Skocz do zawartości
Forum

Szoti

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Szoti

  1. Edzia fajnie, jak widać że nasze dzieciaki tak rosną, a jak już można pogadać to w ogóle super ;) mój też się od paru dni ślini strasznie i cos z tym wypluwaniem mają wspólnego, bo ostatnio jak mu podaje witaminę D, to ją bokiem wypuszcza :) Cebulka jesteście już w domu?
  2. A ja nie używam specjalnego szamponu. Mam kupiony płyn 2 w 1 z AA, ale i tak kąpie małego w śmietance z Momme. Kupiłam z tej firmy jeszcze emulsje (już jej nie używam), ale składy wydały mi się ok. Do włosów się nie przywiązuje, bo Wojtek też się taki kudłaty urodził, a jak miał pół roku, to był praktycznie łysy ;) Cebulka lepiej dmuchać na zimne. Mam nadzieję, że to nic poważnego i szybko wypuszczą Was do domu.
  3. Tak to właśnie jest Cebulka, zawsze się człowiek martwi na zapas. Fajnie, że Dawidek już wydobrzał i może wychodzic na dwór. Może trochę odetchniesz dzięki temu. Ja też przyłączam się do życzeń z okazji Dnia Matki - dużo spokoju i radości z macierzyństwa :)
  4. Cebulka Ty to naprawdę masz warunki do karmienia. Ja mam cały czas obawy, czy się najada, ale to bardziej moja psychika ;) ogólnie przybiera ok (może nie tak jak Twoj), ale już ma 6 kg przeszło i potrafi spać po 4 godziny, jest spokojny. Tylko tłumaczę sobie, że to miałam za wadę jest w sumie zaletą: nie miałam nawału pokarmu i nigdy nic nie cieknie. Gdyby nie to jedno zapalenie, to nie mam żadnych problemów... Ale jakby ciekło, to bym była pewna, że jest duzo. Chyba ;) No a ja tym razem chyba pójdę na wychowawczy, bo poprzednio nie byłam i trochę żałowałam. Teściowa zajmowała się Wojtkiem, ale żyła jeszcze babcia męża więc obie siedziały. Teraz nie chce jej jednej obarczać maluchem, choć to święta kobieta i pewnie by się podjęła. Ale akurat Wojtek zacznie szkole (boje się adaptacji), więc może ten rok chociaż z nimi w domu posiedzę.
  5. Cebulka ja Wojtkowi dawałam mm po 7 tygodniu (najpierw 1 raz 60 ml dziennie później więcej) i tak go karmiłam do skończenia 9 miesięcy - później poszłam do pracy i odpuściliśmy cyca, choć na wieczór jeszcze przez jakiś czas musiał byc. Czarusia jeszcze nie dokarmiam, ale pewnie przyjdzie taki moment, bo mleka mam na styk ;) jak nie wystarczy, to trudno. Ja też nie wiem, jak mogłam kiedyś narzekać przy jednym dziecku - jak było małe. Odkąd zaczął chodzić było gorzej - pomysłów milion. Zobaczymy, czy Czaruś później też będzie nie do opanowania. Póki co jest spokojniutki i śmiało zabieram go do sklepu itp. (z Wojtkiem juz od urodzenia takie wyprawy to był dramat). Moja mama mówi, że dziecko spokojne, bo ja teraz też jestem spokojniejsza. Ale może jest na odwrót... :)
  6. Cebulka, nie masz lekko, żeby to wszystko ogarnąć. Żeby tylko zdrowi byli, to jakoś dasz radę. A później jak będzie pogoda, to jeden do wózka spać i z drugim na plac zabaw. A niedługo będą się razem bawić :) A Adasiowi mm podajesz i chce pić z butli? Jak w cycach tyle dobra :)
  7. Cebulka to ma ten Twój Adaś apetyt ;) i masz kogo ponosić. A jak Dawidek? Nóżka się goi? I jak to ogarniasz?
  8. Edzia, tak to jest z tymi maluchami. Mój był taki dzień przed szczepionka, aż się bałam że się dwie rzeczy na siebie nałożą. Ale na szczęście szybko przeszlo. Tylko teraz mi mało śpi w dzień (pogoda do kitu, a najładniej śpi na dworze).
  9. Ja już po szczepionce. Mały zachował się dzielnie, płakał tylko przy wkłuwaniu i zaraz się uspokoił. Ze starszym zawsze już na wejściu była histeria i do dzisiaj lekarzy nie lubi, więc teraz też spodziewałam się najgorszego. Miło się rozczarowałam ;) No i waży 5750, więc na siedmiotygodniowego niemowlaka niezły byczek. Co do wesel, to dzisiaj pewnie bym nie poszła, a za dwa czy trzy miesiące to nie wiem. Zalezy, jak bliskie mam relacje z parą młodą ;) Wojtka jak był taki mały nie zostawiałam, bo wesel u nas w rodzinie praktycznie nie ma :)
  10. Dziewczyny, no piękne te wasze księżniczki! I faktycznie upływ czasu najlepiej widać po cudzych dzieciach ;)
  11. Edzia jaki fajny ten Twój kawaler! No i widać jak już urósł :) a mnie się udało uchwycić taką scenę:
  12. A ja od poczatku wycieram Czarkowi pupę chusteczkami pampers i nic złego się nie dzieje. Kup robi kilka dziennie, wcześniej nawet wiecej. Ważna jest technika ;) Z Wojtkiem się bardziej rozczulałam - najpierw myłam pod kranem (wbrew pozorom to bardzo proste i wygodne - przecież niesie się dziecko pod kran jak skończy ;)), a jak byl większy chusteczkami, które plukalam w wodzie. Ale też chwilę i później poszły w ruch zwykle chusteczki. Do małego staram się dużo mówić i uśmiechać i te uśmiechy już od dosyć dawna odwzajemnia. Jedyny kłopot, że nie bardzo potrafi usypiać ostatnio i jak jest zmęczony to płacze. Na szczęście na dworze usypia - wczoraj dwa razy po 4 godziny spał na dworze (dobrze, że mieszkam na wsi). Za to wieczorem miał kłopot z zaśnięciem i musiałam się trochę wysilić, żeby go uspic. We wtorek mam szczepionkę i trochę się boje, a w czwartek USG bioder. Także ciekawy tydzień przed nami... Oby już było z głowy, bo akurat po lekarzach chodzić nie cierpię.
  13. Hej! Cebulka, masz rację, nie ma się co przyzwyczajać do zachowań niemowlaka, bo tak szybko się zmieniają... Chociaż jak porównam obu synów, to ten młodszy na razie jest łatwiejszy w obsłudze ;) a może to kwestia doswiadczenia? Pogoda u nas tragiczna, na dwór nie wyjdę, a tak ładnie mi spał w sobotę na dworze. Ale od wczoraj nie da się wyjść. W tym tygodniu szczepionki, trochę się obawiam. No i dzisiaj czekam na położna. Wątpię, że przyjedzie, bo jeździ w cały świat. Już parę razy mnie wystawiła, a raz wpadła z zaskoczenia, bo jej się pomylilo... Sama ważę malego na zwykłej wadze i szacuje że waży ok. 5,5 kg. Także Cebulka - Twój Adaś najmłodszy i największy na forum :)
  14. Cześć! U nas pogoda tragiczna i niestety nie mogę wyjść z małym na spacer a on tak ładnie na dworze usypia. Ogólnie mało śpi w dzień ale daje się spokojnie poloYc do wózka i sobie leży albo wkładam go do nosidełka i tam też z pół godziny spokoju. Wczoraj w dzień spał kilka razy po 20 minut. Za to ja na noce nie mogę narzekać wcale, jak się kładziemy przed 22 to Czaruś wychodzi z łóżka dopiero koło 8-9 rano. Budzi się tylko na karmienia, sporadycznie czuwa z pół godziny - robi kupę. Także mam leżycho :) usypia przy cycu albo (rzadziej) lekko włożony w wózku. W sumie nie zna w ogóle chustania na rękach - ale z taką masa byłoby ciężko ;)
  15. Cześć! Ja się dzisiaj dowiem, ile mały waży, bo przyjdzie położna. To już będzie ostatnia wizyta i z głowy. Ale 5 kg to na pewno przekroczył ;) Ja na razie tylko kp, bo w nocy akurat to mi dobrze śpi i zwykle sama go wybudzany na jedzenie, bo się boje zapalenia... Za to w dzień różnie z tym spaniem, ale jest grzeczny. Można go odłożyć do wozka, powiesić zabaweczkę i z 15 minut poleży. Wojtka zaczęłam dokarmiać mm pod koniec 2 miesiaca, bo na mnie wisiał non stop. I utrzymałam takie mieszane karmienie do ukończenia 9 miesięcy (mógł dłużej, ale poszłam do pracy) i zawsze cyc wygrywał :)
  16. Magda mój jak jest najedzony, to z goła pupa może leżeć i mu to pasuje. Może spróbuj znaleźć taki moment i trochę do niej pogadać, to się przyzwyczai. Ja dzięki tej pogodzie mam więcej czasu, bo mały pięknie usypia na spacerach (a nawet jak nie śpi, to grzecznie leży). Więc parę razy dziennie wyskakuje z wózkiem na dwór. Dobra porę na rodzenie wygrałyśmy ;)
  17. Edzia właśnie wiem o tej kapuście ale akurat były święta a nikt jej w domu nie miał. Przykładałam dziecko i na szczęście pomogło ;) ale drugi raz już bym nie chciała tego doświadczenia... Coreczki mnie kupy mojego tez niepokoją, bo czasami są ciemniejsze trochę, pienista też się zdarzyła, ale mały jest spokojny, nie płacze i nie pręży, no i dobrze przybiera, więc mam nadzieję, że to tylko moje schizy ;)
  18. Hej! Czaruś już z 5 kilo waży, ale (odpukac) nie domaga się noszenia. Ale za to śpi na mnie, a do wózka nie daje się odłożyć. Dzisiaj parę razy próbowałam, to raz się udało i spał ponad godzine. I mam kłopot, bo je w cały świat i w święta miałam awariei- zapalenie piersi. Przystawiał go częściej i przeszło,, ale bolało strasznie i gorączka była. Ale za to mały bardziej kontaktowy się robi, i główkę ładnie dźwiga i wodzi wzrokiem za różnymi rzeczami. Śmieje się, że okres noworodka przesiedział u mnie w brzuchu i wyszedł jako niemowlaczek :) Cebulka, dobrze czytać, że Adaś ma się lepiej. Dużo zdrowia!
  19. Edzia lepiej pojechać za dużo razy "niepotrzebnie" niż raz nie pojechać, gdy trzeba. Przynajmniej będziesz spokojna. Cebulka, dużo zdrówka dla Was, trzymaj się tam dzielnie!
  20. Kurczę dziewczyny, nie tak te święta miały wyglądać. Ale najważniejsze, że jesteście pod opieką i trzymam kciuki, żeby te "przygody" szybko się skończyły. U mnie też szału nie ma, bo nie dosc, że Wojtek się rozchorował i muszę sidziec z nim w domu, to jeszcze wczoraj wyskoczyła mi opryszczka i drże że strachu, żeby nie zarazić małego...
  21. Cebulka dużo zdrówka dla Adasia, oby szybko wyzdrowiał. A z tymi lekarzami to różnie bywa niestety...
  22. A ja już przed porodem naszykować sobie i maluchowi pokój, żeby mieć spokój w nocy. Mąż śpi z kolei że starszym synem, podzieliliśmy się dziećmi :) na razie faktycznie pomocy nie potrzeba, ale jakby był jakiś kryzys albo wielki płacz, to mogę na niego liczyc. Już się sprawdził poprzednim razem - z uspokajanie mnie radził sobie lepiej niż ja...
  23. Cebulka Wojtek odkąd przyszła wiosna opuscił dom i wyprowadził się na dwor. Z trudem wieczorem go przyprowadzamy. Nawet na jedzenie by nie przychodził. Dobrze, że tu w sąsiedztwie sama rodzina męża mieszka, to ma się kto nim zająć. Chociaż ostatnio przez 2 dni skosil podwórko (a duże jest) - babcia go pilnowała.
  24. Magda, takie te dzieciaki przekorne. Mój waży 4750 (położna jednak dotarła), więc przez tydzień przybrał 250. Każdy tydzień karmienia piersią to dla mnie sukces. wspomagam się kawa zbożową, staram się tym nie stresowac i jest lepiej. Ale wkładek laktacyjnych nie potrzebuje ;)
  25. Hej! Widzę, że każdej ciężko, a wszystkie w ciąży narzekały, że nie śpią ;) ja z nocami nie mam problemu (odpukac) bo mały śpi że mną i budzi się tylko na karmienia. Za to w dzień śpi po pół godziny (chyba że na mnie - to dłużej). Smoczka nie chce - krzywi się okropnie i wypluwa. Za to na dworze smoczek mu pasuje. Zobaczymy jak przybrał, bo dzisiaj wizyta położnej. miała być wczoraj ale mnie olala i nawet nie zadzwoniła. Ma być dzisiaj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...