grzeczniutki był, że nawet oczu nie otworzył (przypominam, że chrzciliśmy po mszy )
  2. też ciągle myślałam o tym, że już po urodzeniu Igorka w ogóle zapomnę o tym forum ale stety czy niestety - nie da się o Was zapomnieć! u nas dzisiejsza nocka była rekordem. Igor zasnął o 21:00 i spał do 5:40, akurat jak M musiał do pracy wstawać. hihi. tak narzekamy na tych naszych M a ja dzisiaj mojego chociaż raz pochwalę - wczoraj od momentu jak wrócił z pracy pojechaliśmy na zakupy do Billi to cały czas z małym chodził, nawet kupił mu książeczkę, wróciliśmy to go wykąpał, nakarmił (bu, niestety coraz częściej jest butelka zamiast piersi ) i położył spać a przed samym snem książeczka. ta pogoda jest do niczego....
  3. łasiczko spełnienia marzeń !!!!
  4. Mart niestety nie zgodzę się z Tobą, osoba która ma depresje może mieć ochotę o tym rozmawiać. znam to niestety z własnego przykładu. a jeśli łasiczko na prawde nie jest Ci dobrze to może wybierz się do psychologa? to nie jest nic złego i wstydliwego a może pomóc. mi bardzo pomogło - ale brałam też lekkie tabletki na depresję. pomogło. pl_aisha ale się mój M pośmiał z tej świni hihihihi
  5. a właśnie, drodka chciałam zapytać jak tam u Ciebie z karmieniem?
  6. a ja z M prawie codziennie się o coś sprzeczamy, na szczęście to nie są wielkie kłótnie tylko malutkie sprzeczki i za chwilę już jest w porządku.
  7. łasiczko urodziłaś Natanka i jesteś dla niego najważniejsza na świecie. moim zdaniem powinnaś stanowczo ukrócić spotkań teściowej z malcem. poza tym jeśli jej wizyty w twoim domu aż tak źle wpływają na Twoje samopoczucie a co gorsza - jak Tobie jest źle to i Natanek to przeżywa - to postaw na swoim, ona nie liczy się z Tobą więc i ty się jej odwdzięcz, ja rozumiem, że to matka Twojego męża ale nic nie jest ważniejsze od Twojego zdrówka i samopoczucia! musisz mieć dość sił żeby wychować Natanka, nie bój się tego, że ona się obrazi i nie będziecie ze sobą rozmawiać, nawet gdyby twój mąż miał tego nie zrozumieć, ty to zrobisz dla siebie i dla Twojego maleństwa, wy jesteście najważniejsi!! poradzicie sobie, wierzę w to! uciekam do Igora bo coś czujnie śpi... zapewne zaraz będzie pobudka ;)
  8. my tam już jakieś prezenty mamy.:) staramy się z M kupować przy okazji jak gdzieś jesteśmy bez maluszka bo przez te całe grypska nie chcemy się pchać z nim w duże skupiska. :) dobranoc dziewczynki! ja idę negocjować z M leżaczek z fisher price i karuzele do łóżeczka dla maluszka. hihi
  9. super, co prawda mam kawałek do pepko (sprawdziłam ten sklep na internecie), jakieś 25 km.. ale w najbliższych dniach będę jechała w tamte strony to zahaczę o ten sklep. :)
  10. aisha przepraszam, na aguagu... ;) więc jak to z tymi ciuszkami? gdzie kupujesz? :)
  11. łasiczko, Natanek śliczny! drodka Igor ważył 3880. a za dużo jej nie dajesz - tak jak agula napisała, wypije ile będzie chciała. :) aisha nio ten czas tak szybko leci, już niedługo! :) mam takie pytanko, oglądałam Twój profil na n-k i powiedz mi gdzie kupujesz takie śliczniutkie ciuszki dla maluszka?! bo są cudowne!
  12. mmadzia ja właśnie się wczoraj wybrałam z wynikami krwi do lekarza... i mam poważne problemy z wątrobą. musiałam natychmiast odstawić tabletki antykoncepcyjne, silna dieta i za tydzień powtórka badań, jeśli będzie bez zmian to będę musiała zrobić testy na żółtaczkę. a tak ciągle się zastanawiałam skąd te cholerne bóle wątroby... sekundka napewno się szybko wszystko unormuje :) mart naprawdę współczuję tej cholernej migreny. :( ja bardzo często i silne miałam przed ciążą.. w ciąży i teraz - odpukać ale narazie nic! u nas znów spokojna nocka, zasnął o 22, o 24 dałam mu cycusia na spaniu i później do 6 sen, jedzonko i przysypianie do 8. :) śliczna pogoda, czekamy na ciotkę i lecimy na spacerek! :)
  13. kurcze, tak patrze i widzę, że mój Igor to się największy z naszych wszystkich dzieciaczków urodzil szok, bo u mnie w szpitalu w tym terminie można byłoby powiedzieć, że był jednym z mniejszych maluchów, tak to prawie same ok 4 kg
  14. witam... a u nas od dwóch dni rewelacja! przedwczoraj jak zasnął o 21 tak spał do 4... zjadł i dalej spał do 8. a wczoraj zasnął o 22 i spał do 5 rano, zjadł i znów sen do 8 jakie ja mam kochane dziecko! dziś do południa byłam na badaniu krwi a później u babci to też większość czasu grzeczniutko spał albo sobie leżał... a teraz od 2 godzin też spokojny sen. teraz już coś widzę, że się przebudza... ale obiadek gotowy więc nie ma problemu. mi to mówią, że czasami chyba zapominam, że mam dziecko
  15. no widzisz agula ja niestety nie mam tak gadane... zresztą ja to 'zaufania' nie mam w ogóle do żadnej przychodni w naszym mieście a chodzę tylko na obowiązkowe szczepienia... mam swoją zaufaną lekarkę do której prywatnie chodzę z każdym problemem... za wizytę bierze 20 zł czyli wydaje mi się, że to w porównaniu z innymi lekarzami jest nic a zawsze wysłucha i pomoże i nie muszę się prosić o wszystko i czekać w kilometrowych kolejkach...!! aisha a u nas zawsze było tak, że tego samego dnia rano się umawia człowiek na wizytę i w południe przyjmowała lekarka ale widzę, że się im we łbach poprzewracało... wrrrr!!
  16. mojra okazuje się, że u nas w miejscowości wszystkie przychodnie tak świetnie interesują się ludźmi, brak mi słów...
  17. a u nas zazwyczaj pobudka o 24 i później o 5 i śpimy do ok 8-9... ale dzisiaj jak zasnął o 21 tak spał do 4 więc rewelacja... ale jestem wkurzona!! Igor ma 3 tygodnie opóźnienia w szczepieniu, dzwonie dzisiaj, żeby się zarejestrować na południe na to pieprzone szczepienie, mam swoją szczepionkę... to mi powiedzieli, że nie ma mowy, że mam dzwonić w przyszłym tygodniu i przy odrobinie szczęścia może będzie Igor szczepiony w przyszły czwartek. no chyba mnie rozniesie!!!!!!!!!! pytam, mówię, że co jeśli nie daj Boże Igor znów załapie jakieś katarzysko czy coś - wszystko jest możliwe przy tej pogodzie... i co jeśli znów nie będzie mógł być szczepiony? a ona do mnie "to nie mój problem" i odłożyła mi słuchawkę!! wysłałam tam mojego tatę to Jego też zbyła bo powiedziała, że jak coś nam nie pasuje to możemy sobie iść gdzie indziej!! a gdzie ja pójdę z dzieckiem na szczepienie skoro to musi być w przychodni, nie może być prywatnie?!?!
  18. ja tam pasa nie kupuję bo dużo osób mi mówiło, że to nie pomaga... a dzisiaj się odważyłam i do ginekologa się wybrałam... przyjemne to to nie było, powiedzieć mogę nawet, że bolało jak cholera... tabletki dostałam cerazette - bierze je któraś z Was? do tego maść mi dał feminum i jeszcze jakieś tabletki dopochwowe bo coś strasznie podrażnione wszystko tam mam no i suchutko... ciekawe to bo nawet jeszcze żadnych igraszek nie było ale w końcu coś zacznę działać, M się ucieszy pewnie jak nie wiem
  19. łasiczko j dobrze powiedziane - w rodzinie siła. :)
  20. u nas też ciemieniuszki brak. :) A jeśli chodzi o pobieranie krwi z główki to ja to przeżyłam - w szpitalu jak pobierali Igorowi krew na badanie na żółtaczkę. nie przypominajcie mi o tym...
  21. Mart dziękuję, że się tak zainteresowałaś tą sprawą. :):* przez Twoją pomoc jestem o kolejną rzecz mądrzejsza bo żyłabym w nieświadomości i twierdziła, że pokarm matki może być nietreściwy. sama już nie wiem w czym problem... tzn chyba chodzi o to, że mam za mało pokarmu. jak nie karmię ok 6 godzin to jest w porządku - mały zje i jest najedzony.. ale jakbym dawała częściej to woła o jeszcze. więc co drugie karmienie to butla. no trudno, już nic innego nie wymyślę chociaż bardzo mi żal bo tak jak Drodka bardzo mi zależało na karmieniu piersią a ten widok maluszka przyssanego do cycusia - BEZCENNY i najcudowniejszy... :( aaaa... Mart cieszę się, że z bioderkami wszystko oki! Sekundka wpisz mnie na pierwszą stronę. :( A Filipek uroczy! Aisha mam nadzieję, że szybko uporasz się z tymi poranionymi brodawkami! wiem co to za ból bo mi dopiero niedawno całkowicie odrosła nowa tkanka na lewym sutku! i widzisz, odkąd naprawdę cieszę się z karmienia piersią (bez bólu!) tak teraz mam mało pokarmu. Agula właśnie - dlaczego oni zawsze nam ciśnienie podnoszą na wieczór?! ja też się dzisiaj pożarłam z M ale w złości wychodzi tyle żalów, że nawet nie chce mi się o tych wszystkich sprawach pisać... po prostu zaraz karmię maluszka i lecę spać. a ten niech sobie robi co chce.
  22. hmmm... a u nas różnie ze spaniem bywa, ale przeważnie jest tak, że jak Igor najedzony i przebrany to grzecznie śpi albo się sam sobą zajmuje. :) Irysowa cieszę się, że sobie radzisz. :* hmmm, faktycznie. mnie i IGORA nie ma na 1 stronie... a buu! Mart ja tam wcześniej problemów z pokarmem nie miałam, miałam go bardzo dużo . jedyny problem był w tych strasznie poranionych piersiach. a teraz pokarmu mam po prostu mało... :(
  23. sekundko niestety ja nie potrafię odtworzyć filmiku - nie wiem czemu :(
  24. ja bym prosiła Wasze linki na n-k !! :) co do spania to Igor od samego początku był przyzwyczajony do 'hałasu'. zero chodzenia na paluszkach, wiem jak było u mojej sąsiadki - wyłączali nawet telefon stacjonarny jak mała spała, żeby przypadkiem się nie obudziła... o nie. i Igor też jest taki, że gdzie się go położy tam zaśnie więc nie mam z tym problemów dzisiaj sobie postanowiłam, że będę walczyć z tym karmieniem. tzn walczę już od samego początku (zresztą same wiecie) ale od rana dzisiaj nie daję butelki, co prawda mały prawie ciągle siedzi mi na piersi bo co jakieś 15 minut ale mam nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone... motywacja jest bo Igor dostaje wysypki i po NAN HA i po BEBIKO PEPTI :/ a jak karmię piersią to buźka gładziutka (pomimo, że jem wszystko, słodkości, nabiał, ostre, kwaśne itd)... Mart dziękuję za linki o karmieniu, po ich przeczytaniu właśnie naszły mnie siły, żeby walczyć z tym pokarmem!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...