Skocz do zawartości
Forum

agusia20112

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agusia20112

  1. iszmaonaagusia20112i co??co jako wierząca-mam nie oprawiać sexu z parterem? istnieja metody naturalne, które naprawdę się sprawdzają. Wymagają jednak pewnych wyrzeczeń. To kwestia chęci. wiem,że są naturalne metody,ale nie u kazdej sie sprawdzają moja siostra jest z naturalnej metody...nie kazda kobieta umie precyzyjnie rozpoznać swój stan a w XXI wieku mozna chyba polegać na medycynie
  2. iszmaonaagusia20112Insana po za tym mam wiele wątpliwości co do wiary,bo to jak mamy wierzyć,jak postępować zadecydowali ludzie,tacy sami śmiertelnicy...to kościół jako instytucja ustala zasady np dlaczego księża nie moga mieć dzieci i rodzin....może jakby mieli rodziny ,rozumieli by problemy parafiannie rozumiem też czemu kościół jest przeciwko antykoncepcji,logicznie patrząc jakbyśmy sie rozmnażali jak zwierzęta,świat by był już bardzo przeludniony ,a i tak w krajach 3 świata co kilka sekund umiera ktoś z głodu...więc jaki sens....zapłodnienie,narodziny i śmierć głodowa... jak to widzisz??? masz jakieś przemyślenia na ten temat??? istnieją religie (a raczej ich odłamy), które zezwalają na seks tylko w okolicach płodnych dni więc to już wogóle hardcor i to w imię Boga na dodatek ;) a terroryści nie zabijają w imię boga(islam)??? i to jeszcze mają obiecany raj-bo zabijają niewiernych a wyprawy krzyżowe,krucjaty-wszystko w imię boga...mordy,gwałty ,palenie domostw a Hitler też wspierał Watykan i powoływał się na Boga Krzyżacy z krzyżem na piersiach mordowali......i to też jest religia tu nie zabijaj poczętego dziecka....a tu zabijanie masowe
  3. powiedzmy ,że nawet chciałabym się nawrócić,żyć z zasadami ale nie chce mieć gromadki dzieci,które po za miłością nic od nas nie dostaną wiem,że dobra materialne sa na ostatnim miejscu ,ale nie oszukujmy się ,życie kosztuje,a takie twierdzenie ,że wykarmiłam 4 to i 6 wykarmię to mit bez pomocy cięzko bo jak są dzieci to ktoś musi sie nimi opiekować,nie zawsze jest szansa na żłobek,po za tym dzieci chorują ,ciążko matce z kilkorgiem dzieci znaleść pracę w ogóle,bo pracodawcy nie chętni,a jeszcze pogodzić prace i dom...a jeden nie zarobi w naszych realiach za wiele wszystko kosztuje szkoła,leki... jestem istotą rozumna i wiem na ile dzieci moge sobie pozwolić i co??co jako wierząca-mam nie oprawiać sexu z parterem? nie kradnę,nie oszukuję ,nie zdradzam a i tak jestem grzesznicą bo nie chcę dzieci
  4. Insana po za tym mam wiele wątpliwości co do wiary,bo to jak mamy wierzyć,jak postępować zadecydowali ludzie,tacy sami śmiertelnicy...to kościół jako instytucja ustala zasady np dlaczego księża nie moga mieć dzieci i rodzin....może jakby mieli rodziny ,rozumieli by problemy parafian nie rozumiem też czemu kościół jest przeciwko antykoncepcji,logicznie patrząc jakbyśmy sie rozmnażali jak zwierzęta,świat by był już bardzo przeludniony ,a i tak w krajach 3 świata co kilka sekund umiera ktoś z głodu...więc jaki sens....zapłodnienie,narodziny i śmierć głodowa... jak to widzisz??? masz jakieś przemyślenia na ten temat???
  5. Insana powiem Ci szczerze ,że do tej pory nie spotkałam osoby która tak zawierzyła by Bogu,podziwiam taka postawę,ponieważ jest mi obca może jak pisałaś ma to podstawy w wychowaniu ,moja rodzina nie była wierząca,inne czasy...w latach kiedy byłam dzieckiem nie mogłam chodzić ani do kościła,ani na religię...troche to ironia,wtedy to wiara była zabraniana przez partię(a tata był żołnierzem,podlegał pod resort MSW) trudno mi odnaleźć sens w cierpieniu, w takim doświadczaniu ludzi wręcz boli mnie ,że jest tyle nieszczęść na ziemi co do zakłamania sporej części społeczeństwa to już pisałam,że drażni nawet mnie(zwolenniczkę wyboru)takie oszukiwanie samego siebie. Albo się w coś wierzy albo nie!
  6. moja pediatria wspomniała mi kiedyś ,że u dzieci też diagnozuje sie zaburzenia snu,są nawet specjalne kliniki badania tego zjawiska,właśnie w czasie snu różne mogą byc przyczyny i zalecenia czasem trzeba dziecko wyciszyć i ograniczyć bodźce czasem wymaga podania leków i nas nocne wiercenie i niepokój miały podłoże pasożytnicze i po zaleczeniu jest już dobrze,mała śpi całą noc od 20 do 8 rano mam nadzieję,że uda Wam sie znaleźć przyczynę i w końcu synek pośpi ciutkę dłużej
  7. kojarzy mi sie jakoś tak mrocznie nie podoba mi sie to chodzenie po domach jedyne co lubie to dekoracje z dyni
  8. Insanamoże masz na myśli to ze katoliczki usuwają ciąże? bo Kościół pokazuje co jest słuszne i nie może zezwolić na aborcję ale nie ma wpływu na to że ktoś to zrobi bo np tak jak piszecie jest tak wrażliwy że by nie przeżył patrzeć na chore dziecko. i widzisz kościół daje takiej matce drogę do przebaczenia grzechu i pojednania się z dzieckiem co tez uważam za duzy plus dla mnie skoro usunęła to nie katoliczka,nie wierzy prawdziwie..... a z nawróceniem to inna sprawa tak jak piszesz kościół jest otwarty na kążdego,zawsze można sie zmienić
  9. Insanaagusia20112InsanaBo człowiek jest grzeszny taki się urodził z grzechem pierworodnym - tak samo ksiądz co się po pijaku rozbija autem na latarni i ten co molestuje dzieci i trzeba zło nazwać złem nieważne kto je popełnia.to odnośnie samej już wolnej woli, chodzi mi o to że tu się pokazuje w kościele,a robi inaczej jak każe wiara....to takie zakłamanie możesz jakiś przykład konkretny bo nie bardzo rozumiem co masz na myśli że ktoś twierdzi ,że jest katolikiem a nie jest nim bo nie postępuje Ty wierzysz i nie usuniesz dziecka...wiara ci nie pozwala i pewnie na inne grzechy też a pan uważający sie za katolika ,chodzi co niedziela do kościoła ,a ma kochankę ,okrada ludzi i uważa się za katolika....o to mi chodzi że uważasz się za wierzącego -bąć prawdziwym wiernym
  10. InsanaBo człowiek jest grzeszny taki się urodził z grzechem pierworodnym - tak samo ksiądz co się po pijaku rozbija autem na latarni i ten co molestuje dzieci i trzeba zło nazwać złem nieważne kto je popełnia. to odnośnie samej już wolnej woli, chodzi mi o to że tu się pokazuje w kościele,a robi inaczej jak każe wiara....to takie zakłamanie
  11. bo może to nie całkiem odcięcie od Boga jako -stwórcy(bez religii konkretnej)nie umiem odnaleźć się jako ja właśnie w katolicyzmie
  12. Insananie uważam siebie za lepszą tylko żal mi osób nie wierzących pod tym kątem że bardziej boją się np własnej śmierci bo nie wierzą ze coś dalej istnieje, i jak np twoje dziecko zachoruje to modlisz się bo osoby wierzące maja nadzieję i na życie wieczne i na to ze ich modlitwy mogą być wysłuchane . absolutnie nie wywyższam się źle to odebrałaś.Może skrócić sobie sam- owszem to się nazywa samobójstwo a nie eutanazja ale chodzi mi właśnie o to by była to eutanazja samobójstwo nie zawsze jest możliwe,zwłaszcza jak leżę przykuta do łózka
  13. a powiedz mi czy nie razi cie to,że skoro tylu zadeklarowanych katolików,to czemu tyle zła(wyrządzanego świadomie) i to nie tylko przez bezbożnych nie uważasz,że to trochę obłudne
  14. Insana fajnie było Ciebie poznać mamy zdaje sie podobny charakter,a jednak całkiem odmiennie patrzymy na świat
  15. Insanato dobrze zgadłam :) uważam że człowiek jako istota rozumna ,odpowiadająca za siebie może skrócić sobie agonie
  16. Insanaagusia20112jako matka nie mogą skrócić dziecku cierpienia? aborcja może być też farmakologiczna,powodująca przedwczesne skurcze,czyli tak jak przy poronieniu na które nie ma wpływugdyby tak było każdy by mógł decydować o życiu i śmierci innych i to co piszesz skłania cie też w stronę eutanazji ale ja już pisałam że jestem za świadomą eutanazją pytałam też o ta kwestia na forum i osoby biorące udział w dyskusji tez popierały eutanazję będąc nieuleczalnie chorą,w stanie gdzie już tylko morfina tłumi ból-wolałabym zasnąć,chciałabym eutanazji
  17. InsanaI to właśnie samo w sobie udowadnia co pisałam wcześniej że cierpienie ma wyższy wymiar niepojęty dla nas bo nam ludziom się wydaje tak jak Tobie ze dobry bóg ojciec skazuje dzieci na taki los.. to jest jak wyobrażenie sobie nieskończoności - po ludzku niemożliweI bardzo musisz być nieszczęśliwa skoro nie wierzysz w Boga życie bez nadziei że coś nas czeka po śmierci. w sumie się nie dziwię że masz takie poglądy co nie znaczy że nie można cie przekonać :) Wiecie że kościół nie potępia grzesznika tylko czyn więc można głośno mówić że aborcja jest wielkim złem niezależnie na okoliczności. Jest nawet modlitwa dla kobiet które usunęły najpierw kobieta proszą jezusa by ujawnił jej w myślach płeć dziecka potem nadaje mu imię i prosią o przebaczenie i to jest w pewnym sensie droga do odpuszczenia im tego grzechu i pojednania się z dzieckiem i swoim sumieniem i widzisz tu juz jako wierząca uważasz się za lepszą a ja zmam wielu pseudo katolików co nic sobie nie robią z żadnego z przykazań i są też wierzący ale nie w Twojego Boga,a każdy uważa ,że tylko jego wiara sie słuszna i dlaczego uważąsz ,że jestem nieszczęśliwa??????????????? nie chcę udawać po prostu chodząc do kościoła zyjąc z przykazaniami,nie mogłabym sypiać z partnerem -nie mamy ślubu,nie mogłabym założyć spirali i musiałaby stosować zawodna dla mnie naturalne metody antykoncepcji,bo przecież każde dziecka trzeba przyjąć,nie ważne że nie mam warunków na liczna rodziną
  18. tak...kazda patrzy inaczej czasem zazdroszczę ludziom wielkiej wiary,że we wszystkim widzą sens bardzo podziwiam Panią Błaszczyk,wszystko poświeciła córce nie pojęte było dla mnie jak Eleni wybaczyła mordercy swej córki wiara ma wielką moc,czasem wręcz niebezpieczną(jak zmienia sie w fanatyzm)
  19. InsanaiszmaonaNie podawałam przykładu tego pana jako autorytetu. Pisałam o konkretnej tragedii konkretnych ludzi. Są różne błędy genetyczne, w tym również i takie. Ponawiam pytanie. Jak je przytulić i pożegnać się z nim? Kilka stron wstecz pisałam o kuzynce. Urodziła. Dziecko żyło kilka godzin. To była jej decyzja, jej męża, rodziny. Jej sumienie jest czyste. Bo zrobiła jak uważała. Nikt siłą nie zmusił jej do zrobienia czegoś wbrew sobie. Podawałam link do filmu jak rodzina żegna dziecko z bezmózgowiem ( górna część główki całkiem zapadnięta ) kilka stron wcześniej - urodziło się, lekarze założyli mu czapeczkę ... wszyscy po kolei je przytulali łącznie z babciami i dziadkami tak właśnie się z nim pożegnali. To trudne bardzo tu masz rację...bardzo trudne i nie każdy znajdzie na to siłę....ja niestety tak bym nie mogła,tak ze spokoje...jestem trochę histeryczką
  20. jako matka nie mogą skrócić dziecku cierpienia? aborcja może być też farmakologiczna,powodująca przedwczesne skurcze,czyli tak jak przy poronieniu na które nie ma wpływu
  21. Insanaagusia20112ja będąc za usunięciem ciązy ,w wypadku poważnej wady dziecka,nie myslę nawet jak mi będzie z tym dzieckiem,ale o tym,ze jako matka nie mam siły narażać go na cierpienie,na wegetacje,na bycie "warzywem"które po mojej śmierci wyląduje w domu opieki nie mogłabym co dziennie patrzeć na cierpienie w oczach na pewno nie było by tak ,że nie umiałabym kochać takiego dzieckaale nawet jak pies cierpiał,był bardzo chory,uśpiłam go -pozwoliłam mu zasnąć i mając na myśli dzieci upośledzone-nie mam na myśli tych z daunem ,bo one nie są wcale tak upośledzone,mam na myśli te rzadkie przypadki gdzie nie ma mózgu,albo innych narządów wewnętrznych, takiego dziecka bym nie umiała skazać na zycie ...oczywiście to mój punkt widzenia takie ciężkie przypadki zazwyczaj umierają jeszcze w łonie matki albo właśnie tuż po urodzeniu. A mi też byłoby strasznie ciężko urodzić takie dziecko bo to naturalne ale skoro ono istnieje skoro Bóg je takie stworzył to miał w tym jakiś sens. Tu chodzi o godność osoby ludzkiej. Takie dziecko i tak umrze w większości przypadków- to dlaczego skazywać go na nieludzką śmierć ( wolę nie pisać jak wygląda aborcja bo jednak ludzie o różnym stopniu wrażliwości tu zaglądają) zwłaszcza ta późna.. a jednak dużo wad wykrywa się ok 20 tygodnia . Same byłyście w ciąży i wiecie jak już wtedy dziecko wygląda że nie jest to zlepek komórek . Czy to ludzkie ? Aborcja to nie cierpienie? chyba każdy przynajmniej raz w życiu oglądał na katechezie film niemy krzyk - aborcja widoczna na usg dziecko ucieka, boi się, to jest lepsze/? No i fundamentalne jest to że ktoś decyduje że ta osoba się nie urodzi - już to pisałam nikt nie ma prawa o tym decydować ani matka ani ojciec ani nikt bo prawo do życia i godnej śmierci nie ważne czy żyło 2 minuty czy 90 lat iszmona nie przypominam sobie żebym wyzwała od głupców tych co maja inne zdanie od mojego i tu powołujesz sie na Boga,już pisałam ,że osobą wierzących łatwiej tak to tłuczać a co jak w moim odczuciu nie ma siły wyższej bo jak dobry Bóg co ma moc uzdrowiciela chce aby dzieci już od poczęcia były chore dla mnie to nie ma w tym sensu
  22. zakładając ten wątek nawet nie myślałam,że tak różne zagadnienia poruszymy widzę jak róznie postrzegamy świat i jak odnosimy sie do losu
  23. dla mnie nie ma żadnego sensu w śmierci ,w żadnej...jest to okrutne poczynanie losu,na które nie można sie przygotować,osfoić wiem,że było by mi bardzo ciężko gdym straciła partnera albo dziecko...chodzi mi o psychikę bo ciężko to jest oczywiście każdemu,po stracie
  24. InsanaMiałam przypadków kilka. za długo by pisać o każdym. Koleżanka urodziła dziecko i najpierw nikogo nie zapraszali na początku. Potem zaprosili grono przyjaciół i powiedzieli że malutka ma ciężką wadę i proszą tylko o to żeby o tym normalnie rozmawiać i żeby ich nie odtrącać że oni ją kochają i się cieszą nie ważne ile ona będzie żyła. Czyli jednak ten aspekt odrzucenia przez środowisko jest ważny. Kuzynka w 3 trymestrze się dowiedziała że będzie wodogłowie. Dziecko w stanie takim, że leżało plackiem przeżyło 2 lata ale ona bardzo je kochała i się nim opiekowała zabierała na imprezy rodzinne mieli też 2 synka i przeżyli tą sytuacje teraz maja kolejne dziecko . Nie uważasz że cierpienie ma jakiś wyższy sens? Że uszlachetnia. Może nam się to wydawać niepojęte ale jakiś sens ma to że takie osoby się rodzą.. A dzieci np z zanikiem mięśni; rodzisz dziecko zdrowe, ma wszystkie nóżki, rączki wygląda normalnie a jak ma 6 tygodni nie podnosi główki i coś cie zaczyna niepokoić druzgocąca diagnoza SMA - większość nie dożywa 2 lat i takie dzieci mają rodzeństwo żyją i ich rodzeństwo jest tak samo przygotowywane że brat siostra będzie leżał jak warzywo i umrze nie,nie umiem znaleźć odpowiedzi dla czego dzieci umierają,dlaczego ??? ani dlaczego chorują...przygnębia mnie to u mnie co cie nie zabije to wzmocni nie sprawdza się cały czas piszę ze swojego postrzegania wolę świadomość ,że skróciłam komuś bliskiemu męki w sytuacji dziecka co zachoruje nie mam wyboru,nie mogą mu ulżyć,ale pewnie jak by eutanazja była dopuszczalna podpisałabym zgodę,i nie utrzymywałabym sztucznie przy zyciu
  25. Insanatak oglądałam jego wypowiedź " to coś co pływa w brzuchu" takie były dokładne jego słowa . to poseł z Po obok siedziała Nowicka jakiś z SP i posłanka z pisu. Bardzo mnie te słowa zabolały , dotknęły do głębi " to coś". Nie jest dla mnie autorytetem taki lekarz ginekolog :) bo każdy chce być mocniejszy w słowach...to chore uważam dla tego ,że takie dyskusje nie powinny mieć miejsca w sejmie takie delikatne sprawy powinny być rozstrzygane w zaciszu własnego sumienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...