Skocz do zawartości
Forum

nataliaa3g

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nataliaa3g

  1. Kaśka, mój lekarz też jest małomówny, wczoraj leżałam tam z pół godziny a on słowem się nie odezwał, już od zmysłów odchodziłam, bo myślałam, że coś nie tak... Muszę od niego wyciągać wszelkie informacje, choć najważniejsze, że z dzieckiem wszystko ok. Ja do tej pory miałam wizyty co 2-3 tygodnie więc obecną przerwa 4 tyg to dramat. Wolałabym iść za 3 ;) Niech nasze maluchy zdrowo rosną :)
  2. Skandal! W tym kraju trzeba mieć zdrowie żeby chorować! I pieniądze, bo jak przychodzi co do czego to człowiek leczy się prywatnie bo w tych kolejkach to prędzej padnie... Słów mi brak, aż mi się ciśnienie podniosło! Dobrze napisałaś pisząc skargę, choć ile to da to nie wiem, ręka rękę myję... Ale obym się myliła. Trzymaj się Natka! Jak coś to idź do rodzinnego albo próbuj się dostać do swojego ginekologa.
  3. Kaśka, tak, z USG wszystko ok a jak się to ma do wyników które wyjdą z krwi to zobaczymy. Mam nadzieję, że wszystko jest ok. Natka, mam nadzieję, że dziś Cię już lepiej karmią?! Jak reszta badań, wiesz już coś? Madzia, ale macie niespodziankę najważniejsze, że maluch zdrowy :) Kasia, wszystko na pewno będzie ok :) ja chyba za wiele nie będę analizować tych wyników tylko poczekam do wizyty. Z USG wszystko było ok więc mam nadzieję, że cała reszta też ok. O to widzę, że mamy tu dwie panny młode Wiki, Magda, trzymajcie się :) to będzie Wasz dzień :)
  4. Natka cieszę się, że już jesteś pod fachową opieką. Szkoda, że coś takiego Cię dopadło, może jest cień szansy, że po ciąży minie...? Mnie kiedyś też wysypało nie wiadomo po czym, podejrzewam, że to była wina proszku do prania (od razu oddałam rodzicom) albo też truskawek ale ja wtedy zjadłam kilo w ciągu dnia na pewno ale tak jak mówiłam to była tylko wysypka. Najważniejsze że już jesteś w szpitalu pod fachową opieką. Daj znać po USG. A u nas w porządku :) dzidzia ma całe 7,6 cm :) wyniki genetyczne będą za jakiś tydzień. Lekarz nie chciał mi zdradzić płci (twierdzi, że jeszcze nie widać), ale ja tam nic między nogami nie widziałam ;) kolejna wizyta dopiero 22 maja! Pierwszy raz mam 4 tygodnie przerwy.
  5. Na pewno nie czekałabym w domu, spróbuj iść do rodzinnego a gdybyś się nie dostała to ja udałbym się do szpitala. Ja na jakieś wysypki brałam zawsze calcium ale nie wiem czy w ciąży można, poza tym to była tylko wysypka, nigdy nie zdarzyło mi się spuchnąć. Spróbuj też zadzwonić do swojego ginekologa, też może Ci coś doradzić.
  6. Magda szacun, ja z własnej woli nie wstałabym o 4 Kurcze Wy jesteście tak zorientowane w tym wszystkim, że moja niewiedza mnie przeraża! :o gdyby nie to forum, to o położnej pewnie zaczęłabym myśleć w połowie ciąży albo jeszcze później. Ja mam dziś wizytę o 15:30 także proszę o trzymanie kciuków :) Miłego dnia wszystkim :)
  7. To bezproblemowo się to u Ciebie odbywa :) muszę podpytać u lekarza jak to u nas wygląda :) daj znać jak wrażenia po spotkaniu ;)
  8. Queen, Zaniepokojona, przepraszam za pomyłkę :) nie zmienia to faktu, że maluszek duży :) jestem bardzo ciekawa jak tam nasz bąbel ale już jutro się dowiem Zaniepokojona, to fajnie to u Was wygląda. Ja jestem kompletnie zielona jeśli chodzi o te tematy położnych itp. Muszę kogoś od nas podpytać jak to się odbywa, mam się zgłosić do przychodni czy jak? Do lekarza chodzę prywatnie więc nie wiem jak to jest z takimi spotkaniami z położną. Kaśka, a Ty jak "rezerwowałaś" położną, jak to się u Ciebie odbywa? Ankietę wypełnię jak będę przy komputerze ;)
  9. Hej dziewczyny :) melduję się po świętach ;) mnie wczoraj jakiś ból głowy złapał, do tego jeszcze bóle brzucha... Dziś długo spałam a po południu jeszcze się zdrzemnęłam ;) a jutro mam genetyczne! Trzymajcie kciuki. Mam nadzieję, że wszystko u malucha ok. Zaniepokojona duża ta Twoja dzidzia :) Kaśka, wizyta u położnej, już? Myślałam że takie spotkania to nie prędzej niż w ostatnim trymestrze :)
  10. Magda super wieści :) mam nadzieję, że za tydzień usłyszę podobne ;) trzymaj się i bezproblemowego załatwiania tych wszystkich spraw :)
  11. Masz rację ale to akurat działa w obie strony. Ja mogłabym podać wiele przykładów na to, że gdyby szefostwo zaufało, posłuchało się czasem nas, pracowników, to zyskałby nasz wizerunek, nie trafilibyśmy czasu na niepotrzebne rzeczy, ominęłoby nas parę problematycznych spraw itp. Temat rzeka ;) zresztą nie na ciążowe forum
  12. Madzia, mam nadzieję, że szybko się uporasz z tą papierolagią a przyszła nowa osoba będzie odpowiedzialna i zaradna. Jeśli firma się rozwija to nie ma opcji, żeby wszystko było na głowie właściciela/właścicieli. Swoja działalność jest fajna (sam sobie jesteś szefem) ale też wymagająca, bo człowiek niejednokrotnie pracuje ponad siły i rzadko kiedy max 8 godzin. Jak to w życiu, wszystko ma swoje plusy i minusy :)
  13. Ok, już doczytałam, dziś... Ech, to mam nadzieję, że szybko uda Ci się to odnaleźć
  14. Ojej, Madziu, to faktycznie dzień się nieciekawie zaczął. I jeszcze te faktury... Do kiedy musisz to odnaleźć? Tak, ja obecnie na urlopie a po świętach L4! Póki co uczę się zwalniać tempo i odpoczywać :) ale wzięłam trochę roboty do domu, mam kilka rzeczy do zrobienia a nie chcę tego zostawiać dziewczynie która za mnie przyjdzie. Podejrzewam że na początku będę mieć duuużo telefonów i będę musiała bywać w pracy, ale mam nadzieję, że jakoś to się wszystko pomyślnie poukłada :) Ja właśnie zjadłam śniadanie, za chwilę może jakaś kawa i będę musiała pomyśleć nad jedzeniem na święta. Co prawda jeździmy do rodziców, w każdy dzień jesteśmy u jednych i drugich, ale coś zrobić trzeba. Na Boże Narodzenie zrobiłam zdecydowanie za dużo, więc teraz ograniczę się do 3-4 potraw.
  15. U mnie super w końcu nie budzi mnie budzik, mam wolne, najlepszą część roku przed sobą (uwielbiam czas od kwietnia do października, a najbardziej zielony maj) - jest ekstra Ja to bym chciała żeby maluch zrobił mi prezent na urodziny (mam za miesiąc) albo chociaż na dzień matki i może jakieś ruchy poczuję ;)
  16. Hej dziewczyny :) witam po przerwie. Końcówka tamtego tygodnia w pracy dała mi w kość... Od dziś na szczęście jestem na urlopie (choć zaczęłam go... w pracy:P). Dziękuję za ostatnie dobre słowa :* w pracy na wysokich obrotach, po pracy padałam... Teraz zwolnię, choć zdaję sobie sprawę, że pewnie będę musiała tam jeszcze bywać... Wiecie że mnie też odrzuciło od mięsa. Albo inaczej: nie tyle od mięsa (na obiad) co od wędlin. Praktycznie w ogóle ich nie jem od początku ciąży. Tak jak kiedyś kanapka bez wędliny to nie kanapka tak teraz królują sery, warzywa, pasty ;) co do wagi to jestem na plusie około 1-1,5 kg i o dziwo utrzymuje się to od ponad miesiąca. Brzuszek się zaokrągla i co ciekawe czuję takie przelewanie w środku. Nie wiem czy to możliwe czy sobie wkręcam bo się naczytałam tu na forum o ruchach i się ich doszukuję za tydzień mam badania genetyczne, mam nadzieję, że u maluszka wszystko ok... Po ostatniej nerwówce w pracy stale się stresuje czy wszystko jest ok... Cały czas traktuję tę ciążę w kategoriach cudu który się nam przydarzył i boję się o nią. Nie myślę o październiku tylko żyje tym co teraz i tak czekam od wizyty do wizyty. Dla swojego komfortu psychicznego powinnam je mieć co 2 tygodnie. A majowa po 4 tygodniach, nie miałam jeszcze takiej przerwy i nie wiem jak ja to wytrzymam. Pozdrawiam Was, teraz powinnam bywać tu już częściej :)
  17. Ja odkąd zaczęłam się leczyć robię badania w diagnostyce czyli od ponad roku. Nie mam porównania więc ciężko mi coś powiedzieć, choć powiem szczerze że już ktoś mi mówił że są mało wiarygodni... Nie wiem co o tym myśleć, ale w każdym razie mnie lekarz dość szybko odpowiednio zdiagnozował, wdrożył leczenie dzięki czemu jestem w ciąży po prawie trzech latach oczekiwania. A teraz się stresuje czy moje bycie dobrą w pracy nie odbiło się na dziecku :((( jak byłam w ciąży, na samym początku to dwa tygodnie chodziłam przeziębiona do pracy, bo przecież nie będę im rzucać L4 i zostawiać z tym wszystkim :( jaka ja głupia byłam, w czasie tej choroby wtedy mogłam wolne wykorzystać, przynajmniej bym się w domu doleczyła:( tak się boje o moje Maleństwo ;(
  18. Hej dziewczyny. Miałam ciężki tydzień w pracy, mnóstwo stresu i się nie odzywałam. Wiem jedno, nikt nie docenił tego co robiłam przez ostatnie dwa miesiące więc jeśli będę kiedyś w kolejnej ciąży to od razu kładę L4. Miesiąc temu mówiłam im że odchodzę, chciałam wykorzystać urlop (mamy tzw. wczasy pod gruszą więc szkoda byłoby to zmarnować) a teraz robią mi pod górkę - urlopu nie podpisali, podobnie jak nadgodzin których miałam około 15 i jeszcze się nasłuchałam że opuszczam stanowisko bez przyuczenia kogoś. A moja wina że jeszcze nikogo nie ma?! To ja jestem od tego żeby szukać za siebie zastępstwa? Ile mam czekać? Chciałam byc uczciwa więc miesiąc wcześniej powiedziałam o tym że planuje odejść a oni teraz kota ogonem odwracaja:( Od wczoraj trzy razy się poryczalam w robocie, traktują ludzi (tzn. kobiety) jak podgatunek :( ciąża po latach, od początku na podtrzymaniu a tu takie traktowanie ;( cały czas się boje ze to wszystko odbiło się na zdrowiu dziecka ;( dziś miał być mój ostatni dzień... Jeśli mi do połowy przyszłego tygodnia nie podpiszą urlopu to idę do rodzinnego po L4 i niech se wsadza tą kasę która mi odbierają :( Chciałam o czym innym a wyszło jak wyszło :(((
  19. Ale tu się cicho zrobiło :) rozumiem, że korzystacie ze słonecznego weekendu? ;)
  20. Magda ja ostatnio też sobie zażyczyłam jajecznicę na kolację mimo że zwykle jadamy na śniadanie U mnie masakra jakaś z tą sennością. Zawsze byłam śpiochem ale wraz jak wracam z pracy to pewnie jakbym zasnęła po obiedzie to spałabym do kolacji...
  21. Madziu chyba sobie daruję wizytę :) i tak każda mnie kosztuje 200 zł, a dodając do tego leki i badania to pewnie na miesiąc 400 zł lekko wydaję "przez" ciążę. Ale w sumie lepiej tak, niż wydawać na leczenie tak jak to było wcześniej (a kwoty podobne, czasem wyższe). Może muszę w końcu oswoić się z myślą, że z Maluchem wszystko ok? :) Ile taki detektor kosztuje? Ja nawet nie wiem co to te sanco, chyba muszę się dokształcić ;)
  22. Mój mąż się śmiał że dzieciak jak ja, też sie w nocy wiercę, później chwila spokoju, za moment znów wiercenie Mi się czas dłuży do wizyt. Teraz miałam po 3 tygodniach i już schizowałam. Kolejna też za 3 tygodnie a później majowa wizyta po 4 tygodniach. Nie wiem jak jak to wytrzymam ;)
  23. Magda, cieszę się, że u Ciebie też wszystko ok :) widok malucha machającego rączkami i nóżkami był uroczy :) zrobiłabym zdjęcie zdjęcia ale na tym co dostaję kiepsko widać, za to u lekarza na monitorze super kolejna wizyta 24.04 a jeszcze następna 22.05 :)
  24. Hej :) odetchnęłam z ulgą, u mojej Kruszyny wszystko ok :) ma prawie 4 cm, macha rączkami i nóżkami, serduszko ładnie bije :) cieszę się niesamowicie, uspokoiła mnie ta wizyta :))) termin porodu (z USG i OM) bez zmian, 25 października.
  25. Magda daj znać po wizycie. Ja się właśnie zbieram i też się stresuję... Mam nadzieję że u malucha wszystko ok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...