Skocz do zawartości
Forum

kropka1981

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kropka1981

  1. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)W czerwcu nie dam rady :( nie bede miała z kim dziecka zostawić, w rachube wchodzi lipiec lub sierpień bo J. bedzie miał urlop i jedziemy do Polski razem. A jak ja bym w tym czasie znikneła i pojechała sobie do jakiegoś spa to chyba by nikt nie zauważył może być lipiec czy sierpień - dla mnie bez różnicy
  2. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)Kropka to ten facet Cie kocha :) Ja jak się darłam o jakąś randke lub jakiekolwiek wyjście to do tej pory cisza :( 17 grudnia mam urodziny i powiem szczerze o ile bedzie pamiętał i powie "wszystkiego najlepszego" to będe bardzo mile zaskoczona. Znając życie koledzy mu przypomną... co tu więcej pisać taki jest i tyle, nie ukrywam ciężko jest z takim facetem i strasznie przykro się człowiekowi robi. Ale widziały gały co brały Kropka, bedzie dobrze musi być a co do tego spa... fajny pomysł ja też chce Ania to pakuj się w czerwcu to pojedziemy razem hih
  3. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)holercia a ja od wczoraj co zjem to zaraz mam rozwolnienie... jem sporo czekolady więc nie powinno, mam mniejszy apetyt od paru ładnych dni a przy tym rozwolnieniu nie towazyszy żadne przeziębienie ani nic i nie wiem od czego to może być. Aniu rozwolnienie to również objaw powoli zbliżającego się rozwiązania. Podobno na końcówce i wymioty moga wystąpić i biegunka. Myślę, że nie ma się czym martwić.
  4. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)Kropka Jak A. by się uparł to podejżewam że powiedził by szefowi ze się źle czujesz i boi się Ciebie zostawiać samą w domu. A te imprezy nie są obowiązkowe!! Co do dołka bo siedzisz w domku sama... znam to dobrze bo J. wraca codziennie około 18 nieraz 20 do domu i wszystkie soboty i niedziele ostatnio pracowała (prócz ostatniego weekendu). Musisz się czymś zająć... ja siedze wyszywam, oglądam wszystko co na necie wpadnie mi w oko, kręce się po domku... mam lenie więc nie sprzątam a obiad robie na ostatnią chwile. Jak raz usłyszałam że skoro siedze w domu to mogła bym chociasz posprzątać to powiedziałam ze on ślubu z fabryką nie brał i też mógł by czasem wrócić do domu i mi pomóc. J. od tamtej pory się nie odzywa na zaden dylkatny temat, a że do tego wszystkiego doszło moje kalectwo i musi mi nawet buty pomagać wiązać to już całkiem milczy. A jak znika po pracy do kolegi na piwko to często boją się odbierac tel odemnie bo jest jeden wielki krowi ryk i moje slowa "mam to w dupie masz zaraz być w domu!!!". Jeszcze niedawno by na to wogóle nie zareagował ale teraz juz nie ma wyjścia bo widzi że jestem gotowa spakować się i wracać do Polski zaraz po narodzinach dziecka. A do siedzenia w domu można się przyzwyczaić a poza tym mąż sam stwierdzi że popełnił błąd jak siędziecko urodzi bo całą milość przelejesz na dzidzie i jak bedziesz miała focha to spakujesz dziecko w wózek i wyjdziesz na spacer :) Ja już sobie planuje że moj świat przysloni dziecko. Nie mam tu ani mamy, taty, siostry, kuzynki ani koleżanki mówiącej po Polsku i wiem że można sie przyzwyczaić ale nie można facetowi też pozwolić na wszystko bo on tak sobie chce, wpakował się w rodzine i odpowiedzialność niestety ale imprezy firmowe w tej kolejce zajmują ostatnią pozycje. Tylko sie nie obraź na mnie to wyłącznie moje spostrzeżenie i wyłącznie na moim przykładzie. Głowa do góry bedzie dobrze!! Aniu sęk w tym, że a. powiedział co myśli. Jak powiedział na temat wyjazdu w styczniu, że nie pojedzie ze względu na mnie to usłyszał, że to nie problem firmy i on niestety musi się podporządkować. I w sumie jest między młotem a kowadłem. Z jednej strony firma z drugiej strony ja. Z firmy go wyrzucą z domu raczej nie bo to w końcu jego mieszkanie. Poza tym ja nie mam gdzie wrócić. Jeśli kiedykolwiek zdarzyłoby się że mielibyśmy się rozstać to ja nie mam nawet gdzie wracać. I do kogo. Ale to inna bajka. Nie obrażam sie :). Postawiłam mu przed chwilą telefoniczne ultimatum, ze w takim razie w piątek zorganizuje mi wieczór w jakiejś knajpce, w sobote pojedziemy do Warszawy do kina i na obiad do knajpy a w niedzielę pójdzie ze mną na zakupy. I nie interesuje mnie to że coś tam. Nie miał wyjścia i się zgodził. mimo, że powinam mieć raczej pretensje do RKSa a nie do niego. Bo w sumie co on może. Poza tym - nie ukrywam, ze jak maluszek troszkę podrośnie gdzieś w czerwcu - lipcu chcę wyjechać sobie na kilka dni. Sama. Albo zafundować sobie weekend w jakimś niedrogim spa. W końcu mnie też się należy. Zacznę już odkładać pieniążki. A co do rodziny, koleżanek itd to...ja tutaj nie mam kompletnie nikogo. Ani rodziny ani koleżanek. 3,5 roku zdala od wszystkich. Tak więc możemy podać sobie ręce.
  5. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)Żabolku ja też już głosik oddałam :) Kropka ja nie wiem czy można tego nie zauważyć :( Jak pisałyście że wam dzieci to rączke to nóżke to łokieć itp wypinaja i widzicie to ja siedziałam cicho bo moja mała się rusza ale by się aż tak rozpychała to nie widziałam :( Aniu mnie może coś wypycha ale żebym wiedziała jaka to część ciała to niestety nie mam pojęcia. A pytam o ten obniżający się brzuszek bo podobno3-4 tygodnie przed porodem powinien się obniżyć. Oglądałam jakieś zdjęcia w necie przed obniżeniem i po i dla mnie nie ma różnicy. I zastanawiam się jak to będzie ze mną. Czy już czas, czy jeszcze nie. A tak na inny temat to własnie siedzę przed kompem i ryczę. Bo A. jutro znowu będzie nieobecny cały dzień do późnego wieczoru. W zasadzie nie wiem o której wróci ale nie wcześniej niż o 23. Bo wymyślili sobie wigilię jutro o 20stej w Warszawie czyli godzina jazdy samochodem - tak z dnia na dzień, informacja dzisiaj a "impreza" jutro. Ma tak inteligentnych przełożonych, ze się niedobrze robi. A. powiedział ostatnio na tym wyjeździe swojemu RKSowi, że firma w której pracuje nie jest dla niego wszystkim i ma inne priorytety w życiu i takie wyjazdy go nie bawią. Ale co z tego - i tak się musi podporządkować i tak. Na prawdę zaczynam mieć tego serdecznie dość, bo kurde oni się dobrze bawią a ja nie mam nawet szansy na to, żeby gdzieś wyjść bezpiecznie - bo nie mam ani z kim ani gdzie. Zaczęłąm się już na prawdę czuć nikomu niepotrzebna i bezużyteczna. Przez to, że ciągle jestem sama. Nie tak sobie zaplanowałam zycie. I nie tak to sobie wszystko wyobrażałam. Żyć się nie chce
  6. kropka1981

    Styczeń 2010

    Jestem ja - ale to małe pocieszenie Czy m,ożna nie zauważyć obniżającego się brzuszka? Pytam z ciekawości.
  7. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)Kropka ja nie mam pojęcia o tym teście tu mi nic takiego nie robili i nic nawet nie sugerowali. Powiedz jak się czujesz i czy mąż wrócił z włączonym telefonem do domu? Aniu - wrócił stęskniony i w ogóle. Telefon włączył ale dopiero jak wracał. Tłumaczył się brakiem zasięgu - powiedzmy, że uwierzyłam. Przywiózł zdjęcia więc na pewno był na firmowym spotkaniu. Już mu wybaczyłam jak się w drzwiach pojawił :). Najgorsze jest w tej naszej sytuacji to, że czeka go jeszcze jeden wyjazd - tym razem do Karpacza - 6,7,8 styczeń. Ja już się szykuję mentalnie do tego, żeby znowu nie popaść w jakąś paranoję. Nie mam pojęcia skąd takie podejrzenia się we mnie biorą. Bo nie mam najmniejszych podstaw. Jak się czuję? Jestem kompletnie i totalnie niedospana. Nie śpię w nocy. Cieżko mi się oddycha i niewygodnie leży. Przestałam wychodzić na spacery bo tak się zimno zrobiło, że mnie to przeraża. Wychodzę tylko jak muszę. A dzisiaj dostałam kaszlu oskrzelowego. Mam tylko nadzieję, że to przejdzie bo w zeszłym roku męczyłam się z tym 3 miesiące i nic nie pomagała. A teraz przecież tym bardziej nic nie wolno brać z leków. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy kaszel.
  8. kropka1981

    Styczeń 2010

    Witam poniedziałkowo... I od razu mam pytanie - o tzw testy na paciorkowca typu B. Czy takie testy są dostępne w aptekach, bo nigdzie cholera znaleźć nie mogę. Wiem, że wykonuje je lekarz ale chciałabym wiedzieć. czy któraś z Was spotkała sięz tym?
  9. kropka1981

    Styczeń 2010

    paola787KROPECZKO a cóż to takiego to UZNANIE OJCOSTWA przez USG ... a TYm swoim chłopem sie nie przejmuj wróci na pewno ... Ja jak mój K coś zdziwia to też sie odgrażam ,że po porodzie wróce do dawnej formy i ide podbijać kluby a co ... odstresowac też sie musze hihi Wszystkie Twoje dolegliwości są mi tak doskonale znane naprawde uwierz nie jesteś z nimi sama krok po kroku mam to samo ehmmm ale pocieszenie już bliżej niż dalej MUSIMY DAC RADE .... A IMIE maleństwa śliczniutkieeeeee :* Co do córy styczniówki- grudniówki to super ,że tak szybko poszło i że zdrowiutka i wogóle to bedzie miała jak bliżnieta hihi ( za ok 2 lata się wyrówna) zazdroszcze ,że już po wszsytkim !!! Paola nie USG tylko USC - urząd stanu cywilnego
  10. kropka1981

    Styczeń 2010

    ja tez coś czuję, że raczej do stycznia nie dotrwam... Ale może to wina samopoczucia. Chciałabym, żeby chociaż jeden dzień nic mnie nie bolało i nic nie ciągnęło. I żebym mogła znowu normalnie spać. Nie budzić się z bólu kręgosłupa czy bioder albo ze zdrętwiałymi rękami. Za każdym razem jak przekręcam się na drugi bok to się budzę. Dzisiaj z racji samotnej nocy oglądałam do 4tej Animal Planet. Dzisiaj pewnie będzie powtórka z "rozrywki". Na dodatek A. rewelacyjnie bawi się na tym wyjeździe bo ma wyłączony telefon :( a jak zwykle obiecywał, że nie wyłączy. Łoś. A jak urodzi się Mały, zrobię mu na złość i też sobie wyjadę na tzw. "firmowy ochlaj" i zobaczymy jak się będzie czół sam przez 3 dni.Wyłączę telefon w cholerę i tyle mnie będzie widać Aha - zmieniliśmy imię naszego Maleństwa z Seweryna na Ignacego Seweryna. I to już sięna pewno nie zmieni. W przyszłym tygodniu idziemy do USC żeby dokonać "uznania ojcostwa" przed urodzeniem. Ohydna nazwa - UZNANIE OJCOSTWA. Nie wiem kto to mądry wymyślił...
  11. kropka1981

    Styczeń 2010

    Mudik... mnie to się chya w głowie poprzewracało, bo zaczęłąm swojego A. nawet podejrzewać, że nie wyjechał służbowo tylko do jakiejś lafiryndy. A to wszystko przez to że czuję się tak niekomfortowo ze swoim wyglądem i ogólnie charakterem zmodyfikowanym przez chormony. A wiem jednocześnie, że A. nigdy by tego nie zrobił... To jest jakieś chore... A jak ma wyłączony telefon to mnie szlag trafia, że pewnie wyłączył bo sobie kogoś poderwał . Chyba powinnam sie leczyć...
  12. kropka1981

    Styczeń 2010

    A ja mam maxxxxxi dołka. Do niedzieli włącznie siedzę sama w domku . I mam w ogóle jakiś nastrój płaczka. Czekolada nawet nie skutkuje... I maluszek jakiś niespokojny... Mamooooooo
  13. kropka1981

    Styczeń 2010

    Mudik poszukaj na allegro - mają też rozmiary dla niemowlaków. :)
  14. kropka1981

    Styczeń 2010

    Ale Dziewczynki nie zapomnijmy też o SOBIE - w sensie, że dobrze mieć np. tantum rosa na ranę, czy kremik na brodawki...
  15. kropka1981

    Styczeń 2010

    Mudikpaola787Joas- Co do kremików to Ja równiez mam z nivea i mały sudokrem a co do ciałka to oliwka Johnson's płynna mam i taka w żelu niby na dobry sen i po kapieli oliweczką lub oliwka do kąpieli ,żeby bobasek slicznie pachna dzidziusiem :):) co do proszku to prałam w Jelp :) co do noska to nie mam jeszcze kosmetyków ale czytałam ,że sól fizjologiczna czy coś takiego( morska) no i gruszeczka :) Co do metek te duze wszystkie wyciełam a te mini zostawiłam bo by zaraz dziurka wyskoczyłam na ubranku a mięciuteńkie są :) A jak stoicie z pieluszkami tetrowymi no bo pampersy to wiadomo a tetrowych mam 3 i nie wiem ile ich potrzeba ??Ja mam malutki krem Sudocrem, oliwkę nivea, mydło dla niemowląt nivea i chcę dokupic krem ochronny i na odparzenia z serii ziajka, do tego płyn do kapieli natłuszczający ziajka od 1 dni życia, nie kupuje nic J&J bo sama miałam na nie uczulenia. Krem ochronny na wyjście na dwór, oliwka właściwie tylko na cieminiuszkę jakby było potrzeba, jak myje się płynem natłuszczającym nie trzeba oliwić, no chyba że wyjątkowo by miało maleństwo sucha skórę. Do noska owszem sól fizjologiczna lub roztwór morskiej ale to tylko do rozpuszczenia wydzieliny i oczyszczenia do ściągania nie polecam gruszki jest mało delikatna ja kupię aspirator, znalazłam aptekę gdzie mają tanią Fridę. A tetry planuję więcej, bo chcę ograniczyć jednorazowe pieluszki tylko do nocy i wyjsć czy wyjazdów. mam już do tetrowych specjalne chłonne wkłady, jeszcze musze poszukać gdzie tzw otulaczki dostać lub specjalne majteczki nakładane na pieluszkę tetrową. A gaziki z alkoholem kupiłam tanio na allegro. Mudik czy mówisz o czymś takim? Majteczki ceratkowo-bawełniane Premium CANPOL - L (842357630) - Aukcje internetowe Allegro albo MAJTECZKI BAWEŁNIANO-CERATKOWE, CANPOL, r. L (835885993) - Aukcje internetowe Allegro
  16. kropka1981

    Styczeń 2010

    Asiołku wszystkiego co najlepsze z okazji Twojego święta. Trochę spóźnione ale szczere.
  17. kropka1981

    Styczeń 2010

    Skoro wszyscy się tak ładnie witaja, to rózwnież i ja. DZIEŃ DOBRY. Z tym dobry to moze się za bardzo rozpędziłam ale co tam. Aniu ja też dzisiaj zaliczyłam samotne zakupy - mój A. też poszedł się tylko na chwilę położyć po śniadaniu. Nie miałam serca go budzić. Poszłam sama. W sumie nie kupiłam nic tylko...jakoś mnie napadło na marcepan i kupiłam 3 paczuszki cukierków marcepanowych, paczkę mieszanki orzechowo rodzynkowej, i dwa batony mleczne z kokosem I BĘDĘ GRUBAA . Nie mogłam się powstrzymać. A dzisiaj jeszcze chodzą za mną faworki które znając siebie pójdę wieczorem smażyć. Samej ze sobą nie mogę wytrzymać. Ech. Co do spania - miałam dzisiaj fatalną noc. Dwa razy wstawałam z takimi bólami, że nie wiedziałam co się dzieje. Nie wiem co to było bo na skurcze nie wyglądało - no chyba, że są skurcze które trzymają prawie 10 minut bez przerwy. Ale małemu nic nie było bo dokazywał tak jak zawsze. Teraz też się wierci a ból przeszedł bez echa. Sny też miałam beznadziejne. Koszmar. Już nie chcę takich chorych snów. Chcę już urodzić...
  18. kropka1981

    Styczeń 2010

    P.S. A co do wyboru dzisiejszych zajęć stanęło na pójściu na zakupy - stalismy 40 minut w kolejce do kasy myślałam, że tam urodzę na stojąco. Ale cóż.. starałam się być wyrozumiała dla kasjerki... tylko.... że z moją cierpliwością ostatnio ciężko.
  19. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)kropka jakie ładne zdjęcie :)Basi chyba nie ma między nami :( Ale jak się jakaś pojawi choćby w odwiedzinach to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Aniu... A o którym zdjęciu mowa ?? :) A mam jeszcze pytanie o Braxtony - ja puki co nie mam i nie miałam. I zastanawiam się czy to, ze nie mam może mieć jakiś wpływ na przebieg porodu. A zastanawiam się dla tego, że czytałam już tyle opinii na ten temat, że co osoba to inne zdanie.
  20. kropka1981

    Styczeń 2010

    A ja mam dylemat - zająć się pakowaniem torby do szpitala (tak w razie godziny zero), czy zająć się czymś w domu, czy wyjść na zakupy. Bo....nic mi się nie chce.... POMOCY!
  21. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)Asioilek i Goska jak macie ochote na krokieciki to zapraszam Farszcz wyszedl super ale mam problemy z naleśnikami, france mi się rozwalają ale nie daje się walcze po mału idzie do przodu Paola Nie, lepiej nie będzie pocieszyłam?? Ja też mam ochotę na krokieciki :( zostanie coś i dla mnie??
  22. kropka1981

    Styczeń 2010

    MudikDziewczyny mam pilne pytanie: juz wieki przy miesiaczce nie miałam bóli brzucha a teraz tak się czuję, wiem,że to możliwe jeśli Ola się np przekręca,ale dół brzucha mnie tak boli,że aż czuję pieczenie i gorąco, czy mogę wziać no-spę ???? Nie zaszkodze malutkiej?? mi lekarz powiedział że można wziąć nospę. Ale to i tak niewiele pomorze bo mam dokładnie ten sam ból co Ty. :/
  23. kropka1981

    Styczeń 2010

    A moja waga na razie jest oki :)) - w sensie że od wyjściowej tylko 6,4 kg poszło w górę. A że jestem duża dziewczynka - ma się rozumieć wysoka - to mam w nosie czy mi przybędzie po porodzie czy też nie. Nie będzie za bardzo widać. Chociaż... Tęskni mi się za wagą 59kg którą miałam od 14go roku życia do 25go. Ale cóż. Życie się ustabilizowało to i tyłek zaczął rosnąć i przez 4 lata przytyłam 9kg :(.
  24. kropka1981

    Styczeń 2010

    anna_:)kropeczko ja też bym chciał być po ślubie... ale mój J. nie bardzo za tą instytucją i z daleka krzyczy NIE!!! Owszem jeśli chodzi o ślub cywilny mówi że kiedyś się weźmie ale nie teraz bo narazie kase potrzebujemy na dziecko i jakiś normalny start dla niego ble, ble, ble... Ja twierdze że ślub urzędowy to tylko sformalizowany facet... i się nie zgadzam na cywilny... I tak wiecznie się kłucimy. Teraz juz ten temat poszedł troche na bok bo i tak do żadnego kompromisu nie dochodzimy, ale sądze i mam nadzieje że wcześniej czy potem zgodzi się na ślub kościelny chociażby przed komunią dziecka... wtedy nie myśli się o sobie tylko o własnym dziecku więc kto wie!! Glowa do góry Kropka!! Nam zostaje tylko cywilny. I mam na prawdę cichą nadzieję, że w końcu kiedyś do niego dojdzie....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...