Hej hej hej
Maget współczuje , napad teściowej, okropieństwo. A jeszcze, że taka kanalia.
Dorotka prześliczne zdjęcie, Julcia taka śliczna dziewczynka. Ja też miałam pewne problemy z pokarmem. a jeszcze denerwowało mnie strasznie gadanie rodziców, że mam pić więcej mleka, mimo, że bardzo nie lubię. Mimo, że to nie dało żadnych rezultatów, picie herbatek na laktację też nie pomogło. A co do czego to dzieciak jeszcze gorzej męczył się przez to moje mleko, bo miał skazę białkową. Potem jak byłam u lekarza miałam zakaz jedzenia produktów mlecznych. I też robił kupkę raz dziennie, albo co drugi dzień i płakał prawie na okrągło, dopóki z tego nie wyrósł. Wiem, że na pewno masz ciężko, bo gdyby był ktoś bliski do pomocy, to chociaż pomógłby nosić maleństwo. A jeszcze tak mocno się biedactwo męczy... szkoda:(. A innego mleczka nie dawałam i nawet nie wiem które jest dobre.
skatharudis jesteś jeszcze w dwupaku? Odezwij się, jak się czujesz?