
Kasia837
Użytkownik-
Postów
67 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kasia837
-
Wczoraj byłyśmy u rodziny. Wszystkie dzieci jadły wafle rożki do lodów, takie niesłodzone. Młoda też dostała. Zjadła całego i to szybciej niż 13-miesięczna dziewczynka. Jeszcze była mocno zdziwiona jak się skończył.
-
No tak. Jak gotuję młodej 'dziecięce' papki to nie chce jeść. Teraz dałam jej trochę spróbować naszej pomidorowej z makaronem, gotowanej na kaczce, lekko przyprawionej pieprzem i śmietaną. Wsuwała, aż jej się uszy trzęsły.
-
Ola na razie z kubka ze słomką z Aventu nie potrafi się napić. Trochę pijemy z Doidy, a wczoraj kupiłam 360 z Avent i jest spoko. Co do łyżeczki, to po kilku wypróbowanych w końcu się przełamałam i kupiłam Spuni. Cena zabija, ale u nas to było strzał w 10. Młoda od razu zaczęła sama pięknie z niej ściągać jedzenie i z dnia na dzień zaczęła wsuwać na obiad duży słoik. Z metalowymi łyżeczkami jest taki problem, że większość z nich jest dla tak małych dzieci po prostu za duża i za głęboka.
-
Tak Babeczqa85. Dzieci w 7-8 miesiącu powinny dostawać 2-3 posiłki uzupełniające.
-
Magdness jaki zadowolony! Kaszkę rób spokojnie na wodzie. Nie ma potrzeby dodawać mm jeśli ma to być tylko dodatek do karmienia piersią. Ja próbowałam przez pewien czas ale to dlatego, że chciałam młodą przyzwyczaić do mieszanki. Teraz znowu robimy na wodzie.
-
U nas dzisiaj pobudka o 5. Nocy tak trzaskało i lało, a młodej nic nie przeszkadzało. Nawet jak piorun walnął w transformator 50m od naszego domu to tylko się przekręciła i westchnęła. Zrobiłam dzisiaj kolejną próbę z domową zupką i oczywiście znowu nie zjadła:-( chyba normalnie jak m wróci z pracy dam jej naszą pomidorową z makaronem.
-
Sofik83 ja też się staram sadzać ją z nami przy stole i dawać coś do jedzenia wtedy kiedy my jemy. Po pierwsze my możemy zjeść spokojniej (wcześniej ja jadłam na stojąco z dzieckiem na ręku bo inaczej była awantura), a po drugie w ten sposób też uczy się, że siadamy razem do stołu do jedzenia. Rano jak piję kawę i jem jogurt, to też trochę odkładam dla niej i je razem ze mną.
-
Liath ja daję kaszę z owocami, bo inaczej w ogóle nie chce. W ogóle słabo z tymi kaszkami u nas. Najbardziej wchodzi manna, taka normalna gotowana. Ja podobno żadnej kaszy poza manną nie jadłam.
-
A ja w zupełności rozumiem. Przez pewien czas młoda spała z nami i zrobiło się to baaardzo męczące. Nie dość, że ona się wierci, to ciągle była cała mokra od przytulania się i ja z resztą też. Ja niewyspana i obolała od leżenia w jednej niewygodnej pozycji. A najgorsze to, że po pewnym czasie musiałam kłaść się z nią do łóżka o 19-20 i przytulać cały czas bo inaczej od razu się budziła i płakała. Nawet do toalety trudno było wyjść. Jedzenie co półtorej godziny (bo jak już obok mama pachnąca mlekiem to czemu nie). Jak się przyzwyczaiła to i w dzień jak miała drzemki to ja siedziałam, a ona spała na mnie, bo inaczej nie chciała spać. Byłam przez to koszmarnie zmęczona i wkurzona. Miałam problem, żeby zrobić cokolwiek, bo albo była aktywna i trzeba się było nią zajmować, albo spała, a ja byłam dosłownie uziemiona. A mąż często wraca po 18 i rób co chcesz. Nie mówię, że nie jest się przyjemnie przytulić w nocy do swojego ciepłego maleństwa, ale zdecydowanie wolę jak śpi u siebie. Jeśli są gorsze chwile tak jak teraz przy zębach i widzę w nocy, że chce się przytulić, to po prostu kładę się z nią i tyle.
-
Cześć dziewczyny. U nas kolejna taka noc, że szkoda gadać. Pawian mamy Nenedent, ale pasty zacznę używać jak wyjdą bardziej te ząbki, bo na razie malutkie. Szczoteczkę mam z Akuku i teraz zamówiłam z Canpolu. Z opieką jeszcze zobaczymy. Na pewno nie żłobek. Teściowie się przeprowadzili niedaleko nas i niby mają się nią zajmować, ale nie widzę tego tematu. Wolałabym chyba dobrą opiekunkę.
-
Ja tak samo zapieram ciuszki przed praniem w pralce. Kati8 szczoteczka wypróbowana. Nawet się mała bardzo nie buntuje. Gryzie sobie mój palec ze szczoteczką i przy okazji masuje dziąsła. Strasznie powoli jej te jedynki idą. Przebiły się, ale w takim tempie to ruski rok będą wychodzić. U nas noc znowu średnia. Do północy co chwilę się budziła, potem myślałam, że już będzie spoko to po 3 zrobiła bunt i nie dała się odłożyć do łóżeczka. Próbowałam 45 minut i się poddałam.
-
Babeczqa85 to Twój małżowinek chociaż wie, że wstajesz, bo mój twierdzi, że kiepsko śpi, a nawet nie wie, że wstawałam do małej kilkanaście razy. I mam wrażenie, że do tej pory nie rozumie dlaczego mówię, że jestem zmęczona. Przecież się wysypiam. Nie? Sam by tak tygodnia nie wytrzymał. Ja na szczęście mam u młodej w pokoju łóżko jak w naszej sypialni, takie 1,8x2,2m, więc jak już bardzo daje popalić to czasem się tam kładę, żeby nie chodzić co chwilę, albo biorę też ją.
-
Babeczqa85 ja też chciałam gotować tylko mnie trafiało, bo ona w ogóle nie chciała jeść domowego. Magdness będziesz się musiała przestawić, zwłaszcza, że noce będą różne. Ola na ogół wstawała 2 razy, max. 3. Odkąd się zęby ruszyły budzi się ciągle. Są momenty, że lecę do niej co 20 minut, a tak co godzinę-dwie to regularnie. I tak tuptam pół nocy po schodach z naszej sypialni do jej pokoju. Ale i tak się cieszę, że jest u siebie.
-
Gizell Ola bardzo lubi rybę. Właśnie dzisiaj o tym myślałam, że niemowlaki mnie nie przestaną zadziwiać. Młoda przemieli z dziką chęcią najtwardszą skórę od chleba jaką znajdę, chrupki kukurydziane, itp., a jak w papce są mięciutkie grudki to od razu jest bleee. Byłam mocno zaskoczona, bo dzisiaj pierwszy raz wsunęła cały duży słoik obiadku z grudkami i kawałkami natki pietruszki. Myślałam na początku, że się zbuntuje, bo minę miała niezbyt zadowoloną, ale jakoś poszło.
-
Pawian może po prostu porozmawiaj z nim i powiedz mu to wszystko co Cię martwi. Wiem, że gdyby kogoś miał to raczej się nie przyzna, ale czasem ludzie zaczynają się 'dziwnie' zachowywać z bardzo różnych powodów.
-
Pawian u mnie dokładnie tak jak u Babeczqa85.
-
My na nogach od 5:50, a w nocy chodziłam do młodej z 10 razy. Właśnie ma pierwszą drzemkę, bo już przysypiała. Dzisiaj po południu jedzuemy po nowe ciuszki dla niej, bo już naciągamy przy zakładaniu te w rozmiarze 74.
-
Babeczqa85 Ola śpi w bawełnianym pajacyku i jest akurat. Przykrywam jej czasem tylko nogi. U nas okna ciągle otwarte więc temperatura w nocy przy upałach koło 22. W sezonie grzewczym mieliśmy ustawione w dzień na 21 a w nocy na 19-20 stopni.
-
Moje kochane dziecię poszło spać o 18:45. Wydrylowałam 10 kg wiśni, konfitura już się smaży. W sam raz na przyszły rok jak już młoda będzie jeść naleśniki, desery, itp. :-) Mam tylko nadzieję, że nie zrobi mi pobudki o 4 jak tak szybko padła.
-
Przebija się w końcu Oli lewa dolna jedyneczka. Prawa też już się szykuje:-)
-
Aniola dzieci w tym wieku jak już raczkują to mogą próbować wstawać przy meblach. To zupełnie normalne. Nic mu się nie stanie z kręgosłupem pod warunkiem, że Ty nie będziesz go próbowała pionizować na siłę. Ola na razie się turla i czołga. Idzie jej to coraz sprawniej. Próbuje od dwóch dni się podnosić do raczkowania, ale na razie jeszcze nie ogarnia tematu. Babeczqa85 jeśli kaszel od śliny, to zupełnie nie przeszkadza w szczepieniach. Moja też przez ostatnie dni też czasem kaszle,a śliny mnóstwo. U nas dzisiaj noc trochę lepsza, chociaż jadła równo co 2 godziny, a w międzyczasie a to smoczek czy przytulankę podać, a to kaszel mnie budził... Ale przynajmniej ona spała całą noc u siebie a ja w sypialni.
-
Taaaak! Przewijanie i przebieranie też już się stało zabawą ekstremalną. Tydzień temu złożyliśmy przewijak, bo stwierdziłam, że już jest zbyt ruchliwa i teraz walczymy na łóżku. Młoda w ułamku sekundy przekręca się na brzuch i próbuje uciekać. Łapie też wszystko co dopadnie. Zajmuje to trzy razy więcej czasu niż do tej pory.
-
Zapomniałam napisać, że czasem mnie jeszcze szczypie, kopie i bije po twarzy. Uroki karmienia piersią.
-
Moja szarpie za biustonosz i bluzkę, kręci się, odgina, co jakiś czas przestaje ssać i wkłada sobie na chwilę smoczka do buzi, chyba, że jest bardzo głodna, albo jest noc to ssie jak aniołek. U nas coraz bardziej widać dolne jedynki, zwłaszcza lewą. Mam nadzieję, że za pare dni już w końcu wyjdą.
-
Fajni ci Wasi chłopcy:-) Ola na początku spała fajnie, a o 2 zaczęła płakać i wszystko było źle. Pierś ciągnęła 2 razy i puszczała z krzykiem, na rękach źle, w łóżeczku źle... Z godzinę zanim usnęła i już oczywiście wylądowałam z nią w łóżku aż do rana:-( do zeszłego tygodnia nie robiła takich akcji. Jak się budziła to jedzenie albo smoczek i chwila przytulenia i do łóżeczka, a teraz płacze co noc. Wszyscy jak do nas przyjeżdżali to się dziwili, że jej w ogóle nie słychać w nocy. Mam nadzieję, że to przez zęby i przejdzie.