Skocz do zawartości
Forum

Szoti

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szoti

  1. U mnie dzisiaj jakby się zmówili - wszyscy pisza, czy już. Ale ja raczej czekam cierpliwie, bo nawet ten następny wtorek mi pasuje, bo będzie mój lekarz. Co innego u Ciebie. Przerąbane jak ma się taka presję. Faktycznie chociaż z tydzień mieć pomoc, a nie od razu radzić sobie samej... Rozumiem, że się denerwujesz.
  2. Jaki tu spokój... Kurczę, u mnie cisza. Pewnie znowu na wieczór brzuch będzie bolał. Spoko, nastawię się psychicznie. Cebulka jak tam Dawidek? Puszcza go trochę to choróbsko? Wojtkowi przechodzi powoli i na razie jeszcze podoba mu się siedzenie w domu. Szkoda mi teściowej, jeśli pójdę do szpitala a on nie będzie chodził do przedszkola... Pinka odezwij się, jak się czujesz i jak dajesz radę z dwójką dzieci. Mam nadzieje, że masz wsparcie w rodzinie. Magda mam nadzieje, że energii nadal nie brakuje :) Będę mamą daj znać co u Ciebie.
  3. Cebulka męża wykończyła, a Adaś jak się trzymał, tak się trzyma ;) a niech ma chłop trochę przyjemności, bo później znowu przerwa. Mnie wczoraj męczyły już takie konkretne skurcze co 10 minut ze 2 godziny, może doszło z 0,5 cm rozwarcia ;) ogolnie nastawiam się na powtórkę z rozrywki z poprzedniej ciazy. W 4 dni takich skurczy przeszłam od 1 cm do 5. A dzisiaj zaczął schodzić czop. Jak się nastawiłam, że za tydzień szpital... No ale jeszcze daleka droga.
  4. Ja już po wizycie. Rozwarcie na dwa palce, więc na te skurcze to marny wynik ;) ale dzidziuś ogromny, już jak się położyłam do USG to gin mówi, że ta macica faktycznie duża i u tych większych dzieci wolniej to wszystko się rozkręca. Szacunkowa masa 3950, liczę że przez tydzień już nie urośnie dużo. Jak do poniedziałku nic się nie wydarzy, to w następny wtorek mam się zgłosić na IP. I on ma wtedy dyżur, więc się nawet ucieszyłam. No i jak coś, to już się obejdzie bez balonika, bo jakieś tam rozwarcie jest, tylko oksytocyna. Zobaczymy, czy będę marcówka czy kwietniowka ;) Edzia fajnie, że synek ładnie przybiera, bo to jednak spory stresik dla matki karmiącej ;)
  5. Bedę mamą ja też trzymam kciuki. Teraz to już musi wyjść :) ale trzyma się mocno. Mnie też się tak trzymają, a po urodzeniu od razu za tatusiem są :/
  6. Cebulka najlepszy jest podpis pod Twoim suwaczkiem. Nie masz wyjścia, dzisiaj rodzisz :)
  7. Cześć! :) Cebulka obie jesteśmy przeterminowane ;) u mnie oprócz tych kilku-kilkunastu skurczy na dobę żadnych zmian. O 17 mam wizytę, zobaczymy co powie. Wojtkowi też nie przeszło, teraz jeszcze kaszel doszedł. Więc w sumie jak dzisiaj nie będę rodzić to z korzyścią dla niego, bo siedzimy razem w domu i go kurujemy.
  8. Będę Mamą ja spędziłam przed porodem 4 dni na oddziale i coś tam do mnie też docierało, ale najgorzej krzyczała dziewczyna, która na szczęście rodziła po mnie ;) Moja siostra przy pierwszym porodzie nie krzyczała i nawet nie jeknela, bo była z mama, a ta jej powiedziala, żeby nie krzyczala, bo to wstyd :/ także da się :) Cebulka no i co takiemu zrobisz ;) ja wczoraj też korzystając z pogody spędziłam na dworze kilka godzin m.in. spacerując i też nic. Jutro mam wizytę, zobaczymy co powie.
  9. Edzia na coś się rusza, ale w takim tempie to jeszcze z 2 miesiące potrwa ;) No ale z kółkami mam póki co spokój ;)
  10. U mnie też spokój. Wczoraj wieczorem skurcze zaczęły być bardziej dokuczliwe, ale po kąpieli przeszły. W nocy też parę razy mnie skurcz obudził i to wszystko. Wolno się to rozkręca ;)
  11. BedeMama no to ja już zaciskam kciuki, powodzenia! Czasami już za pierwszym razem rusza :)
  12. Cebulka podobne charaktery mają nasze starsze dzieci! Mój ostatnio nie chce zakladac czystych skarpetek, bo go gryzą i najchętniej chodziłby na okrągło w jednej parze :/ A co do czapek, butów itd. to zawsze miał swoje zdanie. Najgorsza była czapka z daszkiem z psim patrolem przepalona przez słońce. Kiedyś zostawił u znajomych, to się cieszylam. Ale musiał jechać z mężem i ją odzyskać ;)
  13. Cebulka u mnie nadal cisza. A czuje się jeszcze gorzej niż wczoraj, bo nie mogłam spać w nocy i przed 5 wstałam z łóżka żeby się napić itp. położyłam się chwilkę przed 6 żeby dospać z godzinkę, ale Wojtek o 6 już był na nogach. Jeszcze obudził się z katarem, ale wysłaliśmy go do przedszkola. Też już bym chciała być po, ale zawsze na wszystko dłużej czekam, więc już się przyzwyczaiłam ;) ale wiadomo obawa, czy wszystko jest i będzie ok mnie też towarzyszy.
  14. Ale mógł wystawić od dzisiaj i by się po prostu nakładały (żaden problem). No ale skoro nie wystawił to się musisz zmobilizować, popracować z mężem i urodzić do poniedziałku. Ja też bym chciała, bo już mi bardzo ciężko. Ten tydzień to jakaś masakra, ledwo chodzę...
  15. Musi być dobrze, Cebulka. Inne parametry też trzeba brać na pod uwagę. Mnie się wydaje, że tym NT za bardzo straszą (mnie też). A teraz w ogóle nie na miejscu takie pytanie lekarza, bo niby co miałabyś teraz zrobić? A z tym pomiarami teraz to też chyba ciężko, bo dzieciaczki już duże i może trudniej to prawidłowo oszacować.
  16. Cebulka jedno głupie pytanie i człowiek później przeżywa. Zajebistą porę na takie pytanie wybrał... Ja też czekam na poród, bo na pierwszych prenatalnych też mnie troche wystraszyli. Co prawda mnie mój gin uspokajał, ale jak już wiele razy pisałam należy do wyluzowanych. Mam nadzieję, że będzie dobrze, ale gdzieś tam z tyłu głowy... W tamtej ciąży świadomie zrezygnowałam z badania prenatalnego w I trymestrze i lekarka kazała mi potem podpisać oświadczenie. Do końca ciazy panikowałam. A jak Adaś wagowo?
  17. No, właśnie zajrzała teściową i mówi: "Ty już jedź". Stresuje się bardziej niż ja, a mnie się załącza duch przekory ;) Edzia ja też wierzę właśnie w mądrość natury i mysle, że wszystko jest dostosowane do naszych możliwości. Ale po to są szpitale, żeby pomagać jak się coś skomplikuje.
  18. To co Cebulka, u Ciebie też na razie cisza? U mnie skurcze się nasilają z dnia na dzień, ale nadal są lajtowe, więc chyba nici z umowy ;) ja mam wizytę w poniedziałek i zastanawiam sie, czy pójdę czy nie. Przed terminem wszyscy dzwonią pytać czy już, ale po terminie przestają :)
  19. Edzia chłop tak mówi, bo pewnie ktoś ze starszego pokolenia mu dawał dobre rady, a oni zawsze słuchają ;) Ale jeszcze trochę rad i sam przestanie słuchać, bo go zmęczą Sam przejrzy na oczy. Magda Ty już jesteś mamuśka pełną gębą, a my ciągle w dwupakach. Ja z Cebulką jesteśmy umówione na jutro, ale z mojej strony średnio to wyglada.
  20. Cebulka to się ostro szykujesz do jutra, wszystko na błysk. Ja trochę przetarłem podłogi mopem, ale pasowałoby jeszcze ogarnąć kuchnie... Teściowa była zajrzeć i powiedziała, że widać już po mnie i to kwestia najbliższych dni. Zobaczymy ;) ale chciałabym mieć już z głowy, bo wszyscy wokoło też bardzo przeżywają. Edzia tak mi się przypomniało do tego spania z dzieckiem - mój mąż wcale nie chciał kupować łóżeczka teraz, w końcu mam z odzysku po siostrze ;) ciekawe, czy wykorzystamy.
  21. Edzia ile ja się naszczypałam poprzednim razem ;) A co do spania z dzieckiem, to mnie wkurzają takie komentarze. No i co z tego, że śpi z mamą. Do 18 spać nie będzie. A to są najpiękniejsze chwile, które tak szybko mijają. Urośnie nie wiadomo kiedy... Tak samo trzymanie na piersi. Jak maluch ma taką potrzebę bliskości, to nie widzę nic złego. Życie jeszcze da mu w kość, więc teraz można go porozpieszczac :) też się przejmowałam tymi gadkami poprzednio, teraz nie zamierzam i już zapowiedziałam wszystkim :)
  22. Edzia jakby nie te parę godzin snu, to chyba bym się wykończyła, bo poza tym spaniem to aniołem nie był i dał popalić ;) Cebulka szykujesz się na jutro? Ja wczoraj wieczorem miałam parę skurczy więcej niż zwykle i cisza. Ale za to jestem tak rozdrażniona, że trudno mi wytrzymać. Przed chwilą myślałam, że zabije chłopa bo był w sklepie i nie kupił mi pączka...
  23. Dziewczyny to Wojtek od urodzenia przesypiał noce od ok. 23 do 5-6. Za to w dzień oka nie zmrużył, najwyżej na 10-15 minut. No i nie było spacerów, bo w wózku nie chciał jezdzic. Usypiałam go w domu, wynosiłam do wózka na dworze i budził się po 10 minutach... Ciekawe jaki będzie ten :)
  24. Edzia ja się trzymam, objawów żadnych poza kilkoma mało bolesnymi skurczami. Czop się trzyma. A 21 już pojutrze. Może chociaż Cebulka się wyrobi, żeby oszczędzić kasę za wizytę. Ja jestem umówiona do gina na 25, więc też mam nadzieję że się wyrobie chociaż przed poniedziałkiem, ale czasu coraz mniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...