koza1
Użytkownik-
Postów
135 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez koza1
-
Dzięki dziewczyny. A jeszcze jedno, moze głupie pytanie, czy powinnam już zacząć myć tego jednego (bądź dwa, bo nie jesteśmy pewni czy też nie wychodzi) ząbki szczoteczką i pasta czy poczekać na większy zestaw? Inome u nas nie czuć. Za to jak walne kupe to stanowczo czuć z kilometra
-
Biedne te Wasze dzieciaczki... Ciągle coś. A u nas wyjaśniła się ostatnia tragiczna noc, mamy zęba... Jestem trochę przerażona, jak to będzie przy kp? Sutki bardzo ucierpią?
-
Dziewczyny Wam też wszystkiego najlepszego w nowym roku :) U nas też masakra ze spaniem. Już 1,5 miesiąca Maćko budzi się co 1-1,5h. Od kilku dni dodatkowo budzi się w środku nocy stwierdzając że nie będzie spać tylko bawić i gęgać. Tak przynajmniej przez godzinę. A dziś w nocy przeszedł sam siebie. Jak zasnął o 19 tak budził się co 15-30 min i zasypiał tylko przy cycku. Poległam po 23 jak postanowił że czas na zabawę. Wtedy mąż go przejął, a od 4 znów ja aby mąż coś pospał. Też sobie kiedyś obiecałam że dziecko nie będzie z nami spać, ale poddałam się bo już nie daje rady. Karmimy się na leżąco i zasypiam z małym. Ostatnio próbowałam na siedząco to czułam jak mi dziecko z rąk leci bo zaczynałam zasypiać. Też zaczęłam się zastanawiać czy nie zacząć czegoś wprowadzać bo może mleko mu już nie wystarcza ale też się boje. Więc Patrycja, wiem przez co przechodzisz. Dziś w nocy siadłam i zaczęłam płakać z bezradności i przemęczenia. Tyle dobrze że w dzień jest grzeczny. Sasanka na pewno nie jesteś złym rodzicem, po prostu trafił Ci się wyjątkowy egzemplarz :) mój też zasypia zazwyczaj tylko przy lulaniu na rękach. Ja już nie daje rady bo za ciężki. Na szczęście mąż ma na razie urlop to pomaga, potem nie wiem jak to będzie. My kąpiemy się jeszcze w wanience ale ma już ciasno. Mąż kilka razy kąpał go w wannie na rękach, mały super się bawił chlapiąc ale to bardzo niewygodna pozycja.
-
Dziewczyny, trochę spóźnione ale Wesołych Świat! :)
-
Inome najszczersze współczucia. Oby te święta były dla Was choć trochę pogodne. My na Wigilię idziemy do teściów. Szwagier ze szwagierka i córa z nimi mieszkają. No i babcia męża reż będzie. W pierwszym dzień świąt idziemy do mojej rodziny. Prezenty tylko dla dzieciaków będą. Też uważam że szkoda na siłę coś kupować a trochę tych osób jest. Nam fizjo kazał zakładać dwie różnie kolorystycznie skarpetki aby małego zachęcić do łapania za stopy.
-
Cyśka piękne zdjęcia :) u nas choinka stoi od kilku dni, wczoraj pierniczki piekliśmy i zdobiliśmy :) Anna zazdroszczę. U mnie zamiast być ciesz lepiej to jest coraz gorzej... Dziś Maćko budził się nawet co godzinę. Czy to się kiedyś skończy? :(
-
A i wczoraj mieliśmy swój pierwszy obrót :) położyłam małego na plecach wzdłuż maty i jadłam śniadanie. Po chwili patrzę a on w poprzek maty na brzuszku :) nawet nie wiem kiedy się obrócił.
-
Ja na zasypianie też nie mam co narzekać, bardziej na spanie bo dalej pobudki co 1,5-2h. My Maciejka aby uspać to owijaliśmy w kocyk, śmialiśmy się że na kebaba bo tylko buźka mu wystawała i lulaliśmy na rękach. Albo na cycu. Ale ze moja kluska już sporo waży i mój kręgosłup odmawia powoli posłuszeństwa to zaczęłam go uczyć aby sam zasypiał w łóżeczku i nawet mu zaczyna wychodzić :) jeszcze czasem się obudzi, ale wystarczy go trzy razy zakołysać i zasypia.
-
Sasanka jakiś czas temu odstawiliśmy Delicol i nic się już nie dzieje. Na katar jak najbardziej dobre są spacery, szczególnie w chłodniejsze dni bo obkurczają śluzówkę nosa i dziecku lepiej się oddycha. Gdy Maciek miał katar to chwila na dworze i od razu przestawał furczeć. Nam też bardzo pomagały inhalacje z soli fizjologicznej. A co do do spacerów to u nas w ostatnim czasie masakra w mieście. Jesteśmy w jednym z centrów smogowych. Przedwczoraj było tak siwo na dworze że aż strach otworzyć okno a stężenie pyłu poprzekraczana o 500%... Chyba za wcześnie pochwaliłam swoje dziecko, wczoraj popołudniu zrobił taką jazdę że nie wiedziałam co z nim zrobić, noc zaś kiepska. Może kiedyś uda mi się wyspać. My się waga nie przejmujemy, bo u nas przedział wagowy jak u Bławatka :)
-
Cyśka super że masz chęci i możliwości zrobienia czegoś dla siebie :) od początku widać było że masz dryg artystyczny :) Moje dziecko chyba już się naprawiło. Nie dość że pierwszy raz od 3 tygodni pospał dłużej niż 3h i tylko dwa razy się obudził to jeszcze zaczął sam zasypiać w swoim łóżeczku bez marudzenia. A rozszerzać dietę chce po 6 miesięcu. Ładnie je z cyca więc nie mam co się spieszyć :) ale ostatnio jak wyczuł na moich palcach posmak pietruszki która wcześniej obierałam i jak mi je zassał to myślałam że nie puści. Więc nowe smaki zaczynają go interesować :) ale ja pójdę raczej w kierunku papek bo BLW mnie nie przekonuje. Oczywiście dam mu też kawałki do jedzenia rączkami ale to raczej dla poznania struktur niż jako metoda wprowadzania pokarmów. Ale każdy robi jak uważa :)
-
Ja od 19-tej Maćka usypiałam pięć razy, raz wpadł w taka histerię że nie szło go uspokoić. Dziś na noc odesłałam męża do innego pokoju, a młodego wzięłam od razu do naszego łóżka. Zapowiada się ciężką noc a nie ma szans w trójkę na jednym łóżku się gnieść. Dziewczyny, spokojnej nocy!
-
A i Maćko też nie chce już leżeć, najlepiej siedzieć na kolanach albo nosić. I też się ciągle odgina i ciągnie do przodu. Ale jest już na tyle stabilny że na rękach fajne się go trzyma.
-
To chyba mamy jakąś epidemie skokową :) u mnie to samo. Od wczoraj mały jest nie do zniesienia, cyca nie chce a jak mu wepchasz to nie chce puścić bo zaraz płacz. W nocy 2h usypiania aby pospał 1,5h. Też się poddałam i wzięłam Maćka do łóżka na noc. Cała noc z cycem na wierzchu. Mam nadzieję że to nie potrwa długo bo padnę... Co do butelek to mój to ssak idealny, ssie wszystko co mu się da. Nie wazne czy butla, cycek, smoczek taki czy inny - nigdy nie miał problemu. A najlepiej mu się ssie moje palce :) Cobra Witek dba o to aby Ci się w nocy nie nudziło godnie zastąpił brata.
-
Aggie biedna jesteś, ciągle pod górkę masz. Matka wariatka się jaka dzielna :) Iwona ale słodziak z małego, super że dzielnie dał radę podczas szczepienia. Cobra trzymajcie się tam i żeby Was nie dopadło. Szczególnie Witusia :) U nas Maciejo wczoraj kombinował z obrotami. Ogarnął już jak nogi przerzucić, ale ma problem wciągnąć rękę spod tułowia i strasznie się przy tym wkurza (charakterek po tatusiu). Dziś chyba strzelił focha i dał sobie spokój z obrotami :) i dalej mam popsute dziecko. W nocy nawet 3h nie prześpi... Myślałam że czym starszy będzie tym będzie lepiej a jest wręcz na odwrót. Zaczęłam karmić na leżąco bo nie mam już siły ale odkładam go do łóżeczka bo nie umiem z nim spać, budzę się cała obolała. Chyba że zaśnie mi się podczas karmienia. A nawilżacza nie mam, wydaje mi się on niepotrzebny. Jak mały charczy to wieszam mokre ręczniki.
-
Hej dziewczyny, cudne bobasy :) U mnie ostatnio też noce kiepskie, Maćko budził się co 1-1,5h. Dziś przespał 4h ciągiem i jestem jak nowonarodzona nad ranem obudził mnie marudzeniem, patrzę do łóżeczka a on leży w poprzek na drugim końcu i się wkurza że łóżeczko mu się skończyło a w sobotę mieliśmy chrzciny, mały całą mszę grzecznie leżał w wózku i obserwował. Potem wszystkie ciotki i babcie go wytarmosiły :) dostał mate edukacyjną i dziecka nie mam :)
-
Hej dziewczynki, poczytuje Was ale jakoś brak czasu na pisanie. Remont dalej się robi, sufit nie skończony, ściany nie pomalowane a w sobotę chrzciny... robimy u nas i nie wiem jak to ogarniemy wczoraj byliśmy na zaległej szczepionce i USG bioderek. Rozwijają się ale rewelacji podobno nie ma, kolejne USG w lutym. Maćko ostatnio tak wszystko ciśnie do buzi że toniemy w jego ślinie jeszcze się nie obraca ale tak się rozgadał, a jego ulubioną porą na dyskusję jest godzina 6 rano. Ze spaniem w nocy nie ma najgorzej, budzi się z 2 razy z tym że do tej pory ściągałam mleko i podawałam wieczorem z butli. Od dwóch dni nie bardzo umiem coś ściągnąć i zaczynam się niepokoić. Ale mleko chyba jest, bo mały nie wygląda na wygłodniałego. Obecna waga 7930g.
-
Bławatek Maćko tydzień temu też miał 7,7 kg ;) teraz już pewnie ma ciut więcej. Patrycja jesteś wielka że ogarnęłaś taką wyprawę :) dla mnie podróż samochodem z małym to już dużo. Cobra widocznie Wituś stwierdził że nie wypada spać na własnej imprezie :) Mój Maciejo też się nie obraca jeszcze ale już coraz bardziej się wierci :) i ostatnio ma problem z jedzeniem, pociumka trochę i albo zaczyna się cycem bawić albo zasypia. W dzień to nie problem ale w nocy to nawet co godzinę się budził. Trwało to od 3 tygodni i już byłam tak zmęczona i niedospana. Od 3 dni odciągam mleko i podajemy na wieczór w butelce. Dziś spał ciągiem 4,5h i obudził się tylko 2 razy. Czuje się tak wyspana, jak nigdy
-
Zakochana w ulotce jest w okresie 3-4 pierwszych miesiącach życia, potem należy go stopniowo odstawiać. Tak też będę robić.
-
Sasanka podawałam Delicol i dalej podaje. Ja daję 5 kropelek przed każdym karmieniem. Jak go odstawiłam to wróciły problemy brzuszkowe. Za jakiś czas znów spróbuję odstawić. A z kupkami jest różnie, czasem raz dziennie, czasem kilka. W nocy raczej się nie zdarzają. Wszystkim maluszkom i im mamą życzę aby wszystkie problemy się pokończyły. I jesteśmy tu aby się wspierać w ciężkich chwilach i wspólnie cieszyć się tymi dobrymi więc AggieUK marudzi ile chcesz :) Cobra daj znać jak chrzciny, a Ty Patrycja jak lot :)
-
Ja też bym dostała zawału widząc taką zawartość pieluszki. Iwona trzymam mocno kciuki aby w końcu znaleźli przyczynę tych problemów, bo bardzo mi szkoda Ciebie i maluszka. Silna z Ciebie babeczka! Cyśka uwielbiam Twoje zdjęcia, jak zawsze pełna perfekcja :) ja się modlę aby do chrzcin mąż zdarzył z remontem bo będzie ciekawie Przy tych radach czasem nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :) babcia męża każdą dolegliwość i marudzenie zwala na mnie, że na pewno coś nieodpowiedniego zjadłam, nie dopuszcza do siebie że dziecko po prostu może być zmierzłe. I zaczęło się to co już dawno nie słyszałam, czyli pytania czy się odchudzam bo marnie wyglądam teściowa mnie ciągle gani że pozwalam małemu siedzieć dłużej przy cycku niż to konieczne. Ja lubię z nim czasem w ten sposób poprzytulać. A my dziś byliśmy na szczepieniu, Maćko prawie w ogóle nie płakał. Tylko się wkurzyłam bo rejestrując się na szczepienie pytałam się czy musi minąć dokładnie 8 tygodni od ostatniego szczepienia bo będzie nam brakować 2 dni. Zapewniono mnie że wystarczy jak dziecko ma skończone 14 tż. Dziś okazało się że jednak nam brakło tych 2 dni i nie podali jednej szczepionki. Zaś muszę tak jechać za 2 tygodnie aby mu tą szczepionkę podali. I zaś będą go stresować...
-
Cyśka ale z Ciebie super laska :) w ogóle nie widać że byłaś w ciąży. I maluch też słodziak :) Szpitale to generalnie nieprzyjemne doświadczenie a dla takich maluszków to już w ogóle. Życzę Wam wszystkim aby szpitalne "przygody" się pokończyły i się więcej nie powtórzyły. Mój też coś zaczął charczeć a w poniedziałek mamy szczepienie. Mam nadzieję że to nic takiego. Inome u nas podobnie tylko z tym nocnym spaniem to u nas od jakiegoś czasu. Mały budzi się co 2-3h a od 6/7 koniec. A w dzień z ciągle śpiącego dziecka stało się w ogóle nie śpiące. Dopadł mnie chyba kryzys, zasypiam na stojąco i głową mnie boli jak cholera. I tak mnie irytuje mąż bo łazi i narzeka jaki to on jest niewyspany bo przez ten tydzień miał nocki. Tylko jak wróci to śpi ciągiem kilka godzin a ja nie miałam takiego luksusu od 3 miesięcy. Wrr. A jak u Was z ulewaniem? Dalej macie? U mnie Maciejko od kilku dni nagle przestał i tylko słyszę jak mu się podnosi i się krztusi. Ale nic nie leje się. Nie wiem czy to dobrze (w końcu nie mam nic zarzygane) czy nie, bo to krztuszenie nie brzmi dobrze.
-
Iwona Ty to ostatnio nie masz lekko. Trzymajcie się tam i dawaj znać co tam u Was! Ja właśnie czekam na śpiworek do wózka. Do samochodu ubieram cienki kombinezon bo na razie nie ma jakoś specjalnie chłodno. Ale jak temperatura spadnie to zobaczę, raczej będę go do śpiworka pakować a w samochodzie odkrywać bo nie chce go wozić w foteliku w grubym kombinezonie. Albo kupię jakiś otulacz. U nas dziś dla odmiany kupki brak. Ale zaczyna mnie martwić to że Maciejo śpi prawie cały czas z małymi przerwami. Popołudniu zrobił taką aferę bo zaś chciał spać. Mąż mówi że przesadzam, że pewno przez pogodę. Temperatura ok, humorek ma jak się obudzi. A ja matka wariatka i tak się martwię :)
-
Ja zauważyłam że od niedawna małemu już nie jest tak wygodnie na poduszce do karmienia i muszę go dawać pod trochę większym kątem. No i musi się trochę nassać zanim mleko ruszy. Czasem jak chce cyca a mam go na rękach to przysysa mi się do niego i próbuje ciumkać przez koszulkę ale wróciliśmy do częstotliwości z pierwszego miesiąca, co 3h. Nie ważne czy dzień czy noc. A od kilku dni dość sporo drzemie mi w dzień. Jak nie śpi to leży i zajmuje się zazwyczaj sam sobą więc mam sporo czasu. Co do wieczornego zasypiania to przynajmniej godzinę przed snem Maciejko jest w swoim pokoju bez telewizora, telefonu i innych źródeł niebieskiego światła, tylko mała delikatna lampka. Powiedzcie czy powinnam się niepokoić. Mały od 2 dni robi zielonkawą galaretowatą kupkę. I boje się że coś może być nie tak.
-
Największa różnica zdań jest w właśnie czy naciągać czy nie. Co położna/pediatra to inaczej mówi. Chyba będę próbować na tyle ile będzie się dało. Pensje też mi wypłaca zakład pracy. Kiedyś czytałam że ZUS faktycznie bierze średnią z 12 miesięcy ale nie wliczają się te z L4. A tak naprawdę to chyba nikt nie zrozumie tego jak to liczą :) Mój Maciejo ma niezły sen. Zaczęliśmy remont salonu bo przed porodem nie zdążyliśmy. Popołudniu mąż kłuł trochę ścianę i ani drgnął, a pod wieczór z szwagrem skrobali sufit a on zasnął bez problemu i się nie budził już. Dziecko wojny
-
Iwona, dobrze że Tobie nic się poważnego nie stało... Najgorsze jest to że nie ważne jak Ty uważasz to zawsze się znajdzie taki typ który narobi samych problemów. Co do drzemek u nas to zasadzie nie ma jakieś reguły. Pierwsza trafia się zazwyczaj jak jem śniadanie. Potem to już różnie. Raz śpi więcej, raz mniej. Ale nie ma generalnie problemu z zaśnięciem, zasypia sam albo jak widzę że jest senny to go kładę, wciskam smoczka, odkrywam kocykiem i po chwili śpi. Na spacerze prawie zawsze śpi albo leży grzecznie i się patrzy. Tylko nie lubi sklepów więc zakupy robię jak najszybciej. Ale polubił swoje łóżeczko, bo do tej pory spał w nim tylko w nocy a w dzień to była dla niego najgorsza kara. Teraz go włożę i puszczę karuzele to potrafi trochę wyleżeć :) i zauważyłam że zaczyna łapać mnie za rękę jak mu np smoczka wciskam, przytula się do niej i nie chce puścić. Takie to fajne :) A mam pytanie do dziewczyn z męską częścią potomstwa. Jak to u Was jest z siusiaczkami. Naciągacie? Bo słyszałam tyle opinii i teorii, od tego żebym robić to od początku aż do tego żeby w ogóle nie ruszać. I nie wiem co robić.