Skocz do zawartości
Forum

nataliaa3g

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nataliaa3g

  1. U mnie to był ból brzucha, w zasadzie podobny do tego przed okresem. Okres nie przychodził, ale winę zrzuciłam na odstawione leki (w trakcie ich brania cykle były regularne, 28 dni +/- 1 dzień, bez nich nawet ponad 40 dni) i chorobę (przeziębienie, byłam na lekach nie wiedząc o ciąży). W 33 dniu cyklu zrobiłam test, który ku naszemu zdziwieniu okazał się pozytywny, na drugi dzień betę, która te potwierdziła ciążę. Beta ładnie przyrastała, bo wyniki powtarzałam po kilku dniach. Dość szybko doszły mi mdłości i z dnia na dzień odrzuciło mnie od wędlin, które do teraz jem sporadycznie :) o dziwo nie miałam i nie mam w ciąży wahań nastroju, w trakcie cyklu było zdecydowanie gorzej pod tym względem :)
  2. Madzia, z taką wiedzą możesz zostać naszym forumowym analitykiem wyników nie wiem czy już gdzieś tego nie pisałaś (jak tak to przepraszam za niedoczytanie), jakie suplementy bierzesz teraz w ciąży? Hahaha dobra jesteś z tym testosteronem ja chyba też miałam badany ale już nie pamiętam wyniku, w każdym razie musiał być w normie skoro nie kojarzę ;)
  3. No to faktycznie, oszczędzaj się. Mam nadzieję, że szybko się z tym uporasz. Ja na samym początku ciąży byłam chora i 2 tygodnie się męczyłam :( wczoraj owszem, spacery, ale na pierwszym byłam bez kurtki i dziś czuję, że mnie łamie i drapie w gardle :/
  4. Andiama, czemu tylko w domu? Musisz leżeć? U nas początki były pod znakiem zapytania, ale lekarz nie zakazał mi ruchu, oczywiście wszystko w granicach rozsądku, bo miałam się oszczędzać.
  5. Madzia, ale Ty obcykana jesteś ja aż tak dokładnie swoich wyników nie znam a miałam ich robionych sporo w ostatnim roku :) najgorsza ta prolaktyna (brak objawów jakichkolwiek) i brak owulacji. Miałam chyba też zły stosunek TSH do LH (?), TSH ogólnie w normie ale bliżej górnej granicy, dlatego teraz w ciąży biorę Euthyrox. Ja po pierwszuch dawkach Bromergonu chodziłam jak pijana! A to było raptem ćwierć tabletki. Zastanawiałam się jakim cudem przejdę na pół, skoro po ćwiartce jest tak kiepsko. Na szczęście odkryłam, że w moim przypadku najlepiej jest brać po południu/wieczorem, żeby przespać to co najgorsze. Później już było ok :)
  6. Cześć dziewczyny :) U nas udało się w 6 cyklu dopiero, choć cała historia jest znacznie dłuższa. Na ciążę czekaliśmy prawie 3 lata. Po niemal dwóch (kwiecień 2018) rozpoczęłam diagnostykę i leczenie. Po 3 miesiącach już było wiadomo, co jest nie tak: za wysoka prolaktyna i brak owulacji. Zaczęłam od brania Bromergonu (pół tabletki), później doszedł Clostilbegyt (najpierw cała tabletka, później pół). I czekanie... Owulacja była (większość to 2-3 pęcherzyki), wyniki męża ok, współżycie w dniach płodnych... Posypałam się wtedy psychicznie strasznie, bo nie wiedziałam co w takim razie jest nie tak :( na ostatnim monitorowaniu (styczeń 2019) lekarz kazał mi odstawić leki (z innych przyczyn), poza tym do owulacji miało być "jeszcze trochę". Leki odstawiłam, po wizycie igraszki były już na pewno po dniach płodnych, więc byłam przekonana, że temat ciąży odłożony (skoro nie udało się na lekach, to tym bardziej bez). Jakie było nasze zdziwienie w lutym, kiedy okazało się, że jednak jestem w ciąży! Nadal jest to dla mnie niepojęte, bo przecież odstawiłam leki i wspólżyliśmy jeszcze przed wizytą z monitorowaniem a więc na co najmniej 3 dni przed owulacją (wcześniej było częściej i bliżej owulacji). Ciąża pojedyncza, choć na monitorowaniu były 2 pęcherzyki :) teraz czekamy na naszego Malucha :)
  7. Asia, u nas długi weekend więc wolne :) mnie jeszcze koleżanka odwiedziła więc wiadomo, że nie będziemy w domu siedzieć. Ja nawet bym nie pomyślała że tyle km nam łącznie wyjdzie :) w sumie 3 spacery wczoraj zaliczyłyśmy ja na szczęście już na wolnym, po pracy na pewno nie miałabym tyle siły, żeby spacerować po 10 km Madzia, u mnie podobnie. Raz że prolaktyna za wysoką a dwa brak owulacji. Ja brałam Bromergon i Clostilbegyt. Po 3 miesiącach od pierwszej wizyty już było wiadomo, co jest nie tak, po 2 wyniki były już ok, a kolejne to czekanie na ciążę. To był kiepski czas, bo miałam świadomość, że wszystko jest ok, więc czemu nadal nie ma ciąży... W czasie kolejnej wizyty z monitorowaniem cyklu lekarz kazał mi odstawić leki (pod koniec maja mam powtórny rezonans głowy) więc miałam świadomość, że skoro będąc na lekach ciąży nie było, to tym bardziej po odstawieniu... Leki odstawiłam od dnia a tu w lutym okazało się, że jestem w ciąży :) Zdaję sobie sprawę, że gdy jest już starsze dziecko, to ciężko, aby go nie wziąć na ręce itp. Ja staram się oszczędzać, zakupy noszę po kilka razy, choć zdarzyło mi się przedźwigać i wtedy od razu brzuch mnie zaczął pobolewać :/
  8. Ja w ciąży biorę Duphavit Pregna (ma DHA, foliany, jod, wit. D i żelazo), do tego Magnez z wit. B6, bo od początku miałam skurcze. Ostatnio zaczęłam brać (na własną rękę) jeszcze Calcynovit (wapń, magnez, cynk, wit. D), bo w ciąży spada poziom wapnia i nie chciałabym, aby zaszkodziło to mnie i dziecku (niedobór u mnie to i u malucha). Biorę tylko pół tabletki, bo raz że w ciąży jem więcej nabiału, a dwa wit. D jest w Duphavit Pregna więc nie chcę przedobrzyć. Przed ciążą też brałam Duphavit Pregna (później zaczęłam go stosować na zmianę z Pregna Start i Femibion 0), do tego jeszcze Ecomer i Vivitę w okresie jesienno-zimowym oraz witaminę D+K2. Należy pamiętać, że witamina D najlepiej się wchłania z witaminą K2 i należy je brać w czasie głównego posiłku. Deneryska, podpytaj lekarza przy najbliższej okazji, na pewno coś Ci poleci. Mnie mój od początku polecał wspomniany Duphavit Pregna (jest tam żelazo, ponad 200% dziennej dawki).
  9. Zaniepokojona, u nas też 5 rocznica ślubu w tym roku :) i moje 30 urodziny, niestety do trzydziestki się z pierwszym dzieckiem nie wyrobię, ale w ciąży jestem :))) ja się cały czas przejmuję, ale to dlatego, że nam szło jak szło, poza tym znam niestety przypadki, gdzie kobieta trafiła dziecko w 4 albo nawet w 6 miesiącu... Więc póki się nie urodzi to będę o nie drżeć :) nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co musieliście z mężem przechodzić wcześniej. Już teraz, tzn. trochę wcześnie miałam wrażenie, że znajduje się na emocjonalnym dnie, a przecież życie potrafi doświadczać jeszcze bardziej... Niech te nasze maluchy zdrowo rosną :) czekamy na październik :) Madzia, niestety takie czasy, że już nie tak łatwo o ciążę i jej utrzymanie. Lekarz się napatrzy na te różne przypadki i pewnie dlatego tak reaguje, choć lepiej w tą stronę no, w drugą (gdyby miał olewać). Co do dźwigania to słyszałam że w ciąży można podnosić max do 5 kg i staram się tego trzymać, choć nie zawsze mi wychodzi :) Asia, ja też byłam przekonana od zawsze, że będzie problem z zajściem w ciążę. Cykle miałam nieregularne, mega bolesne, ale jakoś się tym nie przejnowalam, nawet gdy po ponad roku wciąż nas nie przybywało. Tak naprawdę psychicznie zaczełam się sypać odkąd zaczęłam się leczyć czyli rok temu. Najgorsze było to, że wyniki były ok, a ciąży nadal brak. Dlatego zdziwiła nas ta ciąża, bo raz że w cyklu, kiedy odstawiłam leki a dwa współżycie wcale nie było w czasie owulacji więc myślałam, że temat ciąży odkładamy na kolejne pół roku. A tu proszę, niespodzianka mi rośnie :) Oo, Magda wróciła, witamy, witamy młoda żonkę Kurcze Wy takie aktywne, a mnie coś bierze... Wczoraj przed południem byliśmy na spacerze. Wydawało mi się, że jest dość ciepło więc ubrałam tylko marynarkę, no i chyba mnie przewiało... Dziś już mnie gardło drapie i mnie łamie... Fakt że wczoraj łącznie na spacerach zrobiłam jakieś 12 km, ale od tego to mogę co najwyżej czuć nogi, a nie łamanie w całym ciele. Także ja dziś większość dnia spędzam w łóżku...
  10. O proszę, myślałam że tu to tylko my czekaliśmy tyle czasu. Też nam sporo zeszło, prawie 3 lata. Ciąża też nas niejako zaskoczyła bo w tym cyklu odstawiłam leki, owulacja była kilka dni później niż ostatnie igraszki a tu proszę :) i w zasadzie przez te lata czekania, leczenia cały czas mam schize, że ciąża owszem, teraz jest, ale różnie się może skończyć, zwłaszcza że początek też był średni, serduszko słabo biło... Więc teraz czekam od wizyty do wizyty.
  11. Kaśka, już myślałam, że sama jestem :) choć i tak się szybciej dowiesz, bo wizytę masz szybciej ;) ja na USG się przyglądałam i nic między nogami nie widziałam, choć lekarz mi mówił, że nie widać jeszcze :P ;) Powodzenia! :) u nas jak się okazuje ma znaczenie nie tylko sam bank, ale też i filia - np. ten sam bank, ale w różnych miejscowościach, może oferować różne warunki, dlatego warto sprawdzać :) my też jesteśmy związani nie tylko węzłem małżeńskim, ale i kredytem jeszcze tylko 21 lat i nasze mieszkanie będzie faktycznie nasze :P
  12. Ja przeczucia mam w zdecydowanej większości dobre. Stety albo niestety, bo w niektórych sytuacjach wolałabym nie mieć tej intuicji... Teraz czuję, że to raczej dziewczynka, bo raz, że TEN seks był przed owulacją, a dwa gdy opisałam swoje objawy innym dziewczynom, to one tak miały przy córkach ;) a trzy to ta intuicja :) a jak będzie to zobaczymy :) mnie to obojętne, byle było zdrowe :) My nie kupujemy nic póki co. Za wcześnie jak dla nas, po tych wszystkich przejściach... Niektórzy znajomi dopiero się dowiedzieli o ciąży. Mamy jeszcze pół roku więc to dużo czasu :)
  13. Coś mi tam pływa miało być ;)
  14. Aż Wam trochę zazdroszczę: płeć znacie, ruchy czujecie a ja nadal nic :P mogę polegać tylko na intuicji (dziewczynka) i nadmiernym wczuwaniu się w swój organizm (choć mi tam pływa?) ;) a do wizyty ponad 3 długie tygodnie...
  15. Madzia, jak środa to 22.05, a więc tak jak ja Haha fajnie masz, mogłaś datę wybrać szczerze mówiąc wolałabym, aby moje dzieciątko urodziło się w październiku, najlepiej przed terminem (bo lubię polską złotą jesień :P). Mam nadzieję, że nie zasiedzi się do listopada, bo to miesiąc, którego najbardziej nie lubię ;) No właśnie tak mi się coś kojarzyło, że to chyba Sylwia ma wizytę na początku maja :) Zaniepokojona i Natka, o Was nie pamiętałam. W ogóle powinna być gdzieś tu opcja, że wpisujemy, kiedy mamy wizyty i by się wyświetlało u góry czy jak ;) P.S. Mój lekarz se za granicę pojechał i gabinet w tym tygodniu zamknięty. Takiemu to dobrze :))) ale postaram się od rodzinnego tą luteinę załatwić.
  16. Ja kojarzę, że któraś miała termin na początku maja, tak do 10.05, a na pewno przed 15.05, tylko to był chyba ktoś, kto już dawno się nie odzywał (termin porodu na pewno pierwsza połowa października). Ja czekam do 22.05 :( i na wyniki genetyczne, te z krwi...
  17. Kasia, Madzia, tak, w końcu znalazłam chwilę żeby też coś takiego ustawić :) wczoraj wieczorem się trochę bawiłam i oto efekty Madzia a na kiedy Ty masz termin, koniec października? Ja na 25.10 a Twoja ciąża tydzień młodsza. Mnie się lekarza pytał jak się czuje, czy brzuch mnie boli. Powiedziałam że nie, a jak już to rzadko, więc mówił że mam skończyć opakowanie i już nie przepisał. Nawet się ucieszyłam bo opakowanie na miesiąc to 100 zł! A tu masz, chwila przerwy i te same odczucia co w pierwszych tygodniach. Dziś nawet mi mdłości wróciły Chciałam dziś lub jutro wyskoczyć do pracy bo jeszcze wieelu rzeczy nie pokazałam dziewczynie, która mnie zastępuje, ale napisałam jej że dziś nie dam rady. W sumie to nie umawiałyśmy się jakoś konkretnie. Muszę za to dokończyć coś, na co termin mam do jutra :/ rozkładam więc za chwilę rzeczy z pracy i będę dłubać... Miłego dnia dziewczyny :) to forum to dawka pozytywnej energii
  18. Tak zrobiłam, wzięłam nospe już na noc. Zobaczymy jak będzie dziś. Za jakiś czas spróbuję się dodzwonić do lekarza. Tak, mam luteinę dopochwową. Brałam 2x dziennie ale ledwo skończyłam to zaczęły się problemy. Przez te akcje wstałam już bez humoru, niewyspana i coś czuję, że będę mieć zrąbany dzień... Nie ma to jak dobre nastawienie... :P
  19. To bardzo indywidualna kwestia. Wszystko zależy od Was, Waszych pragnień, dojrzałości. My z mężem studiowaliśmy dziennie, więc nie w głowie nam było rodzicielstwo :) po studiach udało nam się dość szybko znaleźć pracę (ja w zasadzie pracowałam na pełen etat już na ostatnim roku studiów). Chwilę po rozpoczęciu pracy zaręczyliśmy się i zaplanowaliśmy ślub, który, odbył się 1,5 roku później (mieliśmy wtedy 25 i 26 lat). Ja od kiedy byłam nastolatką wiedziałam, że nie chciałabym mieć dziecka od razu po ślubie (chciałam, abyśmy mogli nacieszyć się sobą i małżeństwem) :) i tak było: pierwsza wspólna stancja, później swoje mieszkanie, w międzyczasie wyjazdy na wakacje zagraniczne. To był świetny czas :) a teraz czekamy na nasze upragnione Maleństwo :) taka była nasza droga, a więc dość niestandardowa, bo większość małżeństw z podobnym stażem do nas ma już 1-2 dzieci, a u nas dopiero pierwsza ciąża :) jeżeli Wy jesteście gotowi, to czemu nie :) Pozdrawiam :)
  20. Madzia, głupie pytanie :) mówiąc o dupku masz na myśli Duphavit Pregna? :) Magnez z wit. B6 biorę cały czas 2-3x dziennie. Nospę brałam na początku ale jak tak dalej będzie, to będę musiała do niej wrócić :(
  21. Hej dziewczyny. Mam pytanie. Czy któraś z Was bierze luteinę? Ja miałam od pierwszej wizyty ale teraz lekarz mi nie przepisał. Skończyłam więc opakowanie ale po dwóch dniach wróciły skurcze i bóle brzucha tak jak na samym początku :( martwi mnie to, nie wiem czy nie zadzwonić jutro do lekarza i pogadać, może mi wypisze receptę... Później długi weekend więc nie chce się męczyć ponad tydzień, stresować, a przede wszystkim narażać dziecka :( czy któraś z Was bierze/brała luteinę?
  22. Hej Asia :) witam w klubie długiego oczekiwania na dzieciątko. U mnie tez pierwsza ciąża po niemal trzech latach oczekiwania. Na kiedy masz termin? Mnie się właśnie od jakiegoś tygodnia wydaje, jakby coś mi pływało w brzuchu, ale nie wiem czy to możliwe czy sobie wkręcam u Ciebie 17 tydzień więc możliwe, że to TO :) znasz już płeć? Co do wagi to ja przytyłam do tej pory 1,5 kg. Myślę, że nie masz się czym martwić, niektóre kobiety w pierwszym trymestrze mogą chudnąć przez wymioty. Madzia jak tam z nosem, lepiej jest? Co do spływania wydzieliny do gardła to mam to od lat :((( kataru niby nie mam a cały czas coś mi do gardła spływa. Brałam leki, miałam testy alergiczne i nic. Już się z tym pogodziłam ;( na szczęście na tym nie kończy i oddychania mi to nie utrudnia. U mnie dziś pogoda gorsza, ale wczoraj było piękne i zaliczyłam pierwszy przedpołudniowy spacer odkąd mam wolne :)))
  23. Kaśka, fajna opcja z tymi dwoma latami. To jeszcze mogłabym rozważyć gdyby była taka możliwość ale niestety nie ma. Finansowo chyba nie dalibysmy rady. Chyba że mąż dostanie jakąś super podwyżkę w przeciagu półtora roku to może się coś zmieni ;) Ja do pracy wracam, choć najchętniej tez bym zmieniła... Gdyby się dało to od razu zaszłabym w drugą ciążę, no ale to jak się okazuje nie takie proste więc póki co cały czas drżę o pierwszą ;) Madzia, a tak teoretycznie wychowawczego może być mniej niz 36 miesięcy?
  24. Ok, już widzę ;) no i super, sprawnie Wam idzie to wybieranie imion ;)
  25. Natka, przykro mi, że musiałaś przez coś takiego przechodzić... Rodzić będziesz w tym szpitalu? Jeśli tak, to mam nadzieję, że na ginekologii lepiej się kobiety traktuje... Daj znać jak będziesz mieć odpowiedzi na te skargi. Kaska, mój też właśnie się skupiał na badaniu. Jest konkretny ale niestety mrukowaty, więc zaczęłam już od zmysłów odchodzić. No ale skoro jest wszystko ok to tego się trzymam. Madzia, u nas z imieniem dla dziewczynki też latwiwj, dla chłopca nie mamy kompletnie żadnych typów! Ten Henio to tak dla żartów póki co czy zostaje? Ja bym chciała pobyć na wychowawczym ale niestety nie będzie nas stać :( z jednej wypłaty nie damy rady żyć. A że mam z tego roku już tylko 17 dni urlopu to w grudniu będę musiała wrócić ;( szkoda że nie po świętach no ale... Byle tylko maluch był zdrowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...