Skocz do zawartości
Forum

koza1

Użytkownik
  • Postów

    135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez koza1

  1. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Agata trzymam kciuki! ;) Cyśka, cudnie wyglądasz ;) Powiedzcie mi doświadczone mamy, wczoraj wieczorem dostałam nawału pokarmu. Piersi są ogromne, ciężkie, twarde i bolące i z godziny na godzinę jest coraz gorzej. Mam wrażenie że po karmieniu jest jeszcze gorzej. Czy coś można z tym zrobić oprócz przystawiania dziecka? Wystarczy to czy laktator też powinna odciągać? I czy za jakiś czas się unormuje? Bo jeśli przez cały czas ma tak to wyglądać to ja umrę.
  2. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Monikacz, Night trzymajcie się dzielnie! Naprawdę Wam nie zazdroszczę, ja jestem mega szczęśliwa że mam to za sobą. Choć teraz łatwo też nie ma. Na szczęście zaczyna mi się pokarm pojawiać, ale Maciuś ma problem z przystawieniem się. Raz chwyta, raz nie. Na szczęście dziś przyszła do mnie taka cudowna położna która że mną była przez całe karmienie, pokazała co i jak i przytuliła na pocieszenie bo znów chwycił mnie kryzys. Jak płacz dziecka potrafi wywołać skrajne emocje. Żółtaczki nie ma, spadek ciężaru ciała na granicy ale próbujemy go wyprowadzić z tego więc prawdopodobnie jutro idziemy do domku. Wczoraj w nocy jedna z położnych mnie opieprzyła że dziecko mi płacze... Jakbym to robiła specjalnie.
  3. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    My walczymy z laktacja, a raczej z jej brakiem. Maciek siedział mi dziś na cyckach 4h i po odstawieniu dalej płakał. Położna podała mu mm abym trochę odpoczęła i młodego dokarmić a za 3h zaś idzie na cyca. Wiem że to dopiero druga doba i na początku z laktacja może być ciężej ale złapałam lekkiego doła. Ja chcę już do domu. No i mały odziedziczył po tatusiu grupę krwi dodatnią więc zaś dostałam imunoglobuline. Byle do soboty, może wtedy mnie puszczą.
  4. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    MamaRadzia, Anna13 gratuluję! U mnie zaczęło się coś poważnego po 3 w nocy. Mocne i częste skurcze. Do szpitala dotarliśmy po 5 z rozwarciem 6 cm, a o 9 już było pełne 10, szyjka idealna. Książkowo przygotowany organizm do porodu. Przez szybkie rozwarcie ból był niesamowity. Nigdy nic takiego nie przeżyłam, nawet nie pamiętam połowy z tego co się działo. Tylko był mały szczegół - mały nie był w stanie czołem przejść w jednym miejscu. Próbowali różnych metod, pozycji, przebili worek owodniowym ale nic nie dało. Podczas skurczu przechodził, potem się cofał. Ordynator stwierdził że nie ma co ryzykować i zabierają mnie na cesarkę. W ogóle nie byłam przygotowana psychicznie na taki obrót sytuacji, bo cały czas chwalili jak to u mnie się pięknie otwiera. Gdyby Maciuś był mniejszy to by pewno przeszedł, ale mam za małą miednicę to jego rozmiarów. Ból po cc jest okropny, nie wiem jak mam się ułożyć. Dopadł mnie jakiś kryzys, siedzę i ryczę. Na szczęście mogłam małego oddać na noc. Cieszę się że mam już to za sobą. Zarazem mój najpiękniejszy i najgorszy dzień w życiu.
  5. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Nie narobiłam tych kilku stron ale widziałam że Kiki i Panda są rozpakowane więc gratuluję! O 9.30 przyszedł na świat Maciuś, 3860g, 57 cm. Pomimo idealnej akcji porodowej skończyło się cesarką. Bardzo ciężko było. Teraz jestem wykończona, jak dojdę do siebie to napiszę więcej. Trzymajcie się dziewczynki :)
  6. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Ja chrapie bo sama się budzę przez to :) leżąc czuje jakby mi się podniebienie zapadało. Mam nadzieję że po porodzie to przejdzie bo aż wstyd przy kimś spać :)
  7. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Lenka, powodzenia :) Czy Wy też tak macie. Jak śpię, a nawet na chwilę się zdrzemnę to dostaje takiego ślinotoku że poduszka i pół mojej twarzy że mokra... Od dłuższego czasu tak mam, ostatnio się nasila. Masakra jakaś. Śmieje się że jeszcze trochę i to mi będzie potrzebna bardziej tetra niż młodemu ;)
  8. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    No ja nie wiem czy ja będę następna jak tak dalej pójdzie :) po wczorajszej wizycie niby ten brzuch jest trochę inny, w nocy co się budziłam to był twardy jak podczas skurczu ale po chwili mijało i na tym się kończyło. Skakanka torba od dawna stoi w kącie i się kurzy :) Ja też mam cały czas obawy czy to moje dziecko zaakceptuje, pokocham ale wierzę że i u mnie tak będzie ;)
  9. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Ja po wizycie u ginekologa. Ktg w porządku, rozwarcie na 3-4 cm tylko skurczy brak. Przepływy i reszta w porządku. Jakbym nie urodziła to w piątek kładzie mnie do szpitala. Przy sprawdzaniu szyjki tak mi pogmerał że brzuch mnie boli, ale stwierdził że to dobrze bo może to coś ruszy. Chyba coś w tym jest bo zaczęły się pojawiać pojedyncze skurcze :) coś też wspominał o koktajlu położnych na przyspieszenie porodu. Zaczynam mieć stresa :)
  10. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Sandra, gratulacje! Ważne że dałaś radę, w kobitach siła :) a teraz zasłużenie odpoczywajcie. U mnie to już robi się tradycja od jakiegoś czasu że po 2 w nocy dostaje mega skurcz i na tym koniec wraz z moim snem... Ja jak byłam w szpitalu to leżała ze mną dziewczyna ze skokami ciśnienia. Jak ja ustabilizowali to puścili do domu, a to był 40+2 tc i kazali wrócić za kilka dni jakby nie urodziła.
  11. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    inome cudnie, gratulację! :) MamaRadzia odezwij się co i jak. Obie jesteście z tym samym terminem co ja a mam wrażenie że tylko u mnie cisza. Jak po dzisiejszym dniu nie urodzę to chyba zacznę wątpić że kiedykolwiek to nastanie. Wysprzątałam mieszkanie, umyłam okna, wyszorowała lodówkę, zrobiłam obiad, rosół i makaron na jutro, upiekłam tarte, byłam na targowisku i w sklepie. Odszedł mi po wszystkim cały czop więc łudzę się że coś to pomoże ;) ehh
  12. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Marzka gratulacje dla Was :) inome jak sytuacja? Mnie dziś o 2.45 obudził skurcz. Po nim było jeszcze kilka i myślałam że coś w końcu się zaczyna ale ustało. I mam cały czas takie dziwne uczucie w pochwie jakby mi coś ściekało albo schodziło z góry na dół. Myślałam na początku że może kawałki czopu albo wody ale sucho. Do teraz tak mam. No i dziś bardzo nisko siedzi młody. Może jednak coś się w końcu ruszy. Mój mąż też już ma plan że urodzę w ten weekend i zrobi sobie tydzień dłużej urlop :)
  13. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Sandra, trzymaj się, powodzenie! Night rozumiem Cię doskonale. Mój mały uparciuch też nie chce wyleźć :) a termin na wtorek. Już popadam w frustrację, a dodatkowo wszyscy w koło się pytają czy to już... A już nie mam co sprzątać w domu ;)
  14. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Arlusiek, gratulacje dla Was kobitki :) a za dziewczyny które czekają na jakąś akcję trzymam kciuki. Cobra, pięknie wyglądasz :)
  15. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    MamaAnia, gratulacje dla kolejnej mamusi :)
  16. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Dziewczyny, spokojnego rozpakowywania się :) dajcie znać co i jak. W tym tempie to sierpnióweczki rozpakują się już w lipcu :)
  17. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Katia, gratuluję! Ja byłam w szpitalu podczas poprzedniej fali upałów, to była masakra. Zwinęłam się stamtąd najszybciej jak się tylko dało, choć chyba woleli abym jeszcze została. Więc rozumiem to dobrze. Kolejna noc i kolejna nieprzespana. Ja już nie wiem jak mam leżeć, nawet na bokach mnie wszystko boli, małemu chyba też źle bo mnie tak kopie. Czuje się jak zombi choć jeszcze nie urodziłam. Zaczyna mnie frustracja brać...
  18. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Też mi się wydaje, że jak już coś się zacznie dziać to pójdzie fala :) na ktg u małego wszystko w porządku, ale na jakiś poród to się raczej nie zapowiada... Lekarz powiedział że mam jak najwięcej "używać męża". Mam ostatnio taka niechęć i niemoc na to że chyba wolałabym węgiel zrzucać :)
  19. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Widzę, że wszystkie miałyśmy taka sama noc. Ja też miałam ciężko, cały czas przy wentylatorze. Od 3 czytałam książkę, jak co noc od jakiegoś czasu :) dziś ma 11 KTG, mam nadzieję że już ostatnie. Pierwszy raz mi wczoraj tak stopy spuchły że butów nie mogłam założyć. A jak na złość wszystkie deszcze omijają moje miasto...
  20. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Night nie jesteś sama :) ja zaczynam 40 tc za dwa dni i dalej w dwupaku. Noce są coraz cięższe, więcej nie śpię niż śpię. Po każdym pojedynczym skurczy nie umiem zasnąć z 2h. A dziś jak wyskoczyłam z łóżka bo myślałam że wody mi odeszły to nigdy nie miałam takiego tempa. Ale fałszywy alarm. I z rana ten ból dłoni... Damy radę dziewczyny, jak nie my to kto :)
  21. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    MaZos super! Nic tylko pozazdrościć takiego porodu :) to teraz odpoczywajcie z maluszkiem.
  22. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Dzięki dziewczyny, czyli będzie ciekawie z teściową i jej radami sprzed 30 lat. Ja chyba wczoraj trochę za bardzo poszalałam i dziś mam słabszy dzień. Do tego dwa razy w nocy obudziły mnie silne skurcze po których ciężko mi było zasnąć. Trochę zazdroszczę MaZos że już będzie mieć to z głowy ;)
  23. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    MaZos, powodzenia! Mam nadzieję że wszystko pójdzie bezproblemowo :)
  24. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Miałoby być "Mam pytanie do dziewczyn które już mają dzieci". Zakręciłam się trochę :)
  25. koza1

    Sierpnióweczki 2019

    Mam pytanie do dziewczyn które już mają dziewczyny. Co sądzicie o herbatce z kopru dla noworodka na kolki i wzdęcia? Teściowa zachęcała aby podać dziecku. Położna zaś szwagierce stanowczo odradzam i mówi że ma teściowej nie słychać. Tylko podać jakieś krople na to. W internecie oczywiście są skrajnie różne opinie i artykuły na ten temat. Bo ja bym wolała nie podawać od razu dziecku chemii, tylko zacząć od czegoś bardziej naturalnego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...